Skocz do zawartości

Emi_ja

Brzuchatka
  • Liczba zawartości

    1116
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez Emi_ja

  1. 9 minut temu, MariKate napisał(a):

     

    Dzięki dziewczyny 😊 No ja się też dziwiłam, że tu tak szybko sprawdzają bo u córki to chyba też dopiero w 2 dobie sprawdzali słuch. Moja przyjaciółka mnie też dzis pocieszyła, że u jej synka też to badanie wychodziło źle i dopiero na kontroli po kilku dniach wszystko było ok, wiec to mnie tak trochę uspokoiło. Teraz była wizyta i do mnie nie ma przeciwwskazań do wyjścia, ale jeszcze czekamy na wizytę pediatryczna i wtedy się okaże czy wychodzimy 🙂

    No więc skoro wszystkie ci mówimy, że będzie dobrze, to na pewno będzie. Niestety to badanie ma swoje ograniczenia i jak dziecko nawet ma przytkany lekko nosek, a tam też moga jeszcze zalegać jakieś artefakty, to badanie wychodzi źle. Trzymam kciuki, byście już wyszli😊

  2. 14 minut temu, AnnaT napisał(a):

     

     

    Do dziewczyn z Wawy 🙂 odebrałam wczoraj wyprawkę warszawiaka. Powiem wam że nawet fajne. 

    Rzeczy są dobrej jakości, mięciutkie. Dużo tetrowych kolorowych pieluszek, bodziaku, skarpetki i mięciutki kocyk. 

    No i kosz oczywiście.  

    Dostałam w jakiś tydzień od złożenia wniosku. 

    O, dzięki za info. My chyba też złożymy oczywiście, jak się warszawiak urodzi.. 😊Swoją drogą mógłby się trochę ruszyć szybciej 😉

  3. 1 godzinę temu, Tylko_ONA napisał(a):

    @Emi_ja dzięki wielkie, takie słowa wsparcia są mi chyba teraz najbardziej potrzebne...

    Nie ukrywam,że w duchu bardzo liczyłam na rozwój akcji z domu, a jeśli nie to że po przyjeździe dowiem się,że córcia ma te swoje ponad 4kg i biorąc pod uwagę to co przeszłam zrobią mi jeszcze dziś lub jutro CC...

    Niby sobie tłumaczyłam żeby się nie nastawiać ale to było silniejsze odemnie.

    Najgorzej bo w sumie torbę mam spakowana typowo do porodu, nic na pobyt dłużej. Jasne mąż może podwieźć jest też sklepik więc taki problem to nie problem ale to raczej ta moja podświadomość dostaje właśnie po tyłku bo bardzo ale to bardzo zapieralam się,że tym razem zajadę tylko na akcję, nic a nic wcześniej no i klops. ..

    A no i jakie było moje zdziwienie kiedy przyszło mi się przebrać w piżamę, a obie okazały się ciasne 🙈 kupiłam m-ki (oczywiście "na poród") które mierzyłam miesiąc temu i były super , nie mam żadnej zwykłej, a teraz w jedną to w ogóle ledwo weszłam, w drugiej chodzę ale opięta jak nie wiem , no i stopy mi tak spuchły że ledwo wsuwam je w szpitalne klapki. Więc chodzę w dopasowanej koszuli i z wystającymi piętami ojej😉

    Spokojnie, nie jest powiedziane, że będziesz dłużej, nie leży to w niczyim interesie, zwłaszcza ekonomicznym państwa 😊Nie przejmuj się defektami stroju szpitalnego, takie przyciasnawe pidzamki i tak się rozejdą siła naporu, po nocy powinno być lepiej😊 Każda z nas ma jakąś wizję, tego co może się dziać, jak widać większość nas i tak została zaskoczona. Będzie dobrze, niebawem będziesz trzymać maleństwo w ramionach. 

  4. 2 godziny temu, MariKate napisał(a):

    Jestem jeszcze trochę tym podlamana, że jak od wczoraj rozmawiam z córeczką przez telefon to słyszę po jej głosie ze jest taka smutna i ciągle pyta mojej mamy kiedy wrócę do domu. 

     

    Dziewczyny po CC kiedy u Was pojawił się pokarm? Ja od dzisiaj od rana co chwilę przykładam małego do jednej i drugiej piersi (nawet po 2 razy bo ciągle szuka piersi), a i tak położna stwierdziła że jest głodny no i dała nam butelkę i rzeczywiście wypił 30ml. Też mi to jakoś podcięło skrzydła. Wszystko dzisiaj jest nie tak jak trzeba 🙁

    U mnie po cesarce też było słabo. Praktycznie nic się nie działo w piersiach, jak wróciliśmy do domu to dopiero jakieś względnie normalne karmienia się zaczęły. Wcześniej w szpitalu oczywiście mm. Niestety nie wygląda to od razu różowo, ale myślę, że nie należy się ciśnieniowac, bo to dodatkowo blokuje. Podejdź na spokojnie, na pewno się rozkręci. 

  5. 2 minuty temu, MariKate napisał(a):

    I wszystko jest u Was w porządku? Trochę mnie pocieszyłaś, ale dalej lekki niepokój jest 🙁

    Modlę się żeby wieczorem było już wszystko w normie i że jutro wyjdziemy. 

    Tak, ze słuchem wszystko, jak trzeba. Od tamtego badania nie było tematu. Na pewno będzie dobrze😊

  6. 1 minutę temu, Tylko_ONA napisał(a):

    @Emi_ja tak tak,jestem i melduje ,że NADAL W DWUPAKU.... Już mam dość 😩

    11 minął mi termin, rzeczywiście miałam ktg i pisały się skurcze do 100 ale w sumie w odczuciu to tylko takie ściskanie brzucha,zero bólu.

    Wróciłam do domu, łapało mnie co rusz i myślałam,że może jednak a tu nic... 

    Dostałam zalecenie,że o ile akcja nie zacznie się szybciej to w piątek (dziś) mam się wstawić do szpitala, no i jestem....

    Mam okropne nerwy, dom wysprzątany, skurcze były,a tu nic mała nie chce wyjść 😞 tak bardzo chciałam,żeby się zaczęło w domu, a tu wszystko poszło nie tak, jeszcze ten piątek,kto przyjmuje do szpitala na weekend? Mogłam spokojnie przeczekać w domu... Mało wszystkiego moja córcia po badaniu USG pisze się napewno na 4 kg lub więcej ALE mają dobre tłumaczenie,że główka jest już bardzo nisko i nie idzie dobrze zmierzyć stąd gdy tylko wspomniałam o CC usłyszałam,że skoro z pierwszym dałam radę to teraz też...ogólnie boje się sto razy bardziej i czuje się bardzo ale to bardzo nie fajnie, ale czułam że tak będzie dlatego odcięłam się na trochę z forum.

     

    Rozumiem. Faktycznie rozwój zdarzeń może się wydawać niepomyślny i możesz być przerażona, ale na tym etapie postaraj się przemodelować nieco nastawienie. Wiadomo, że poród to jest coś, czego nie da się zaplanować, choćby nie wiem co. Masz traumatyczne wspomnienia z pierwszego, ale ręczę ci, że wszystko może pójść o 180 stopni inaczej, niż się zapowiada. Z tą waga szczególnie może być kompletnie inaczej. Na pewno zazadaj znieczulenia, jak tylko będzie można je podać, nie ma przecież powodu byś się jakoś męczyła. Czuję, że nie będzie źle🤗Postaraj się dac znaka, jak to się toczy. Niektóre dziewczyny od nas miały akcje weekendowe, więc na pewno coś tam się dziać może, nawet w weekend 😊

  7. 5 minut temu, MariKate napisał(a):

    Póki co są w normie chociaż zmierzyłam dziś tylko po śniadaniu bo po obiedzie przysnęłam.

    Z synkiem jest cudownie, ale zaczęłam się bardzo martwić bo po południu przyszła na salę położna żeby mu słuch zbadać i coś nie wychodziło i ja już mam najgorsze myśli 🙁😫

    Położna uspokaja, że on ma dopiero 1 dzień, że to normalne, że może mieć uszka jeszcze zalane wodami płodowymi i że wieczorem jak już będzie całkowita cisza na oddziale zbada to jeszcze raz 🙁 

    A ja już od zmysłów odchodzę 😭

     

    Niepotrzebnie. Powiem ci, że u nas było dokładnie tak samo. Pierwszy pomiar wyszedł jakiś niekorzystny i przed wypisem mieliśmy jeszcze jedno dodatkowe badanie słuchu, które już wyszło prawidłowo. Myślę, że położna ma rację, nie masz powodu do zmartwienia😊Daj znać, jak to drugie. 

  8. 6 minut temu, Ewa12 napisał(a):

    Cześć dziewczyny trzymam kciuki za szybkie i łatwe rozwiązania 😊 ja powoli dochodzę do siebie chociaż pobyt w szpitalu i poród troszkę mnie zniszczył na początku byłam zła że nie po mojej myśli i fizycznie też ciężko😓 ale już jest ok widok malucha bezcenny i mąż też staje ja wysokości zadania pomaga i wspiera na maxa 😊 

    Co do sposobów na wywołanie ja robiłam wszystko co się da a w szpitalu i tak okazało się że główka w ogóle nie napiera na szyjkę jest za wysoko i mogłam robić cuda a i tak nic by nie dało tylko się męczyłam ostatnie dni kiedy mogłam się wyspać i poleżeć 😅  dopiero po przebiciu pęcherza coś się ruszyło 😊

    No tak czasami można stawać na głowie a i tak nic z tego😊Fajnie, że dochodzisz do siebie i że masz oparcie w mężu, to jest bardzo ważne, zwłaszcza przy pierwszym dziecku, gdy na początku przechodzi się kompletny huragan. Wychodzicie już na spacerki?Jak karmienie?

  9. 1 minutę temu, AgaIGaja napisał(a):

    Dziewczyny, dzisiaj wysprzatałam chyba wszystko co się dało po raz kolejny 😂 zjadłam obiad z dodatkiem 5 daktyli😂 wzięłam ciepły prysznic, robię się na bóstwo jakby coś miało ruszyć 😂 i siadam na piłkę 😁😁😁 o y podziałało😅😅😅😂

    Hehe, no determinacji nie można ci odmówić. Trzymam kciuki acz może będzie trzeba powtórzyć cały schemat też jutro i pojutrze od początku 😉😂

  10. 19 minut temu, AgaIGaja napisał(a):

    Może do sałatki do obiadu dołożę sobie z 3/4szt🤔 ostatnio moje cukry są bardzo ładne więc mam nadzieję że będzie ok☺️ 

    Do sałatki dobry pomysł😊. Raczej 4 sztuki, bo tyle codziennie minimum zaleca się. Heh gdyby nie ta głupa CC można by też ananasem pojechać .

  11. Godzinę temu, AgaIGaja napisał(a):

    @Emi_ja😩😫 oby Cię to ominęło....

     

    Dziewczyny dzisiaj po obiedzie plan jest jeden😂 zajadać się daktylami i poskakać na piłce 😂😂😂

    Aga z tymi daktylami raczej uważaj, bo w cukrzycy są niewskazane, mają tonę cukru. Raczej dołącz kilka sztuk do posiłku. Na piłce zaś bez ograniczeń 😊

  12. 1 minutę temu, dorcia6579 napisał(a):

    Uuu nie dobrze... 😕 Moze za wczasu zadzwoń do gina czy jest coś co możesz brać w razie gdybyś się zaraziła 😕

    No na to się nie bierze za wiele. Na pewno probiotyki osłabiają działanie tego wirusa, zaraz skocze do apty i zacznę brać. Elektrolity ale to przecież glukoza...

  13. Dziewczyny a ja mam prawie nieprzespana noc. Po drugiej, jak wstawałam do toalety, zbudził się też mój syn i powiedzial, że mu niedobrze. Za chwilę już wymiotował. I tak 3 razy. Ponoć w klasie jest rotawirus. Już zaczynam się bać, gdyż w ciąży z łatwością się to łapie a ja nie wiem jak miałoby to wyglądać dodatkowo z cukrzyca w tle... Jeszcze tylko tego mi trzeba było we wszystkich stresach😰

  14. 2 godziny temu, Eda85 napisał(a):

    Wstawiłam zdjęcie mojego małego na noworodki. Tymoteusz ur. o 10.21, waga o dziwo 3300 i 52 cm. Wszystko poszło dobrze, bez komplikacji. Późnym wieczorem mialam pionizację w sumie bez problemów. Lekarz powiedział, że mogę trochę dłużej dochodzić do siebie bo to trzecie cięcie i trochę wiecej tkanek naruszonych. 

    Malutki ładnie je póki co, pokarm mam, na noc mi go zabrali, zebym mogła sie przespać i nawet się cieszę bo już po pionizacji zasypiałam na stojąco. 

    Nieźle Eda, to prawdziwy gigant w porównaniu do dwóch twoich chłopaków 😉 Gratulacje, słodki chłopczyk. Wydaje się spokojnym typem, choć na tym etapie nie jest to wiążące. Powodzenia i szybkiego powrotu do domu. 

  15. Godzinę temu, MariKate napisał(a):

    No właśnie dopiero teraz wstałam z łóżka i poszłam pod prysznic. Nie było źle i nawet od razu bez większych problemów się wyprostowałam. Tak jak się kangurowalismy to dosyć ładnie zaczął ssać i chyba coś leciało bo buzia była w siarze. Teraz mi go też na taką dłuższą chwilę przywieźli, ale spał sobie tylko i nie chciał cycusia. Ulało mu się trochę wodami płodowymi. Na noc mi go zabrały żebym mogła dojść do siebie i odpocząć 😊

    No to trzeba skorzystać bez większych skrupułów i się wyspać. Fajnie, że dobrze się czujesz. Jutro nowy dzień z synkiem u boku😊

  16. Godzinę temu, MariKate napisał(a):

    Dziękuję 😊 Wczoraj mówiły że już nawet po 6h mogę wstać, ale dzisiaj już jest inna zmiana i dalej leżę. Ale zaraz ma być obchód i będę prosić żeby mnie już postawiły, bo nawet już póki co  jestem odłączona od kroplówek przeciwbólowych i dobrze się czuje. Już się przekręcam normalnie z boku na bok i ruszam nogami na wszystkie strony 😅

    No to brykasz już niczym młoda lania, skoro przekręcasz się sama, to jest dobrze😊Spokojnie już mogą cię pionizowac. Udało się coś pokarmic Ksawcia?

  17. 15 minut temu, KahnaMaj napisał(a):

    Czyli coś tam się szykuję, nie jest źle biorąc pod uwagę, że do terminu masz jeszcze 2 tygodnie. Ciekawe czy KTG coś pokaże. 

    Też bym chciała, żeby coś się już zaczęło a tu nic. Może przuch trochę opadł i tyle. Zaliczyłam właśnie długi spacer, zakupy, teraz gotowanie. Może jak się wymęczę to coś da? 

    Hehe, ja się mecze całymi dniami do totalnego sforsowania i nic🤢🤢 Wlasnie jadę do ginka, pewnie usłyszę że szyjka miękka, ale długa i wszystko zamknięte na 4 spusty..

    Czy ciebie biorą wcześniej ze względu na cukrzycę?Chcą jakby co wywoływać?

  18. 3 minuty temu, MariKate napisał(a):

    No właśnie nie było nic na usg widać. Przepływy póki co wychodziły dobrze, ale on tak się ciągle wiercił ze to mógła być chwilą że ten węzeł się zrobił. Ja się czuje dobrze. Jestem już na normalnej sali i czekam aż mi go przywiozą bo jest teraz na badaniach. Mierzyłam teraz cukier i jest 79, ale w razie czego glukoza będzie podłączona 😊

    Heh, pięknie, już jesteś uwolniona od tego fizycznego balastu😊Cukier dobry na razie, ale pewno będzie ci potrzebne wsparcie. Koniecznie poprosimy fotkę 😊

  19. 3 minuty temu, MariKate napisał(a):

    Dziewczyny ja już jestem po cesarce 😊 Ksawery urodził się o 11:06, waży około 3400g i mierzy 54cm 😊 

    Całe szczęście, że to się tak dziś skończyło, bo okazało się że był węzeł na pępowinie i lekarz stwierdził, że jeszcze dłużej by ciąża trwała to mógłby się bardziej zaciskać i przepływy by spadały. 

    Gratki🤩🤩😘Ale takie historie są przerażające, czy tego nie było widać na USG?Mój tak się wierci, że boję się tego samego. Brawo, już jesteście razem. A mamuśka jak się czuje?Jak cukry?

  20. 24 minuty temu, AgaIGaja napisał(a):

    Dziewczyny a słyszeliście coś o koktajlu położnych żeby przyspieszyć? Już dłużej nie wytrzymam😂😂😂 muszę się rozpakować 😂😂😂

    Podobniez spore ilości ananasa świeżego mogłyby przynieść rezultat, ale niestety przy cukrzycy to odpada. Ananas jest mega słodki. Tego oleju rycynowego to absolutnie nie powinno się samemu stosować, nie wiem, czy aktualnie jakaś położna się pod tym podpisze. Raczej olejek z wiesiołka na szyjkę można na pewno, ale to trzeba zacząć szybciej. No i 3xs

  21. 7 minut temu, KahnaMaj napisał(a):

    Przynajmniej wszystko jasne i już wiesz, co Cię czeka a to duży plus. 13 to wbrew niektórym bardzo dobra data, my mamy dzisiaj rocznicę ślubu i mąż obstawiał, że mała się wstrzeli w tę datę 😁

    Zatem kolejnych długich, szczęśliwych lat razem. Cudowności, radości, miłości😘

×
×
  • Dodaj nową pozycję...