Skocz do zawartości

czerwcowe Maleństwa 2013:) | Forum o ciąży


MartaMartaMarta

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Blue napisał(a):
Ja też nie chodziłam do szkoły rodzenia i nie żałuję. Jak rodziłam to i tak wszystko robiłam instynktownie 🙂 a oddychałam tak jak mi się podobało, a nie tak jak mówiła położna, większą ulgę mi to sprawiało 😉
Ja z kolei bym chciała pójść na zajęcia w szkole rodzenia. Głownie chodzi mi o męża, by się dowiedział co i jak, bo planuje być przy porodzie a po drugie to moja pierwsza ciąża i jestem zielona w tym temacie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,7 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
hania83 napisał(a):
Blue napisał(a):
Ja też nie chodziłam do szkoły rodzenia i nie żałuję. Jak rodziłam to i tak wszystko robiłam instynktownie 🙂 a oddychałam tak jak mi się podobało, a nie tak jak mówiła położna, większą ulgę mi to sprawiało 😉
Ja z kolei bym chciała pójść na zajęcia w szkole rodzenia. Głownie chodzi mi o męża, by się dowiedział co i jak, bo planuje być przy porodzie a po drugie to moja pierwsza ciąża i jestem zielona w tym temacie 🙂


Ja też rodziłam z mężem i przez cały czas prawie się do niego nie odzywałam tylko skupiałam na tym jak boli i kiedy w końcu urodzę, nawet plecami byłam do niego odwrócona 😁 każda kobieta przyjmuje to inaczej, ale za to po wszystkim to mnie wychwalał wszystkim pod niebiosa, że byłam taka dzielna, nie krzyczałam, nie płakałam itp. bo on się nasłuchał opowieści od kolegi, że jak tamten był przy porodzie to żona się darła i wyzywała męża, lekarza itd. dla mnie osobiście to jest chore, ale co kto lubi. Nie po to biorę ze sobą męża żeby potem na niego krzyczeć. Biedak i tak się dużo strachu najadł, bo jak tylko wyszedł ze szpitala to od razu obficie krew z nosa mu się polała.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Blue napisał(a):
hania83 napisał(a):
Blue napisał(a):
Ja też nie chodziłam do szkoły rodzenia i nie żałuję. Jak rodziłam to i tak wszystko robiłam instynktownie 🙂 a oddychałam tak jak mi się podobało, a nie tak jak mówiła położna, większą ulgę mi to sprawiało 😉
Ja z kolei bym chciała pójść na zajęcia w szkole rodzenia. Głownie chodzi mi o męża, by się dowiedział co i jak, bo planuje być przy porodzie a po drugie to moja pierwsza ciąża i jestem zielona w tym temacie 🙂


Ja też rodziłam z mężem i przez cały czas prawie się do niego nie odzywałam tylko skupiałam na tym jak boli i kiedy w końcu urodzę, nawet plecami byłam do niego odwrócona 😁 każda kobieta przyjmuje to inaczej, ale za to po wszystkim to mnie wychwalał wszystkim pod niebiosa, że byłam taka dzielna, nie krzyczałam, nie płakałam itp. bo on się nasłuchał opowieści od kolegi, że jak tamten był przy porodzie to żona się darła i wyzywała męża, lekarza itd. dla mnie osobiście to jest chore, ale co kto lubi. Nie po to biorę ze sobą męża żeby potem na niego krzyczeć. Biedak i tak się dużo strachu najadł, bo jak tylko wyszedł ze szpitala to od razu obficie krew z nosa mu się polała.
No zgadza się 🙂 Biedak też to wszystko przeżywa a żona go jeszcze opierdala 🙂 Ja też raczej bym na niego nie krzyczała, a przynajmniej tak mi się wydaje 🙂 Na razie to myślę, żeby szczęśliwie dotrwać do rozwiązania, by dzidzia była zdrowa a poród jakoś muszę przeżyć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
a mam takie pytanko do Was. Czy korzystałyście lub może zamiar używać/kupic detektor tętna płodu? Przeczytałam ostatnio o czymś takim i chyba jest to "niegłupia" rzecz. Ja ciagle się obawiam o moje maleństwo a póki nie czuję jego ruchów to nie wiem czy wszystko ok. A do tego na ostatnim badaniu miało wysokie tętno i jestem ciekawa czy unormowało mu się ono. Nie wiem czy warto kupić sobie taki detektor....tani nie jest.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hania83 napisał(a):
a mam takie pytanko do Was. Czy korzystałyście lub może zamiar używać/kupic detektor tętna płodu? Przeczytałam ostatnio o czymś takim i chyba jest to "niegłupia" rzecz. Ja ciagle się obawiam o moje maleństwo a póki nie czuję jego ruchów to nie wiem czy wszystko ok. A do tego na ostatnim badaniu miało wysokie tętno i jestem ciekawa czy unormowało mu się ono. Nie wiem czy warto kupić sobie taki detektor....tani nie jest.


Też o tym myślałam 🙂 a jakie miało tętno?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Blue napisał(a):
hania83 napisał(a):
a mam takie pytanko do Was. Czy korzystałyście lub może zamiar używać/kupic detektor tętna płodu? Przeczytałam ostatnio o czymś takim i chyba jest to "niegłupia" rzecz. Ja ciagle się obawiam o moje maleństwo a póki nie czuję jego ruchów to nie wiem czy wszystko ok. A do tego na ostatnim badaniu miało wysokie tętno i jestem ciekawa czy unormowało mu się ono. Nie wiem czy warto kupić sobie taki detektor....tani nie jest.


Też o tym myślałam 🙂 a jakie miało tętno?
Miało tętno 175 a Twoje jakie miało?Na Allegro jest duzo takich detektorów ale ponad 100zł za nowy trzeba wydać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Blue napisał(a):
Ja nawet nie wiem jakie miało tętno. Lekarka nic nie mówiła o tym. W pierwszej ciąży córka miała w 12t6d tętno 155ud/min. 170 to może rzeczywiście troche za dużo.
Tylko, że u mnie na tętno malucha ma duży wpływ moje lekkie nadciśnienie. zawsze miałam wyższe ciśnienie i puls też, taka już moja uroda. Teraz to muszę leczyć, biorę tabletki na obniżenie i jestem pod kontrolą lekarza. Mam nadzieję, że maluszek będzie zdrowy i nie zaszkodzi mu to.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hania83 napisał(a):
Blue napisał(a):
Ja nawet nie wiem jakie miało tętno. Lekarka nic nie mówiła o tym. W pierwszej ciąży córka miała w 12t6d tętno 155ud/min. 170 to może rzeczywiście troche za dużo.
Tylko, że u mnie na tętno malucha ma duży wpływ moje lekkie nadciśnienie. zawsze miałam wyższe ciśnienie i puls też, taka już moja uroda. Teraz to muszę leczyć, biorę tabletki na obniżenie i jestem pod kontrolą lekarza. Mam nadzieję, że maluszek będzie zdrowy i nie zaszkodzi mu to.


Leki na pewno pomogą nic się nie martw 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Buehehe czytam o tych kujkach i się śmieje ;p Na początku mnie to też przerażało, już obawa, że coś się dzieje, ale lekarz mi powiedział, że to bardzo dobrze, że są te kujki 😁
A do szkoły rodzenia, mam zamiar iść i to nie po to,żeby dowiedzieć się jak będę rodzić (bo najprawdopodobniej będę miała cesarkę,ze wzgl. na wadę wzroku),tylko po to, żeby dowiedzieć się czegoś może ciekawego, koleżanki mi mówią, że warto :] i można poznać nowe mamy a później z nimi spacerować hehehe..
i gratisy się dostaje podobno ;p
To moja pierwsza ciąża, więc co mi szkodzi. No i jak mój facet będzie w PL, to go namówię, żeby poszedł ze mną chociaż raz 🙂 Facet im bliżej tematu, to później mniej się boi czegokolwiek robić przy dzieciątku ;]
Ja nie myślałam o tym dektatorze, i w ogóle pierwszy raz o tym słyszę, a co do tętna dziecka, to jeszcze mi nic lek. o tym nie mówił... ;/

Masakra-przenośne USG, czego to nie wymyślą 😁
Wydaje mi się, że przez te wszystkie urządzenia kobiety będą więcej panikować nie daj Boże... bo to na pewno niezbyt profesjonalne... ;/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja pracuję w przychodni i mamy detektor tętna płodu na potrzeby gabinetu ginekologicznego....często przyszłe mamy przychodzą mierzyć tętno bo im się wydaje że dziecko się nie porusza i sprawdzają i jest ok....ale na pewno trzeba umieć przykładać taki detektor ponieważ najłatwiej znaleźć swoje tętno które jest średnio o połowę niższe od tętna dziecka...ale tak szczerze mówiąc nie wydaje mi się abym chciała mieć to w domu...ciągle bym sprawdzała i to jeszcze nieudolnie i przez to bym się bardziej denerwowała...a te chwile kiedy go nie słychać jak się szuka miejsca na brzuszku masakra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Anita0707 ja też się stresowałam, ale to chyba normalne.
Daj znać koniecznie co i jak.
Moja dzidzia jakaś bardzo ruchliwa tak się ułożyła, że przez powłoki brzuszne ciężko było wszystko zmierzyć, więc miałam też USG dopochwowe.
Na opisie mam m.in.:
CRL 54,3
BPD 18,6
przezierność karkowa NT:1,4 mm
12TC, TP wg USG 16.06.2013r 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ekoladka napisał(a):
Byłam dziś na USG genetycznym, na szczęście wszystko jest w porządku. 🙂
A tęntno było chyba 160 ud/min lekarz powiedział, że powinno być między 140-180.
Gratuluję udanej wizyty 🙂 A jak duży jest Twoj skarb? 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczynya a jak robiłyście badania prenatalne to tylko USG czy także test PAPPA z krwi? Mi prawdopodobieństwo chorób genetycznych spadło wielokrotnie po badaniu USG także test na krew sobie odpusciłam. Wyniki USG są w 80% pewne, natomiast krew daje 90% tej pewności. Tak mi powiedział lekarz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hania83 napisał(a):
Dziewczynya a jak robiłyście badania prenatalne to tylko USG czy także test PAPPA z krwi? Mi prawdopodobieństwo chorób genetycznych spadło wielokrotnie po badaniu USG także test na krew sobie odpusciłam. Wyniki USG są w 80% pewne, natomiast krew daje 90% tej pewności. Tak mi powiedział lekarz.


Miałam tylko usg.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hania83 napisał(a):
Dziewczynya a jak robiłyście badania prenatalne to tylko USG czy także test PAPPA z krwi? Mi prawdopodobieństwo chorób genetycznych spadło wielokrotnie po badaniu USG także test na krew sobie odpusciłam. Wyniki USG są w 80% pewne, natomiast krew daje 90% tej pewności. Tak mi powiedział lekarz.


Ja mam za 2 tygodnie genetyczne. Najpierw usg, potem krew.
test Pappa jest dobrowolny i kosztuje 140 zł. Pomimo braku w rodzinie jakichkolwiek chorób genetycznych, wolę mieć pewność 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...