Skocz do zawartości

Lipiec 2010 | Forum dla mam


kkkkoralik_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
hej mamusie, nie ma mnie bo mała jest w szpitalu, wyszło wysokie zapalenie w wynikach krwi i moczu i mówią ze to od gardła. Zostawili nas dla bezpieczenstwa, bo mała nam po 1 dawce antybiotyku zwymiotował wiec juz pojechaliśmy do szpitala. teraz antybiotyk dostaje dożylnie i gorączki nie ma, ostatnia była rano... odezwe sie jak znajde chwile a zaraz ide odespać 3 nocki nieprzespane.wczoraj zosałam z mała na noc i tez nie spałam bo ciągle cos a rano do pracy pojechałam.M wzioł zwolnienie na mała i na noc dzisiejsza i dzien zostaje z nia bo ja do pracy. spokojnej nocy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,3 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
oo pozdrow michalindziorka....fajnie by bylo jakby do nas dolaczyla...LUSIU niektorzy faceci maja o wiele starsze kobiety a pozniej sie tego wstydza...ehhh zreszta nie wiem...roznie to moze byc. 🤔moi rodzice ostatnio strasznie obgadywali fabiana...i sie wkurzylam i zadzwonilam do fabiana zeby wszystko slyszal...mowili ze on powinien zarabiac najmniej 3000zl bo inaczej to pATOLOGIA....ZE FABIAN ZROBI MI DZIECKO I ZE BEDZIE CHODZIL NA DZIWKI I ZE MNIE ZOSTAWI i ze wtedy mam nie wracac do domu....ZE DALEJ MIESZKA Z RODZICAMI I ZE JEST SIEROTA....ze jego rodzice chca sie jego z domu pozbyc i wiecej go nie wpuszcza. a jego rodzice sa naprawde wporzadku...moja mama sie kuba nie zajmuje a jak tam pojade to sie z nim bawia i moge nawet gdzies wyjsc jak mam cos do zalatwienia.. mowili ze nie bede miala z nim zycia...MOI RODZICE SA MATERIALISTAMI I TO ZAWZIETYMI......JA POWIEDZIALAM IM ZE JA NIE JESTEM MATERIALISTKA TO ONI POWIEDZIELI ZE POWINNAM BYC...A JA POWIEDZIALAM ZE NIE BEDE.!!!!!!!!!!!!!!WIECIE CO ODWROCIC SIE NIE MOZNA BO NAWZAJEM ..DUPE SOBIE OBGADUJA....ONI NIE AKCEPTUJA FABIANA BO NIE MA SWOJEGO MIESZKANIA I ZE NIE JEST BOGATY!!!!!!!!!!FABIAN WOGOLE NIE CHCE ICH NA OCZY WIDZIEC......I TERAZ CZESCIEJ JESTEM U NIEGO NIZ W DOMU BO JA NIE WYTRZYMAM Z TAK FALSZYWYMI LUDZMI.....fabian i jego rodzice naprawde o nas dbaja.....tam mam chociaz swiety spokoj.....a tu naokraglo mnie mecza...strasznie na psyche mi siadaja....ludzi kiedy wkoncu bede miala spokoj!!!!!WCZORAJ MOJ O 5 RANO POSZEDL DO ROBOTY O 5 RANO I BYLISMY U NIEGO I ZROBILO SIE CIEPLO I POSTANOWILAM SIE PRZEJSC Z MALYM NA SPACER....I POSZLAM DO SIOSTRY....A ONA ZACZELA SIE SMIAC I SPYTALA SIE CZEMU FABIAN NIE PRZYJEDZIE PO MNIE I KUBE....A JA POWIEDZIALAM PO CO JAK JA WYSZLAM NA SPACER..A MOJA SIOSTRA MIESZKA W TEJ SAMEJ MIEJSCOWOSCI CO FABIAN..I DOJSC DO NIEGO..TO SPACERKIEM 10MINUT!!!!!!!ALE ONI TEGO NIE ROZUMIA ZE LUBIE CHODZIC NA SPACERY ....I SIOSTRA ODRAZU ZADZWONILA DO MATKI JAK WYSZLAM ZE JA CHODZE NA PIECHOTE!!!!!!!!!!!!!!WIECIE CO JAKBYM CHCIALA TO BYM ZADZWONILA DO FABIANA I BY BYL ZA 2 MINUTY.....KURWA MAC ONI SIE NADAJA NA LECZENIE PSYCHIATRYCZNE....NIE MAM SLOW....JA NAWET NA SPACER NIE MOGE SIE PRZEJSC....WIECEJ NIE POJDE DO SIOSTRY....MAM JUZ ICH DOSC 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Monia - to wam się porobiło 😞 Dużo zdrówka dla Gabi!!!!!!!!! ☺️
Teraz jakiś cholerny wirus panuje, przecież skąd ja bym się tak załatwiła, skoro ładne pogody, no i Franek, a teraz moja mama ledwo żyje....


Miałam dzisiaj w planie iść do Reala jak mały zaśnie, bo ostatni dzień promocji, ale R nie ma teraz w domu, nie wiem gdzie poszedł i kiedy wróci, bo tak to poszłabym teraz a nie czekała na niego (później na 14 idzie do lekarza).....myślę, że zapomniał o moich planach 😞 No nic....

Co do Biedronka, to nie ma się czym podniecać hehe, przecież to nic nie oznacza, prawda?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Izunia - ja na twoim miejscu już dawno chyba uciekłabym z domu. Niestety póki co jesteś skazana na nich, bo jestes zależna finansowo. Ale uwierz, kiedyś to się skończy.
To oni tworzą patologię, po patologia to nie brak pieniędzy i mieszkania, a zachowania aspołeczne.
Jak możesz, to napisz, czym zajmuję się twoi rodzice?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
LUSIU moi rodzice sa rolnikami.....napisalam wam przyklady co oni gadaja..i tak nawet to nie jest polowa....CZEKAM NA FABIANA TERAZ BO O GODZ DLUZEJ PRACUJE..NIE MOGE SIE DOCZEKAC....WCZORAJ JAK WROCILAM OD FABIANA TO MAMA POWIEDZIALA TAKIM IRONICZNYM GLOSEM....OOOOO KSIEZNICZKA WROCILA....NO MYSLALAM ZE ZA PRZEPROSZENIEM SZLAG MNIE TRAFI...JEST ZLA BO NIE MA KTO SPRZATAC ICH "BRUDNYCH GACI"JAK JA NIE POSPRZATAM TO NIKT NIE POSPRZATA.....lusiu CHETNIE BYM UCIEKLA ALE NARAZIE NIE MOGE....MUSZE ZNALEZDZ SOBIE PRACE....JAK ZACZNE ZARABIAC TO WTEDY COS WYNAJME ZE SWOIM....EHHH NIE MOGE SIE DOCZEKAC...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
dzieki, no gabi juz nie goraczkuje, po pracy zaraz do niej jade.

Iza tez miałam do czynienia z takimi ludzmi jak twoi rodzice i siorka...szkoda słów,.Tacy maja inne wartosci qw zyciu, niestety marne sa szanse na wyleczenie!! współczuje kochana.trzymaj sie dzielnie i nie daj im. się
Fajne te rowerki, narazie mamy rower do 3 lat, ale potem pomysle
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Monia super, że Gabi czuje się coraz lepiej 🙂 Trzymam kciuki, abyście jak najszybciej wyszli ze szpitala, bo nie ma to jak w domku...

Iza my już nieraz wypowiadałyśmy się na temat twoich rodziców, że są psychiczni...także jak tylko będziesz miała okazję to uciekaj stamtąd!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Poszłam za zakupy z Frankiem, nie miałam wyboru, a w drodze powrotnej jak zwykle dał popis swoich wokalnych umiejętności.... 🤢
Zaraz będzie szedł spać, to zjem sobie goloneczkę i odsapnę trochę.

Wiecie, że takie biegowe rowerki są teraz w promocji chyba w realu albo carfurze po 109zł.


Izunia - ja to bym taką wiązankę im puszczała regularnie, i nie patrzyłabym,że to rodzice!!! Z resztą, wyznaję zasade, że kiedyś to i tak zemści się na drugim człowieku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Na wszystkich jeździ się zapewne tak samo 😉 Ale właśnie o to samodzielne schodzenie z rowerka mi się rozchodziło 😉 A te takie z całkiem niską ramą podobne do hulajnogi są po ok 300zł i wzwyż 😲
To są te zwykłe z wysoką ramą:
http://allegro.pl/rower-rowerek-biegowy-10-cali-milly-mally-dragon-i2319137741.html

Ten mamy my, rama pośrednia heheh:
http://allegro.pl/edukacyjny-rowerek-biegowy-na-amortyzatorach-i2324476948.html

A to są te z najniższą ramą:
http://allegro.pl/puky-lrm-rowerek-biegowy-od-18m-cy-wysylka-0zl-i2319849003.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Nad drewnianym też się zastanawialiśmy, ale stwierdziliśmy, że jak mała będzie rzucać tym rowerkiem przy schodzeniu to szybko coś odryśnie i może wystawać jakaś drzazga. A to rzucanie się sprawdziło bo jak mała jeździ po domu to jak już nie ma ochoty na dalszą jazdę to rzuca rowerek na bok i schodzi heheh 😉 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej mamusie 🙂

Właśnie dostałąm tel. w sprawie łóżeczka, więc jutro już facet odbierze 🙂 Jak na złość patrzę, a mój kochany mały artysta pomazał je długopisem!!! 😲 😲 😮 Na szczęście zeszło cifem...myślałam, że zawału dostanę 😁
Wogóle mam piękną ścianę w pokoju - całą wymazana kredką świecową. R jak to zobaczył, mówi do Franka "no pięknie...", a Franek zaczął bić brawo, bo przecież nie zrozumiał przenośni 😁 😁

Dzisiaj pogrzeb, nie poszłam, zimno jak nie wiem, tylko 10*, chociaż pięknie słonko świeci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
U nas się rozpogadza, choć wiaterek jest zimny i mocny. Wyjdę z Emilką na spacer po obiadku, bo teraz miałam trochę roboty, posprzątałam miszkanie i korytarz,wywaliłam pierzyny na balkon, zrobiłam pranie, zrobiłam pulpety w sosiku własnym, obrałam ziemniaki. Poza tym i tak do południa było zimno, więc nie było sensu wychodzić.

Lusiu może to i dobrze, że nie poszłaś na ten pogrzeb, masz problem z wózkiem i wieńcem z głowy...a poza tym skoro było zimno to jeszcze Franio by się zaziębił i całkiem by go rozłożyło...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej 🙂 Nieco się obrobiłam więc wreszcie mam czas coś napisać 🙂

Wróciliśmy w sobotę wieczorem, po ok. 10 godzinach jazdy. Było niby łatwiej niż rok temu, ale i tak Staś nie jest w stanie wytrzymać w foteliku dużo dłużej niż godzinę na raz. Tzn. wsiada chętnie ale po godzinie jazdy zaczyna wysiadać 😉 I to dosłownie, bo już prawie umie się wyswobodzić z pasów 😲 Jazda na śpiocha jest jeszcze gorsza, bo po obudzeniu w foteliku tak strasznie płacze że już w ogóle nie da się go uspokoić bez postoju.

Na wakacjach było super, większość czasu była piękna pogoda, śmiejemy się z mężem, że na ten rok lato mamy już zaliczone 😉 Staś był na dworze praktycznie cały dzień, bo w gospodarstwie gdzie mieszkaliśmy, był olbrzymi teren z zadaszoną wiatą, plac zabaw z huśtawkami, piaskownicą, zjeżdżalnią, nawet mała fontanna itd. W sumie chodziliśmy nawet w czasie deszczu i tu jeszcze raz się sprawdziło że kalosze i przeciwdeszczowe ciuchy są dla nas wyposażeniem obowiązkowym.
Ośrodek był super, to było coś pośredniego między kompleksem pensjonatów a agroturystyką, kilka domów z różnej wielkości pokojami, każdy z własną łazienką i z dostępem do wspólnego aneksu kuchennego. Jak na takie warunki cena była znośna, bo płaciliśmy 70 zł za duży pokój z trzema łóżkami, balkonem i łazienką. Był nawet internet, ale nie mieliśmy czym się do niego podłączyć 😉 Zdecydowaliśmy się korzystać z obiadów u gospodarzy i były świetne, a w drugim tygodniu, kiedy byliśmy jedynymi gośćmi, były gotowane pod Stasia 🙂 Umawialiśmy się na taką godzinę na jaką było nam wygodnie, jeśli Staś spał właśnie to jedliśmy na raty a dla niego wynosiliśmy na później (zamawialiśmy tylko 2 porcje dla nas ale było tego tyle że spokojnie się we 3 osoby z dużym apetytem wyżywiliśmy 🙂 ). W pierwszym tygodniu mieliśmy komplet więc było dużo dzieci i w zasadzie można było się nie ruszać z miejsca, a w drugim tygodniu byliśmy tylko sami, więc więcej wtedy chodziliśmy na dalsze wycieczki.

Staś sprawdził się bardzo dobrze jako górski piechur, tzn. chyba od trzeciego dnia przestaliśmy nawet brać ze sobą wózek, większość czasu szedł na nogach (pod górę!) a jak się zmęczył, któreś z nas brało go na ręce. Tak było łatwiej, niż targać ze sobą wózek. Wiadomo tylko, że wybieraliśmy mało ambitne trasy, takie tylko trochę pod górę 😉

Rozgadał się jeszcze bardziej, teraz już właściwie w codziennym życiu potrafi powiedzieć o co mu chodzi, nawet czasami nie wiemy skąd zna niektóre słowa 😉 Ma tylko jeszcze problemy z odmianą, np. jak coś mi oddaje (bawimy się w pożyczanie), mówi: "Pasialol pożyczony, Staś oddaje mamusiowi" 😉

No i mamy już w pełni czas trudnych dwuletnich emocji, ale głównie wtedy kiedy nie przypilnujemy żeby był wystarczająco dużo na powietrzu, wybiegał się, zmęczył, ale nie za bardzo. Jazdy ma zarówno wtedy kiedy ma nadmiar energii, jak i wtedy kiedy jest już za bardzo zmęczony (wtedy potrafi np. walić głową o podłogę ze złości). Jak trzymamy rękę na pulsie, jest w miarę ok, daje się dogadać przy odrobinie manipulacji za pomocą pytań typu "masz do wyboru dwie możliwości... co wolisz?"

Mamy za sobą już i pierwsze wyciąganie drzazg z ręki (nie da się uchronić, no nie da się kompletnie!), jak i pierwsze pogryzienie przez mrówki (grzebał w jakiejś rurze gdzie łaziły mrówki, no i w końcu go pogryzły). Na szczęście dzielnie to znosi, a my uważamy że trzeba mu na takie przeżycia pozwolić, bo inaczej nie nauczy się nigdy ostrożności (przypomnienie wyciągania drzazgi nieźle jak na razie działa 😉 ).

To chyba tyle na razie 🙂 Nie dam rady Was raczej doczytać, więc na bieżąco postaram się być od teraz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Fajnie Aniu, że zadowoleni z wakacji 🙂 No i Staś w swoim żywiole, czyli na świeżym powietrzu.
I zazdroszczę, że tak ładnie już mówi...

My zdecydowanie za mało na świeżym powietrzu, ale zawsze coś do zrobienia, jak nie obiad, to pogoda nie dopisuje, albo młody zachowuje się skandalicznie 😉 więc wracamy szybko do domu...

Koło mojego bloku jest przedszkole, i dzisiaj jak wracaliśmy Franek pobiegł, bo widział jak na placu zabaw bawią się dzieci. Niestety nie mogliśmy wejść do środka, tylko przez kraty wyglądał.
Podeszły 2 dziewczynki - Tosia i Małgosia, później jeszcze jedna i dzieciaki były sobą zachwycone. One już takie starszaki, zaczepiały Frania, mówiły "jaki on słodki", "kochany Franiu", a Franek w siódmym niebie, bo fajne towarzystwo 🙂 Popisywał się jak nie wiem, szkoda mi było, że tak przez kraty...podeszła przedszkolanka, bo zainteresowała się czemu dzieci stoją przy kratach (wiadomo, może jakiś zboczeniec czy inne dziadostwo...) i powiedziała, że od przyszłego roku mógłby już pójśc do przedszkola, więc jak przejdzie mi katar i kaszel (bo nie mam ochoty przez zatkany noc poważnie rozmawiać) pójdę do dyrektorki i zapytam się o warunki.
Mówię wam, Franek był przeszczęśliwy!! Jak panie zawołały dzieci na zbiórkę, to tak się biedny rozpłakał 😞 Szkoda mi go było bardzo 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
ANIU TO SUPER ZE ZADOWOLENI Z WAKACJI....I FAJNIE ZE TAK ŁADNIE MOWI...DZIEWCZYNY WLASNIE WROCILAM OD SWOJEGO BO BYLISMY U NIEGO NA NOC..MOJ DZISIAJ PRACOWAL DO 13 I ZADZWONILA DO MNIE SIOSTRA ZEBYM PRZYSZLA DO NIEJ..CHOCIAZ NIE MIALAM OCHOTY Z NIA GADAC ALE POSZLAM CIEKAWA CO MA DO POWIEDZENIA,,,,,A ONA ZACZELA SIE NA MNIE DRZEC ZE DENERWUJE MAME I ZE MAMA SIE PRZEZEMNIE WYKONCZY NERWOWO.....MYSLALAM ZE MNIE SZLAG TRAFI BO JEST Calkiem na odwrot....jak wyszlam to cala droge plakalam...ja juz nie mam sily....nie wiem czy wam pisalam ale mama powiedziala ze jak zerwe z fabianem to przypilnuje kube i pojde do szkoly i ze mi pomoze....!!!!to jest ku,,,,,,szantaz!!!!!!!!!!!!!!nie ma prawa sie tak do mnie zwracac..dziewczyny ja mam juz dosc.....rodzice fabiana sa wspaniali..o wszystkim moge z nimi pogadac...bardzo mi wspolczuja..mowili ze jeszcze takich ludzi nie widzieli....powiedzieli mi zebym sie nie martwila....i ze w nastepnym roku kupia mi i fabianowi mieszkanie...kawalerke.....ale i z tego nawet jestem szczesliwa...ze ktos chce mi pomoc bo na swopich rodzicow nie moge liczyc.......i z tych nerwow znowu zaczelam palic....oni mnie tu wykoncza nerwowo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Aniu fajnie, że wczasy wam się udały no i super, że Stasiek się tak rozgadał 🙂
Emila też gada już jak najęta 😉 Też odmiana różnie wychodzi, raz jej się uda, raz nie, ale narazie się tym nie przejmuję, wkońcu to dopiero początki mówienia 🙂

Tata kupił mi bagażnik do mojego roweru (bo okazało się, że do fotelika jest niezbedny) więc jak tylko pogoda się polepszy to zaczynam wycieczki rowerowe z Emilką 🤪 Już przysłali nam fotelik rowerowy, kask dla małej też kupiłam jeszcze tylko koszyk na kierownicę by się przydał na dalsze wycieczki ale to już w przyszłym miesiącu. No i M. musi sobie naprawić swój rower aby móc jeździć z nami 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...