Skocz do zawartości

Mamy Styczniowe witajcie:) | Forum o ciąży


Abby

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
ja tam dalej 2w1
postanowiłam przywyknąć 😁
może jak słoń będę 2 lata w ciąży chodzić 😁

a tak serio jestem po badaniach ,morfologia , mocz sód i potas- jutro wizyta u lekarza i odbiór ich
więc zobaczymy , jestem ciekawa c lekarz powie 🤔
ciekawe co u Asi ? 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
asiu trzymamy kciuki
ja dzis strasznie nie wyspana maly mi co godzine wstaawal praktycznie i chyba brzuszek go boli bo do tej pory jak sie przebudzi to sie strasznie prezy i brzuszek napina a pezy tym placze 😞

mam nadzieje ze w nocy dzis bedzie normalnie spac bo nie moge patrzec jak biedny cierpi a ja mu pomoc nie moge 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam dziewczynki 🙂
Wkońcu mam chwile i dla was 🙂 Ale nie bede czytała już tego co naprodukowałyście bo by się do jutra zeszło 😁
Przed porodem stwierdzili u mnie stan przedrzucawkowy
A więc tak..poród miałam straszny..że nawet nie chce mi się o tym pisać-nawet wspominać. No ale opowiem wam w streszczeniu 🙂
O godz. 7.15 podłączyli mi oxytocynę.. No i było dobrze. Ok. 9.00 wzieły mnie skurcze.
Ok 10.00 miałam silne skurcze co 1-2 minuty...Wyłam z bólu. Ok. 11 Kazali skakać na piłce rżeby wody odeszły a tu nic. Sami przebili. Rozwarcia brak.Dostałam jakiś czopek w ODBYT na rozwarcie 😮 ok 13. przynieśli mi obiad na porodówke.. 😠 Całkiem ich po....... .
I dalej cała w skurczach .3 razy znieczulali ale wraz to nic nie dało. Wzieli mnie do wanny. Ciśnienie mi skakało. Tętno synka zanikało l Błagałam ich już o cesarke. ...Podali mi znów jakiś środek na znieczulenie i wraz czułam wszysko i w głowie mi się zaczeło kręcić i nic nie słyszałam.. jedynie widziałam żę zaczeli latać jak opętani...i dowiedziałam się dopiero później że tętno zaczeło zanikać...I stali przy KTG i patrzyli. A ja krzyczałam i błagałam ich o cesarkę...A rozwarcia dalej brak...i dalej w skurczach i to non stop. Wkońcu przyszedł lekarz. I nie wiedział czy cesarke robić czy nie, zawołam drugiego i mam rodzić naturalnie i leżałam cała w bólach.. Wkońcu było rozwarcie na 6, 10...i stwierdzili że nie urodzę bo miednica za wąska, główka za wysoko i tętno zanikało. I odrazu dzwonili po anastazjologa i cesarka. I synek przyszedł na świat o 17.40 i dostal 10 pkt apgar 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
margeritka to mialysmy podobna sytuacje tylko ze ja nie dostalam ani jednego znieczulenia i mialam na poczatki=u 4 cm rozwarcia i na tym stalo caly czas dopiero po tych czopkach sie ruszylo na 6 a potem na 9 na 10 nie zdazylo bo mialam juz parte a i malemu tetno spadalo a i ty moglas sobie skakac na pilce a ja tylko lezalam 😠
co do 2 dziecka to tez raczej nie planuje 😁 bynajmiej teraz 😁

moj maly nie daje sie uspac bardzo mi go ciezko uspac niby zasnie przy cycu ja go do lozeczka placz na rekach spi a jak go odloze to placz... 😠

ok spadam bo maly mi sie budzi

aaa madziu moj tez dzis taka kupe walna tyle ze ja akurat pampersa sciagnelam 😁 i caly kocyk brudny 😁 😁 😁 zawsze pieluche kladlam a tym razem stwierdzilam ze nie potrzebnie 😁 i masz babo placek 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Margaritka współczuje tego co przeszłaś , najważniejsze , że Ty i synuś jesteście cali i zdrowi ,
bo inaczej to normalnie lekarzom harakiri zrobić !!!
Wkurza mnie , że tak na siłę próbują wmusić każdej kobiecie , że musi rodzić naturalnie 😠 😠
za takie coś to można ich do sądu podać za narażenie zdrowia i życia ! 😠
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mój nawet się dobrze nie obudzi a już płacze ha ha ale wystarczy mu cyca lub butelkę wsadzić w buzię ewentualnie przełożyć przez bark lub zrobić samolocik i jest spokój dopóki się go nie odłoży 😁 na rączkach może spać do rana a jak tylko się go odkłada to się budzi i dupa blada 😁 i te kolki ehh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
a co do kolejnego potomstwa , to różnie dziewczyny bywa 😉 😁
ja zawsze chciałam mieć 2 lub 3 dzieci,
choć zaraz po urodzeniu bardzo się bałam , że zajdę szybko w ciążę 😮 😁
jak Majcia miała około 3 miesiące bardzo się przestraszyłam , że mogę być w ciąży 😮 😁
ale na szczęście był to fałszywy alarm 🙂
jak miała około 3 lata poczułam , że jestem gotowa na to by znów zostać mamą 😉
ale nie zawsze jest tak jak by się chciało 😞
także u mnie jest 6 lat różnicy między dziećmi , a rocznikowo będzie 7
Majeczka bardzo się cieszy , że będzie miała rodzeństwo i już się nie może doczekać kiedy Kubuś pojawi się na świecie , a On nam psikusa robi i nie chce wyjść 😁

mój pierwszy poród nie należał do łatwych ani szybkich , ale o tym bólu się zapomina 😉
i jest nagroda w postaci cudownego szkraba 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
agucha napisał(a):
Widzę, że nie jestem sama. Mój mały też kolkuje chyba. I psycha mi siada dziś bo nie chce spać tylko pręży się i płacze. Ale kropelki kupione, może coś pomogą. A co do drugiego dziecka jak któraś spytała - NIE MA MOWY 😁


Agus, a moze on ma reflux? Prezy sie w trakcie i po jedzeniu?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
michasia24 napisał(a):

aaa madziu moj tez dzis taka kupe walna tyle ze ja akurat pampersa sciagnelam 😁 i caly kocyk brudny 😁 😁 😁 zawsze pieluche kladlam a tym razem stwierdzilam ze nie potrzebnie 😁 i masz babo placek 😁


doslownie placek 😁 moj to chyba jakas sraczke mial czy cos, w nocy i dzis wlasnie 🤢naprawde az se balam zajrzec, a co dopiero przewinac 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Co do drugiego dziecka... Ja nie chcialam nawet o tym slyszec i przez rok po porodzie bylam zdecydowanie na \'nie\'. Wszystko sie diametralnie zmienilo, kiedy Oskarus skonczyl roczek. Doslownie w noc jego 1szych urodzin mi sie zebralo, bo specjalnie czekalam do 01:21 (bo o tej godz. sie urodzil) i zaczela ogladac zdjecia: te zaraz po porodzie, jeszcze al bylismy w szpialu i w ogole te zdjatka Oskarka, jak byl takim oseskiem.. I tak sie wtedy poryczalam, ze szkoda gadac... A do tego sam fakt, ze juz mi sie macierzynskie skonczylo, wrocilam do pracy..i jakos sie to wszystko na siebie nalozylo. Wtedy sobie uswiadomilam, ze np raczki Oskarka nigdy juz takie male nie beda i ze choc wiele innych przed nami wspanialych chwil, to ten okres niemowlecy juz nie wroci. I chyba wlasnie wtedy do mnie dotarlo, ze jednak chce drugiego bobaska. Pozniej tylko zostaly bardziej przyziemne dylematy...bo to praca, bo kasa, czy stac-czy nie stac itd, itd, itp..A szkoda, ze te dylematy mialam, bo instynkt juz swoje zadecydowal. Chcialam a jednoczesnie mialam obawy i tak walczylam z tym przez pare lat. Az w koncu, ktoregos pieknego dnia wkurzylam sie, ze wszystko inne wydaje sie wazniejsze (chodzilo glownie o sytuacje w pracy) i ze na to przedkladanie innych spraw przed swoje zycie za duzo czasu juz zmarnowalam - doslownie w ciagu dnia powidzialam mezowi, ze dosc - zaczynamy sie starac o 2gie, niemalze od zaraz 😜 Troche nam to zajelo, stety-niestety, ale dzis mam przy sobie mojego babelka i zdecydowanie nie zaluje decyzji. Tak , jak Ania napisala - o bolu sie nie pamieta ani go nie rozpamietuje. Pamieta sie cos innego 😉 I zaloze sie, ze niejednej z Was sie tez odmieni i nie skonczy sie na 1 bobasku 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej hej, czas dosłownie przelatuje mi przez palce, to i rzadko zaglądam tu... 😞
Margaritae koszmarny poród, współczuję ogromnie, że przez coś takiego musiałaś przejść, ale teraz już na szczęście synuś cały i zdrowy z Tobą!
Hehe temat kupek się zaczyna 😉 Tosia dziś strzeliła takiego kupala...dosłownie strzeliła- na pół pokoju był odrzut, mąż zdążył odskoczyć, bo akurat on przewijał... Masakra! Do tego często ulewa i troszkę mnie to martwi...
Madzia to my tak mieliśmy z decyzją o pierwszym dziecku, jak Ty z drugim, długo zwlekaliśmy, bo chcieliśmy ustabilizować swoją sytuację materialną, do tego studiowaliśmy, później szukałam pracy i zawsze to nie był jeszcze właściwy czas... W sumie w 3 rocznicę naszego ślubu zdecydowaliśmy się na dziecko, stwierdziliśmy, że chyba nigdy nie będzie właściwego momentu, że zawsze będzie za mało kasy, a ja nie młodnieję 😉 I wkurzało mnie też, że jakieś sprawy materialne hamują nas i nie pozwalają na spełnienie się w roli rodzica, bo już czuliśmy, że kogoś w naszej rodzinie brakuje... I stwierdziliśmy, że co ma być to będzie, poszliśmy "na żywioł" 😉 Zaszłam w ciążę po 3 miesiącach, ale niestety ją poroniłam...jak widać nie wszystko da się zaplanować... Jak tylko mogłam znowu zaczęliśmy starania i pojawiła się Tosia- nasze szczęście największe 🙂 Teraz już nie zarzekam się i nie wykluczam, że będzie drugie Bejbe 🙂 Po prostu niech się dzieje wola Nieba 🙂 A nawet bym chciała braciszka dla Antosi 🙂 Ale to za jakiś czas- jak dojdziemy do siebie 🙂
Nieustannie trzymam kciuki za nierozpakowane! Jeszcze kilka dni stycznia zostało, a nawet jak i rozwiązanie będzie w lutym to i tak jesteście nasze-styczniowe 🙂
Antoszka śpi, to skorzystam i się ogarnę przed snem 😉 Dobrej (i jak najmniej przerywanej) nocy dziewczyny!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No dokladnie tak, jak piszesz Fruziu - zawsze cos na przeszkodzie 😉

My przy pierwszym mielismy duzo szczescia, bo w 1szym m-cu staran zaszlam w ciaze i zdrowego chlopczyka urodzilam. Z Jared\'em przyszlo nam czekac 7m-cy, choc staranka jakies 5, bo w miedzyczasie maz wyjechal sluzbowo z kraju na 7 tygodni. Choc 5 m-cy to tez nie jakos dlugo, pary przeciez znacznie dluzej czekaja 😞 Przez to, ze nicnie wchodzilo przez ten czas, to chcialo sie tego jeszcze bardziej, i jeszcze bardziej byl czlowiek zfrustrowany, jak nie wychodzilo 😞
A pozniej zaczelo sie schizowanie, ze cos jest nie tak (bo ja mam tendencje do bycia panikara bez powodu 😜)...Nawet jak juz zaszlam w ciaze, to mialam schizy, ze cos sie stanie - strasznie sie martwilam - w sumie na zapas, bo nie mialam zadnych ku temu powodow. Stad chyba tez poczulam taka ogromna ulge jak maly sie juz urodzil bezpiecznie.
Masz racje Fruziu - nigdy nie mowi sie nigdy..nie wiadomo, co nam pisane ,a ludzie i poglady tez sie zmieniaja 😉

Ja w trojke czulam,ze kogos nam jeszcze brakuje 😉 Teraz czuje sie w komplecie i spelniona 😉 Boskie uczucie - taki wewnetrzny spokoj... 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Madzia- prezy mi się w trakcie jedzenia, aż nie zrobi kupy, która zwykle robi w połowie posiłku 😁 na rączkach jest spokojny, jak się go odłoży to też się pręży no i nim się obudzi znów. Przy tym idą bąki. Położna oczywiście zwala na sztuczne mleko, że przy samej piersi by tego nie było.. Jak ją kiedyś złapie za te kłaki to naprawdę, serio tak mi się w domu panoszy i mi działa na nerwy, żeeee...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...