Skocz do zawartości

Czerwcóweczki 2014 | Forum dla mam


Julka85

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
beatasz ja krytykować Cię nie będę 🙂 też uważam, że CC jest dobrym rozwiązaniem porodu. I nikt nie ma prawa zmusić nas do przechodzenia przez to cierpienie o którym wspomniałaś. Bo ja przeszłam to samo... Poza tym pieprzenie, że po CC jest dłuższa rekonwalescencja niż po SN. A co mają powiedzieć kobiety które podczas porodu SN pękają albo są tak nacięte i zszyte że nie potrafią wysiedzieć miesiącami, nie mówiąc o załatwianiu spraw fizjologicznych i seksie po okresie połogu. Moja znajoma po porodzie SN przez prawie miesiąc nie mogła porządnie za przeproszeniem zrobić kupy. A ja zebrałam się po CC w 2 tyg. Więc głowa do góry - każdy ma prawo decydować o sobie. Trzymam kciuki aby wszystko było dobrze i aby lek zadziałał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,3 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
beatasz wracając do Twojego pytania o opiekę nad dzieckiem po CC to pierwszej nocy była na sali noworodków. Mąż przyjechał rano na 8:00 pomógł mi w pionizacji i poszedł po Małą. Był ze mną do późnego wieczoru ok. 21:00. W większości on ją przewijał, ja karmiłam z butelki. Ale na noc została już ze mną. Wstawałam do niej co 3 godz. na karmienie i zmianę pieluchy. I dawałam radę 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej,
Ja już w Warszawie, mama przyjechała ze mną, ale tylko do piątku 🥴 U mnie mdłości i wymiotów ciąg dalszy, wszystko mi śmierdzi, na słodycze w ogóle nie patrzę. Zresztą jest niewiele rzeczy, które mogę jeść, echhh. Mimo to mam 1 kg do przodu i spory brzuszek już. Pielęgniarka, która pobierała mi krew wczoraj zdziwiła się, że to dopiero 11 tc. No ale z Lenką też tak miałam. Martwi mnie fakt, że 2 dziecko zazwyczaj jest większe niż pierwsze 🤢 a przypominam, że młoda miała 4250 g, gdzie ja mam 162 cm i wazę normalnie 52 kg. Boję się o tym myśleć, zwłaszcza że podczas CC miałam podobne przejścia jak tu któraś opisała, też oprócz zewnątrzoponowego dostałam pełną narkozę, bo panowie się pospieszyli i też się darłam.
Mam już wyniki badań, prócz tego że mam anemię wsio ok. W czwartek mam wizytę, pewnie dostanę skierowanie na przezierność karkowa...
To chyba z grubsza tyle, idę zalegać na sofie bo mnie mdli 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hi
Ja właśnie jem śniadanie 😁 O ile emilię odrzuciło od tuńczyka to ja właśnie wsuwam śledzie w pomidorach z chlebem i zagryzam ogórkiem kiszonym 😆 Młoda ma popołudniową drzemkę więc wzięłam sobie prysznic, powiesiłam pranie i mam chwilę dla siebie.
alexia_79 mam prośbę, jeśli dasz radę to spróbuj odnaleźć w swoim wypisie ze szpitala jaką metodą miałaś robione CC - czy była to metoda misgav-ladach bo jeśli tak, to mam podejrzenia dlaczego i ja miałam taką jazdę i Ty.
beatasz napisz jak się czujesz - czy lek zadziałał...
Już jutro wizyta u lekarza - ciekawe czy wzruszę się przy biciu serducha tak jak za pierwszym razem...
POZDRO!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kobzior_wife napisał(a):
Hi
Ja właśnie jem śniadanie 😁 O ile emilię odrzuciło od tuńczyka to ja właśnie wsuwam śledzie w pomidorach z chlebem i zagryzam ogórkiem kiszonym 😆 Młoda ma popołudniową drzemkę więc wzięłam sobie prysznic, powiesiłam pranie i mam chwilę dla siebie.
alexia_79 mam prośbę, jeśli dasz radę to spróbuj odnaleźć w swoim wypisie ze szpitala jaką metodą miałaś robione CC - czy była to metoda misgav-ladach bo jeśli tak, to mam podejrzenia dlaczego i ja miałam taką jazdę i Ty.
beatasz napisz jak się czujesz - czy lek zadziałał...
Już jutro wizyta u lekarza - ciekawe czy wzruszę się przy biciu serducha tak jak za pierwszym razem...
POZDRO!

Niestety nie pomogę Ci, nie wiem czy i gdzie mam wypis. Poza tym nie przypominam sobie, żebym widziała tam wzmiankę o sposobie cc 🤨 To państwowy szpital, raczej nie wdawali się w takie szczegóły, zwłaszcza że to był poniedziałek wielkanocny i nie było prawie nikogo..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
witam wieczorową porą...
Młoda chwilę temu zasnęła - nareszcie, bo dziś tak dokazywała że ręce mi opadały. Leżąc już w łóżku twierdziła, że chce zjeść śniadanko 😁 więc jej wytłumaczyłam, że chwilę wcześniej jadła kolację a śniadanko zje jak się obudzi rano. Ja się nastawiam psychicznie na wizytę u gina. Zrobię sobie listę pytań które chcę mu zadać. Ale chyba najbardziej boję się tego, że coś może jutro być nie tak 🥴 Niby nie była to planowana ciąża ale jakoś już oswoiłam się z myślą, że będzie drugie bobo i mam schizy większe niż w pierwszej ciąży... Byle dotrwać szczęśliwie drugiego trymestru 🙂
alexia_79 państwowy szpital również robi dokładne wypisy 🙂 nawet z nazwami łacińskimi 🙂 no ale trudno - nie będę w stanie zatem zweryfikować czy dlatego czułyśmy ból podczas CC i musiano nas dodatkowo znieczulić. Ale jestem prawie skłonna uwierzyć, że to z powodu tej metody bo polega ona na tym, że większość warstw otwiera się na tępo (a nie przecina) - rozszarpuje i naciąga i po całej operacji nie zszywa się otrzewnej. Metoda powstała na teorii ze całość trwa szybciej i rana się lepiej goi. Niestety powoduje też straszny bałagan w brzuchu, bo wszystko zrasta się na dziko jak chce 🤔
igielka88 i beatasz powodzenia jutro u gina - odezwijcie się 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej babeczki

Ja już nie mogę się doczekać wizyty u gina, po prostu zwariuję zaraz!!! cały czas myślę czy wszystko jest dobrze. Na razie jadę na nospie forte i duphastonie, niestety dziś znowu bolał mnie brzuch,podbrzusze i tak ciągnęło mnie, to nie był taki silny ból jak w niedzielę ale trwał prawie cały dzień. W koncu zadzwonilam do gin ale nie odbierał. jak wstałam na chwilkę to już mnie rwało a jak siedzialam to różnie 🤨 🤨
jejku jak ja się boję 😞 zeświruję zaraz, chyba załamałąbym się jakby drugi raz mnie to spotkało. Jeszcze dzis w pracy siedzialam od 14stej, dobrze, że mogłam sobie pozwolić na maxymalny luz, jeszcze tu siedze.


Koniec marudzenia. Piszcie co u Was i odzywajcie sie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej babeczki

Ja już nie mogę się doczekać wizyty u gina, po prostu zwariuję zaraz!!! cały czas myślę czy wszystko jest dobrze. Na razie jadę na nospie forte i duphastonie, niestety dziś znowu bolał mnie brzuch,podbrzusze i tak ciągnęło mnie, to nie był taki silny ból jak w niedzielę ale trwał prawie cały dzień. W koncu zadzwonilam do gin ale nie odbierał. jak wstałam na chwilkę to już mnie rwało a jak siedzialam to różnie 🤨 🤨
jejku jak ja się boję 😞 zeświruję zaraz, chyba załamałąbym się jakby drugi raz mnie to spotkało. Jeszcze dzis w pracy siedzialam od 14stej, dobrze, że mogłam sobie pozwolić na maxymalny luz, jeszcze tu siedze.


Koniec marudzenia. Piszcie co u Was i odzywajcie sie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kobzior_wife napisał(a):

Ale jestem prawie skłonna uwierzyć, że to z powodu tej metody bo polega ona na tym, że większość warstw otwiera się na tępo (a nie przecina) - rozszarpuje i naciąga i po całej operacji nie zszywa się otrzewnej. Metoda powstała na teorii ze całość trwa szybciej i rana się lepiej goi. Niestety powoduje też straszny bałagan w brzuchu, bo wszystko zrasta się na dziko jak chce 🤔

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzięki dziewczyny za wsparcie jeśli chodzi o mojego synka i autyzm 😘 Mam nadzieję, że to się nie potwierdzi.

Beatasz ja nie zamierzam Cię krytykować, jeśli chodzi o cc, pytałam z ciekawości – ja tym razem też mam nadzieję, że będę miała cesarkę, ponieważ przy pierwszym porodzie wyszły komplikacje i nie chcę za nic ich powtarzać! I tak jak napisała kobzior_wife – po SN zbierałam się chyba dłużej niż normalnie kobiety po cc, bo miałam po maksie rozcięte krocze. O sexie nie wspomnę, bo to była dla mnie wręcz panika 🥴

Odezwijcie się po wizytach u gina!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
beatasz wierzę, że się martwisz... 😞 mnie też dziś zaczął boleć brzuch po spacerze. Potem sama miałam do siebie żal bo jak zamknęłam psa w domu to zostałam jeszcze z Mała na dworze i grabiłam liście. W sumie się nie przemęczyłam ale jak chciałam zmyć naczynia to zaczęło mnie dziwnie boleć na dole brzucha 🥴 ja mam wizytę na 16:00. Trzymam kciuki za Ciebie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Widzę, ze tolerancyjne jesteście hehe zawsze jak komus powiem o cc to zaraz jest : to nie jest takie fajne jak Ci siewydaje, to poważna operacja, gorzej sie do siebie dochodzi,, to pójście na latwizne itd. Ja zdaje sobie z tego sprawę, być może będę dłużej do siebie dochodziła o ile to możliwe po mich doświadczeniach 😉

Kobzior oszczędzaj sie bardziej, z tymi bolami brzucha to świra można dostać. O ile normalne jest pobolewanie to długi tepy ból już niepokoi 🤨
A tak w ogóle zmieniałas zdjęcie profilowe czy mi sie wydaje? Ale masz superancka core 🤪 zdjęcie aktualne?
Ja muszę zmieńic mojego Szymona, bo to zdjęcie chyba w 2010 roku wystawilam, teraz to już jest kawaler 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mnie też dziś cały dzień brzuch pobolewał 🥴 Normalnie chyba łączę się z Wami telepatycznie 😜
I jeszcze tak dziwnie mi się odbijało, fatalny smak w ustach 🤢

Trzymam, trzymam mocno kciuki, wszystko będzie dobrze dziewczyny 🙂

Dopiszę jeszcze, że dzisiaj mamy z mężem 9 rocznicę bycia razem 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć Babeczki. 🙂

Co do avataru- ktoś jak spojrzy na mój tydzień ciąży i na brzuch ze zdjęcia to się nogą odżegna 😁 Zdjęcia dokładnie z 40 t.c. zgodnie z terminem zatrzymania miesiączki- tak na marginesie 🙂

U mnie standardowo kapeć w gębie, jakbym podeszwę żuła z pół dnia! 🤢 Tuńczyk oczywiście w odstawce do odwołania 😁 Fasolka w porządku, takie jazdy,że chyba bym mogła nabić butlę z gazem 😉 😁 Powoli wraca mi apetyt na jogurty. Dzisiaj cały dzień opychałam się winogronem 🙂 Taki słodziutki sprzedają w Biedronce,że chyba pół skrzynki wciągnęłabym na raz 🤪 Poza tym pić, pić i pić! Wodę mogę doić hektolitrami!!!

Co do porodu- ja jestem zwolenniczką naturalnych rozwiązań, o ile nie ma do nich przeciwwskazań oczywiście. Ale nikogo nie przekonuję i nie krytykuję, jesteśmy ludźmi wolnymi, mamy prawo wyboru, nasz komfort psychiczny powinien być podstawą!
Podobnie jak większość kobiet mam za sobą ciężki poród sn, przeżyłam go cudem, chociaż teraz śmiać mi się chce z siebie 😁 Pamiętam jak udawałam przed Mężem,że umieram,żeby poszedł błagać o cesarkę 😁 Przestawałam specjalnie oddychać, żeby narobić szumu wokoło siebie, wstawałam z łóżka i chciałam wychodzić z porodówki, a Mąż z położną trzymali mnie za ręce 😁 No jaja! I tak się dziwię,że po wszystkim wywieźli mnie na położnictwo a nie na oddział psychiatryczny 😁 Miałam nacinane krocze, które dość długo się goiło i przez miesiąc siadałam na kole do pływania 🙂 Dwa dni nie wstawałam do Małego praktycznie wcale, bo sił mi brakowało, Dziewczyny z sali podawały mi Olka do karmienia, Mąż mnie kąpał, bo strumień wody powalał mnie z nóg, dosłownie! 🙂 Po tym wszystkim nawet nie myślę jak bym dawała radę po cc!
Kolejnego porodu boję się okropnie, już dziś mam ciarki jak dam sobie radę. Chciałabym skorzystać ze znieczulenia, ale to by się wiązało ze zmianą szpitala, w tym którym rodziłam Olusia jest realizowany program ,,Rodzić po ludzku", ze środków łagodzących ból dopuszczone były jedynie prądy Teens. Teraz w sumie chciałabym spróbować gazu rozweselającego 😁 Wolę naturalne alternatywy. No ale taki już mój charakter,że na ból głowy piję kawę zamiast brać Ibuprom 🙂

Zmykam, bo w sobotę szkoła a ja mam prace niepokończone... ☺️
Taka jestem leniwa,że aż wstyd! 🥴
Spokojnej nocy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć
Co ja miałam za noc... 🥴 Wczoraj Wam pisałam, że Młoda ładnie i bez problemu zasnęła mi o 20:00... Otóż pośpieszyłam się z tą opinią 😠 Po około 20 minutach zaczęła płakać więc poleciałam do jej pokoju żeby ją uspać. Ale okazało się, że w moje dziecko coś wstąpiło i 40 min. sisiania, lulania itd. gów... dało. Dodam tylko, że chciałam się wieczorem zamelinować w łazience, na spokojnie ogolić i przygotować do dzisiejszej wizyty. Po 21:00 zrezygnowałam i wyszłam od niej a ona za mną z płaczem. Więc przejął ją mąż i zaczął się dramat życia pt. "nie chcę tatusia"!!! 😠 Po wrzaskach i płaczu, że aż się zapowietrzała stwierdziliśmy że to bez sensu. Pozwoliłam jej się jeszcze pobawić i zaczęłam ją usypiać o 22:00. Oczywiście chciała spać ze mną na łóżu sypialnianym więc mąż zabrał pościel i polazł. No więc ja znowu zaczynam sisiać i lulać i lulać i lulać i tak do północy 😮 😠 Miałam już stan nerwicowy! Do tego Kajka cały czas ręką macała mi twarz, oczy, głowę i trzymała mnie za uszy i nie chciała puścić... Jak już w końcu zasnęła to średnio 2 - 3 razy w ciągu godziny darła się przez sen i lekko wybudzała. I ja znowu lulanie. Jak zasnęłam nie wiem o której - pewnie gdzieś ok. 2:00 to o 4:30 wstał mąż który mnie obudził 🥴 Zasnęłam o 5:30 i od 8:30 jestem już na nogach. Wyglądam jak zombie i tak też się czuję. Do łazienki aby się wyszykować na wizytę u gina będę mogła pójść dopiero jak Młoda pójdzie na popołudniową drzemkę. Jestem w mega "zajebistym" nastroju i odechciewa mi się wszystkiego... Najchętniej poszłabym spać i wstała za jakieś 3 doby!
Życzę Wam miłego dnia, powodzenia na wizytach 🙂 Trzymajcie się ciepło!
ps. beatasz Kaja na zdjęciu w awatarze ma jakieś 6,5 miesiąca bo zdjęcie jest z końca sierpnia 2012 a urodziła się na początku lutego tego samego roku 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Czesc 🙂
Kobzior no to miałas noc pełna wrażeń 😉 ehh ja takie koncerty miałam do drugiego roku życia, nie zazdroszczę... Może Kaja miała gorszy dzień. Ja zaraz rozpoczynam szykowanie do gina hehe bo zarosnieta jestem strasznie, nawet nóg mi sie nie chce golic 😜

Wczoraj moje dziecko było wykapane i gotowe do snu już przed 20sta, jak wróciłam do domu o 21:30 jeszcze leżał i nie chciał zasnąć, zgasilam światła w domu a Szymon na to: mama zapal światło, ja sie boje. Pytam czego : boje sie pajakow, wilków i pana 🙂 nie wiem co znowu sobie wymyślił hehe
W końcu po 22 chrapal.

Dziś już trochę spokojniejsza jestem, bez żadnych boli. Do pracy nie poszłam.


Emiliaem- tak mi narobilas ochoty na winogrono, ze rano wsiadlam w auto i pojechałam po ńie do biedronki 😁 🤪
Piszesz, ze dużo pijesz, a ja jak zawsze pilam bardzo dużo, tak teraz jakoś nie mogę w siebie wmusic. Szklankę dziennie pije.
Co do avataru- to naprawdę 40tydz???? 🤪 wow! Serio? Wyglądasz na jakiś 7 msc. No nie wiem, ale 40to bym nie powiedziała, super, chciałabym mieć taki zgrabny brzuszek tym razem, wiecie jaki miałam wielgachny bec!!!! 😮
O kurcze ludzie i lekarze pytali sie mnie czy bliźnięta bedą! Tym razem marzy mi sie mała piłeczka ale zobaczymy co będzie.

Jak chcecie mogę wstawić zdjęcie, ale ostrzegam brzuch nie wyglądał wcale ładnie, trochę dziwnie 🤔 hehe

Emiliaem ale faktycznie jak ktoś spojrzy na zdjęcie i 10/11 tydzień to chyba sie noga przyzegna 🤪 🙃 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Bry 🙂

Ja dziś kończę 11 tc, matko jak ten czas zasuwa 🙂
Piszcie co po lekarzu.. Ja mam wizytę jutro..
Wczoraj miałam w miarę normalny dzień jeśli chodzi o samopoczucie.. nawet wielkich mdłości nie miałam, oby zmierzało ku lepszemu 😉 I nie wiem dlaczego, ale mam parcie na produkty mleczne, których normalnie nie jem i nie lubię 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam wszystkie dziewczyny 🙂 jestem po kolejnej wizycie u ginekologa i wszystko na szczęście w porządku, chociaż trochę się bałam - nie mam żadnych objawów, oprócz bólu piersi. Nic, nie wymiotuje, nic mnie nie boli, nie mam mdłości... W grudniu będę miała usg 3d/4d i tutaj pojawia się moje pytanie do doświadczonych dziewczyn - myślicie, że będzie już szansa zobaczyć czy to chłopiec czy dziewczynka? 🙂 mój ginekolog zapewnił, że tak, ale coś nie chce mi się w to wierzyć... I jeszcze jedno pytanie, poziom TSH wynosi 2,8, czy to przypadkiem nie za dużo? Jak jest u Was? Przez chwilowy brak dostępu do Internetu nie mogłam tutaj zaglądać, ale obiecuję się poprawić 🙂
Bardzo serdecznie Was pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witaj uhasasa 🙂
Co do TSH nie wypowiem sie, natomiast co do USG i Płci dzidziusia myśle, ze jest to bardzo możliwe, ze ja poznasz 🙂 a kiedy masz USG pod koniec grudnia? Na początku? Jeżeli maluch ńie odwróci sie plecami albo nie przbierze jakiejś dziwnej pozy 🙃 to będziesz wiedziała kogo nosisz pod sercem 🙂
W poprzedniej ciąży lekarz powiedział mi w 12tyg, ze na 90% to chłopak i sie nie mylił 😉

Zaglądaj częściej
🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dokładnie 10 grudnia mam mieć badanie 🙂 czyli będzie to gdzieś początek 13 tc 🙂
W takim razie bardzo się cieszę, że jest szansa, chociaż nie spodziewałam sie, że tak wcześnie 😁
Najchętniej już kupowałabym te wszystkie piękne śpioszki, kaftaniki, sukieneczki (o ile to będzie dziewczynka, oczywiście 😁 ) .. 🙂 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej 🙂
Beatasz dziękuję - 9 lat razem, a po ślubie dopiero 3 lata 😉
Mdłości nadal mam 🥴 niestety...
Emiliaem ja teraz mam fazę właśnie na owoce – a szczególnie na winogrona i mandarynki 🤪
Beatasz ja też w 40 tc miałam przeogromny brzuchol 😁
Uhasasa co do określenia płci to wydaje mi się, że skoro lekarz powiedział, że będzie to możliwe, to czemu nie – to pewnie zależy od tego czy dzidziuś będzie chciał pokazać swój skarb 🙃

Co to jest TSH? 😮 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
beata8811 - oby, bardzo chciałabym wiedzieć, bo nie wiem jak się do Brzusia zwracać haha 🙂 TSH jest to hormon mówiący o tarczycy i mam mały problem, bo mój lekarz powiedział mi, że jest to faktycznie w moim przypadku za wysoki wynik i skierował na dodatkowe wizyty w prywatnej klinice u swojego przyjaciela. Jednak wiem, że norma jest od 0,27 do 4,2, czyli u mnie w normie. Więc sama nie wiem czy mam to leczyć czy nie, bo myślę, że lekarz chce mnie troszkę naciągnać na pieniążki (gdy zapytałam go czy mam się martwić powiedział, że nie bo wszystko jest w porzadku). Jakby ktoś coś wiedział na ten temat to ślicznie dziękuję za radę 🙂 ale koniec tych wywodów. Dodam jeszcze, że też zażeram się mandarynkami haha 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Resztką sił psychicznych zebrałam się w sobie aby sklecić Wam ostatniego posta. Właśnie wróciłam od gina. Niestety - płód obumarł. Nie rozwija się tak jak powinien. Jest za mały w stosunku do 9 tygodnia ciąży który miałam jutro rozpocząć. Dostałam leki na wywołanie poronienia. Mam założyć wieczorem i jutro zadzwonić czy zadziałały. Jeśli nie wywołają krwawienia mam się zgłosić na łyżeczkowanie macicy. Generalnie jestem emocjonalnym wrakiem... I jeszcze jak pomyślę, że od grudnia mam wrócić do pracy z ludźmi - którzy się do mnie nie odzywają od października bo raczyłam iść na L4 ciążowe to mi się nie chce żyć...
Trzymam za Was kciuki dziewczyny, abyście czuły się dobrze, donosiły ciążę i urodziły zdrowe, urocze dzieciaki! Będę o Was myślała. Pa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...