Skocz do zawartości

Poronienia | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • 4 tygodnie później...
  • Mamusia
ilka napisał(a):
Wiecie, ja próbuję zajść w ciążę znowu...już nawet chcę, chociaż się boję. Dzisiaj robiłam test, myślałam że już...że może się udało - i nic, jedna kreska...Zaczynam myśleć, ze teraz tak szybko mi się nie uda. Mój mąż mówi, że nic się nie dzieje, że na wszystko mamy czas - on nie przeżywa tego tak bardzo jak ja (w końcu to facet!). To wszystko jest jakieś pogmatwane, o wpadkę podobno nie trudno, a jak się chce - to nie ma 🥴


Kochane... zajrzałam na stare śmieci 🙂 Zobaczcie poczatki tego forum - poronienie. Pisze jak ja sie zmagałam z bólem itd. Tez poroniłam ... przeszłam przez to samo ale nie poddawałam sie. Teraz mam piękną córeczke. Kochane nie traccie wiary!!!!!! słonce zaświeci ! 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Mamusia
Witajcie 😘
123 życzę cierpliwości i szczęścia...ale nie tylko Tobie bo wszystkim które poroniły więc również niestety sobie 😞
Poroniłam pierwszą ciążę zaraz na samym początku...teraz znów jestem w ciąży i nadal się strasznie boję choć teraz jest wszystko ok a dzidzia właśnie kiedy piszę do Was mocno kopie 😁
Powoli też odchodzi ten lęk kiedy korzystam z toalety czy przypadkiem nie zobaczę krwi...albo że na usg nic nie zobaczę bo wtedy zobaczyłam tylko jedną wielką pustkę...Każdy kolejny tydzień cieszy mnie jak nic nigdy w życiu 🙃
Nawet nie wiedziałam że tak często zdarzają się poronienia i nawet nie wiedziałam że były w moim otoczeniu osoby którym się to przytrafiło...że moja babcia poroniła 4 razy...
Pozytywne myślenie jest najważniejsze-staram się by o tym nie zapominać...fajnie że jest to forum bo tylko MY wiemy jaki to ból utracić swoje maleństwo bez względu na tydzień...
Ściskam 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • Mamusia
Wiem że trzeba żyć dalej... i za niedługo będziemy się starali zaś o nasze maleństwo.... Ale każda która poroniła wie co my czujemy, że zastanawiamy się dlaczego właśnie nas to spotkało.... kiedyś nie przypuszczałam że tak często bywają poronienia.... na razie minęły 5 dni i nadal mi jest ciężko 😞( ale muszę być silna bo niedługo zaś będziemy się starać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczyny bardzo wam wspołczuje nie dotyczy mnie tego ale mojej bliskiej kolezanki ktora poroniła juz 3 razy i teraz nie moze zajsc w ciaze i powiem wam szczerze ze ja teraz jestem w ciazy i po prostu boje sie z nia spotkac nie wiem jak ja i ona zareaguje a to jest dosc trudne .trzymam za was kciuki pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myszka ja po dzis czuje bol w serduszku i ciagle rozmyslam czy to chlopiec czy dziewczynka byla siedzialam przez miesiac w domu nie chcialam wychodzic ani do pracy isc bardzo dobrze cie rozumiem,ja poronilam w 10TC i musialam miec zabieg to byly najgorsze moje dwa dni w zyciu i do tego sama bo moj M byl za granica ,tylko najlepsza przyjaciolka byla przy mnie ,pozniej M dojechal.Powiem ci ze gdy ujrzalam dwie kreski cieszylam sie bardzo a zarazem mialam strach zeby sie to nie powtorzylo ale jak widac udalo sie Wam tez sie uda trzymam kciuki 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
myszka21 napisał(a):
Boję się że zaś mnie to spotka 😞(( ciągle myślę o tym... kłócę się z mężem o byle co...;/ ciężko mi... nie wiem co mamy robić? czy powinniśmy się starać zaś o maleństwo?


dwa razy przechodzilam taki dramat. nie ma co sie spieszyc. Daj zarowno sobie jak i Twojemu mezowi czas. On tez to przezywa. Moj do lez przyznal sie dopiero po 1,5 roku.
Wiem ze latwo sie mowi. Ale wiem co czujesz. Organizm sam da znac ze jest gotowy. Pytanie co z Twoja psychika. I nie zapominaj o mężu..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dokladnie... my tez przez to przeszlismy.. raz widzialam jak maz/wtedy chlopak plakal.. nigdy wiecej. winilam, zgo ze nie chcial, ze sie cieszyl ze sie tak stalo..

jednak on przezywa to zupelnie inaczej...

Organizm powinien miec ogolnie z punktu medycyny 6 misiecy do tego zeby sie zregeerowac...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
sandroos napisał(a):
Dokladnie... my tez przez to przeszlismy.. raz widzialam jak maz/wtedy chlopak plakal.. nigdy wiecej. winilam, zgo ze nie chcial, ze sie cieszyl ze sie tak stalo..

jednak on przezywa to zupelnie inaczej...

Organizm powinien miec ogolnie z punktu medycyny 6 misiecy do tego zeby sie zregeerowac...


poza tym w gre wchodzi jeszcze psychika.
Ja po pierwszm poronieniu staralam sie bardzo szybko - zaszlam w ciaze po 8 miesiacach prob. Skonczylo sie tak samo.
Potem mialam zgode na proby po 3 miesiacach. Wydawalo mi sie ze jestem gotowa. Ale jak nie udalo sie zajsc to mialam ochote doslownie zabic kazda ciezarna i kazda matke jaka spotkalam na swojej drodze. Musialam sie wyciszyc. Zaszlam w obecna ciaze po 6 miesiacach od zabiegu. Niespodziewanie. Nie ukrywam ze pierwsze 12 tyg to byla jakas gehenna. zamiast sie cieszyc ja zylam w ciaglym strachu. Oznacza to ni mniej ni wiecej ze nie bylam gotowa.
Trzymam mocno kciuki! Bedzie dobrze ale po takich przejsciach potrzebny jest czas...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja też poroniłam, w tamtym roku 13 czerwca. A w tym roku zaszłam w ciążę mniej wiecej w polowie czerwca bo pierwszy dzien ostatniej miesiączki mialam 2 czerwca 🙂 Moja corcia rozwija sie super i jakos nie staralismy sie za bardzo, doszlismy do wniosku, ze co bedzie to bedzie 🙂 powodzenia starajacym sie 🙂 Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
powiem szczerze że jestem gotowa na kolejną ciąże,wiem że może szybko o tym mówie, ale tak jest.... Lekarz mi powiedział że w moim przypadku to było poronienie samoistne, i możemy się starać od następnej miesiączki.... Czy myślicie że to dobry pomysł?? nie robię sobie też nadzieji że od razu będę w ciązy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witaj 🙂 Głowa do góry 🙂
Ja w tym roku 12 kwietnia poroniłam samoistnie, a teraz jestem w 21 tygodniu ciąży i ostatni okres miałam 11 lipca 🙂 więc mi się udało po 3 miesiącach 🙂 Mi ginekolog powiedziaa zebym odczekała przynajmniej 3 regularne cykle ale u Ciebie może byc inaczej ..
pozdrawiam i 3 mam kciuki 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mysle ze takie 3 miesiace to dobry czas. pamietam to uczucie kiedy wrocilam do domu ze szpitala i natychmiast chcialam znowu byc w ciazy. jednak chwilke mi to zajelo. Po pierwszym/jednym poronieniu jest latwiej. Po drugim juz psycha siada,..

trzymaj sie cieplo i pamietaj ze Twoj partner tez to przechodzi na swoj sposob.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja też poroniłam dwa razy, ech...ciężko...Teraz musimy czekać 4-5 miesięcy wg mojej ginekolog. Mam czas na robienie badań. Kilka już mam za sobą i być może że mam nadczynność tarczycy, ale to jeszcze nie jest pewne. W grudniu mam powtórzyć badania. Wiecie, chciałabym już chyba nawet żeby o tarczyce chodziło - wiedziałabym przynajmniej co mi dolega i nie musiałabym szukać dalej przyczyny tylko mogła się leczyć. Ale cóż...tutaj liczy się cierpliwość. Powodzenia Wam życzę i optymizmu!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ilka napisał(a):
Ja też poroniłam dwa razy, ech...ciężko...Teraz musimy czekać 4-5 miesięcy wg mojej ginekolog. Mam czas na robienie badań. Kilka już mam za sobą i być może że mam nadczynność tarczycy, ale to jeszcze nie jest pewne. W grudniu mam powtórzyć badania. Wiecie, chciałabym już chyba nawet żeby o tarczyce chodziło - wiedziałabym przynajmniej co mi dolega i nie musiałabym szukać dalej przyczyny tylko mogła się leczyć. Ale cóż...tutaj liczy się cierpliwość. Powodzenia Wam życzę i optymizmu!


Ilka a w ktorych tygodniach ronilas?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Pierwszy raz w 11, ale od ok.6 tyg płód był martwy (tylko takiego beznadziejnego jeszcze wtedy miałam lekarza, który nie zrobił mi usg żeby potwierdzić żywy zarodek i przez prawie 3 miesiące cieszyłam się ciążą, której w zasadzie od dawna nie było...). A drugi raz w 4-5 tyg. Wtedy o ciąży wiedziałam dosłownie kilka dni i pani doktor nie mogła już nic zrobić, bo od razu było wiadomo że znowu to samo, tylko teraz wcześniej...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...