Skocz do zawartości

czerwiec 2010 :) czy ktoś dołączy ?? | Forum o ciąży


szalona

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 24,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • zuziek

    2811

  • laaf

    3647

  • Anulka81

    2446

  • kwasiek_

    2548

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
nom wrocilam, szyjka sie skraca brak rozwarcia, za tydzien do niego po ewentualne skierownie do szpitala (to bedzie dzien po terminie) cisnienie mialam dosyc niskie a reszta oki 🙂
pyta sie to kiedy rodzimy? juz czy jeszcze luzik a ja mu ze luzik to sie zaczol smiac ze jestem jedna z niewielu ktorym sie nie spieszy 😜
Komsi a ile u Cibie po terminie kieruja do szpitala?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No to luzik jak luzik, jak to moj szanowny mowi wyluzikuj sie 😉heheh


w sumie nie wiem. wiem ze po terminie mam chodzic co drugi dzien na wizyty, po 10dniach wysmaruja mnie jakims srodkiem od srodka 😉 na wywolanie i to pewnie juz zostaiwa w szpitalu,ale nie wiem do konca...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hejka! 🙂 🙂 🙂

No dziewczynki, widzę, że produkcja postów kwitnie 😜 Mam nadzieję, że się nie obrazicie, że nie będę nadrabiać tych dwóch tygodni... 🙂 tylko się muszę do tabelki dogrzebać, żeby zobaczyć jak sytuacja wygląda, bo weszłam na naszą klasę, a tam nowinka za nowinką! 🤪 I to informacje przestarzałe, bo sprzed tygodnia. Zuziaku, Ania - gratulacje na n-k już poszły, ale jeszcze tutaj napiszę: Gratuluję Mamusiom i Tatusiom i Córeczkom też 🙂 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja mam termin na dzis, no ale oprocz krotkich boli w dole brzucha nic. Przejade sie jednak dzis wieczorem do kliniki jak mezaty wroci, niech sorawdza bo troche cykorze tych boli. Bo tak od wczoraj pobolewa, chce byc spokojniejsza niech sprawdza co sie dzieje jak ok to ok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
pisala wczoraj ze idzie do szpitala i ze ciekawe czy maly zechce powitac swiat, zypatalam czy ma jakas kontrolna wizyte czy cos czuje ale juz jej nie bylo. Kit teraz wie?! ajj

No a ja nie odsypiam, wczorja mi sie kimlo ale prezegielam pale o 5 wstajac... dzis przed osma i jest git.

Czytam jakiejs ruskiej kryminal, "dla NIkity" autorki Daszkowej. Zajebista ksiazka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej Mamuśki!!!
Najpierw gratuluje wszystkim świeżo upieczonym mamusiom!!! Fajnie że juz macie swoje pociechy przy sobie 🙂
Mnie nie było kupe lat.... Dużo sie działo, nie miałam też zbytnio dostępu do kompa, a jak już dorwałam to tylko na chwile po nowe wieści i koniec.
Zalatwiam kredyt bo kupujemy mieszkanie, praktycznie już jest nasze 🙂 mieliśmy dużo załatwiania i brak czasu. Wróciłam też niedawno ze szpitala bo bardzo popuchły mi nogi (sama woda) i musiałam troche poleżeć, ale wystarczy że troche pochodze i na nowo mi puchną...dlatego nie moge nic robić i mało pić i dieta bezsolna 🥴 Ale już niedługo, jutro ide do lekarza i prawdopodobnie w sobote ide do szpitala bo mam mieć cesarke, ale jeszcze muszą to przedyskutować bo łożysko mi zachodzi 1 cm na ujście szyjki czy coś w tym stylu... I nie chcą ryzykować naturalnym porodem u mnie, ale powiedzieli że jeszcze zobaczymy...Co lekarz to inaczej mówi...
Fajna pogoda się zrobiła a ja musze leżeć w domu.. szlak mnie trafia 😠 Też bym już cxhciała być po... A w niedziele odszedł mi czop i często łapią mnie skurcze, ale jeszcze nic konkretnego sie nie dzieje.
Pozdrawiam Was gorąco i jeszcze raz gratuluje ślicznych córeczek!! No i wkońcu jeden chłopak wyszedł 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
od Natki dostałam smsa 😉 czyli we cztery tylko się rozpakowałyśmy?? Trzy baby i jeden facet póki co? 😉 tabelki ni chu chu znaleźć nie mogę 🤔

dopiero teraz do Was przyszłam, bo mi internet przed momentem zainstalowali - jesteśmy na nowym mieszkaniu i byliśmy ciut odcięci od świata 😉 teraz będę Was nawiedzać często, oczywiście w miarę możliwości, bo Agniesia jest dość absorbująca, a i na mieszkaniu masa rzeczy do zrobienia 🙂 🙂 generalnie: fajnie jest 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kwasiek tabelki nie ma aktualnej bo Anulka urodziła i jeszcze nie było jej na brzuszku a ona aktualizuje tabelke :P hehe a jest 2 chłopaków Natki i Aleksandry a dziewuszki Ani, Anulki moja Zuzia i twoja Agniesia 😉 a może jeszcze kogoś :P bo dzisiaj nowości jeszcze nie było ale poczekajmy może dzisiaj tez się któraś wykluła 🙂

i witaj spowrotem kochana ;* (oklask ode mnie)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
oo, Anulka urodziła! 🙂 kiedy?? jak? 🙂 ciekawość mnie zżera 🙂

Ja właśnie mam Agunię na kolanach - śpi z rozdziawioną paszczą i podniesionymi łapkami 😉 mam widok na jej dziurki w nosie i podniebienie 😁 😁

A co do porodu, to tak jak Wam natka pisała - rano poszłam do łazienki i zobaczyłam, że krwawię - i to dość konkretnie 🤢. Ruchów Maleństwa nie czułam, więc biegiem wrzuciłam do torby (niespakowanej oczywiście - "bo po co...") klapki, koszulę nocną i szlafrok, obudziłam męża i dawaj na izbę. Zbadali tętno dziecka - ok. Podłączyli pod ktg, wychodziły bardzo silne skurcze. Trafił mi się jakiś durny lekarz (bardzo niedelikatny, nie wierzył w to moje krwawienie, dopóki wziernik go nie potwierdził "oo, rzeczywiście pani krwawi!"). Rozwarcie było na 1 cm, szyjka wygładzona, wody zaczęły się sączyć. Więc mnie przenieśli na porodówkę, podłączyli pod ktg i tak leżałam sobie od 11 do 13. Przyszło kilkoro lekarzy, powiedzieli że skurcze coraz silniejsze, że rozwarcie na 2 cm, że chyba będzie cięcie. Parę minut po 14 wparowała do mnie jakaś babka z maszynką do golenia w ręku, ochlastała mnie, założyli mi cewnik, przenieśli na leżankę i wywieźli na korytarz. Zdążyłam tylko do męża zadzwonić, że jadę na cc. Udało nam się jeszcze zobaczyć przez chwilę przed zabiegiem i pojechałam na salę operacyjną. Była 14:40.

Wybrałam sobie znieczulenie podpajęcze. Niestety anestezjolog (bardzo sympatyczny i kompetentny - żeby nie było) miał pewne problemy z wkłuciem się, ale w końcu mu się to udało. I tu kolejne "niestety" - znieczulenie poszło mi zbyt wysoko, więc ledwo czułam ręce, zaczęłam mieć problemy z oddychaniem i koszmarnie chciało mi się wymiotować. Spadło ciśnienie, więc chirurdzy dostali lekkiego speeda i załatali mnie "na chybił-trafił" tak, że z prawej strony mam ciut za dużo skóry 😉 bardzo długo dochodziłam do siebie po tym znieczuleniu, no ale kij z tym.

Słyszałam pierwszy płacz mojej córeczki! 🙂 🙂 🙂 a potem urwał mi się film. Pamiętam, że mi ją na chwilę pokazali, ale znów urwał mi się film. A jak ją do mnie przynieśli kilkanaście minut później, to wymiotowałam i też ją szybko zabrali 😞 😞 później trafiła pod kroplówkę, więc kolejne godziny czekania... urodziłam ją o 14:50, o 15:15 byłam już na sali poporodowej, a mogłam ją przytulić dopiero koło 2 w nocy... straszne to było. Ale później Mała była ze mną 24 godziny na dobę 😉

Jakbyście miały jakieś pytania co do cesarki, to śmiało - już znam temat z dwóch punktów widzenia. Bardziej się chyba nie da 😉 wstałam po 15 godzinach, następnego dnia zdjęli mi opatrunek (i od tego czasu można było normalnie korzystać z prysznica), na 3 dobę rozluźnili mi szew (przecięli jakiś "mostek", żeby tak nie ciągnęło), na 5 dobę ściągają szew, co nic nie boli. Skutki "uboczne" cc (nie wiem jak po znieczuleniu ogólnym - w tej kwestii Natka może się wypowiadać) to niesamowity ból ramion i pleców (ciężko było dziecko podnieść) i koszmarna opuchlizna stóp (a co za tym idzie - problem ze znalezieniem pasujących klapek).

Agniesia się budzi, trzeba dziecko trochę podkarmić 🙂 problemów z laktacją nie miałam, ale nawał pokarmu bardzo źle wspominam - cycki z rozmiaru C skoczyły na E (a i to ledwo się mieściły) i był problem ze znalezieniem odpowiedniego stanika do karmienia... z karmieniem natomiast był problem (zwłaszcza podczas nawału), bo miałam ciut płaskie brodawki i mała nie umiała ich złapać. Zaopatrzyłyśmy się w silikonowe nakładki, mała sutki wyciągnęła i teraz jemy jak Pan Bóg przykazał 😉

w ciązy przytyłam 11 kg, po dwóch tygodniach po porodzie zostały mi tylko 2 kg 🤨 a myślałam, że trochę więcej zostanie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...