Skocz do zawartości

Emi_ja

Brzuchatka
  • Liczba zawartości

    1116
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez Emi_ja

  1. 2 minuty temu, Do_Mi napisał(a):

    Nie chcę Cię deprymować ale moja doktor palcami wyczuwała już główkę od miesiąca a ten skrzat ani myśli zejść niżej 😕

    Hehe, w porównaniu do pierwszej ciąży, gdzie nie było żadnego punktu zaczepienia odczytuje to jako mega postęp 😉Wiem, że nie ma do większego znaczenia. Po prostu na mojego i tak przyjdzie kryska, bo niestety że względu na cukrzycę musi być wydobyty max w następnym tygodniu. Na szczęście nie może być mowy o przenoszeniu...

  2. 6 minut temu, Mama88 napisał(a):

    Dzisiaj znowu mnie zaszokował ☺️mówi do mnie tak"mamusiu muszę Ci coś powiedzieć "a ja mówie Co się stało Alanku a on do mnie" dziewczyna z klasy mi się podoba ale wiem że jeszcze za mały jestem żeby jej To powiedzieć "przeżyłam szok 

    A ostatnio na jego biurku znalazłam kartkę i pisało CZY ZOSTANIESZ MOJĄ DZIEWCZYNA 

    On ma dopiero skończone 9lat aż się boję co będzie za rok czy dwa 😁

    Czy to nie za wcześnie na amory, jakiś kochliwy będzie chyba ten twój synuś😂Ale widać, że rezolutny chłopak. Trochę zabawne a trochę słodkie😘

  3. Godzinę temu, mami napisał(a):

    @Adminja również wstawiłam zdjęcie i go nie widać dla innych. Jest ukryte

     

    Godzinę temu, mami napisał(a):

    A upoważnienia notarialne dla męża masz zrobione?

    ja robiłam dla mojego w drodze do szpitala 🤣 

    Tak, przeczuwałam, jak to może się skończyć i podpisałam u notariusza takowe😉. Ale póki co może sama zdołam coś podpisać. Dziś na wizycie dowiedziałam się, że główka dziecka już jest bardzo nisko i czuć ja w badaniu...Czyli jednak drążenie kanału się powiodło...W niedzielę zobaczymy jakie dalsze wytyczne ze szpitala.

  4. 46 minut temu, Do_Mi napisał(a):

    Jej wreszcie jakiś przełom! Chyba  odszedł mi czop śluzowy albo jego część 🙂 bo z tego co pisałyście to taka przeźroczysta galaretka tak? 

    Tak zbite i galaretowate. Podbarwione na różowo albo brązowo

  5. 10 minut temu, Do_Mi napisał(a):

    Czerwcówki już rodzą? Nie wierzę...mnie już od skakania na piłce bolą plecy 😕

    Rany, współczuję Ci papierologi. Pamiętam jak to było u nas 3 lata temu. Bez ciąży moje nerwy były na wykończeniu. Ale jeśli macie wspólnotę majątkową to akt notarialny i tak będziesz musiała podpisać 😞 tylko pilnujcie kosztów notarialnych bo nas notariusz razem z deweloperem chciał naciąć na ponad tysiąc złotych 😕

    No wiem, że potrafią ciąć notariusze, ale mamy jakiegoś znajomego. Mąż podpisze za mnie, bo udzieliłam mu pełnomocnictwa substytucyjnego. Niestety musi to być na cito, bo właściciele mieszkania czekają na hajsek...ech, ja nie mogę skakać na piłce, bo za bardzo mi się dziecko kolebie, bardzo mi to przeszkadza. 

  6. 47 minut temu, Do_Mi napisał(a):

    @Emi_ja oczywiście że cały cykl dzisiaj powtarzam 🙂 nawet coś zaczęło mnie podbrzusze boleć ale bez szału.

    @AgaIGaja to krzycz że dzisiaj 🙂 akurat może byś w weekend już była w domu 🙂

    Wiesz, co jest najgorsze?Że juz chyba nawet ze dwie czerwcowki urodziły...To po prostu oburzające😂😂

    Ja mam jeszcze niezła masakrę w sprawach domowych, dosłownie życie na krawędzi. Jutro podpisujemy umowę kredytowa po tym, jak bank miał opóźnienie 2 miesiące a akt notarialny to chyba już sam mąż podpisze w poniedziałek, jeśli w niedzielę trafię do szpitala😯

  7. 7 minut temu, AgaIGaja napisał(a):

    Jestem po ktg i badaniu... Na ktg cały czas na poziomie 50, zapytali kiedy chce rodzić 😂 coś wspominali o niedzieli, jutro mają podjąć decyzję 😅

    Eee tam ja całe ostatnie ktg miałam skurcze na 50 procent i w opisie że brak czynności skurczowej 😂Powiedz, że jak masz wybierać, to chcesz dzisiaj😉

  8. 8 minut temu, Do_Mi napisał(a):

    Powodzenia, może jednak coś wydrążył. Ja wczoraj miałam problem podnieść nogę żeby wejść do wanny bo tak mnie krocze bolało 😕

    A ty może powtórz serie wczorajszych działań, pewnie potrzebna systematyka. 

    Dodam jeszcze, że mój syn podlapal katar i kicha, bo przez ostatnie 3 dni, gdzie było chłodniej on rozbierał się do krótkiego rękawa na boisku. Tam mu było gorąco...Mam nadzieję, że nie podlapie tego od niego. Ostatnio z rotawirusem się udało czmychnac

  9. Ja nadal nic😰. Prócz tego, że wczoraj wieczorem osiągnęłam już apogeum frustracji. W dodatku bobas tak cisnął na krocze, że dosłownie rozpłakałam się z bezsilności, okropny bol. POn wieczorami drąży tam jakiś kanał, ale jak dotąd chyba bezskutecznie. Mam dziś jeszcze wizytę u drugiego lekarza, który pracuje w szpitalu, gdzie mam rodzic.  Mam przywieźć wszystkie dokumenty jak do przyjęcia.

  10. 27 minut temu, mami napisał(a):

    jeszcze chwila i wszytsko będziesz jeść 🙂 żeby nie było... mi teraz brakuje swobody w wychodzeniu z domu, małej do sklepu nie wezmę na razie, a jesteśmy nie rozłączne. a Tatuś zawsze coś nie tak kupi:P

    Ok, obawiam się, że wszyscy tatusiowie świata cierpią na te przypadłość 😉 Myślę, że to chwilowe z tym uwiazaniem, dopoki nie ustali się porządny rytm karmień, częstotliwość i czasy. Potem większość życia będziesz spędzała na spacerach i zakupach😊

  11. 9 minut temu, Do_Mi napisał(a):

    No tak, z bobasem to chyba nie ma większego problemu bo wynosisz do łóżeczka i spoko ale chyba gorzej z takim już co chodzi bo nigdy nie wiadomo kiedy i gdzie wejdzie. Chociaż może faktycznie im więcej się człowiek nagimnastykuje tym lepiej hehe

    Nam się nigdy nie zdarzyło, żeby synek wkroczył nieoczekiwanie na plan...Inna rzecz, na pewno polecam, by nie fundować od początku bobasowi warunków zbytniego wyciszenia. Typu chodzimy na paluszkach i wyłączamy wszystkie sprzęty, domofonów nie odbieramy, nie rozmawiamy. Moja siostra niestety wylała w ten sposób dziecko z kąpielą i do tej pory jak dzwoni do mnie a syn jej poszedł już spać (to dziesięciolatek), to ona szepcze...Pamiętam, że jak był mały to nie można bylo domofonem zadzwonić. Wszyscy musieli chodzic na palcach, co uważałam za patologiczne. Dziecko potrzebuje spokoju i ciszy, ale nie bezwzględnej. Dom powinien moc normalnie funkcjonować po jego zaśnięciu. My tam właśnie robiliśmy i nie ma problemu teraz z czymkolwiek 😊

  12. 20 minut temu, Do_Mi napisał(a):

    Niestety przez dwa dni nocowała u mnie siostra bo chciała mi pomóc posprzątać i przy okazji posiedzieć ze mną więc jakos tak było mi niekomfortwo uprawiać seks jak była za ścianą. Ale dziś już pojechała więc myślę że mąż da się namówić 🙂

    Tak swoją drogą to seks jak ma się dzieci pewnie nie jest już taki sam jak wcześniej? Trzeba się ciągle pilnować, uważać i być cicho- jakby zero spontaniczności? 😞

    Nie wiem, czy można tak powiedzieć. Na pewno przy niemowlaku trudniej o spontaniczność, ale jak już dziecię starsze, to są różne sposoby, by jakoś wesprzeć tę sferę. Trzeba się bardziej nagimnastykowac i wysilić, ale to akurat umacnia i chęci i relację 😉Poza tym bobas miewa drzemki a praca zdalna też daje wiele możliwości 😉

  13. @Do_Mia twoj mąż nie dał się przekonać do działań wspomagających?To jednak konkret, chociażby z tytułu mechaniki samej, żadna tam alchemia jak te herbatki wszystkie, zadziała albo nie 😉Spróbuj schodów, choć tu potrzeba by zasobow na kilka rundek przynajmniej...

     

     

  14. 10 minut temu, Do_Mi napisał(a):

    Bo wszystkim chyba wydaje się że będzie nam miło jak zapytają bo się nami interesują ale nie biorą pod uwagę że my już mamy wszystkiego dość. 

    Niestety u mnie sytuacja ze skurczami wygląda tak jak u Ciebie. Raz są a raz ich nie ma 😕 A teraz jeszcze od obrzydliwie słodkich daktyli rozbolał mnie ząb 😞Mam nadzieję, że te nasze maluchy nie zabunkrowały się tam na dobre i wreszcie zdecydują się wyjść. 

    No u nas są tez pytania o to, czy brzuch mi opadł...mam ochotę powiedzieć, że bardziej ręce mi już opadaja 😊Bo to zjawisko nie występuje u wszystkich kobiet a zwłaszcza u wieloródek. Dalej, kiedy mówię, jak mi źle i ciężko padają konstatacje w stylu, tak już jest, to normalne na tym etapie, musisz być cierpliwa...No aż korci, by "zdzielić bez łeb" taka, dajmy na to, siostrę. A wogole słuchajcie, ja jeszcze na szybko dostałam skierowanie na rezonans łba..Wspominałam, że mam dziwny kłujący ból głowy i dostałam skierowanie na cito...Podobnież newralgia nerwu trójdzielnego, ale neurolog chce mieć pewność, czy nie powinnam już wylądować przez to w szpitalu.

    Aga i Gaja coś się nie odzywają. Czuję, że nastąpiły wydobyciny 🤔

    Ja nie mam przekonania do tego rezonansu teraz

  15. 3 minuty temu, dorcia6579 napisał(a):

    Byłam z Kaliną u pediatry. Kruszyna waży już 3400, a więc od wyjścia ze szpitala w 16 dni przybrała 560gram 💪💪💪 Cieszy mnie to baaardzo 😁😁😁

    17 czerwca mamy pierwsze szczepienie 🥴

    No to brawa dla maleńkiej ❤️Już rozpoczęliście ciąg pediatryczny😊

    Ty Dorcia super z wagą, zazdro, akurat na lato. Ja jestem aktualnie 4 na plusie i to półtora kilo wskoczyło mi teraz przez ostatnie dni, sądzę, że to zatrzymana woda plus dziecko przybrało sporo, bo jednak jakby zabrać ten cały bebol, to zostają tylko elementy szczupłe 😊no w miare...

    A właśnie, koniecznie wyslij zdjęcia Kalinki, na którym widać jej spojrzenie...bo na każdym tylko śpi i ma zamknięte oczy. No nie wiadomo jaki mają wyraz🤔

  16. 16 minut temu, mami napisał(a):

    Emi jestes już na ostataniej prostej, już bliżej niż dalej 🤞 Jest ciężko ale jak to mówią, ból jest chwilowy a chwała wieczna 😉 w tym wypadku tez tak bedzie❣️

    Dzięki mami za słowa pokrzepienia😘Właśnie nie mogę się doczekać aż będę karmiła piersią i dużo jadła, tak jak ty rzeczy wysokoenergetycznych. Mam dość warzywek etc. ..W zamrażalniku są lody...magnum a ja nawet nie mogę tego tcknąć🤢Muszę jakoś wykurzyć tego dzieciaka mojego

  17. U mnie na razie nihil novi, żadnych brawurowych akcji. Od rana pobolewa mnie brzuch, tak jak na okres, bola pośladki i pachwiny, ale tylko tyle. Jakiez męczące jest takie wyczekiwanie...człowiek nie ma już na nic siły i ochoty

  18. 40 minut temu, AgaIGaja napisał(a):

    Po wieczornym obchodzie mnie badali jeszcze raz, tym razem zaczęłam krwawić... Rozwarcie jak to określili na "dwa luźne palce"... Nadal czekam na rozwój wydarzeń, skurcze są nie regularne ale częstsze... 

    No czyli 4 cm ponad. ..Podobnież potrzeba 5, by nastąpił przełom, więc jest realna szansa. A bardzo bolesne te twoje skurcze, choćby tylko nieregularne?

  19. 46 minut temu, KahnaMaj napisał(a):

    My już rozpakowane. Dzisiaj o 14:54 przyszła na świat Wandzia, waży 3350g ma 55cm wzrostu. Poród siłami natury (no prawie) po wywoływaniu balonikiem i przebiciu wód płodowych, po których skurcze rozkręci się na dobre. Miałam podane znieczulenie, ale zadziałało tylko trochę, bo rozwarcie szybko osiągnęło 10cm. Cała akcja trwała 4 godziny. W połowie chciałam rzucić wsio i wracać do domu, ale wytrwałość się oplaciła❤️

    Świetne wieści, opłacało się podreptać trochę po korytarzu 😘 Gratulacje, witamy Wandulke 🤗Daj fotkę ❤️

  20. 15 minut temu, AgaIGaja napisał(a):

    Zostałam przyjęta na oddział, rozwarcie 2,5cm, kawałek szyjki jeszcze jest... Właśnie mam ktg... Skurcze piszą się co jakiś czas aż do 80% a tak na poziomie 20/30... Jeszcze raz będą mnie badać... Tutaj waga małej ma 2980, a tydz temu u gin mojego mała miała 3038... Zobaczy jak będzie 🙄

    U mnie niby na 3540 podłączony, ale na bank urodzi się mniejszy. Tak też było z pierwszym synkiem. Powodzenia, dawaj znaka😊

  21. @Do_Mija do szpitala najszybciej w niedzielę o ile samo coś nie ruszy😊Ale na razie spokój, cisza, nie nastawiam się na żadne brawurowe akcje. Najbardziej wkurza mnie jak widzę, że piszą się skurcze 60 procent a potem piszą w opisie ktg, że brak czynności skurczowej. No ale jak powiedziała lekarka, to nie ma aż takiego znaczenia jak rozwieranie szyjki.Takze ja jeszcze muszę wdrożyć 3s. 😊

  22. U mnie zaś takie doniesienia. Ktg bardzo dobre, synek 3500 kg. Rozwarcie na 3 cm, trochę jeszcze pani doktor pogmerala w szyjce bolało jak jasna cholera. Teraz mam plamienie. Zalecenie ruchu i wiadomych akcji wspomagających. Jak się nic nie urodzi, mam się stawić w niedzielę w szpitalu i będzie decyzja, czy indukcja

×
×
  • Dodaj nową pozycję...