Skocz do zawartości

Stycznióweczki 2011 | Forum dla mam


Admin

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Kasia napisał(a):
Anusia0608 napisał(a):
Hej wam 😉)
Ehh u nas lejei leje juz z 3dzień i nie mam jak wyjśc z małą na spacerek;(
Troche do nadrobienia mam widze, ale kurcze powiem wam ze nawet nie wiem kiedy ten tydzień zleciał...
Jeszcze pare dni i wracamy do domku...
sto lat dla Juleczki 🙂 😘 😘

Dla patrysia równiez:*:*:*:*:*:*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 25,7 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Kasia_m

    2553

  • kolo177_m

    2993

  • HONORATKA_m

    2177

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
donia napisał(a):
buzki dla Patrysia

moja mala tez usypia przy mnie na łozku i przy cycu 🙂 a jak widze ze nie da rady to włączam koysanki i ją nosze , po chwili zasypia

Asiu doszedl list? 🙂
tak doszedł 🙂dzięki 🙂puszcze ci pieniązki tylko potrzebuje bank jaki to jest(tylko nazwa)jak coś to możesz sms 🙂a ty jaki kolor tej farby dostałaś?farbowałaś już?farba fajnie wygląda-ja jeszcze nigdy nie robiłam pianką...zobaczymy 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Kasia napisał(a):
Anusia0608 napisał(a):
Hej wam 😉)
Ehh u nas lejei leje juz z 3dzień i nie mam jak wyjśc z małą na spacerek;(
Troche do nadrobienia mam widze, ale kurcze powiem wam ze nawet nie wiem kiedy ten tydzień zleciał...
Jeszcze pare dni i wracamy do domku...
sto lat dla Juleczki 🙂 😘 😘

Najlepszego dla Juleczki 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Asia napisał(a):
donia napisał(a):
buzki dla Patrysia

moja mala tez usypia przy mnie na łozku i przy cycu 🙂 a jak widze ze nie da rady to włączam koysanki i ją nosze , po chwili zasypia

Asiu doszedl list? 🙂
tak doszedł 🙂dzięki 🙂puszcze ci pieniązki tylko potrzebuje bank jaki to jest(tylko nazwa)jak coś to możesz sms 🙂a ty jaki kolor tej farby dostałaś?farbowałaś już?farba fajnie wygląda-ja jeszcze nigdy nie robiłam pianką...zobaczymy 🙂


pkobp
jeszcze nie farbowalam, ja wybralam ciemny blond, troche sie cykam bo nigdy farba nie farbowalam, zazwyczaj i to bardzo rzadko szamponetką 🙂 ale poczekam chyba jeszcze troche az mi podrosną, pojde do fryzjera, jakos fajnie sie obetnę i dopiero ufarbuje.
Ale znajac mnie nie wytrzymam i ufarbuje wczesniej 🙂

troche boje sie odrostow, ale ten kolor na pudelku jest prawie taki jak moje naturalne wlosy wiec moze nie bedzie sie az tak odznaczal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
donia napisał(a):
Asia napisał(a):
donia napisał(a):
buzki dla Patrysia

moja mala tez usypia przy mnie na łozku i przy cycu 🙂 a jak widze ze nie da rady to włączam koysanki i ją nosze , po chwili zasypia

Asiu doszedl list? 🙂
tak doszedł 🙂dzięki 🙂puszcze ci pieniązki tylko potrzebuje bank jaki to jest(tylko nazwa)jak coś to możesz sms 🙂a ty jaki kolor tej farby dostałaś?farbowałaś już?farba fajnie wygląda-ja jeszcze nigdy nie robiłam pianką...zobaczymy 🙂


pkobp
jeszcze nie farbowalam, ja wybralam ciemny blond, troche sie cykam bo nigdy farba nie farbowalam, zazwyczaj i to bardzo rzadko szamponetką 🙂 ale poczekam chyba jeszcze troche az mi podrosną, pojde do fryzjera, jakos fajnie sie obetnę i dopiero ufarbuje.
Ale znajac mnie nie wytrzymam i ufarbuje wczesniej 🙂

troche boje sie odrostow, ale ten kolor na pudelku jest prawie taki jak moje naturalne wlosy wiec moze nie bedzie sie az tak odznaczal
ja farbowałam jakis m-c temu jeszcze nie mam odrostów to poczekam z farbą 🙂ale mnie kusi 😉 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
ciekawe jakie beda efekty 🙂 Napisz koniecznie jak wyjdzie i ogolnie jakie masz o niej zdanie...
Justa mowila , ze chciala blond a przyszedl czarny 😮 nie wiem dlaczego.....
Milgo weekendu dziewczynki, my jutro wyjezdzamy do rodzicow, wracamy prawdopodobnie w poniedzialek,buzki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej lachony 🙂

Ja małą zaczęłam usypiać w pasach w wózku 😮 🙃 wczoraj histeryzowała, chciała spać, ale nie mogła zasnąć 150 razy szła na brzuch zamiast próbować zasnąć no już wszystkiego próbowaliśmy i się wkurzyliśmy, zapięłam ja w pasy i jeden raz spróbowała czy może na brzuch a potem odpuściła i pokornie zasnęła 😉 dzisiaj zrobiłam to samo, kilka razy szła na brzuch, zapięłam ją i próbowała podnieść się kilka razy i odpuściła i poszła spać, wtedy od razu ją odpinam żeby nic jej nie krępowało. Ja to mam przeboje. I namiętnie ćwiczy stanie i poruszanie się na kolanach. Może zacznie niedługo raczkować? 🤪 na spacerze też musi leżeć na brzuchu to wtedy kładę ją odwrotnie, że nogi ma tam gdzie głowę zawsze i wtedy z zainteresowaniem wszystko ogląda jak idziemy tyle, że ludzie się patrzą haha 🙂 no, ale co tam.. lepsze to niż jej histeria, smoczek nawet wyrzuciła na chodnik takiego ma szała.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do żywienia to w poradniku Nutricii jest napisane, że zupka z mięsem codziennie i co drugi dzień pół żółtka. Dajecie w ogóle żółtko? ja nie wiem jak je robić..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
u nas dzisiaj październik...jak tylko przychodzi week to pada i 15 stopni 😠
ja też nie wiem jak podawać to żółtko, ale chyba po prostu ugotuję i posiekam...tylko lekarka mówiła mi że staje na żołądku i lepiej ścinać je na parze 😮 ale chyba to przesada bo mi mama raczej też ugotowane dawala i żyję 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Justa napisał(a):
Asia napisał(a):
dziewczyny jak usypiacie swoje maluchy w domu?bo u mnie trzeci dzień leje i Sonia sie męczy nie umie usnąć w domu 😞biedna płacze pół godz a śpi 15 min 😞a tak jak ciepło to do wózka i na dwór i usypia w minutke 🙂już nie wiem co robić 😞tym bardziej że przyjdzie jesień zimno i będzie musiała spać w domu... 🥴

Asiu w domu ja się kładę koło małego, trochę go pogłaszcze i śpi. Nie chce mi sam usnąć w łóżeczku w dzień. Chociaż może by usnął...tylko po jakim czasie a ja nie mam go za wiele, żeby nad nim stać. A tak zasypia w 5 minut koło mnie.

Jusia u nas bylo podobnie i do dzis walczymy 😞 Aczkolwiek (i byle nie zapeszyc) ostatnio udalo mi sie 'wypracowac' to, ze choc nie musze byc z nim w pokoju, tylko moge sie snuc gdzies po pokojach obok i jak tylko mnie slyszy i to ze jestem w poblizu - to zasnie bez mojej pomocy. Wczesniej tez sie przy nik kladlismy, bo szybciej, ale sie zaczynal rozbudzac w momencie jak sie opuszczalo pokoj. Czasem zasypianie zajmowalo nam z godzine, jak nie wiecej 😞 Byc moze Miloszek z tego wyrosnie nieco albo nie bedzie mial zadnych problemow z samodzielnym zasypianiem, ale jesli zauwazycie pewien schemat, to jesli moge Wam poradzic - nie zostawiajcie tego na za pozno. Znacznie latwiej bedzie go przyzwyczaic teraz, niz jak bedzie starszy. Pozniej to dlugotrwaly i naprawde meczacy proces dla maucha, nie wspominajac o rodzicach 😞 Wiem, bo my dalej walczymy, choc mala nadzieja sie zaczela pojawiac 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MadziaW napisał(a):
Justa napisał(a):
Asia napisał(a):
dziewczyny jak usypiacie swoje maluchy w domu?bo u mnie trzeci dzień leje i Sonia sie męczy nie umie usnąć w domu 😞biedna płacze pół godz a śpi 15 min 😞a tak jak ciepło to do wózka i na dwór i usypia w minutke 🙂już nie wiem co robić 😞tym bardziej że przyjdzie jesień zimno i będzie musiała spać w domu... 🥴

Asiu w domu ja się kładę koło małego, trochę go pogłaszcze i śpi. Nie chce mi sam usnąć w łóżeczku w dzień. Chociaż może by usnął...tylko po jakim czasie a ja nie mam go za wiele, żeby nad nim stać. A tak zasypia w 5 minut koło mnie.

Jusia u nas bylo podobnie i do dzis walczymy 😞 Aczkolwiek (i byle nie zapeszyc) ostatnio udalo mi sie 'wypracowac' to, ze choc nie musze byc z nim w pokoju, tylko moge sie snuc gdzies po pokojach obok i jak tylko mnie slyszy i to ze jestem w poblizu - to zasnie bez mojej pomocy. Wczesniej tez sie przy nik kladlismy, bo szybciej, ale sie zaczynal rozbudzac w momencie jak sie opuszczalo pokoj. Czasem zasypianie zajmowalo nam z godzine, jak nie wiecej 😞 Byc moze Miloszek z tego wyrosnie nieco albo nie bedzie mial zadnych problemow z samodzielnym zasypianiem, ale jesli zauwazycie pewien schemat, to jesli moge Wam poradzic - nie zostawiajcie tego na za pozno. Znacznie latwiej bedzie go przyzwyczaic teraz, niz jak bedzie starszy. Pozniej to dlugotrwaly i naprawde meczacy proces dla maucha, nie wspominajac o rodzicach 😞 Wiem, bo my dalej walczymy, choc mala nadzieja sie zaczela pojawiac 😉


Moja też w dzień nie zaśnie w swoim łóżeczku od razu na brzuch lezie, a potem krzyczy, tylko w nocy śpi w łóżeczku i jak jest bardzo zmęczona to za dnia śpi, ale ogólnie to 90% śpi w wózku 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Blue napisał(a):
MadziaW napisał(a):
Justa napisał(a):
Asia napisał(a):
dziewczyny jak usypiacie swoje maluchy w domu?bo u mnie trzeci dzień leje i Sonia sie męczy nie umie usnąć w domu 😞biedna płacze pół godz a śpi 15 min 😞a tak jak ciepło to do wózka i na dwór i usypia w minutke 🙂już nie wiem co robić 😞tym bardziej że przyjdzie jesień zimno i będzie musiała spać w domu... 🥴

Asiu w domu ja się kładę koło małego, trochę go pogłaszcze i śpi. Nie chce mi sam usnąć w łóżeczku w dzień. Chociaż może by usnął...tylko po jakim czasie a ja nie mam go za wiele, żeby nad nim stać. A tak zasypia w 5 minut koło mnie.

Jusia u nas bylo podobnie i do dzis walczymy 😞 Aczkolwiek (i byle nie zapeszyc) ostatnio udalo mi sie 'wypracowac' to, ze choc nie musze byc z nim w pokoju, tylko moge sie snuc gdzies po pokojach obok i jak tylko mnie slyszy i to ze jestem w poblizu - to zasnie bez mojej pomocy. Wczesniej tez sie przy nik kladlismy, bo szybciej, ale sie zaczynal rozbudzac w momencie jak sie opuszczalo pokoj. Czasem zasypianie zajmowalo nam z godzine, jak nie wiecej 😞 Byc moze Miloszek z tego wyrosnie nieco albo nie bedzie mial zadnych problemow z samodzielnym zasypianiem, ale jesli zauwazycie pewien schemat, to jesli moge Wam poradzic - nie zostawiajcie tego na za pozno. Znacznie latwiej bedzie go przyzwyczaic teraz, niz jak bedzie starszy. Pozniej to dlugotrwaly i naprawde meczacy proces dla maucha, nie wspominajac o rodzicach 😞 Wiem, bo my dalej walczymy, choc mala nadzieja sie zaczela pojawiac 😉


Moja też w dzień nie zaśnie w swoim łóżeczku od razu na brzuch lezie, a potem krzyczy, tylko w nocy śpi w łóżeczku i jak jest bardzo zmęczona to za dnia śpi, ale ogólnie to 90% śpi w wózku 😞

ups, cos mi sie 2 razy wkleilo 😜 A Blue, wlasnie sie mialam Ciebie pytac co tam u Was slychac? 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Blue napisał(a):
MadziaW napisał(a):
Justa napisał(a):
Asia napisał(a):
dziewczyny jak usypiacie swoje maluchy w domu?bo u mnie trzeci dzień leje i Sonia sie męczy nie umie usnąć w domu 😞biedna płacze pół godz a śpi 15 min 😞a tak jak ciepło to do wózka i na dwór i usypia w minutke 🙂już nie wiem co robić 😞tym bardziej że przyjdzie jesień zimno i będzie musiała spać w domu... 🥴

Asiu w domu ja się kładę koło małego, trochę go pogłaszcze i śpi. Nie chce mi sam usnąć w łóżeczku w dzień. Chociaż może by usnął...tylko po jakim czasie a ja nie mam go za wiele, żeby nad nim stać. A tak zasypia w 5 minut koło mnie.

Jusia u nas bylo podobnie i do dzis walczymy 😞 Aczkolwiek (i byle nie zapeszyc) ostatnio udalo mi sie 'wypracowac' to, ze choc nie musze byc z nim w pokoju, tylko moge sie snuc gdzies po pokojach obok i jak tylko mnie slyszy i to ze jestem w poblizu - to zasnie bez mojej pomocy. Wczesniej tez sie przy nik kladlismy, bo szybciej, ale sie zaczynal rozbudzac w momencie jak sie opuszczalo pokoj. Czasem zasypianie zajmowalo nam z godzine, jak nie wiecej 😞 Byc moze Miloszek z tego wyrosnie nieco albo nie bedzie mial zadnych problemow z samodzielnym zasypianiem, ale jesli zauwazycie pewien schemat, to jesli moge Wam poradzic - nie zostawiajcie tego na za pozno. Znacznie latwiej bedzie go przyzwyczaic teraz, niz jak bedzie starszy. Pozniej to dlugotrwaly i naprawde meczacy proces dla maucha, nie wspominajac o rodzicach 😞 Wiem, bo my dalej walczymy, choc mala nadzieja sie zaczela pojawiac 😉


Moja też w dzień nie zaśnie w swoim łóżeczku od razu na brzuch lezie, a potem krzyczy, tylko w nocy śpi w łóżeczku i jak jest bardzo zmęczona to za dnia śpi, ale ogólnie to 90% śpi w wózku 😞

Moj w ciagu dnia spi jesli jest zmeczony i kiedy jest zmeczony. Wiem, ze mawiaja, ze dobrze wypracowac stala godzine na drzemke, zeby latwiej moc sobie czas zorganizowac itc, ale jak sie malemu akurat nie chce spac, to nie bede go zmuszac. On nie musi spac, zebym ja mogla cos w domu porobic. Juz sie do tego przyzwyczailam i jakos sobie wypracowalismy to wszystko z malym. Jesli chce mu sie kimnac, to nie moze spac dluzej niz 1,5 godziny, bo pozniej znow mi nie zasnie wieczorem jak pojdzie do spania. I co wieczornego spania, to musi miec stala raczej godzine, bo inaczej chyba nie zasnalby sam nawet w wieku 7 lat (jak tak dalej pojdzie haha) 😜 A czasem Oskar zasnie mi gdzie popadnie. Niedawno mylam naczynia, on sobie grzecznie jadl ciasteczko. W pewnej chwili jakos tak cicho sie zrobilo, ide sprawdzic, patrze a on w przejsciu miedzy kuchnia a pokojem na ziemi zasnal na kleczaco 🙂 Przenioslam go na sofe razem z jego kocykiem i misiem 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MadziaW napisał(a):
Blue napisał(a):
MadziaW napisał(a):
Justa napisał(a):
Asia napisał(a):
dziewczyny jak usypiacie swoje maluchy w domu?bo u mnie trzeci dzień leje i Sonia sie męczy nie umie usnąć w domu 😞biedna płacze pół godz a śpi 15 min 😞a tak jak ciepło to do wózka i na dwór i usypia w minutke 🙂już nie wiem co robić 😞tym bardziej że przyjdzie jesień zimno i będzie musiała spać w domu... 🥴

Asiu w domu ja się kładę koło małego, trochę go pogłaszcze i śpi. Nie chce mi sam usnąć w łóżeczku w dzień. Chociaż może by usnął...tylko po jakim czasie a ja nie mam go za wiele, żeby nad nim stać. A tak zasypia w 5 minut koło mnie.

Jusia u nas bylo podobnie i do dzis walczymy 😞 Aczkolwiek (i byle nie zapeszyc) ostatnio udalo mi sie 'wypracowac' to, ze choc nie musze byc z nim w pokoju, tylko moge sie snuc gdzies po pokojach obok i jak tylko mnie slyszy i to ze jestem w poblizu - to zasnie bez mojej pomocy. Wczesniej tez sie przy nik kladlismy, bo szybciej, ale sie zaczynal rozbudzac w momencie jak sie opuszczalo pokoj. Czasem zasypianie zajmowalo nam z godzine, jak nie wiecej 😞 Byc moze Miloszek z tego wyrosnie nieco albo nie bedzie mial zadnych problemow z samodzielnym zasypianiem, ale jesli zauwazycie pewien schemat, to jesli moge Wam poradzic - nie zostawiajcie tego na za pozno. Znacznie latwiej bedzie go przyzwyczaic teraz, niz jak bedzie starszy. Pozniej to dlugotrwaly i naprawde meczacy proces dla maucha, nie wspominajac o rodzicach 😞 Wiem, bo my dalej walczymy, choc mala nadzieja sie zaczela pojawiac 😉


Moja też w dzień nie zaśnie w swoim łóżeczku od razu na brzuch lezie, a potem krzyczy, tylko w nocy śpi w łóżeczku i jak jest bardzo zmęczona to za dnia śpi, ale ogólnie to 90% śpi w wózku 😞

Moj w ciagu dnia spi jesli jest zmeczony i kiedy jest zmeczony. Wiem, ze mawiaja, ze dobrze wypracowac stala godzine na drzemke, zeby latwiej moc sobie czas zorganizowac itc, ale jak sie malemu akurat nie chce spac, to nie bede go zmuszac. On nie musi spac, zebym ja mogla cos w domu porobic. Juz sie do tego przyzwyczailam i jakos sobie wypracowalismy to wszystko z malym. Jesli chce mu sie kimnac, to nie moze spac dluzej niz 1,5 godziny, bo pozniej znow mi nie zasnie wieczorem jak pojdzie do spania. I co wieczornego spania, to musi miec stala raczej godzine, bo inaczej chyba nie zasnalby sam nawet w wieku 7 lat (jak tak dalej pojdzie haha) 😜 A czasem Oskar zasnie mi gdzie popadnie. Niedawno mylam naczynia, on sobie grzecznie jadl ciasteczko. W pewnej chwili jakos tak cicho sie zrobilo, ide sprawdzic, patrze a on w przejsciu miedzy kuchnia a pokojem na ziemi zasnal na kleczaco 🙂 Przenioslam go na sofe razem z jego kocykiem i misiem 🙂


Ja wypracowałam najlepszą metodę na świecie 😁 wykąpałam ją 🙂 ubrałam się ładnie i jak skończyłam ja ubierać to obrzygała i mnie i siebie 🙂 i świeża bluzka do prania 🙂 super! No to po kąpieli położyłam ją znowu do wózka i zapięłam pasami to się podnieciła - ją to chyba kręci, że jest w pasach, bo je sobie memła i trochę pomarudziła dałam smoka chwilę pobujałam i odpadła, a tak to non stop szła na brzuch zamiast spać 🙂 jak przyśnie mocniejszym snem to ją odepnę 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Blue napisał(a):
MadziaW napisał(a):
Blue napisał(a):
MadziaW napisał(a):
Justa napisał(a):
Asia napisał(a):
dziewczyny jak usypiacie swoje maluchy w domu?bo u mnie trzeci dzień leje i Sonia sie męczy nie umie usnąć w domu 😞biedna płacze pół godz a śpi 15 min 😞a tak jak ciepło to do wózka i na dwór i usypia w minutke 🙂już nie wiem co robić 😞tym bardziej że przyjdzie jesień zimno i będzie musiała spać w domu... 🥴

Asiu w domu ja się kładę koło małego, trochę go pogłaszcze i śpi. Nie chce mi sam usnąć w łóżeczku w dzień. Chociaż może by usnął...tylko po jakim czasie a ja nie mam go za wiele, żeby nad nim stać. A tak zasypia w 5 minut koło mnie.

Jusia u nas bylo podobnie i do dzis walczymy 😞 Aczkolwiek (i byle nie zapeszyc) ostatnio udalo mi sie 'wypracowac' to, ze choc nie musze byc z nim w pokoju, tylko moge sie snuc gdzies po pokojach obok i jak tylko mnie slyszy i to ze jestem w poblizu - to zasnie bez mojej pomocy. Wczesniej tez sie przy nik kladlismy, bo szybciej, ale sie zaczynal rozbudzac w momencie jak sie opuszczalo pokoj. Czasem zasypianie zajmowalo nam z godzine, jak nie wiecej 😞 Byc moze Miloszek z tego wyrosnie nieco albo nie bedzie mial zadnych problemow z samodzielnym zasypianiem, ale jesli zauwazycie pewien schemat, to jesli moge Wam poradzic - nie zostawiajcie tego na za pozno. Znacznie latwiej bedzie go przyzwyczaic teraz, niz jak bedzie starszy. Pozniej to dlugotrwaly i naprawde meczacy proces dla maucha, nie wspominajac o rodzicach 😞 Wiem, bo my dalej walczymy, choc mala nadzieja sie zaczela pojawiac 😉


Moja też w dzień nie zaśnie w swoim łóżeczku od razu na brzuch lezie, a potem krzyczy, tylko w nocy śpi w łóżeczku i jak jest bardzo zmęczona to za dnia śpi, ale ogólnie to 90% śpi w wózku 😞

Moj w ciagu dnia spi jesli jest zmeczony i kiedy jest zmeczony. Wiem, ze mawiaja, ze dobrze wypracowac stala godzine na drzemke, zeby latwiej moc sobie czas zorganizowac itc, ale jak sie malemu akurat nie chce spac, to nie bede go zmuszac. On nie musi spac, zebym ja mogla cos w domu porobic. Juz sie do tego przyzwyczailam i jakos sobie wypracowalismy to wszystko z malym. Jesli chce mu sie kimnac, to nie moze spac dluzej niz 1,5 godziny, bo pozniej znow mi nie zasnie wieczorem jak pojdzie do spania. I co wieczornego spania, to musi miec stala raczej godzine, bo inaczej chyba nie zasnalby sam nawet w wieku 7 lat (jak tak dalej pojdzie haha) 😜 A czasem Oskar zasnie mi gdzie popadnie. Niedawno mylam naczynia, on sobie grzecznie jadl ciasteczko. W pewnej chwili jakos tak cicho sie zrobilo, ide sprawdzic, patrze a on w przejsciu miedzy kuchnia a pokojem na ziemi zasnal na kleczaco 🙂 Przenioslam go na sofe razem z jego kocykiem i misiem 🙂


Ja wypracowałam najlepszą metodę na świecie 😁 wykąpałam ją 🙂 ubrałam się ładnie i jak skończyłam ja ubierać to obrzygała i mnie i siebie 🙂 i świeża bluzka do prania 🙂 super! No to po kąpieli położyłam ją znowu do wózka i zapięłam pasami to się podnieciła - ją to chyba kręci, że jest w pasach, bo je sobie memła i trochę pomarudziła dałam smoka chwilę pobujałam i odpadła, a tak to non stop szła na brzuch zamiast spać 🙂 jak przyśnie mocniejszym snem to ją odepnę 😁

Hehe 🙂 Ja ostatnio mialam taka metode. Ze kladlam go do lozka, juz sie nie kladlam obok, bo pozniej nie umialam wymknac z pokoju, bo sie rozbudzal i caly proces zasypiania od poczatku 😞 (choc niedawno mi sie zdarzylo doslownie raz i sama z nim zasnelam, przegapilam caly wieczor i obudzilam sie o 23ej 😮, taka musialam byc padnieta 😞) No wiec ostatnio metoda byla taka, kladlam go, dalam buzi, powiedzialam ze kocham, siadalam na koncu lozka z ksiazka i czytalam sobie...On probowal mie 'zagadywac', rozsmieszac - rozne rzeczy, ale ja go ignorowalam i czytalam dalej. Jak sie zaczynal za bardzo wyglupiac zamiast spac, to mu przypomnialam jednym krotkim: 'Oskar - spac'. I konczylo sie na tym, ze maly sie zorientowal, ze mnie nie ruszy i chyba sie zaczal robic zmeczony, czy nudzic mu sie zaczelo i po prostu...zasypial 🙂 A ja przy okazji w tym ciagle zabieganym dniu znalazlam chwilke na poczytanie ksiazki 🙂 Gorzej sie zaczelo robic, jak sie zaczelo sciemniac na zewnatrz (bo ciagle chmury ,ble) i nic nie widzialam a nie chcialam swiatla zaswiecac. Teraz mam jeszcze lepszy sposob (i zeby nie oslepnac czytajc po ciemku 😜)! Klade go, buzi, dobranoc, kocham Cie...A pozniej mu mowie, ze ja nigdzie na dol nie ide , tylko jestem w pokoju obok bo cos musze tam zrobic. Albo mowie, ze ide sie kapac, drzwi zostawiam otwarte, ze widzi swiatlo i mnie slyszy. Jesli sie zdarzy, ze slysze go zaczynajacego marudzic, to mowie do niego z drugiego pokoju, ze ja tam ciagle jestem i nigdzie nie poszlam. Jesli wyjdzie mi z lozka, to ide do niego, staje w drzwiach, pokazuje, ze jestem i ze ma isc spac z powrotem. No i on idzie. Jesli sie w miedzyczasie kapie, to slysze go jak do siebie cos tam mowi, ale on tez mnie slyszy (wode pluskajaca haha) i zasypia sam. W ten sposob udalo mi sie wypracowac to, ze choc wprawdzie musze z nim byc u gory i w poblizu, to nie musze doslownie siedziec i czekac az zasnie, tylko moge go usypiac i pozytkowac czas na cos innego tak samo. Dla mnie to ogromny postep, a Oskar ma juz 2,5 roku. Zeby jeszcze w nocy do nas nie przychodzil to bylby juz sukces na pelnej linii. Ale nie wszystko na raz :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
A jeszcze powiem, co zauwazylam. Jak sie 'snuje' po pokjach obok jak maly probuje zasnac, to zachowuje sie normanie i robie rzeczy normalnie tak, jakby on w ogole nie mial spac. Krotko mowiac - nie chodze na palcach. Chodze tak, ze slychac kroki, cos mi upadnie, o cos sie uderze, a to cos ukladam, przekladam. I on wtedy wie, ze jestem obok mimo, ze mnie nie widzi. Pamietam, ze im bardziej staralismy sie byc cicho jak zasypial, tym bardziej on mial czujny sen i budzil sie z byle pierdoly (bo uslyszal jak wychodze z pokoju, bo uslyszal ze ktos idzie do gory itp). Nawet mielismy etap, ze mu puszczalam kolysanki na dobranoc, to po jakims czasie sie budzil ,bo sie piosenki skonczly mimo, ze juz praktycznie spal. To dluuuuugasne zasypianie na dluzsza mete jest naprawde bardzo meczace. Czasem nawet bardziej meczace niz normalne zajmowanie sie dzieckiem w czasie dnia :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...