Skocz do zawartości

Witam wałbrzyskie mamusie! | Forum o ciąży


Sathi

Rekomendowane odpowiedzi

DOkładnie zgadzam się 🙂 Jadę się odstresować trochę do Sosnowca tam mam całą rodzinkę i pobędę tam z tydzień , odpocznę od aceta troszkę. Bo czasami taka przerwa się przydaje lubię jak tęskni za mną bo pod koniec już wariuje co 10 min pyta gdzie juz jestem i za ile będę u niego 😁 A jak przyjadę udam się na zakupki narazie same rzeczy kosmetyczne dla malca 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 245
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
jasne dziewczyny ze milo poplotkowac. troche przeszlam ale najwazniejsze jest pozytywne nastawienie i swiadomosc ze dla dzidzi zrobi sie wiele. mam nadzieje ze was nie przestraszylam.
w ciazy czasem dzieja sie rozne rzeczy ale najwazniejsze to byc pod stala opieka lekarza i wtedy wszystko bedzie dobrze.
independent sliczne zdjece usg. kiedy moja dzidzia taka bedzie 😆
ach dziewczyny przypomnialy mi sie jeszcze dwie rzeczy. wezcie sobie do szpitala drobna kase( po 2 zl) bo telewizory sa na monety( przynajmniej tak bylo kiedy ja lezalam) i kiedy juz bedziecie wychodzic do domku z malenstwem to zapytajcie sie pielegniarki i taki fioletowy plyn do pepka.przemywajcie nim kikut przy kazdej zmienie pieluszki wtedy szybko sie zagoi i odpadnie. pozdrawiam i milego wypoczymku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Independent_19 gdzie? Bo ja ciągle tej ładnej pogody nie widzę... 😁 Choć tutaj (małopolskie) ciut lepiej i mniej ulewnie - pomijając dzisiejszą noc...

Lenaliz mnie już nie można przestraszyć 😉... do następnej ciąży! 😜

A z tymi telewizorami racja! Jest jeden zwykle na pomieszczenie i na kasę. Na patologi przynajmniej tak było... a na poporodowym nie pamiętam. ☺️

Z przemywaniem pępka to nie pamiętam, żeby tzw. "fiolet" dawali w szpitalu - ale można zapytać, w sumie ja nie pytałam. 🤨 To bodajże nadmanganian potasu był chyba, w każdym razie można popytać w aptece i kupić. Na pewno w szpitalu pokażą jak dbać o kikut by dobrze odpadł.

Choć powiem Wam, ze z Witkiem i tym kikutem mieliśmy kłopot - miał strasznie grubą pępowinę (co nawet zauważyła pielęgniarka i lekarz podczas porodu) i potem ponad miesiąc nie chciał kikut odpaść. 😞 Nic się nie działo, nie ropiało, itd., tylko się trzymał ciągle. Wiem, że dopiero zmiana z fioletu na roztwór spirytusowy (proporcje trzeba zapytać pediatrę, ale to jakoś 70% spirytusu, reszta wody), przemywanie tym oraz owijanie kikuta przy pępku nasączonym tym gazikiem dało nam efekt.

(Przepraszam Lenaliz, że Ci się tak wcinam w wypowiedź... ale w sumie to forum to po to służy. 😉)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Independent_19 napisał(a):
Lenaliz zleci szybko zobaczysz 😉 Ja pamiętam jak odczytywałam wynik że jestem w ciąży a tu zobacz już po półmetku 😉

Po półmetku? 😁 Po półroczku! 😁 😁 😉

Och słonka Wam zazdroszczę... Taki brzydki ten maj był...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Byłam... 3D albo 4D... w każdym razie D. 😉 Ale mój Wicio na to USG się nie nadawał... za ruchliwy był i obraz nie nadążał z rejestracją - skutkiem czego większość z tego co się nagrało to rozmazania. Choć są momenty gdzie widać twarzyczkę zasłoniętą łapkami. 🙂 Ale to było tak, że najpierw miałam zwykłe USG, pomiary, badania, itd. No a potem to "cudowne" 3D (4D?). No i jak pisałam, Witka już zaczęło denerwować takie długie mizianie maszynką po brzuszku - szalał, kopał w to całe urządzenie, masakra, aż mnie brzuch pod koniec bolał - czułam się jak pobita od środka. 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nio to łobuz niesamowity mój te z na takiego rośnie, przedwczoraj jak byłam na USG to tak się ruszał że lekarz nie mógł uwierzyć aktywniak mały. Akurat miał czkawkę i dodatkowo tak podskakiwał swietnie 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
I u nas też dziś dotarło słoneczko! 😁 Także obiadek był rodzinny, z grilla. 🙂

Independent_19 oj te czkawki.... Po urodzeniu mojemu nic nie przeszło - dalej miał je równie często co w brzuszku (i właściwie dalej ma...). Byle co i czkawka - siusiu, źle odbite jedzenie, po piciu... 😁 No i tak jak ruchliwy był w brzuszku tak i po urodzeniu - kiedy tylko nie śpi to energia go właściwie rozsadza. 😁 Więc pewnie z Twoim maleństwem będzie podobnie... 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sathi ale się źle dziś czuję... Nie wiem to chyba wina tej pogody. Wybrałam się na zakupy do auchan i jeździłam z tym wózkiem z półtorej godziny później szaleństwo za butami przymierzałam je to już mi brzuch przeszkadzał. I jakaś taka osłabiona jestem ale to chyba przez tą pogodę tak hmmmm , też się tak czułaś?? 🙂 Bo raczej nie sądzę żebym się przeforsowała nic nie dźwigałam ani nic, tylko takie dziwne uczucie duszno, i takie przeszywające osłabienie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Independent_19 może się zmęczyłaś za bardzo? No ja wiem, niby tylko chodzenie, zakupki i przymierzanie... ale w ciąży dla wielu kobiet to dość by się zmęczyć i poczuć nie bardzo. Zwłaszcza, że słonko dopiero zaczęło do nas zaglądać i trzeba się przyzwyczaić jeszcze chwile do niego. Mnie zawsze słońce męczy, bez różnicy czy w ciąży czy nie. 😉 Zwłaszcza pierwsze słoneczne dni... chociażby dziś z tej okazji bolała mnie głowa. 🤢 Ciążę ogółem znosiłam bardzo dobrze - brzuch w sumie nie przeszkadzał mi w niczym, nawet niewiele dni przed porodem malowałam sobie sama paznokcie u stóp. 😜 W trzydziestym którymś tygodniu lekko się spóźniłam u nas w szpitalu na szkołę rodzenia, więc z rozpędu wbiegłam po schodach, na samą górę... dopiero na miejscu uświadamiając sobie, że chyba nie powinnam. 😁 Oczywiście na co dzień nie uprawiałam wyczynówki, nie dźwigałam nic cięższego, itd. 😉 No ale w każdym razie w ciepłe dni uważaj - upały i właśnie duchota bywają zdradliwe... Mnie czasem od większego słońca zakręcało się w głowie. 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Też lubię japonki. 🙂 Kurcze, bym musiała się za jakimiś rozejrzeć, bo jak ostatnio kukałam w domu na moje stare buty, to te co mam to już tak znoszone... A żal wyrzucić, bo pewne i wygodne. 😁 Więc chomikuję. 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Independent_19 napisał(a):
Właśnie to jest to że sie przyzwyczaja do bucików które są wygodne, ja już mam całą szafeczkę butów

No dokładnie. 😉 I zawsze jeszcze się obawiam, że nie trafię już takich fajnych no i tak wygodnych... 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...