Mamy lutowe 2011 | Forum dla mam

doberek,
Sobolinek to rzeczywiscie interes zrobiłas,ja tez bym nie zwrocila uwagi,pare razy postapilam podobnie jak Ty,a to dlatego ze kiedys bralism kredyt w banku i dziewczyna wydajac na pieniadze pomylila sie i dala na 1000 zl za duzo wyszlismy z banku usiedlismy na lawce w parku i stwierdzilismy ze musimy isc zwrocic ta kase ,a ta pinda zamiast podziekowac to powiedziala ze oni by itak doszli komu dali za duzo,ale bylam wtedy zla,
Nanusia Ty to masz z ta tesciowa,nie zazdroszcze

Evek napisał(a):

O jacie zobaczcie do czego to doszlo !!!!!! http://www.nowamatkapolka.pl/go/_info/?user_id=839&lang=pl a gdzie nasza madczyna intuicja ??? Kurcze mala przesada zeby maszyna rozpoznawala dlaczego dziecko placze-szok !!

czego to jeszcze nie wymyślą 😁

Joanna może masz rację ,że te wymioty po tym mm,podała je po cycku,jak małej się odbiło bo myślała że jest głodna.
U nas położna przychodzi zaraz na 2 dzień po przyjsciu do domu ze szpitala ,i nie tzreba nigdzie zgłaszac ,zgłasza to szpital,ale dzisiaj jest weekend wiez pewnie przyjdzie do nich w poniedziałek.
Mała juz w szpitalu była strasznie niespokojna i płakała cały czas ,ale lekarze ja badali i powiedzieli ze nic jej nie jest,no i w szpitalu sie nie zanosiła.
Pojechałam dzisiaj do nich ok 11 ,bo w nocy prawie nie mogłam spać ,cały czas myślałam co tam sie u nich dzieje, i juz chyba wiem co małej dolego ,wg.mnie boli ją brzuszek,do południa dzisiaj nie zrobiła wcale kupki ,jak jej chciałam pomóc podginając nóżki to znowu się zaczęła jazda,nawet nie dała mi ich zgiąć,i prostowała spowrotem silna jest strasznie ,a ja nie chciałam jej tych nóżek połamać,brzuszek miała strasznie twardy,więc posmarowałam maścią koperkową i wzięłam bez betów do przodem do siebie i masowałam jej brzuszek pół godziny i mała się uspokoiła i zasnęła,ale po pół godz. znowu to samo ,dałam jej sab simplex,i chyba pomogło ,bo przestała się prężyć,ale kupki nadal nie było jak szłam do domu o 13,nie wiem jak oni sobie poradzą,szwagier poszedł do sklepu i wrócił po 5 min.bo zapomniał po co poszedł,a miał sporo do kupienia,siostra o 12 nie była nawet po śniadaniu,a to juz praktycznie pora obiadu,nie mówiąc o umyciu się,no i mówię im ze mają małej masowaćten brzuszek w ten sposób jak ja to robiłam,ale siostra nie może bo po cesarce strasznie ją jeszcze boli , a szwagier się boi ,powiedziałam mu że ma sie brac do roboty bo ja tam siedziec nie bede ,a małej trzeba ten brzuszek pomasować bo ja boli,to tylko popatrzyl na mnie i jakoś dał radę.Mam wrażenie że gdyby nie ta choroba szwagra to oni by jescze długo dzieci nie mieli,
Monic brykę małemu już kupiłaś

Joanna ,to raczej nie wina bigosu ,bo siostra go nie jadła,to tylko obiadek mamusia przyniosła synusiowi,siostra wie co i jak ma jeść zresztą narazie ja sama jej gotuję.
Co do tej flegmy u Blanusi ,to może to rzeczywiście powód wymiotów,pomyśl jakbyś ty miała taką zalegającą flegmę to też przy jedzeniu by Ci przeszkadzała
Sobolinek jaki tytuł filmu był?też bym coś ciekawego obejrzała,pisałaś kiedyś że byłaś chyba na sztuce Jandy o ile się nie mylę,a co to było bo u nas ma być 'biała bluzka"i może też bym poszła,albo na "endropauzę"fajna obsada.
Ty to masz złote dziecko ,taka grzeczna dziewczynka zasypia bez problemu i do tego tak długo śpi,ja to mogę pomarzyć
Co do mleczka,to ja daję na razie tylko pierś,ale nie co 3 godz.tylko nadal na rządanie i dopajam po każdym jedzeniu,piersi też zrobiły się już lekko sflaczałe,ale mleko jeszcze jest ja od początku nie umiałam za durzo ściągnąć,i myślałam ze zuza się nie najadała ,ale szybko przybierała na wadze i z 2kg zrobiło sie już ponad 8,wię na razie nie mam zamiaru dawać jej mm,bo przecież je inne rzeczy,więc głodna nie jest,a to zawsze jakaś ochrona jest,
Evek nie wiem czy można mieszać jedno mleko z drugim,ja kiedyś robiłam Zuzi kaszkę na moim mleczku ale ona była bez mm.Fajnie że Szymonek tak żywiołowo reaguje na tatusia widząc go na skypie,te nasze dzieciaczki już takie rozumne są ,zachwilę sam zacznie rozmawiać z tatusiem 🙂Fajnie że się rozerwałaś na koncercie ja też jestem na etapie poszukiwania jakiejs rozrywki ,zostawię małą z tatusiem i pojdę z siostrą(mam jeszcze jedną)bo Zuza z nikim innym nie zostanie.
Nanusia trzymam kciuki za spokojny przebieg imprezy,teściową się nie przejmuj,poprostu pamietaj że to święto Alusi i w razie czego nie zwracaj uwagi na teściową,wiem to wymaga cierpliwości ,ale Ty dzielna baba jesteś i dasz radę.Sprubowałam sobie dać pierś do ust ale ja mam chyba małe bo nie sięgają 😁Jak kiedyś miałam zator przy Michale to mi Adrian odciągał,ale to było dziwne uczucie.Lenka powinna urodzić się dopiero dzisiaj ,a urodziła się w poniedziałek,bo musiała być cesarka,więc nie ma nawet jeszcze tygodnia,w czoraj już nie było wymiotów,wię powodem był albo sok jabłkowy ,albo tak jak pisała Joanna mm połczone ze mlekiem mamusi.Wydaje mi się że to kolki,ale żeby niespełna tygodniowe dziecko już je miało,wczoraj po południu zrobiła 2 kupki jedna po drugiej,ale takie ze aż z pampka wyszły,podawali jej te kropelki przed każdym karmieniem(bo tak się podaje) i coś pomoglo.spała przez 3 godz.po poludniu ,wieczorem obudziła sie o 18 i do 22 nie spała,znowu ją moj A okąpał, ubrał i wziął na rączki a ta ni z tego ni z owego znowu się zaniosła,dzwoniłam do lekarza wieczorem ale powiedział mi ze juz jej nie przyjmie bo jest pozno,i tylko kazał przytulac nosić,masować brzuszek,i dmuchać w usta w razie zaniesienia,mała uspokaja się tylko przy cycuisu jakbym widziała moją Zuze,z ta roznica ze zuza przy cycu spi a Lenka nie,zawiozłam im wagę dla niemowląt i ważyli małą po jedzeniu i przed i zjadła bo przybrała,bo juz myśleliśmy ze jest głodna,w poniedziałek pojda z nią do lekarza i zrobią jeszcze badanie moczu na bakterie,ale tak sobie wczoraj myślałam ze ja Zuzią też tak miałam przez pierwsze tygodnie ,i po wykluczeniu chorób dostałam czopki na uspokojenie i przeszło po tygodniu.No i dzisiaj mała Lenka w nocy spała od 22 do 3 potem od 5do 8 więc nie jest źle,może oni poprostu za bardzo panikują,a my mamy teraz 2 małych dzieci wieczorem do obrobienia ,bo oni się boja
Co do mojej Zuzi to chyba idą jej kolejne zęby ,bo nie nadążam z wymianą sliniaków, a dzisiaj w nocy budziła się co pół godz,i płakała ale jeść nie chciała,poprzednio też tak było.a no i my w nocy śpimy w końcu,może nie tak jakbym chciała ale się poddałam i Zuzia śpi ze mną w łóżku zasypiająć z moim cycusiem w buzi,ale przynajmniej jestem wyspana
Zuzia też jak tylko zobaczy że w pobliżu jest coś czego może się złapać i wstać to się do tego zbliża,jak posadzę ja koło stołu to przesuwa się najpierw na tyłku(bo raczkować nie umie tylko jak siedzi to przesuwa się na pupci) i zaraz łapie i wstaje,jak siedzi koło mnie to łapie się mnie i wstaje,już o siedzeniu nie ma mowy ,a niedawno tylko siedzieć chciała
Małamyszko trzymam kciuki oby wszystko dobzre było i Michałek był zdrowy ,a dajesz mu jeszcze jakiś syrop ,może to po nim te biegunki no i
STO LATEK DLA MICHASIA,NIECH SZYBKO WRACA DO ZDRÓWKA