Skocz do zawartości

banasiatko

Brzuchatka
  • Liczba zawartości

    605
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez banasiatko

  1. Dziewczyny... Przychodzę do Was z takim nietypowym problemem... Już nie wiem, co mam robić, nie mam komu tego powiedzieć, komu się wygadać... Czy któraś z Was, bądź ktoś z Waszych bliskich miał lub ma depresję? Do tej pory byłam święcie przekonana, że wiem o niej wszystko. Walczę z nią od piętnastu lat. Mój tata walczy z nią od ośmiu. Bardzo trudno z nią żyć, a jeszcze trudniej żyć z kimś, kto też wpadł w jej sidła. Mowa o moim narzeczonym... Psychicznie nie poradził sobie z mobbingiem, który obydwoje doświadczaliśmy w pracy (pracowaliśmy w tym samym miejscu i na tym samym stanowisku, a co za tym idzie - mieliśmy jedną brygadzistę-mendę). Dobiło go to, że przez tą babę nie przedłużyli mi umowy, gdy byłam w ciąży i od tego czasu leczy się u psychiatry, ale widzę, że z dnia na dzień jest coraz gorzej. Od trzech, może czterech tygodni jest już na prawdę bardzo źle. W ogóle przestał wychodzić z domu. Nie może w ogóle spać w nocy, a potem odsypia w dzień - dzisiaj np. jak zasnął po 6 rano, tak jeszcze nie wstał. Nie może jeść, albo je tyle co wróbelek. Jest coraz bardziej nerwowy, a momentami nawet słownie agresywny. Bezustannie ma myśli samobójcze (co bezpośrednio odbija się też na mnie, bo martwię się, żeby nie zrobił sobie czegoś, więc i ja nie sypiam w ogóle w nocy). Do tej pory starałam się go mocno wspierać, dużo z nim rozmawiać, itd. Po prostu robiłam to, co pomaga od zawsze mi i mojemu tacie. Teraz zakłada słuchawki i nie mogę w żaden sposób dotrzeć do niego. Już nie wiem, co mam zrobić, jak mu pomóc... Czy ktokolwiek mierzył się z takim problemem u bliskiej osoby?
  2. Ja też wolę tampony, bo w podpasce nie dość że niewygodnie, to jeszcze gorąco. No ale też nie wyobrażam sobie wsadzać tampona w momencie, kiedy pochwa jest tak obolała po porodzie 😅 Ja też prawdopodobnie będę w domu używała podpasek, ale mam ambitny plan chodzić pieszo po dzieci do szkoły (tylko 3km, ale ostatni raz szłam tam na piechotę chyba jak sama chodziłam do szkoły 😅) i boję się że wtedy zwykła podpaska nie wystarczy.
  3. Byłam dzisiaj w Rossmanie i... nie było tych podkładów poporodowych z Canpola 😔 Na szczęście weszłam jeszcze na zakupy do E.Leclerka i z ciekawości zajrzałam na dział dziecięcy. I były. Na dzień i na noc. Majtki poporodowe siateczkowe z Canpola też były i też wzięłam. Słuchajcie, a ile sobie kupowalyscie tych podkładów? Kupiłam dwie paczki na dzień i dwie paczki na noc i myślę, że to za mało. No ale chociaż do szpitala będę miała w razie co.
  4. Dziewczyny, któraś miała rodzić na Polnej w Poznaniu? Widziałam dzisiaj na jakiejś grupie na FB, że wprowadzili tam dietę matki i dziewczyny dostają pięć pysznych i pożywnych posiłków, a do tego jakieś owoce lub jogurciki 😉 Ciekawe czy w którymś ze szpitali w moim mieście wprowadzili taką dietę 😅
  5. Może w poniedziałek uda mi się skoczyć do Rossmana. Mam nadzieję że będą te podkłady poporodowe z Canpola. I też właśnie myślałam o tych małych hotelowych kosmetykach do kosmetyczki. Miałam je, kiedy lądowałam w szpitalu w poprzedniej ciąży.
  6. Ja jak znajdę gdzieś stacjonarnie to te podkłady z Canpola kupię, bo ponoć mają pasek kleju jak podpaska, a to jest główny minus tych z Belli, bo przez brak kleju zdarzało się, że mi się przesuwały. Chociaż z drugiej strony te z Belli są duże... No zobaczę jeszcze. Są też jakieś majtki poporodowe jednorazowe z TENA Lady, które mają ten podkład poporodowy już w sobie.
  7. Ja się popłakałam, że mi się skończyły spinacze i nie mogłam zrobić tyle prania ile chciałam 😅
  8. @Do_Mia ja mam wrażenie, że nikt tak kobiecie nie dosra jak druga baba 😒 Dzisiaj niechcący niezłą gównoburzę rozpętałam na jednej grupie na FB przed pojechaniem po pralkę. Wyraziłam swoje zdanie i pojechałam po pralkę, co musiało jeszcze mocniej niektóre panie obruszyć 😅
  9. Nie jesteś sama. U mnie to się już dłuższy czas ciągnie, chociaż pogadałam z moim facetem i od paru dni na głowie staje, żebym nie miała powodów do płaczu.
  10. Żelazo dobrze przyswaja się z witaminą C, więc może zacznij i ją suplementować, jeśli jeszcze tego nie robisz? Bardzo Ci współczuję. Moja najstarsza siostra ma taki problem, no ale ona sobie pomaga też mięsem, więc nie wiem jak Ci podpowiedzieć....
  11. Właśnie dzwoniłam do swojego lekarza, żeby zapytać o te wyniki z krzywej cukrowej. Wyszły wręcz idealnie (na czczo miałam 75). Także następna wizyta dopiero za miesiąc 26.03 na 9:35... Niepotrzebnie się martwiłam 😅
  12. Pierwszy syn urodził się dwa dni przed terminem, a drugi pięć dni po 😅 Dodam, że z drugim co chwilę leżałam w szpitalu ze skurczami, a i tak wyszedł później... 🤦 Jak masz gdzieś to odnotowane, to nawet jak trafisz wcześniej do szpitala to zrobią Ci CC.
  13. Tylko że on na prawdę zjada te obiady, bo przy jedzeniu zawsze się cały brudzi i wtedy wiem, że coś tam zjadł. Ja bym mu nawet była skłonna dawać parę złotych na coś że sklepiku, gdyby tylko wyraził taką chęć. A on nic nie mówi... Wyciągnąć z niego informację graniczy z cudem. Tak to mu się buzia nie zamyka i opowiada o kamieniach, dinozaurach czy planetach, ale jak chcę się dowiedzieć czegoś konkretnego, to muszę najpierw wypić wiadro melisy 😔
  14. Rocznikowo 8, ale urodziny ma dopiero w lipcu. Po rozmowie z siostrą, mamą Róży która o tej sytuacji opowiedziała, już wiem, że to wcale nie chodziło o kanapki, a o tosty sprzedawane w sklepiku... Po prostu ktoś że starszej klasy kupił mu w sklepiku tosta...
  15. Tak zrobię. Będzie miał awaryjną kanapkę co dzień w placaku, ale ta sytuacja mnie trochę podłamała...
  16. Powiedział mi tylko tyle, że był głodny... A co ciekawe - jak pytałam go dlaczego wcześniej nie zjadał kanapek, odpowiedział, że nie był głodny po śniadaniu, które jadł w domu... Już nic z tego nie rozumiem...
  17. Dziewczyny, mogę Wam się wyżalić? Mój starszy syn ciągle przynosił do domu ze szkoły kanapki. Czasem tylko były nadgryzione, albo zjedzone do połowy, ale w 90% wracały w całości do domu. Doszłam do wniosku, że załatwię mu obiady, bo czasem w szkole siedzi nawet do 15, żeby cokolwiek jadł... Dzisiaj się dowiedziałam, że od tego poniedziałku co dzień się prosił starszych dzieci o podzielenie się kanapką... Po czym na długiej przerwie jadł normalnie dwudaniowy obiad... 🤦 Nawet nie wiem, jak to mam wytłumaczyć i skomentować. Oczywiście on by mi o tym nawet nie powiedział, ale córka jednej z moich sióstr powiedziała o tym mojej mamie... Jeśli jakikolwiek nauczyciel to usłyszał, albo jakieś dziecko się w domu przyznało, że nie zjadło kanapki, bo dało Michałowi, to przecież mi dzieci zabiorą... Jakbym za mało zmartwień miała... Dodam że co dzień pilnuję, żeby zjadł całe śniadanie (a on nawet cztery kanapki wsuwa na śniadanie, czyli więcej ode mnie). Powiedzcie, czy ja na prawdę jestem taką wyrodną matką? Oczywiście od jutra będzie miał kanapkę w plecaku, a potem kolejny raz pójdzie na dwudaniowy obiad...
  18. Moje wyniki jadą prosto do lekarza, a dzwonić mam dopiero jutro 😉 Więc jeszcze do jutra jest stresik...
  19. Czyli to samo co u mnie. Trochę to męczące się robi.
  20. Dziewczyny, czy któraś tak jak ja ma jakieś problemy z tym forum? Wczoraj przez blisko dwie godziny w ogóle nie mogłam tutaj wejść. A dzisiaj mi się nie chciały Wasze posty aktualizować. Dopiero teraz nadrabiam...
  21. Super, to chyba sobie zamówię ten stanik 😊 Jeszcze tylko powiedz mi, ile mniej więcej oczekuje się na paczkę?
  22. Ja jestem w 26tc i czasami odczuwam ból, jak mnie kopnie w czułe miejsce xd Ostatnio wali głową w pachwiny i to też czasem boli. Nie wspominając o kopniakach w żebra i żołądek... Ale na pewno nie sprawia mi takiego bólu, jak syn w poprzedniej ciąży mi sprawiał. Tamten to był dopiero szalony i czasem pieszczotliwie nazywałam go małym sadystą 😅
  23. Dziewczyny, zamawiała któraś z Was coś ze sklepu Shein? Wyświetlają mi się często reklamy z tego sklepu, a zwłaszcza rzuciły mi się w oczy takie nietypowe biustonosze do karmienia odpinane od dołu. Zamowilabym sobie, ale nie wiem jak z jakością rzeczy tam zamówionych. Ktoś wie?
  24. Czas mi leci bardzo szybko, ale nie jest mi żal. Liczę na to że wraz z porodem i połogiem miną mi nieprzyjemne dolegliwości i tą głupią huśtawka nastrojów. Dziewczyny, ostatnio mam tak, że płaczę i śmieje się co chwila. Czuję się mało atrakcyjnie i albo mnie to załamuje albo rozśmiesza. Psychicznie nie mam siły na nic, a godzinę później snuję wielkie plany. Ostatnio miałam trochę więcej fizycznej siły, a dzisiaj totalnie zero, że aż mój facet się zapytał co jest nie tak, że nawet obiadu nie ugotowałam 😅 Ale chociaż on ogarnął dom, więc nie musiałam się niczym przejmować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...