Skocz do zawartości

Czy są już tu jakieś Majóweczki 2010? | Forum o ciąży


Anite

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Mój męzczyzna dobrze sprząta. Musiał się nauczyć, bo ja leżę od połowy stycznia. Za to o jakieś dodatkowe rzeczy trudno go doprosić. Najbardziej mi zależy żeby skończył pokój dla Małej bo już tyle rzeczy kupiliśmy, a nie ma gdzie tego chować no i nigdy nie wiadomo kiedy ta Kruszyna zjawi się na świecie 🙂

Fajnie, że już dziś piątek. Kolejny tydzień nam zleciał 🙂

No właśnie Łajsoka, Ty masz leżeć. Chcesz pościel wietrzyć to poproś męża, żeby wystawił rano.

A u mnie pogoda taka sobie, nie ma słoneczka ale okno też otworzę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 16,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Pszczola24

    1700

  • Kasiaa

    2904

  • Radzia80

    1909

  • lajsoka

    2412

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
c.d.n Mąż wrócił już przed 13 no ucieszyłam sie ogromnie w nadziei że kończymy ten "bajzel" a tu ząbki mi się omkneły 😮 poszedł naprawiać auto 😠 ja ugotowałam obiad,dopchnełam się lodami i poszłam się położyć bo krew mnie zalewa, jedyna dobra nowina to że idzie w poniedziałek do nowej pracy 🙂 bo jak dotąd pracował u rodzonego brata ale wiecie jak to jest z "rodziną" szkoda gadać i pisać 🤢 .Wiem że jestem -jesteśmy upierdliwe w tym stanie bo kto lubi prosić o pomoc? ja wiem że leżę od 12 stycznia i nic nie robię ale zaobserwowałam że na początku robił wszystko i wiedział jak i co aż byłam pełna podziwu,niczego nie wytykałam i za wszystko chwaliłam i dziękowałam a teraz sądzę że po prostu on ma chyba już dość 😞 może sie mylę ale aż się dzis popłakałam z tej bezradności, ja też mam dość takiego wyczekiwania że może ktoś zauważy że czegoś po prostu nie jestem w stanie zrobić i nie z własnej winy.Rozkleiłam się i zawracam wam głowę ale nawet nie mam komu się wyżalić.Szkoda że mojej mamy nie ma ona by wszystko zrobiła tak jak pierwszą razo gdy byłam w ciązy,siostrę mam ale mieszka 70km ode mnie i bratową ale ma małe dziecko,a dla rodziny mojego męża "nie istnieję"chyba że spotkamy się na ulicy i to jeszcze muszę być w towarzystwie męża bo tak to mnie nie zauwarzają 🤨 zazdroszczę wam jak tak piszecie że rodzina coś kupuje dla maluchów,teście dbają o to by przyszły wnuczek miał wszystko i czasem nawet nie piszę bo ja nie mogę niczym takim się pochwalić,łzy się aby zakręcą i tyle.Ach konczę bo mogła bym tu tak pisać i pisać,ale wcale nie jest mi czasem lekko dobrze że jesteście wy i wiem że chociaż ktoś to przeczyta .pa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Madziula kochana trzymaj się cieplutko - ja jak trafiłam do szpitala w 17 tygodniu to od teścia usłyszałam "zasugeruj lekarzowi że jesteś potrzebna w domu" myślałam że szlag mnie trafi. A męża mam typowego konstruktora, jak go o cos poproszę to zawsze zrobi ale muszę pilnować by to było juz natychmiast bo jak siedzi przy pracy to świat nie istnieje i czasami naczynia myje ..... następnego dnia :P Największą pociechę mam jak gotuje, spaghetti boskie, - a co do sprzątania to bardzo dużo brat mi pomaga 🙂Reszta rodziny daleko bo teściowa ponad 130km teść ok 160 moja mama 140 a siostra 200 😞 Ale jakoś sobie radzimy, najgorzej z wózkiem bo oglądam tylko w necie, a jak nie dotkniesz to jak coś wybrac .....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Madziu z teściami (chyba prawie wszystkimi)tak jest.Ale mojej teściowej nikt nie pobije ,teść jest nawet ok.Teściowa po pierwszym porodzie jak mnie odwiedziła(jeszcze miałam cewnik założony i nie wolno mi było jeszcze przez 12 godz. wstawać)cytuje"ale się wylegujesz może byś poszła do położnych po dziecko bo chce je zobaczyć.No co mój mąż ją wyprowadził z sali i przywiózł małego.
A od teściów nie możemy liczyć na pomoc, a moich rodziców też nie chcemy prosić.
Kochana głowa do góry nie sama jesteś.
Ja miałam być dzisiaj na zakupach z rodzicami no ale zostałam w domu.
Mam tak paskudnie nos zatkany że nawet bioparox nie pomaga 😞
I na domiar złego głowa mi pęka.A synek próbuje zamęczyć maltańczyka(Mike)A mąż dzwonił i chyba jeszcze jutro będzie w pracy.A już myślałam że z nim pojedziemy Filipowi kupić nowe łóżko i materac oraz resztę rzeczy dla małej i dla mnie do szpitala.A sama to nie chce się nigdzie wybierać. 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej grubaski!!!
Z tym mężem to mam to samo, zrobi w sumie wszystko ale musze palcem pokazac co gdzie, jak o czyms nie powiem to sam sie nie domysli... Ostatnio czekałam 3 dni az mi rzeczy po remoncie z szafy powyciąga zebym sobie mogła na półkach poukładac, dopiero jak ryknęłam to się zerwał i zrobił chyba w 10 min :o) No i mi potem głupio bo ja wtedy siedze i tylko patrze czy wszystko zrobi dobrze, ale to wcale dla mnie nie jest komfortowa sytuacja bo naprawde wolałabym sobie móc zrobic to sama niż tylko siedziec i się o wszystko prosić...
Magda mi tez nikt nic nie kupuje ale to bardziej z braku funduszy niż braku chęci... Ze strony rodziny dostałam dosłownie!!! 3 pary bodziaków dla dziecka i to wszystko... Choc do mpoich rodziców nie moge miec żalu bo w sumie w dużej mierze nas utrzymują bo mieszkamy u nich... Ale ja sie do tego przyzwyczaiłam, bo ani ja ani mąz nie pochodzimy z zamoznych rodzin i to raczej my pomagamy rodzicom niz oni nam... A na dodoatek mama mojego męża jest samotna i w ogóle ma bardzo ciężka sytuację i nie raz musimy jej podstepem jedzenie przywozic bo sie nawet nie przyzna ze nie ma kasy na jedzenie... A teściu siedzi sobie daleko w Niemczech i ma wszystko gdzieś :o)
A i chciałam poinformowac że dzis oficjalnie była po raz ostatni w pracy i teraz juz naprawde odpoczywam fizycznie i psychicznie, oraz przygotowuje sie na przyjście Niuńka :o)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Czesc dziewczyny zaledwie jeden dzien mnie tu nie było, a tu 11 stron do przeczytania widze ze nie próznujecie 🙂

Ja na szczescie mie musze lezec wiec sama moge posprzatac, ale mąz jak widzi ze duzo jest do zrobienia w domu to sam sie pyta co ma zrobic zeby mnie wyreczyc. Ale sa tez takie dni ze przychodzi zmeczony z pracy i nie ma ochoty dosłownie na nic to wtedy pozwalam mu odpoczac :P Na tesciowa nie moge az tak narzekac pomaga ile moze, a zwłaszcza finansowo sama sie zdeklarował ze wozek kupi i rzeczywiscie my wybralismy boldera, a ona poszła z nami i zapłaciła. Nawet nie narzekała ze taki drogi a to jednak 1700zł ikupiła do tego jeszcze rozek i proszek do prania dla dzieci. Ale moj Tomek jest jedynakiem i dla synka zrobiłaby wszystko nieraz mnie to denerwuje ze robi z niego małego chłopca. Ale niedługo i my pewnie bedziemy sie tak zachowywały w stosunko do naszych dzieci 😉

Ja męcze sie z przeziebieniem juz prawie tydzien nie moge sie pozbyc kataru, a do tego doszły jeszcze zatoku, ból okropny 🥴

Pszczółka pisałas ostatnio, ze nie ma gotowych spirytusow dla maluchow, a ja ostatnio pytałam sie w aptece o sol fizjologiczna i spirytus i farmaceutka powiedziała mi ze wszystko jest gotowe. Ale jak dobrze pamietam to spirytus jest chyba na recepte. I pewnie dostaniemy ja przy wypisie ze szpitala, ale moge sie mylic.

Madziu a ty trzymaj sie ciepło w naszym stanie nie mozna sie denerwowac. Obejrzyj sobie dzisiaj o 20:00 "Lejdis" mi ten film zawsze poprawia humor 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wiecie co dziewczyny teście teściami, ale żeby takie hasła rzucać typu "zasugeruj, że jesteś potrzebna w domu", "co sie tak wylegujesz...". No to już jest przegięcie.

Moi rodzice pomagają nam bardzo i widzę, że sprawia im to ogromna przyjemność. Teściowa nawet nie pyta czy w czymś pomóc, no ale tym się nie przejmuję.

Teraz trzeba patrzeć swojej "nowej" rodziny, mąż, dzieci... 😉

Radzia to za dużo Ci odpoczynku nie zostało :P

Beata biedny Maltańczyk. Ratuj go!! :laugh:
Nie dość, że się w śniegu topił, to jeszcze teraz musi poddawać się torturom Małego chłopczyka :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej 🙂 dziękuję za takie ciepłe słowa ,wiem że to nie "koniec świata"i że rodziny się nie wybiera ale czasem przerasta mnie wszystko.Boli jak sie słyszy "że nie jestem aż tak obłoznie chora" i że zamiast mąż pomogać teściowi przy aucie siedzi u mnie w szpitalu.Jak coś chcą to dzwonia bez względu na porę bo Daniel nie potrafi odmówić ale jak my już drugi miesiąc naprawiamy auto a teść jest tech.mechanikiem i nie pomoże to jest ok.mogła bym mnozyc te przykłady,nikt jeszcze nie zapytał czy mały już ma wszystko a nawet jak cos ma to też tego nie wiedzą bo nie spytają.Sądze że wina jest po części męża,jest ustepliwy,nie bierze do serca tego jak postępują z nim ze mną i zawsze siedzi cicho.Wiem że gniew i awantura nic nie pomogą ale trzeba czasem powiedzieć dość.Nie oglądałam wczorej filmu ani bajki na TVN,miałam dość zadzwoniłam do bratowej i się wygadałam 🤔 aż mi ulżyło.Ja chciał bym żeby chociaż po części jego rodzice podzielali naszą radość a tu dostajemy zawsze takie "kopy".Dobra zmieniam temat bo zaczynam znów sie denerwować,wczorej pod wieczór Jaś przekręcił się głową w dół bo jeszcze takiego parcia na pęcherz nie miałam w życiu 🤢 a jego stópki kopały mnie po żebrach,całą noc miałam taką i zauwarzyłam że brzuch mi się opuścił,skóra na nim bardzo mnie swędzi i pobolewa pewnie tak się szybko uciąga.Rano jest spokój i mały śpi ale noc to był koszmar,jeszcze raz dziekuję za podtrzymanie mnie na duchu i może mało to optymistyczne ale widzę że nie jestem sama,pozdrawiam was serdecznie,zajrzę pózniej pa pa 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejo

Magda to normalne że czasem złapie nas dołek, ja też ostatnio tu smutałam i dzięki wam i waszym ciepłym słówkom humor się poprawił 🙂

Kasia mój "stary" też uparł się na N-kę 😠

A wczoraj oglądam sobie Lejdis już po raz kolejny, ale co tam. Leżę sobie a tu bach wszystko mi zgasło, w całym bloku prądu nie było 😠 dobrze że świeczki maiłam pozapalałam i czekałam myślałam że to chwilowe ale dupa, do 22:30 tak siedziałam mąż na nocce był, w końcu położyłam się, w nocy siku to po omacku chodziłam 🥴 teraz już wszystko gra 🙂
Mężuś zrobił pyszne kanapeczki i lecę na śniadanko 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witajcie Kochane 🙂
też miałam nadrabiania w czytaniu bo wczoraj wogóle tu nie zajrzałam. Wcześnie rano wyjechaliśmy z Grześkiem do Szczecina i wróciliśmy dopiero po 21. Byliśmy na pogrzebie 😞 zmarła moja ciotka (siostra mojego Taty) i tak cały dzień minął 😞 najpierw na cmentarzu, potem stypa w restauracji i później jeszcze mieliśmy gości u moich Rodziców. Jak siedziałam w kapliczce przed pogrzebem jeszcze, to się zastanawiałam, że ostatnio zbyt często tam bywam 😞 ciągle ktoś odchodzi 😞
Zresztą rodzina się dziwiła że przyjechałam taki kawał i to jeszcze z takim brzuchem - bo rzeczywiście nawet Mama mi powiedziała że mocno mi urósł 🙂 no ale nie mogłam nie być na pogrzebie.
Potem na stypie jak siedzieliśmy przy stole to Malutka tak zaczęła harcować że kuzynka co siedziała na przeciwko mówi do swojego męża: "zobacz jak Madzi się fajnie brzuch rusza!!" i wtedy wszyscy zaczęli się na mnie patrzeć, a tam rewolucje!! Mała dawala czadu tak, jakby wiedziała że każdy na nią patrzy 🙂
Zresztą ostatnio Ala dużo się wierci, ciągle się przeciąga, wypina.. w jednym miejscu tak mnie skóra boli jakbym siniaka miala :P

Co do teściów to rzeczywiście bywa różnie.. ja też nie mam jakoś kolorowo.. teścia nie poznałam nigdy, bo zmarł, zanim poznaliśmy się z Grześkiem. A z teściową, jak to z teściową. Kiedyś było lepiej, ale miałyśmy kiedyś kilka spięć i to już tak zostało. Jak się widzimy to rozmawiamy, czasami pożartujemy, ale nie ma między nami żadnej zażyłości. Czasami jest bardzo oficjalnie, że nawet nie wiem co powiedzieć, więc się w ogóle nie odzywam.
Tak więc Madziu głowa do góry. Masz męża, synka, drugiego w drodze i to jest najważniejsze 🙂

Karolcia - jeżeli mówisz że w aptece Ci powiedzieli że mają spirytus to znaczy, że pewnie już można cos takiego dostać 🙂 mi wszędzie mówili że sama będę musiała robić. Ale jak tak to fajnie 😉

Radzia - nareszcie sobie poodpoczywasz 🙂 korzystaj póki jest jeszcze czas 🙂

Ja ze sprzątaniem na razie mam tak że sama większosc robię. Mąż mi pomaga, ale zazwyczaj tą część obowiązków biorę na siebie, bo on w końcu w pracy też się wymęczy. Ale robię póki mogę, a jak czegoś nie mogę to proszę jego o pomoc.
Ale czasami jest tj. piszecie. Nie idzie się doprosić 😉
Mam przygotowaną wypraną pościel, poskładaną i gotową do wywiezienia do magla. Już miesiąc leży.. ostatnio mu powiedziałam, że trzeba to w końcu zawieźć bo nie mam już czystej zmiany, to powiedział, że jak przygotuję to zabierze. Że to już było gotowe od dawna to mu powiedziałam ok i przyniosłam od razu pościel i postawiłam przed nim. Miał to załatwić w ciągu kilku dni.. Pościel dalej leży :/ i też mi głupio ciągle się przypominać..
Jak jeszcze miałam swoje auto to sama woziłam, ale teraz nie mam jak, bo raz że ciężkie a dwa autobusem to cały korowód 😞 więc jestem zdana na Męża....

Ja zmykam 🙂 muszę jeszcze parę rzeczy zrobić, a Mama włąśnie dzwoniła że koło 10 wyjeżdżają z Tatą i z piesiem ze Szczecina i jadą do nas 😁 Będziemy robić regały w piwnicy 🙂 ale najważniejsze - przywiozą łóżeczko dla Alicji!!! 🤪

Papapa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej Laseczki,

No nie żartujecie z ta pogodą ! U mnie rewelacja, min 16stopni. Słoneczko wdziera się do pokoju, a psinka wygrzewa się na balkonie 🙂 Aż żałuję, że nie mogę wyjść na spacer.

Dzisiaj gołąbki, już mamę męczyłam od paru miesięcy i w końcu zrobiła aaaaa. Pęknę dzisiaj po nich :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej dziewczyny.

a u mnie pogoda nawet ok, nie ma słoneczka ale ciepło. Dziś pierwszy raz już od bardzo dawno byłam na zewnątrz o takiej wczesnej porze i było wspaniale. Czuć wiosnę 🤪

Załatwiliśmy z mężem kilka rzeczy. Przede wszystkim usg: z Małą wszystko ok, tylko drobniutka 1690g i nie chciała pokazać co ma między nóżkami, tzn. leżała główką w dół ale pleckami do nas. Więc ryzykujemy i urządzamy pokój dla dziewczynki 🙂
Szyjka krótka, kanał wewnętrzy otwarty, zewnątrz zamknięta, z jakimś objawem Lambda, ale Pan doktor mówił że nie jest najgorzej ale trzeba się oszczędzać.

Byłam też u okulisty, żeby potwierdzić że nie ma przeciwskazań do porodu naturalnego. Zrobił badania dna oka i jest ok, mogę rodzić :P

Później byliśmy po farbę (mąż już maluje 🙂)
I jeszcze w aptece odebrać te zamówione rzeczy, więc prawie wszystko mam już na miejscu.

Teraz poleguję i czekam na pizzę, bo dziś świeto lasu i nie gotujemy 🙂

Dziewczyny co do teściów to niestety ale jest to nie w porządku. Uważam że rodzice powinni szanować drugą połówkę swojego dziecka bez względu na wszystko. A te teksty, to już wogóle porażka, nie rozumiem jak można coś takiego powiedzieć.
U mnie z teściami nie jest źle ale my mieszkamy daleko 300km więc jak przyjeżdzamy to jest święto ale trudno powiedzieć co by było jakbysmy się widywali częściej, bo były już jakieś takie dziwne sytuacje z teściem.
Także dziewczyny, głowa do góry, mąż jest najważniejszy, a nie jego rodzice.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
U mnie też dziś pogoda do kitu. Pada cały czas.. zresztą skoro w Szczecinie i w Międzyrzeczu pochmurno, to czego można się spodziewać w połowie drogi, w Gorzowie :P hehe

Kasiaa - u mnie też dzisiaj gołąbki!!!! 🤪 właśnie pilnuję piekarnika, jeszcze z godzinka i będą gotowe 😁 aż się już nie mogę doczekać, taka głodna jestem 😆

A u mnie w piwnicy już rewolucja 🙂 Tatuś skręca półeczki, Mama mu pomaga, a potem będziemy wszystko układać i robić porządki co do wywalenia a co zostaje. Mąż niestety w pracy 😞 nawet nie wiem czy na obiad zdąży wrócić 😞 najwyżej będzie miał odgrzewany..
Ja z kolei siedzę sobie na górze w mieszkanku, pilnuję wspomnianych wcześniej gołąbków i przytulam się do mojego ukochanego Dinusia 🙂 Pochrapuje sobie teraz koło mnie 🙂 hihihi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...