Witam wałbrzyskie mamusie! | Forum o ciąży

Independent_19 przykro mi. 😞 Ale powiem Ci ja też dostaję od kilku osób i dzięki temu... Witek jest dość różnorodnie ubrany. Tzn. po jednych dzieciaczkach miał ciuszki "poważne" jak dla małego faceta, a po innych kolorowe, typowo dziecięce - także dzięki temu mogłam go ubierać w zależności od swego nastroju i ochoty, albo jak typowego dzidziusia, albo małego chłopczyka. 😉 Choć minus taki dostawania ciuszków po znajomych, rodzinie, że mimo wszystko każdy z nich ukradkiem patrzy czy małemu je zakładamy... nawet jakbyśmy nie chcieli ich mu założyć. 🥴 No ale trudno, tak chyba musi być - sama postanowiłam, że nie będę tak robić... a jednak też "zerkam"... 😉

ja tez bylam wczoraj w auchan i rowniez nic nie dzwigalam nawet wozkiem nie jezdzilam. pojechalysmy z mama i corcia po wypatrzone produkty. mama zapakowala je do wozka i do kasy. dziewczyny ledwo dojechalam do domu. brzych mnie od wczoraj boli pomimo lezenia. niestety nawet takie wyprawy juz nie dla mnie. pozdrawiam w te gorace i burzowe dni

Wrocław (tu aktualnie jestem 😉) też parny niemiłosiernie... szczególnie teraz! 😞 Niech już lunie i burza zagrzmi, może ulży... 🥴

Oj nie strasz bo się do Wałka pomału wybieram! I liczyłam, że będzie choć odrobinkę chłodniejszy... zwykle te dwa stopnie od Wrocka ma mniej... 😉

Kopytka mniam, mniam! 😜 U nas dziś był obiad "na lenia" - czyli zamówiliśmy sobie pizze. 😉

He, he, kopytka dojechały? 😁 Pewnie były jeszcze ciepłe! 😁

A my dziś w Wałku... 🙂 Choć znów "na chwilę"... 🤨

No to brawo! 😁 Bo ja jestem 100%towa anty-gospodyni... 😉 Gotować nie potrafię! ☺️

Independent_19 wiesz u mnie mój facet gotuje - i zresztą ma do tego talent i lubi to robić. 🙂 Ja tylko wymyślam co i z czym bym chciała. 😜 Tak jest od kąd się znamy i tak już właściwie póki co zostało... 😉

A i tak chyba nie ma to jak wspólne pichcenie w kuchni! 😆 I nawet nie chodzi o podział obowiązków i że szybciej idzie, ale w ogóle jest wesoło i później potrawy lepiej smakują. 😎 My często gotujemy w trójkę - tzn. mały do leżaczka i do kuchni - siedzi, bawi się i nam się przygląda. Mu go zagadujemy i pichcimy swoje. 🙂 Jest wesoło, a potem pysznie. 😜

Może... a czasami musi! 😜 😉

Ja natomiast jutro bawię się w Warszawie na Metallice... Czasem jednak dobrze wyjść do świata. 😉

Independent_19 napisał(a):

To milusiej zabawy Ci życzę 😉

Dzięki! 😜 Mam tylko nadzieję, że będę miała na nią siłę... 🤪 😉

Independent_19 napisał(a):

Miałam się Ciebie pytać, jeśli można wiedzieć to ile byłaś z tatą Witka zanim zaszłaś w ciążę? Bo z suwaczka widzę ze tyle ile ja około czyli z 3 miesiące

Hm... w zasadzie to tak. ☺️ Niecałe trzy miesiące byliśmy parą, jak zaszłam w ciążę, a jeszcze wcześniej znaliśmy się raptem jakieś dwa, trzy miesiące. 🙃 Miłość szalona i spontaniczna... 😁

Independent_19 coś chyba w tym jest... Sama nie wiem. Powiem Ci, ze u nas to było tak, że niby ledwo się poznaliśmy... a obojgu nam zdawało się, że znamy się od lat! 🤪Niby strasznie się różnimy - a całkiem świetnie dogadujemy! 😁 I w pewien sposób pomimo tych różnic - jesteśmy podobni. 🙃 Poza tym naszemu związkowi towarzyszy tyle dziwnych zbiegów wydarzeń, okoliczności... etc. Czasem mam wrażenie, że aż za mocno uwydatnia się tu, hm, przeznaczenie? 😉


No a ja już dzień po koncercie! Ale było zaje*****e, że tak powiem! Ponad 80 tys. luda! 🤪 Stałam po środku całkiem blisko sceny, w każdym razie jak się odwróciłam do tyłu to nie widziałam końca tłumu! 😁 Ale się wybawiłam! 😎 Muzyka przednia!