Skocz do zawartości

czerwiec 2010 :) czy ktoś dołączy ?? | Forum o ciąży


szalona

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 24,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • zuziek

    2811

  • laaf

    3647

  • Anulka81

    2446

  • kwasiek_

    2548

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Waja, dobra jesteś przepis kulinarny i ryk?? hehe jakos lepiej psychcznie znosze ciaze 🙂 🙂
Dziewczyny ja ogolnie jestem piwszem. Przed ciaza uwielbialam pifffko i w weekendzik do jakiegos filmiku z mezusiem w domku jak najbardziej 🙂 Wina, wódki czy innych zachodnich wyalazkow niegdy nie pilam bo nie lubie. Teraz zupelnio odrzucilo mnie od piwa, nawet jak moj maz sobie 1 kupi to mi smierdzi:P Odkad jestem w ciazy wypilam 1 i se ululalam praiwe hehehe..
Papierochy rzucilam niestety rzucilam dopiero w polowie 3 miesiaca, bylo strasznie ciezko, tak jakby fakt ze jestem w ciazy powodowal jeszcze wiekszy glod nikotynowy. Rzucilam w koncu ale do tej pory chce mi sie momentami tak palic ze szok...cale szczescie ze moj maz ze mna rzucil bo byloby naprawde koszmarnie ciezko. Zamierzam nie wracac do palenia ale zobaczymy jak to bedzie w praktyce. Czasami jak mam chwilowy zjazd to sobie mysle ze jak w koncu urodze to se ze 3 naraz zapale 😁 okropne ale to mnie tylko utrzymuje w decyzji abstynencji. No cóz cholerstwo straszne.
Nie wiem co to za lekarz ktory powiedzial zeby nagle nie rzucic ale z pewnoscia jakis konowal...nikt mi nie wmowi ze palenie w malych ilosciach jest ok. Mam kolezanki ktore palily przez cale ciaze ich dzieci urodzily sie zdrowe i o prawidlowej wadze. Moze jednak w przyszlosci okazac sie ze beda alergikami lub beda sprawiac klopoty wychowawcze. Po za tym uwazam ze takie dzieci beda bardziej narazone w przyszlosci na ten nalog, przeciez od poczatku mialy go we krwi. Tak wiec rzucialam dla uspokojenia wlasnego sumienia ale z drugiej strony potrafie zrozumiec palace w ciazy, kto byl w tym nalogu wie co to za przeproszeniem "kurestwo".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Waja, dobra jesteś przepis kulinarny i ryk?? hehe jakos lepiej psychcznie znosze ciaze 🙂 🙂
Dziewczyny ja ogolnie jestem piwszem. Przed ciaza uwielbialam pifffko i w weekendzik do jakiegos filmiku z mezusiem w domku jak najbardziej 🙂 Wina, wódki czy innych zachodnich wyalazkow niegdy nie pilam bo nie lubie. Teraz zupelnio odrzucilo mnie od piwa, nawet jak moj maz sobie 1 kupi to mi smierdzi:P Odkad jestem w ciazy wypilam 1 i se ululalam praiwe hehehe..
Papierochy rzucilam niestety rzucilam dopiero w polowie 3 miesiaca, bylo strasznie ciezko, tak jakby fakt ze jestem w ciazy powodowal jeszcze wiekszy glod nikotynowy. Rzucilam w koncu ale do tej pory chce mi sie momentami tak palic ze szok...cale szczescie ze moj maz ze mna rzucil bo byloby naprawde koszmarnie ciezko. Zamierzam nie wracac do palenia ale zobaczymy jak to bedzie w praktyce. Czasami jak mam chwilowy zjazd to sobie mysle ze jak w koncu urodze to se ze 3 naraz zapale 😁 okropne ale to mnie tylko utrzymuje w decyzji abstynencji. No cóz cholerstwo straszne.
Nie wiem co to za lekarz ktory powiedzial zeby nagle nie rzucic ale z pewnoscia jakis konowal...nikt mi nie wmowi ze palenie w malych ilosciach jest ok. Mam kolezanki ktore palily przez cale ciaze ich dzieci urodzily sie zdrowe i o prawidlowej wadze. Moze jednak w przyszlosci okazac sie ze beda alergikami lub beda sprawiac klopoty wychowawcze. Po za tym uwazam ze takie dzieci beda bardziej narazone w przyszlosci na ten nalog, przeciez od poczatku mialy go we krwi. Tak wiec rzucialam dla uspokojenia wlasnego sumienia ale z drugiej strony potrafie zrozumiec palace w ciazy, kto byl w tym nalogu wie co to za przeproszeniem "kurestwo".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Anulka81 ale mi narobiłaś apetytu na te placki.. Mmmm Pycha. I zmykam zaraz do kuchni zrobic sobie pyszne jedzonko 🙂 mniam

Jesli chodzi o nałogi to nie posiadam żadnego. Nie paliłam nigdy, alkohol też mnie w ogóle nie ciagnie (czasem piwko, ale to zazwyczaj na wakacjach) choć od czasu gdy jestem w ciąży to czasem ukradnę mężowi małego łyczka bo ten zapach tak mnie ciągnie hihi, a kawa - nigdy za nią nie przepadałam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Agulka, jak będzicie w Gdańsku, to polecam kawkę/herbatkę/desery w Pikawie lub Cafe Bar Mon Balzac -obydwie na ul. Piwnej (ta druga jest bliżej kościoła Mariackiego, do pierwszej trzeba iść kawałek dalej). W Mona Balzac mają też pyszna tartę z gruszkami 🙂 🙂 🙂 Jeżeli chodzi o dania obiadowe to warto odwiedzić Sfinksa (na Długiej), Kos, Prymityw lub Mon Balzac (ul. Piwna) 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja ogólnie lubie placki ale chyba w ciąży już ich nie tkne bo na początku ciąży jakoś w 2 miesiacu zjadłam jednego (a przed chyba tydzień nagadywałam mame żeby zrobiła) i poszłam do kibla go zwymiotować tyle że gdzieś po 3h tak mi siedział na żołądku :/ maskara i jak sobie to przypomne to mnie mdli a nie wspomne że to był jedyny raz jak wymiotowałam w ciąży...

a jesli chodzi o kawe to byłam strasznym kawoszem przed ciążą razem z papieroskiem z rana ale nie tknełam wogole jak dowiedziałam się bo rozpuszczalnych nie lubie i mi zawsze śmierdziały a w sypanej jest dużo kofeiny a to szkodzi dziecku...
wogole słyszałam o czymś takim że jak się pije kawe w ciąży to potem dziecko jest nad pobudliwe i może mieć ADHD (może to mit a może prawda)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja juz wróciłam od mamy i jeszcze posprzątałam w domku i inne zajęcia przez 2 godz, az zmeczona jestem, a jeszcze zostało spakowanie się. O 4 rano wyjezdzamy, ja do Slupska a mąz do Holandii. Ale damy rade. Wezmę laptopka i popiszę z wami, bo tak inaczej z nudówn niewyrobię. Mały dzisiaj juz lekko kopał, a co dopiero bedzie jak maz wroci he he. Ja nie paliłam, a piwo pilam rzadko, ale winko lubie, teraz bym sobie wypiła, ale wolę nie ryzykowac, poczekam do ślubu Kościelnego do 6 listopada. Wtedy sobie wypiję 😉 Placki też lubię, ale z majerankiem, polecam, bo s,a bardzo dobre, a pozatym majeranek ułatwia trawienie, wiem, bo jestem kucharką 😜



Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
NO JA TEŻ KIEDYS JADŁAM Z CEBULKA ALE Z MAJERANKIEM BARDZIEJ MI SMAKUJA , JA OPRÓCZ TEGO LUBIĘ KOPYTKA Z MAJERANKIEM, LUB BARSZCZ BIAŁY Z JAJKIEM I KIEŁBASĄ I ZIEMNIACZKAMI CO JEST PROSTE DO ZROBIENIA ALBO BITKI MIESO Z KURCZAKA Z ŁYDA POSYPANE PRZYPRAWĄ DO KURCZAKA I TYLKO TĄ, W PANIERCE 😉 PYCHA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczyny wiecie co można fajnego zrobić na obiad, jeżeli ktoś lubi,upiec kawałek schabu (natartego wcześniej przyprawami), do tego sos ze śliwek własnej roboty, do tego mogą być ziemniaczki, kopytka, kasza oraz suruweczka wg uznania 🙂

Przepis na sos śliwkowy

Składniki:
- paczka śliwek suszonych
- woda
- 2 łyżki masła
- łyżka sosu z pieczonego mięsa
- sól
- sok z cytryny (odrobina)

Wykonanie:
Do rondelka wrzucamy łyżkę masła i śliwki, stawiamy rondelek na małym ogniu i przez kilka minut (5 min.) podduszamy śliwki na maśle. Wlewamy tyle wody, aby przykryła śliwki i gotujemy aż będą miękkie-można uzupełnić odrobiną wody. Jak śliwki będą miękkie i sos lekko wystygnie, to miksujemy na gładką masę. Dodajemy ok. 1 łyżeczki masła i łyżkę sosu z piekącego się schabu lub in. mięsa. Jak sos będzie za gęsty, dodać odrobinę wody. Doprawiamy solą i szczyptą soku z cytryny.

🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Anulka rzeczywiście ten schabik jest pyszny u nas jeszcze samo mięso rozkraja się w około tak żeby powstał placek, posypuje się go pokrojonymi śliwkami suszonymi i zawija, po czym owija cienkimi plastrami boczku i do piekarnika (oczywiście w naczyniu żaroodpornym) 🙂 🙂 🙂 Ale z sosem śliwkowym godne polecenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Przesyłam też danie jednogarnkowe wg mojej rodzinki palce lizać 🙂

Ugotować rosół z udka można dodać wegetę i kostkę wołową (ostudzić).

Cebulkę pokroić w kostkę i zeszklić na oliwie z masłem.
Dodać do niej suchy (nie ugotowany wcześniej ryż) i dusić, podlewać rosołem, ale nadal dusić.

Na koniec dodać:
-usmażone wcześniej pieczarki
-paprykę pokrojoną w kostkę (najlepiej czerwoną, żółtą i może zieloną)
-kukurydzę
-fasolę czerwoną
-mięso z rosołu (oczywiście w małych kawałeczkach)
-czosnek
-oregano, bazylię, sól pieprz

Bardzo szybko się to przygotowuje 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A to tez zasługa mężusia, bo on tez ani papierosków, ani kawki, a z alkoholu to tylko piwko. 🙂
Ale mały dziś mi daje popalic, wierci sie i wierci w brzuszku i chyba spodobala mu sie zabawa w kopanie mojego pęcherza bo co chwle siusiu biegam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się martwię bo mojego Antka wogole nie czuję. 7 stycznia na badaniach wszystko było w porządku ale gdybym czuła małego codziennie byłabym spokojniejsza.

Oby się jeszcze rozbrykał...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zdarzają się też dni kiedy mój mały jest mało aktywny. I też martwię się wtedy dlaczego nie odczuwam maleństwa ruchów.
To jest moja pierwsza ciąża, w dodatku mam łożysko na przedniej ścianie, a co za tym idzie mogę odczuwać ruchy maluszka ale mniej intensywniej.
Lekarz coś wspomniał że jeśli łożysko aż do porodu nie zmieni swojego położenia to trzeba będzie wykonać cesarskie cięcie 😞

W sumie najbardziej podczas porodu naturalnego, nawet nie obawiam się aż tak bardzo bólu, bo wiadomo że z tym jednak wiąże się poród, ale nacięcia krocza - myśl o tym coraz bardziej mnie przeraża...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kicia naciecie krocza (mialam przy Kamili) jest robione podczas skurczu i wierz mi nie masz pojecia który to moment. Ból porodowy jest naprawde ogromny tak wiec takie naciecie to pikus. Teraz wiem ze juz tak chetnie nie dokonuja tego, tak wiec spokojnie moze nie bedziesz musiala byc nacinana. 🙂
Mimo ze to moja 2 ciaza tez malenstwo raz czuje a raz nie, najczesciej wieczorem. Przy kamili poczulam w 22tc pamietam nawet date 🙂
Co do schabu ze sliwkami odpada nieznosimy miesa w owocach a ta mieszanka z kurczakiem, hmmm musze sprobowac 🙂 Dziewczynki sypnijcie jakimis ulubionymi potrawami. Ja np uwielbaiam gulasz wieprzowy lub wolowy w grzybkach, mniam, mniam...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja nie wiem czemu ale najbardziej się boje też nie samego bólu a co dziwne lewatywy :P jakoś mam czułe miejsce i na samą myśl mi ciarki przechodzą :P wiem że nie jest obowiązkowa ale wskazana 😁 hehe a nacięcie przeważnie robią na skurczu to bardziej boli skurcz niż samo nacięcie :P (tak słyszałam) ale niestety zdarzają się nieudolni lekarze i nie nacinają na skurczu ale wtedy ci wszystko jedno podobno czy boli czy nie... hehe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
dla mnie nawet taka lewatywa straszna nie jest, bo w szpitalu który wybrałam stosują czopiki glicerynowe i udając się do toalety sama sobie je aplikujesz 🙂 więc w sumie nie jest to aż takie dyskomfortowe 🙂

Mam nadzieję że podczas porodu trafie akurat na dyżur lekarza do którego chodzę 🙂

Co do ulubionej potrawy to uwielbiam spaghetti w każdej postaci 🙂 mniam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...