Skocz do zawartości

Lipiec 2012 | Forum o ciąży


sunshines

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Kasialeczek przykro mi że miałaś taką sytuację 😞 teraz jest mi glupio i czuje sie podle, nie chciałam nikogo urazić swoim egoizmem 😞
mnie nie chodzi nawet konkretnie o pieniądze tylko ogólnie o zachowanie teściowej (tak jak np z tym sprzątaniem) które sprawia że jej nie cierpię; moi rodzice pomogli nam ile mogli ale żebyśmy mogli kupić mieszkanko 3pokojowe musieliśmy wziąć kredyt na 30lat, to była nasza decyzja, mogliśmy pomieszkać u teściowej, odłożyć troche kasy i kupić 2pokojowe; ale teściowej za ciasno by było w tyle osób i nie zaproponowała nam takiej opcji wspólnego mieszkania.. A wizja spłacania kredytu przez 30lat też nie jest optymistyczna..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,6 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • kasiulek85

    1495

  • kinia_nh

    1599

  • tosiaa

    2175

  • ania_p

    2270

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Nie powiem że nie jestem wdzięczna w jakimś stopniu teściom za to co dla nas na codzień robią, bo jestem. Pomagali nam przy remoncie mieszkania, dołożyli troszkę do nowego samochodu, czasami dadzą R 100zł na paliwo, Frankowi kupią pampersy a to jakieś ciuszki, dadzą od czasu do czasu jakąś wałówę. Od moich rodziców mamy to samo, pomoc finansową i że zawsze możemy liczyć na ich pomoc, że Franka wezmą na weekend, że przyjadą w ciągu 10minut jak coś potrzebujemy, że dają mi na lekarstwa, usg itp. A Frankowi co chwila coś kupują.
Teściów w życiu nie było na wiele stać bo teściowa nigdy nie pracowała a teść dużo nie zarabiał, mieszkali całe życie w dwupokojowym mieszkaniu z dwójką dzieci i jakoś im się żyło. Może wychodzą z takiego założenia, że skoro oni mogli to i my możemy...nie wiem. Może myślą że mamy już mieszkanie od moich rodziców, to po nich oddadzą córce bo ona nie ma a oni w końcu na stare lata zamieszkają w dużym mieszkaniu. Może takie jest ich podejście do sprawy. I może ja faktycznie przesadzam że myślę że mogliby nam pomóc, może miałam w życiu zbyt łatwo bo byłam jedynaczką i wszystko mi przychodziło łatwo, może ja aż nazbyt uważam że mi się wszystko należy? No ale kurcze, czy ja bym nie chciała sobie sama zapracować na wszystko? Strasznie bym chciała! Ale życie potoczyło się tak, że pracy nie mam. Skończyłam studia, byłam stażu, staż skończył mi się nie cały miesiąc przed ślubem, szukałam pracy ale miesiąc po ślubie zaszłam w ciążę, później wychowywałam dziecko, od maja zeszłego roku znów szukałam pracy, żeby w końcu zaczęło żyć nam się lepiej, ale znów zaszłam w ciążę w październiku. Wszyscy dobrze widzieli jak mi zależało na znalezieniu jakiejkolwiek pracy, żebyśmy mogli pomyśleć nad zamianą mieszkania. Teraz znów będę do roku czasu wychowywać drugie dziecko, może po tym roku wezmę się znów za szukanie, chociaż nie wyobrażam sobie zostawienia dwójki małych dzieci. Ale jak pójdę do pracy to w końcu pomyślimy o tym kredycie. Tak czy siak byśmy go wzięli bez względu na to czy teście nam pomogą czy nie. Ale to za kilka ładnych lat. Po prostu myślałam że teście nam w jakiś sposób to ułatwią, ale się nie kwapią...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
monkado napisał(a):
Kasialeczek przykro mi że miałaś taką sytuację 😞 teraz jest mi glupio i czuje sie podle, nie chciałam nikogo urazić swoim egoizmem 😞
mnie nie chodzi nawet konkretnie o pieniądze tylko ogólnie o zachowanie teściowej (tak jak np z tym sprzątaniem) które sprawia że jej nie cierpię; moi rodzice pomogli nam ile mogli ale żebyśmy mogli kupić mieszkanko 3pokojowe musieliśmy wziąć kredyt na 30lat, to była nasza decyzja, mogliśmy pomieszkać u teściowej, odłożyć troche kasy i kupić 2pokojowe; ale teściowej za ciasno by było w tyle osób i nie zaproponowała nam takiej opcji wspólnego mieszkania.. A wizja spłacania kredytu przez 30lat też nie jest optymistyczna..


To raczej ja się czuję podle bo to ja wypaliłam z tym jak się muszą czuć ludzie mieszkający z dzieckiem kątem u rodziców... ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Aha Rosi zapomniałam Ci odpisać, tak jest Wiślanin w którym jest sklep dziecięcy Smykoland. Można tam znaleźć dosłownie wszystko, wózki, meble dziecięce, ciuszki, kosmetyki, pampersy, wszelkie akcesoria, zabawki. A mieszkasz gdzieś niedaleko Włocławka że słyszałaś? 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
My nadal u mojej Mamy ale nie mogłam się powstrzymać żeby zajrzeć 😜

Temat widzę o Rodzinie.. no cóż podobno z Rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęcia 😉

U Nas było tak, dostaliśmy od Teściowej działkę ze starym domem.. nie chcę nawet opowiadać ile było problemów i ociągania się z tym, a wiadomo Nam się spieszyło bo mieszkaliśmy w malutkim pokoju z Nikosiem i Tosią (naszym psem 😁), poza tym chcieliśmy starać się już o drugie Dziecko. No i po tym jak już to dostaliśmy, ZERO POMOCY! Wszystko sami, Mąż robił dniami i nocami, dom rozbudowywaliśmy do góry, w środku wszystko przebudowywaliśmy więc w zasadzie mieliśmy tylko mury.. Moi Rodzice zawsze coś się starają, 2lata temu wzięli nam kredyt na rozbudowanie góry i dach, który My spłAcaliśmy (wtedy nie mieliśmy możliwości wziąć kredytu na siebie). A w te wakacje wzięliśmy sami duży kredyt (gotówkowy bo nie chcieliśmy obciążyć hipoteki) na całą resztę, rata to niecałe 2000zł plus masa innych opłat i Teściowa kompletnie nic nie przyniesie jak do Nas przychodzi. Moja Mama to czasem jakieś mięsko kupi, ja też czasem jej coś kupię i tak sobie pomagamy, kto kiedy może. Rodzice kupili Nam parę drobiazgów do domu, jak np. karnisz do salonu (niby nie dużo bo jakieś 200zł ale tyle mogli a dla nas to zawsze jakieś odciążenie) i wiele innych. Teściowa nawet na pierwszą wizytę w domu nic nie przyniosła, dodam tylko że jak brat Męża poszedł na wynajęte mieszkanie to Teściowa coś tam Mu kupiła, a Nam NIC!!

A poza tym to dziękuję za życzenia rocznicowe 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Alicja zgadzam sie 🙂 temat naleśników jest dużo ciekawszy 😁
z tym że ja właśnie oglądnęłam ten dokument i jakoś ochota na jedzenie mi przeszła.. 😞
a pamiętacie audiofeels?
http://www.youtube.com/watch?v=aXmW9zctXI4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
stokroteczka napisał(a):
Witam, ja też jestem lipcóweczką 🙂, poraz drugi zresztą, mam już synusia z tego miesiąca 🙂 i bardzo lubię poczytac o czym piszecie, ja za bardzo nie mam czasu aby pisac, ale czasem fajnie jest wiedziec, że ktoś przeżywa coś podobnego jak ja 🙂 pozdrawiam
witamy a zlipca którego roku bo ja mam z lipca 2009
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
dziewczynki ja teraz mieszkam z moimi rodzicami w jednym pokoju z moimi dzieciakami a teraz dostaliśmy mieszkanie po babci 38 m i jakoś będziemy musieli sobie radzić od teściów nie ma co liczyć na pomoc bo teściowa nie żyje z teściem i sama wynajmuje stancję z młodszym synem i jeszcze splaca długi męża, i czasami od nas pożycza.
podobnie jak karola skończyłam studia, staż a po wyjściu za mąż zaszłam w ciążę, potem w drugą no i teraz w trzecią, tylko mąż pracuje i musimy sobie radzić czasami rodzice wspomogą nas jak nam brakuje, niedawno mama powiedział że odda nam ten domek co w nim teraz mieszkamy a z tatą pójdą na mieszkanie ale jeszcze nie teraz, moja siostra dostala dom po drugiej babci z gospodarstwem rolnym (ziemię jeszcze tato uprawia)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasiulek85 napisał(a):
stokroteczka napisał(a):
no ja też mam z 2009 🙂)))
o to fajnie 🙂 a pisałaś na lipcóweczkach 2009 bo jakoś nie kojarzę?
też nie, ale czytałam tak jak teraz, nawet przed chwilą sprawdziłam czy mam jakieś posty z tamtego czasu, no i tylko gratulacje dla jakiejś świeżo upieczonej mamuśki 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
stokroteczka napisał(a):
kasiulek85 napisał(a):
stokroteczka napisał(a):
no ja też mam z 2009 🙂)))
o to fajnie 🙂 a pisałaś na lipcóweczkach 2009 bo jakoś nie kojarzę?
też nie, ale czytałam tak jak teraz, nawet przed chwilą sprawdziłam czy mam jakieś posty z tamtego czasu, no i tylko gratulacje dla jakiejś świeżo upieczonej mamuśki 🙂
dla milki 🙂 zachęcam ciebie do pisania z nami 🙂 a jak masz na imię i z jakiego miasta piszesz?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Monkado, Karola nie czujcie się podle ja nie winie nikogo za to że miałam takie życie i nie zazdroszcze czasami oczywiscie marzę ze fajnie by było móc samemu ze cżłowiek w tedy taki odpowiedzialny się staje, inaczej traktuje pieniądze i siebie na wzajem... Ja tylko marze o swoich 4 kątach dwa małe pokoje i kuchnia... i kiedyś takie będziemy mieć... oczywiście nie życze babci śmierci ale z racji wieku to ona powinna odejść przed Nami a czy to będzie za rok czy 10 lat to nikt nie wie... Dokładnie rozumiem o co Wam chodzi z ta pomocą...

a co do naleśników... to myślałam że tylko ja i mąż zjemy a tu niespodzianka znowu teść wcześniej wrócił z pracy to dla niego też a za chwilę że tesciowa jak wróci to też by zjadła 🤪 no i narobiłam dla całej rodziny że dla mnie tylko 2 zostały 😮 no ale dorabiać mi sie już nie chciało ☺️ mam jeszcze leczo to sobie zaraz zjem 😜

Wiecie co mnei najbardziej wku**ia że odkąd jestem w ciąży to wszyscy powtarzają ze teraz to Wam się ukruci, ze koniec spania do 10 ze wiecznie pieniędzy będzie brakować... już jak to słyszę to para uszami wylatuje bo do cholery zaplanowaliśmy dziecko z pełną świadomością ono jest chciane i kochane a to gadanie to tylko chyba po to żeby mnie z równowagi wyprowadzić...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kasialeczek napisał(a):
Monkado, Karola nie czujcie się podle ja nie winie nikogo za to że miałam takie życie i nie zazdroszcze czasami oczywiscie marzę ze fajnie by było móc samemu ze cżłowiek w tedy taki odpowiedzialny się staje, inaczej traktuje pieniądze i siebie na wzajem... Ja tylko marze o swoich 4 kątach dwa małe pokoje i kuchnia... i kiedyś takie będziemy mieć... oczywiście nie życze babci śmierci ale z racji wieku to ona powinna odejść przed Nami a czy to będzie za rok czy 10 lat to nikt nie wie... Dokładnie rozumiem o co Wam chodzi z ta pomocą...

a co do naleśników... to myślałam że tylko ja i mąż zjemy a tu niespodzianka znowu teść wcześniej wrócił z pracy to dla niego też a za chwilę że tesciowa jak wróci to też by zjadła 🤪 no i narobiłam dla całej rodziny że dla mnie tylko 2 zostały 😮 no ale dorabiać mi sie już nie chciało ☺️ mam jeszcze leczo to sobie zaraz zjem 😜

Wiecie co mnei najbardziej wku**ia że odkąd jestem w ciąży to wszyscy powtarzają ze teraz to Wam się ukruci, ze koniec spania do 10 ze wiecznie pieniędzy będzie brakować... już jak to słyszę to para uszami wylatuje bo do cholery zaplanowaliśmy dziecko z pełną świadomością ono jest chciane i kochane a to gadanie to tylko chyba po to żeby mnie z równowagi wyprowadzić...
nie słuchaj nikogo i mniej wszytko w D....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Stokrotka witamy u Nas gorąco 🙂

Ja pracowałam od zaraz po szkole rozpoczęłam studia zaoczne sama opłaciłam mama mi dwa miesiace opłaciła na szczeście koleżanka pomogła mi z pracą i na pierwszą pracę bez zadnego doswiadczenia dostałam się do biura do sekretariat-księgowosć zarobki nie najlepsze ale na swoje starczało... pracowałam ponad 2 lata pózniej likwidowali firmę w tedy z M (jeszcze jako dziewczyna i chłopak) samochód kupilismy w zasadzie to ja mało co dałam... no i ja zostałam bez pracy a za miesiac M zlikwidowali etat i zatrudnili n pół zostało Nam 800 zł plus moje bezrobocie które szło na studia a dodam ze jeszcze pralkę na raty do domu Panieńskiego kupiłam bo starą szlag trafił... i zostaliśmy z 800 zł i samochodem za 50tys 🤪 oj to były ciężkie czasy to był październik w styczniu M sie oświadczył i dwa lata póżniej ślub szukałam pracy przez 9 miesięcy w końcu się udało ale warunki cóż jak to się mówi lepszy rydz jak nic... i do teraz się tam zasiedziałam to ponad 2 i pół roku 🙂 u Nas to jest tak ze jak zaczyna nam się ukłądać i mamy więcej kasy to nagle bach zcina Nas z nóg maksymalnie i tak było tym razem bo w lipcu zwolnili M i zostaliśmy z moją pensją i 500 zł bezrobotnego M 🤪 i tak co rusz to łapie gdzieś pracę ale na stałe znaleźć co kolwiek to koszmar...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kasialeczek napisał(a):
Stokrotka witamy u Nas gorąco 🙂

Ja pracowałam od zaraz po szkole rozpoczęłam studia zaoczne sama opłaciłam mama mi dwa miesiace opłaciła na szczeście koleżanka pomogła mi z pracą i na pierwszą pracę bez zadnego doswiadczenia dostałam się do biura do sekretariat-księgowosć zarobki nie najlepsze ale na swoje starczało... pracowałam ponad 2 lata pózniej likwidowali firmę w tedy z M (jeszcze jako dziewczyna i chłopak) samochód kupilismy w zasadzie to ja mało co dałam... no i ja zostałam bez pracy a za miesiac M zlikwidowali etat i zatrudnili n pół zostało Nam 800 zł plus moje bezrobocie które szło na studia a dodam ze jeszcze pralkę na raty do domu Panieńskiego kupiłam bo starą szlag trafił... i zostaliśmy z 800 zł i samochodem za 50tys 🤪 oj to były ciężkie czasy to był październik w styczniu M sie oświadczył i dwa lata póżniej ślub szukałam pracy przez 9 miesięcy w końcu się udało ale warunki cóż jak to się mówi lepszy rydz jak nic... i do teraz się tam zasiedziałam to ponad 2 i pół roku 🙂 u Nas to jest tak ze jak zaczyna nam się ukłądać i mamy więcej kasy to nagle bach zcina Nas z nóg maksymalnie i tak było tym razem bo w lipcu zwolnili M i zostaliśmy z moją pensją i 500 zł bezrobotnego M 🤪 i tak co rusz to łapie gdzieś pracę ale na stałe znaleźć co kolwiek to koszmar...
ja mieszkam w małym mieście z dużym bezrobociem i cięzko jest z pracą, kiedyś można było jeździć do Rosji na zarobek to jeździłam i w ten sposób poznałam swojego męża, po ślubie mąż dostał pracę u mojego wujka( ma duże gospodarstwo rolne- z tego słyną nasze rejony) i jakoś tam pracuje, wiadomo jak ja bym poszła do pracy to żyło by się nam lepiej ale jest jak jest
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
dziękuję za powitanie 🙂mam na imię Marzena, a piszę z okolic Torunia, widzę, że większośc z Was zna już płec dzidziusia, no ja nadal nie, może jutro,bo mam wizytę u lekarza, a w pierwszej ciąży mogłam znac płec dziecka bardzo wcześnie, no ale nie chcieliśmy wiedziec, no ale i tak wkońcu zdecydowaliśmy, że chcemy wiedziec 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
stokroteczka napisał(a):
dziękuję za powitanie 🙂mam na imię Dominika, a piszę z okolic Torunia, widzę, że większośc z Was zna już płec dzidziusia, no ja nadal nie, może jutro,bo mam wizytę u lekarza, a w pierwszej ciąży mogłam znac płec dziecka bardzo wcześnie, no ale nie chcieliśmy wiedziec, no ale i tak wkońcu zdecydowaliśmy, że chcemy wiedziec 🙂
no to czekamy na wieści od gina
ja jeszcze nie mam potwierdzonej płci dziecka tylko na pierwszej wizycie usg powiedział mi że wygląda mu to na dziewczynkę (w 13 tyg. ciąży) a teraz mam usg 30.03 i nie mogę się doczekać
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
stokroteczka napisał(a):
z naszą sytuacją finansową też jest kiepsko 😞, a to przez kredyty, które musieliśmy zaciągnąc, no ale za bardzo nie było wyboru,ale pocieszające jest to, że jeden niedługo się kończy 🙂
chociaż o tyle dobrze że jeden się kończy 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
My już w domku 🙂 Mężul wrócił wcześniej z piękną, czerwoną różą.. może to takie banalne ale uwieeeeelbiam róże 😁 Ale żeby za dobrze nie było to oczywiście poszedł porąbać trochę drzewa bo się kończy, za to wieczór będzie NASZ! 😉

Kasialeczek nie przejmuj się takimi tekstami. Mi przez całą pierwszą ciążę mało kto wierzył że Nikoś jest planowany bo chodziłam do ostatniej klasy technikum, bez ślubu.. Ale tak było, bardzo chciałam Dziecko i nie chciałam dłużej czekać, wzięliśmy ślub cywilny w 4mcu ciąży, szkolę skończyłam, maturę zdałam całkiem nieźle i nikt już się nie czepiał 😉

Stokroteczka witamy wśród Lipcówek 🙂 🙂 Pisz kiedy tylko będziesz miała ochotę 🙂 Ale jutro koniecznie pochwal nam się po wizycie!! 🙂

Co do finansów to ja niby nie mogę narzekać bo Mężul bardzo dobrze zarabia, śmiało mogę powiedzieć że jak dwie dość dobre pensje ale mamy duży kredyt, ten co Rodzice nam wzięli też jeszcze jest, telefony, internet i takie tam.. wychodzi Nas 3000zł opłat miesięcznie. Nie brakuje Nam niczego, ale z pewnych rzeczy trzeba zrezygnować, coś kosztem czegoś. Dlatego z trzecim Dzieckiem poczekamy już jak spłacimy kredyt czyli jakieś 5lat, bo na dwójkę jeszcze wyrobimy 😜 Do pracy na razie się nie wybieram ale nie wiem co przyniesie przyszłość i w każdej chwili Mężul może powiedzieć że czas ruszyć tyłek i wspomóc domowy budżet 😁
I mimo że teraz jest dobrze to wiem dokładnie co to bieda, nie zawsze Mężul dobrze zarabiał, a w dzieciństwie też w domu nie przelewało się, nie raz na chleb nawet brakowało dlatego teraz bardzo szanuję to co mamy 🙂 A już tym bardziej podziwiam tych którzy muszą gnieść się w jednym pokoiku, tak spędziłam prawie 2lata małżeństwa, w tym prawie 1,5roku z Nikosiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kinia_nh napisał(a):
My już w domku 🙂 Mężul wrócił wcześniej z piękną, czerwoną różą.. może to takie banalne ale uwieeeeelbiam róże 😁 Ale żeby za dobrze nie było to oczywiście poszedł porąbać trochę drzewa bo się kończy, za to wieczór będzie NASZ! 😉

Kasialeczek nie przejmuj się takimi tekstami. Mi przez całą pierwszą ciążę mało kto wierzył że Nikoś jest planowany bo chodziłam do ostatniej klasy technikum, bez ślubu.. Ale tak było, bardzo chciałam Dziecko i nie chciałam dłużej czekać, wzięliśmy ślub cywilny w 4mcu ciąży, szkolę skończyłam, maturę zdałam całkiem nieźle i nikt już się nie czepiał 😉

Stokroteczka witamy wśród Lipcówek 🙂 🙂 Pisz kiedy tylko będziesz miała ochotę 🙂 Ale jutro koniecznie pochwal nam się po wizycie!! 🙂

Co do finansów to ja niby nie mogę narzekać bo Mężul bardzo dobrze zarabia, śmiało mogę powiedzieć że jak dwie dość dobre pensje ale mamy duży kredyt, ten co Rodzice nam wzięli też jeszcze jest, telefony, internet i takie tam.. wychodzi Nas 3000zł opłat miesięcznie. Nie brakuje Nam niczego, ale z pewnych rzeczy trzeba zrezygnować, coś kosztem czegoś. Dlatego z trzecim Dzieckiem poczekamy już jak spłacimy kredyt czyli jakieś 5lat, bo na dwójkę jeszcze wyrobimy 😜 Do pracy na razie się nie wybieram ale nie wiem co przyniesie przyszłość i w każdej chwili Mężul może powiedzieć że czas ruszyć tyłek i wspomóc domowy budżet 😁
I mimo że teraz jest dobrze to wiem dokładnie co to bieda, nie zawsze Mężul dobrze zarabiał, a w dzieciństwie też w domu nie przelewało się, nie raz na chleb nawet brakowało dlatego teraz bardzo szanuję to co mamy 🙂 A już tym bardziej podziwiam tych którzy muszą gnieść się w jednym pokoiku, tak spędziłam prawie 2lata małżeństwa, w tym prawie 1,5roku z Nikosiem.
no to uciekaj do męża świętować 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...