Marcóweczki 2011 | Forum dla mam

Hej i dobranoc ;-)

Z tym cebionem multi to własnie tak jest ze sam nie pokrywa zapotrzebowania, a moja doktor powiedziala ze latem tyle malej wystarczy i jak ostatnio byłam na wizycie i pytalam czy juz dawac dodatkowo D to mi powiedziala ze nie i ze jak daje malej raz lub dwa razy na dzien mleko to wystarczy! Wiec ja juz glupia jestem! Pytalam tez o jej ciemiaczko bo bardzo wolno zarasta i przez to chcialam zwiekszyc o to Vit D w kropelkach ale tylko mi powiedziala ze im dluzej sie zarasta tym lepiej, bo poki ciemiaczko nie zarosnie to mozg intensywnie sie rozwija! A w jej przypadku to bardzo wazne!!

Pati nie martw sie bedzie dobrze!! Ja tez uwazalam sie za okropna matke jak mi mala spadla!! Mialam do Siebie straszne pretensje i do tej pory nie moge Sobie tego darowac, ale tak to juz bywa jak maluchy zaczynaja z dnia na dzien byc coraz bardziej aktywne!

Ja tez sie boje ze zajscie w kolejna ciaze bedzie mega trudne, ale jestem dobrej mysli! Ale jeszcze troszke zaczekamy! Nie chcemy za długo ale nie mamy wyjscia bo musze wrocic do pracy i troche popracowac, bo do konca roku mam umowe i jak podpisze nowa to na przyszłą jesien mozemy zaczc starania! Bo to niestety moze potrwac! A na pewno od razu pojde na zwolnienie!
Ide uspac mala bo sie kotłuje i nie moze zasnac a widze ze ma na to wielka ochote!
Dobrej nocki!

DObranoc!
Edyta napaliłam się na ten nowy leżaczek KOrni jutro wystawię Agatki i mam nadzieję że go sprzedam i kupię taki może też używany,no ale najpierw muszę tego sprzedać co mamy.

Hej
My mamy leżaczek identyczny jak Korni, ale Antoś nie chce już w nim siedzieć 🙂 woli na podłodze się bawić.
A ja zdycham... chyba grypa 😞

Witam dziewczyny skorki że nie nie było ostatnio ale miałam pilne sprawy do załatwiania i pół dnia spędzone w urzędzie bo numerkami wołali okropność...
Korni gratuluje siadania Igusiowi też nie dużo brakuje ale jest z niego len bo jak chce usiąść to się podniecie ale poprawiać muszę go ja...
Od wczoraj na wieczór Igor dostał kataru a dziś wstał kaszlem nie wiem co mam robisz...
Powiecie mi czy poszliście z małymi do lekarza czy leczyliście same bo babcia K mówi żeby go wygrzać pod kołdrą i mu przejdzie ... Będę po tem

Myszko ja bym Ci radziła pójść do lekarza, albo przynajmniej do niego zadzwonić. Takie stare babcine sposoby są dobre, ale raczej jako czynnik wspomagający proces leczenia i zawsze bezpieczniej, jeśli dziecko osłucha lekarz.

A i jeszcze jedno miałam napisać. Dziewczyny, czy każda z Was chodzi na kontrolne wizyty do lekarza? My nie byliśmy od ostatniego szczepienia i moja pediatra mówiła, żeby przyjść jeśli coś się będzie działo. Ale ja już sama nie wiem, boję się, że mogę coś przeoczyć. Na przykład z tym ciemiączkiem. Ja nie mam pojęcia, czy małemu wolno czy szybko zarasta, a może powinnam to wiedzieć?
A co do czerwonego policzka to dziś już Gregoremu przeszło.
Miłego dnia!

haliszczanka napisał(a):

A i jeszcze jedno miałam napisać. Dziewczyny, czy każda z Was chodzi na kontrolne wizyty do lekarza? My nie byliśmy od ostatniego szczepienia i moja pediatra mówiła, żeby przyjść jeśli coś się będzie działo. Ale ja już sama nie wiem, boję się, że mogę coś przeoczyć. Na przykład z tym ciemiączkiem. Ja nie mam pojęcia, czy małemu wolno czy szybko zarasta, a może powinnam to wiedzieć?
A co do czerwonego policzka to dziś już Gregoremu przeszło.
Miłego dnia!

My chodzimy co półtora miesiąca ...
Ok zadzwonię do lekarki

hej Dziewczyna!

Myszko ja bym nie szła póki to tylko katarak i lekki kaszelek bez temperatury, ew. zadzwon dla spokoju, ale jak wygrzejesz go i do jutra przjdzie to nie ma co alarmowac lekarzy - tak mysle, ale je uwazam ze babcine sposoby sa najlepsze na wszystko (oczywiscie te logiczne)

Do lekarza chodzimy tylko n szczepionki, do tej pory na razie nie chorowaliśmy szczęśliwie, poza problemami z kupką czasami zaczerwienionymi polikami i chwilowym zajstojem wagi to wzystko gra 🙂

pati nie przejmuj się mi tez spadł - jakies 30cm wyokość - bylam przerazona ale nic na szczęscie sie nie stalo.

Dziwczyny od tygodnia wprowadzam nowe rzeczy warzywka i mieska wszystko z ogródka - sama gotuje mu zupki tak jak zalecają instytuty z maselkiem kaszką oliwą itp i Fasolowi po każdym obiedzie wyskakuja czerwone poliki a czasem to az mu sie tak skóra z polików mocno łuszczy - wydaje mi sie ze to reakcja na pokarm - tez tak amcie - czy to przechodzi czy powinnam droga eliminiacji znalezc przyczyne i odstawic na jakis czas - szkoda mi bo mam tyle dobrych zupek dla maluszka a w lodówce swieża kurka ze wsi czeka az ja dziś zrobie 🙂

Monisia gratulacje ząbka 🙂 ale z tymi kolczykami to chyba żartowałaś...? na prawdę przekułaś małej uszy/?????? Nie uwiera jej to podczas leżenia albo wiercenia się?

A ja chora jestem 😞

a jakie syropy sa dobre na kaszel... ??? a jakie wy używacie????

A tak odnośnie obiadków to Wasze dzieciaczki chętnie jedzą??? Bo u mnie Antek to najchętniej tylko cycusia... Zaczęłam dawać mu kaszkę. Dziś pierwszy raz zjadł 150 ml, ale z butelki mu dałam, żeby w końcu zjadł trochę więcej. Owoce zjada bardzo ładnie łyżeczką. Soczek to tylko marchewkowy, ale też z butelki... jabłkowym pluł... a z kubka niekapka nie chciał... natomiast obiadki... ehhh... po wielkich przebojach coś tam zje, ale i tak więcej wywalam... dziś mu dam zupkę marchewkową ze słoiczka. Jednak wsadziłam do niej jeszcze jabłko pogniecione widelcem. Może będzie mu bardziej smakować? Smutna jestem, bo miałam sama gotować obiadki, a daję mu słoiczki... najpierw zamieszanie z chrztem, teraz leżę w łóżku... Jedynie jabłuszka sama mu robię 😞(( nawet nie mam kiedy iść po zakupy 😞 ehhh...

Hej dziewczyny,

ja już po pracy, dziś już nie było takiego zapierdzielu. W czawrtek wolne, więc planuje sprzątać 🙂
Misia, nie martw się słoiczki nie są złe. JA czasem gotuję, częściej kupuję. mały je chętnie ale zawsze zjada niedużo, góra pół słoiczka, nawet takiego małego. Ze smakiem zjadł kiedyś delikatną szynkę z warzywami, była w dużym słoiczku a zjadł więcej niż pół. kaszki nie zje z butelki. robię mu na gęsto i daje łyżeczką. Robie mu ze 100 ml wody i 2 łyżek kaszki a i tego wszystkiego nie zjada. W sumie wszystkiego próbuje chętnie ale nie zje za dużo. Wczoraj przyssał się do mojego jabłka i mi je całe obślinił 🙂 A dziś mu do siateczki włożyłam biszkopcika i mlaskał aż miło.

Hej
Ja tylko na chwile poki moja mama jest i zajmuje sie mala bo od wczoraj jest koszmar! spi tylko przutulona do mnie a jak zasnie to i tak wybudza sie z załosnym placzem!! Tak mi jej szkoda, widac ze cierpi katusze przez te ząbale!! Mam nadzieje ze sie niedlugo doczekamy!!
Pati nie obwiniaj sie i nie zamamrtwiaj!! To nie odwroci tego co sie stalo a tylko bedziesz sie podle czula!!
Mandrasala ciezko powiedziec czy to reakcja alergiczna ale ja bym chyba zaczeła podawac po jednym skladniku i sprawdzala stopniowo!!
Myszko warto sie skontaktowac z lekarzem bo nawet jesli to tylko przeziebienie to lepiej dmuchac na zimne!! My na kaszel dostalysmy kropelki Sinecod i jestem z nich bardzo zadowolona bo prynosiły duza ulge i Kornelce i mnie!! Jak mnie w nocy zaczeło dusic od kaszlu to "pozyczyłam" od Korni kropelki i przeszło bardzo szybko!!
Uciekam bo mama musi juz isc!

Misia Kornelka je ładnie i łyzeczka i butla!! A obiadki robione by mama wcina az sie trzesie!! I to duzo!!!!!

Ja robiłam kaszkę jak na opakowaniu, czyli 4 łyżki stołowe na 150 ml wody i była rzadka. Co do obiadków to też Antek maksymalnie zjada pół słoiczka, za to owoców to cały słoiczek. Dziś wsadziłam mu do zupki marchewkowej jabłko i zjadł całą miskę... ufff... śmieję się, że będę musiała do wszystkiego wsadzać jabłuszko... a ostatnio jak była Babcia M to mały dorwał się podobno do herbatników... i zjadł kawałek 🤪 nie byliśmy z M do końca zadowoleni, no ale trudno...

Grzesio też wcina moje obiadki chętnie i dosyć sporo. Jak na razie najmniej mu smakowała buraczkowa a najbardziej brokułowa zupka.
MandraSala Grzesio też miał wczoraj taki czerwony policzek i obstawiam ser, który dodałam mu do obiadku. Ale tak naprawdę to nie jestem pewna.Jednak jak zaczynałam mu wprowadzać jedzonko to podawałam jeden składnik co kilka dni. Z tą alergią pokarmową to w ogóle ciężka sprawa. Czytałam, że uczulenie na jakiś pokarm może pojawić się nawet po kilku miesiącach od jego podawania.

Paweł je wszystko co mu dam, ale woli słoiczki od moich warzywek ;-(