Skocz do zawartości

Marcóweczki 2011 | Forum dla mam


Admin

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Ale ja bym chciala, żeby mała już zaczela sie obracac 🙂 wczoraj rozmawialam z sasiadka z dolu i mona ma corke 7 miesieczna, a mala juz raczkuje po calym domu 🙂 ciekawe kiedy moja zacznie 🙂 ale pewnie nie predko bo nawet wlasnie sie nie obraca 🙂 no chyba ze jakiegos olsnienia dostanie i z dnia na dzien zacznie 🙂 bo jak na razie to slabiutko sie udaje z brzuszka na plecki, a na odwrot nawet nie mysli zeby sie obrocic :P
A. dzisiaj tez caly dzien sie mala zajmowal, ja jej nawet dzisiaj nie karmilam tylko butle szykowalam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 10,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • samantka_m

    1158

  • niunia26_m

    1010

  • Misia_m

    855

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
Misia ale mam kupic taka zwykłą kaszę mannę jak ja jem, taką dla doroslych, czy sa jakies specjalne dla dzieci? I jaką najlepiej firmę? A jesli na moim mleku to jak to ugotować przeciez manne sie gotuje i to dosc długo. Przecier z jabłek i dyni brzmi super, ale co to jest przecier i jak sie pasteryzuje? Mam zetrzeć jabłko, zagotować i wsadzić do słoiczka a potem do zamrażarki? I co to ten przecier jarzynowy? 🙂 I jak sie pasteryzuje jabłka i gruszki, w całości? A pojemniczki znalazłam takie http://allegro.pl/4-pojemniki-do-przechowyw-i-mrozenia-babyono-i1737138406.html Misia A odstawic od piersi to znaczy ze zaczac proces odstawiania tak ostatnio w necie wyczytaam - czyli ksiązka Szarli idealna dla nas 🙂 Oklask dla Antosia za czarny image - super!!

Szarla byłoby super - bardzo Ci z góry dziękuję. Nie masz tej książki w formie elektronicznej czasem?
No i co to znaczy przecier, na surowo czy wy to gotujecie a potem tarkujecie, a moze blenderem? Tylko ugotowane to przecież zerowa wartośc odżywcza prawie... I czy ty robisz każde oddzielnie czy wszystko mieszacz i masz takie wielosmakowe np. marchwiowo cukiniowo ziemniaczany? A o tych woreczkach do lodu wspominała mi kiedyś kumpela to świetny pomysł zapomniałam o tym. Mój mail tez na FB.

Oktawia ale gdzie jest teraz ta promocja na Pampersy Sleep&Play? Używasz jeszcze rozmiar 3? Mozesz sobie posadzić na balkonie w doniczce 🙂

Niunia z tym planem to chyba nie realne zeby tak dlugo przetrzymac takiego maluszka, Dorotka ma chyba racje. A co do bodziaka to 3 razy TAK na KUPIĆ!!!

Samantka Marta fajnie że udały Wam się wyjścia - oby takich jak najwięcej bo szczęsliwa mama to szczęsliwy dzidzius i pewnie Tata tez 🙂

Gerda ale rewelacyjnie gada Patryczek az pozwolilam sobie to przslac mojemu M - no po prostu super zazdroszcze Ci okropnie nie moge sie doczekac ale dziewczyny chyba maja racją że maluchy nie bardzo kumaja jeszcze że to o Mame akurat chodzi - mimo to nie zaszkodzi je przekonywać że to dobre i zachęcać do takiego gugania mamania 🙂 Aleks na razie puszcza tylko banki smieje sie czasem nawet krzyczy z radości i macha nóżkami jak mały speedy 🙂 najczęsciej mówi yyy yyyy yyyy jak marudzi lub domaga sie mleczka albo tak słodko cichutko gaworzy - dzis przed snem oglądał sobie rączki gaworzył tak cichutenko i delikatniusienko ze stałam w ukryciu sie przyglądając jak zahipnotyzowana i nie moglam wzroku oderwac od niego w koncu uśmiechnął sie poraz ostatni zamknął oczka i zasnął - slodziak taki ze hej. I własnie dlatego zrezygnowałam z panienskiego we Wrocławiu - nie mogłabym go chyba tak na 3 dni zostawić już za bardzo sie zżyłam z nim, trudno sie mówi pójdę tylko w piatek w Warszawie.

Marta Misia i gratulacje za mama dla Majeczki i Antoniego - ogromnie Wam zazdroszczę. A uczyłyście je mówić wcześniej mama czy tak same z siebie po prostu załapały kolejną spółgłoskę?

Haliszczanka zazdroszczę że mąż pomaga, ja ciągle jeszcze sama od rana do nocy 😞 Sama kąpanie pranie gotowanie karmienie usypianie wychowanie planowanie .... itd itp wyjazdy wszędzie sama, nawet na Pomorze jade znowu sama 😞 tylko pierwsze 10 dni z nami spędził na prawde a teraz praktycznie się nie widujemy. ...eh zycie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Samantka jeszcze będziesz "przeklinać" dzien w którym córcia zacznie sie przekręcac na brzuszek, przez to ciągle musze byc przy Aleksie bo jak sie przewróci to nie potrafi z powrotem na plecy albo nie moze do konca bo mu sie rączka jakos przyblokuje lub zabawka mu uniemożliwia i złości się i wola mnie a ja go odwracam a on wtedy znowu hyc albo zaczyna marudzić bo chciałby na brzuszek ale juz zmęczony ale chciałby i tak w kółko a zreszta ciągle chciałby zmieniac juz pozycje i coraz bardziej podoba mu się siadanie ale oczywiscie ja go trzymam bo sam to nawet nie próbuje za to w wannie jest mega ubaw jak siedzi bo jest leciutki i łatwiej mu sie poruszać widzi wszystkie rybki i kaczylki i urządza sobie na nie polowanie hihi.... I strasznie jest pazerny i żarłoczny na te rybki szczególnie 🙂 Ogromna radość sprawia mu tez pływanie na brzuchu wali rączkami i nóżkami wylewając kupe wody na podłogę i hihra się jak zły 🙂 i to prawda takie postepy u dzieciaków ciszą nasze oczka i serca, do niedawna słuszałam tylko od Was jakie to fajne a teraz i my nadganiamy powolutku 🙂 jednak kilka tygodni to olbrzymia róznica u takich maluszków.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
samantka napisał(a):
Ale ja bym chciala, żeby mała już zaczela sie obracac 🙂 wczoraj rozmawialam z sasiadka z dolu i mona ma corke 7 miesieczna, a mala juz raczkuje po calym domu 🙂 ciekawe kiedy moja zacznie 🙂 ale pewnie nie predko bo nawet wlasnie sie nie obraca 🙂 no chyba ze jakiegos olsnienia dostanie i z dnia na dzien zacznie 🙂 bo jak na razie to slabiutko sie udaje z brzuszka na plecki, a na odwrot nawet nie mysli zeby sie obrocic :P
A. dzisiaj tez caly dzien sie mala zajmowal, ja jej nawet dzisiaj nie karmilam tylko butle szykowalam 🙂

Z tym obracaniem to trzeba uważać. Bratowa mi opowiadała jak nie wiedziała, że mały się już obraca i spadł jej z łóżka 🤪 i dziś Antek nam taki numer wykręcił... na szczęście zdążyłam, ale już leżał na skraju łóżka i prawie spadł... a ja się tak przeraziłam, że się popłakałam. Stwierdzam, że jak młody zacznie raczkować i nabijać sobie guzy, itd. to ja się zapłaczę!!!

Marta ja nie komentuję nic negatywnie. Wyrażam tylko swoje zdanie, które jest raczej racjonalne i obiektywne... bo faktycznie fajnie jest usłyszeć mama, tylko stwierdzenie, że jest to świadoma wypowiedź jest dla mnie śmieszne.

Ja właśnie obejrzałam Paranormal Activity 2. Niezły film, polecam też 1. Trzyma w napięciu przez cały czas. Ja dalej się boję...

Niunia ja Ci w sprawie kiecki nie doradzę, bo totalnie się na tym nie znam 🤢 a czeka mnie chrzest Antka... ciekawe co ja założę?!?

A tak na marginesie, to obżarłam się lodów, ciastek, Karmi... i jeszcze M pizze zamówił... zaraz pęknę 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haliszczanka napisał(a):
Niunia ja też myślę, że czarne do beżowego jest ok. Zresztą teraz to chyba wszystkie połączenia kolorystyczne są dozwolone. Kiedyś uważałam, że dwa najbardziej niepasujące do siebie kolory to pomarańczowy i różowy a teraz przecież to bardzo modne połączenie. Ja też w sierpniu idę na wesele i to do mojego byłego narzeczonego 🤪 i zakładam czerwoną sukienkę i beżowe buty, a dodatki pewnie jakieś srebrne. O torebce jeszcze nie myślałam.
A dzisiaj jak mnie nie było i młody spał w dzień, toR. usłyszał w niani jakieś szuranie izachodzi do pokoiku, a tam Grzesio leży w poprzek łóżka i to na brzuchu. Kurcze trochę się przeraziłam, bo teraz będę do niego chyba na każde szurnięcie latać, bo będę się bała, że się przekręci i w coś wciśnie i coś mu się stanie. Niby nic koło niego nie leży miękkiego, typu kocyk, czy pieluszka, ale są te ochraniacze do lóżeczka i one są przecież miękkie. Jeszcze żeby się umiał z brzucha przekręcić na plecki,to bym się tak nie bała.


Amelcia też tak nam łazi po łóżeczku, w nocy ją na karmienie właśnie wyciągam z pozycji na brzuszku. A najlepiej jak sobie wpełznie pod przewijak i uderza o niego głową. Myślę, że nasze dzieciaczki weszły w etap obijania się o wszystko 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haliszczanka napisał(a):
Szarla bardzo fajnie, że mąż Ci tak pomaga. Dla mnie też czasem dużą ulgę przynosi, jak mąż zabiera Grzesia rano na karmienie. Robi tak najczęściej w weekendy, bo w tygodniu chodzi do pracy i sam rano nie ma czasu. A w ogóle jak dziś cały dzień siedział z Grzesiem, to stwierdził, że podziwia mnie jak ja tak codziennie daję radę. Już mu nie wspominałam, że ja oprócz opieki nad dzieckiem jeszcze gotuję i sprzątam 😁


Ja też mam zabieranie tylko w weekendy. W sumie to on się nie wysypia cały tydzień, bo w tygodniu na 7.30 do pracy, a w weekendy mi ją zabiera żebym się wyspała. No ale on w nocy nie wstaje, jeszcze :PP. Tak i ciężko jest. Dzisiaj małą przebierał i mówi "przynieś mi pieluchę", a ja do niego "ja jak jestem sama w domu to nikomu nie mówię przynieś mi pieluchę, przynieś mi chusteczki, zrób mi herbatę, tylko wszystko sama, samiusieńka" i mu się głupio zrobiło 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MandraSala napisał(a):

Szarla byłoby super - bardzo Ci z góry dziękuję. Nie masz tej książki w formie elektronicznej czasem?
No i co to znaczy przecier, na surowo czy wy to gotujecie a potem tarkujecie, a moze blenderem? Tylko ugotowane to przecież zerowa wartośc odżywcza prawie... I czy ty robisz każde oddzielnie czy wszystko mieszacz i masz takie wielosmakowe np. marchwiowo cukiniowo ziemniaczany? A o tych woreczkach do lodu wspominała mi kiedyś kumpela to świetny pomysł zapomniałam o tym. Mój mail tez na FB.


Gdybym miała w formie elektronicznej to na pewno bym jej nie kupowała 😁. Ja gotuję i blenderem jadę. Natomiast niegotowanego to chyba nie można dawać dzieciom. Ja mam też gar do gotowania na parze i tak myślałam, żeby na tym robić, ale później stwierdziłam, że lepiej nie, bo wody w której się gotowało używa się do rozcieńczenia tej papki która powstaje po zmiksowaniu tych warzyw. A robi się w opakowaniach na lód właśnie po to żeby później mieszać już na bieżąco np. 5 kostek marchewki i 3 kostki ziemniaczków. Te kostki też się robi po to, żeby swobodnie zwiększać ilość posiłku w miarę potrzeb malucha. Ja mam w woreczkach śniadaniowych np. samą cukinię. W następnym samą marchewkę. I dzisiaj jak otworzyłam słoiczek marchewki z ryżem to dodałam małej dwie kostki cukinii i się zajadała 😁.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
MandraSala napisał(a):
Misia ale mam kupic taka zwykłą kaszę mannę jak ja jem, taką dla doroslych, czy sa jakies specjalne dla dzieci? I jaką najlepiej firmę? A jesli na moim mleku to jak to ugotować przeciez manne sie gotuje i to dosc długo. Przecier z jabłek i dyni brzmi super, ale co to jest przecier i jak sie pasteryzuje? Mam zetrzeć jabłko, zagotować i wsadzić do słoiczka a potem do zamrażarki? I co to ten przecier jarzynowy? 🙂 I jak sie pasteryzuje jabłka i gruszki, w całości? A pojemniczki znalazłam takie http://allegro.pl/4-pojemniki-do-przechowyw-i-mrozenia-babyono-i1737138406.html Misia A odstawic od piersi to znaczy ze zaczac proces odstawiania tak ostatnio w necie wyczytaam - czyli ksiązka Szarli idealna dla nas 🙂 Oklask dla Antosia za czarny image - super!!


No to po kolei. Jeśli chodzi o kaszkę to szczerze mówiąc nie zastanawiałam się, ale poszukałam i znalazłam taką z bobovity http://www.bobovita.pl/nasze_produkty/produkty_wg_kategorii/kaszki/KASZKA/459
to jest kaszka manna bezmleczna i błyskawiczna, więc można zrobić ją i na tym przecierze jarzynowym i na mleku mamy bez gotowania. Podpytam dokładniej bratową jak wprowadzała pokarm swojej małej, bo też 6 miesięcy karmiła wyłącznie piersią 🙂 A z innych firm to nie wiem czy są jakieś kaszki. Jutro może poszukam 🙂 JA pamiętam, że jak mała byłam to jadłam kaszkę Milupę 🙂
Przecier z jabłek, z dyni i innych warzyw lub owoców to robię tak: np. jabłko obieram, kroję na mniejsze kawałki, wrzucam do garnka i wlewam trochę wody, żeby się nie przypaliło. Dużo nie trzeba, bo jabłka puszczają sok. No i gotuję aż się taka paćka zrobi. Potem można blenderem przejechać lub nawet widelcem rozgnieść. No i taką paćkę wkładam do słoików (wcześniej wyparzonych najlepiej piekarniku), zakręcam słoiki wsadzam do garnka z wodą. Na dno garnka trzeba położyć jakiś ręcznik lub szmatkę. No i jak się woda zagotuje to trzeba jeszcze pogotować, ale nie pamiętam ile czasu... a potem jak powyciągasz z tego garnka to ułożyć do góry nogami. Mam nadzieję, że w miarę jakoś to wytłumaczyłam. A no i tego nie zamrażasz. To może już stać w piwnicy czy gdzieś. A jak chcesz mrozić to wystarczy, że tą paćkę wsadzisz w pojemniki i zamrozisz 🙂)) mniej roboty :P A te pojemniki z babyono są fajne. Ja je mam do mleka. Ale tylko 4... Może dokupię więcej.
A przecier jarzynowy to gotujesz włoszczyznę tak jak na rosół z dodatkiem oliwy z oliwek lub dobrego masła. Potem te warzywa bez wywaru miksujesz i masz przecier. Jak za gęste to pewnie troszkę tego wywaru można dolać. Nie wiem tylko jak z przyprawami...
Co do odstawiania to ja właśnie nie wiem, bo ja chcę wprowadzać nowe produkty, ale piersią też dalej chcę karmić, więc w sumie to nie będzie odstawianie od piersi tylko wzbogacanie diety młodego.
No i dziękuję za oklask.
Sorry, że się tak rozpisałam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Misia napisał(a):

Ja właśnie obejrzałam Paranormal Activity 2. Niezły film, polecam też 1. Trzyma w napięciu przez cały czas. Ja dalej się boję...


2 leży u mnie na kompie, ale 1 tak mną wstrząsnęła, że nie mam na razie odwagi obejrzeć 2 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Szarla super pomysł z tymi kostkami. Ja to chyba faktycznie też będę mrozić, a nie pasteryzować. Mniej roboty. Co do gotowania to myślałam o robieniu tego w parowarze. Zobaczymy. A w ogóle dzięki za info o cukinii. Dziś dla nas robiłam bigosik i nie wpadłam, że młodemu mogę też pomrozić. Więc we wtorek idę na targ i biorę się za cukinię póki jest :P A powiedz mi jeszcze czy jakieś przyprawy dajesz? Sól na przykład??? Czy takie naturalne? NA słoiczkach czytałam, że sól jest... Co do warzyw, to mi pozostaje targ i obieranie na grubo, bo sklepu bio w mej dziurze brak :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Misia a może w Twojej dziurze ktoś ma z ogródka? Albo faktycznie grubo obierz. Ja ani soli, ani pieprzu, ani cukru. W sumie to młoda samej marchewki nie lubi, natomiast mieszanki jak najbardziej. Ja kupiłam teraz dużo pojemników do lodu i jadę z koksem :P. Niedługo jak dorwę jakiegoś kuraka to kostki z rosołku porobię. Tak na początku to krzywo na to patrzyłam, myślałam, że to dużo roboty, ale raz spróbowałam i mi się spodobało 🙂. Szczególnie to łączenie smaków. A na początku jak będziesz przechodziła z piersi na jedzenie to rozmrażasz np. jedną kostkę purree z ziemniaka i dajesz. Po pierwsze jest to ekonomiczne, bo nie otwierasz całego słoiczka i nie stoi później w lodówce, a po drugie po kolei najpierw próbujesz same warzywka i sprawdzasz czy Antoś na coś nie ma alergii 🙂. Albo np. jednego dnia dajesz cukinię (obserwujesz i wiesz że nie ma alergii), a drugiego dnia (cukinię z marchewką) i widzisz, że ma alergię i wnioskujesz, że na marchewkę 🙂. Bosz rozpisałam się 🙂. Dobra spadam, bo nigdy stąd nie pójdę 🙂. Buziaki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Szarla Misia oklask dla Was za rozpisanie hihi dzięki - dzieki wam zaczynam kumać ale kurcze ja bylam pewna ze te pierwsze warzywka daje sie surowe i nawet na spróbowanie dalam fasolowi merchew z ogródka - zjadł ze smakiem ze dwie pełne łyżeczki i chciał więcej ale sie bałam i nie dałam co oczywiście spotkalo się z głośnymi protestami na szczęscie kaczka kryzysowa załatwiła sprawe. Tą marchew cąłą wydalił w kupie w niezmienionej postaci - tak mi sie wydaje, a właściwie w dwóch kupkach 🙂

misia jestes pewna ze trzeba gotowac - Tata mi cos przebąkiwał ze mi dawali surowe jabłka starte i marchewkę, ale moze mu sie cos pofiksowało. Przypraw sie nie daje to wiem na pewno od kolezanki ktora ma 2 letnia Zuu 🙂

Szarla ale ty to ładujesz do woroczeków do lodu (chyba troszke ciężko takie gęste) czy do takich plastikowych otwartych pudełeczek na kostki?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Myślę, że gotować trzeba. Wtedy takie owoce i warzywa są lekkostrawne. Prosty przykład, że jak ktoś ma problemy z układem trawiennym to nie je surowego jabłka tylko pieczone lub gotowane. A co do marchewki gotowanej to trzeba zwracać uwagę czy nie powoduje zatwardzeń, bo z tego co wiem taką marchewkę się w czasie biegunki dzieciom podaje... więc jakby zatwardzenia były to pewnie z marchewki trzeba będzie zrezygnować.
Szarla moi rodzice mają ogródek i ja głupol mogłam zawczasu pomyśleć i na wiosnę posiać tam sobie warzywka... ale wtedy to nie w głowie mi sadzenie było :/ no i tata ma tylko pomidory i ogórki, a to raczej mi nie będzie potrzebne. Ale za to ma swoje jabłka i gruszki 🙂 No trudno, podobno i tak najgorsze są nowalijki, a teraz to już pełnia sezonu. Poza tym u nas to jest obszar rolniczy i na targu głównie takie warzywa od rolników, a nie z giełdy... więc zawsze mogę podpytać co i jak :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Sól w słoiczkach?? 🤪 o rany, ja sama mało uzywam, bo tak naprawdę sól to tylko wzmacniacz smaku, a zero pożytku, zatrzymuje wodę w organizmie, mi moj lekarz zabronil w ogole solic bo z cisnieniem kiepsko.... Ja zawsze czytam to co na słoiczkach i nigdy się z tym nie spotkałam 🙂
Misia, a co to za film?? Pewnie horror??? Ja to kiedys katowalam ten gatunek, a teraz nie dam rady ogladac, moze sobie leciec a ja i tak ciagle oczy zaslaniam :P:P
Ściągnelam dzisiaj "I tak to się robi" z Jennifer Aniston, komedia romantyczna, obejrzalam i mi sie bardzo spodobala 🙂 i jeszcze sciagnelam "Kult". ogladalismy jakis czas temu to z A. i dzisiaj w tym samym momencie sobie przypomnielismy o tym filmie, no i doszlismy do wniosku, ze obejrzymy jeszcze raz 🙂
Fakt, że jak przejeżdżam przez Łowicz to tam wszedzie sady, pola itp 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ja wczoraj czytałam skład jakiegoś obiadku i był w nim eksrakt drożdżowy i znalazłam, że "Innym spożywczym produktem pochodzenia drożdżowego jest ich ekstrakt, czyli naturalny autolizat komórek drożdżowych, bogaty w peptydy, sole mineralne, aminokwasy. Ekstrakt drożdżowy jest także przemysłowym źródłem glutaminianu sodu." A na innym słoiczku była normalnie sól... 🤪 no ja to dużo solę, ale mam b.niskie ciśnienie :P staram się ograniczać i za to dużo czosnku daje wszędzie 🙂 za to cukru to wcale nie używam od jakiś 10 lat. Ale młodemu to ani soli ani cukru.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Co do naszego Partyczkowego Mama: znam swoje dziecko i wiem też, co oznaczają jego różnorakie marudzenie, płacz... , no i "mamowanie". Być może nie zdaje sobie sprawy, ze ja to Mama jako Mama, ale na pewno wiąże fakt, ze w ten sposób mnie przywołuje, dlatego też to bardzo niemiłe i nieładne, by wyrażać swoją dezaprobatę wobec naszej malej/wielkiej radości!

PS Szarla jutro (dzisiaj) będę w Bydgoszczy, ale chyba jednak marne szanse mamy na meeting 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
No ja swojej nie będę tez przyzwyczajać do soli i cukru... Mam zamiar później przyprawiać ziolami. Czytałam, że można jak najbardziej, pietruszke, bazylie, oregano, koperek itp.
I nigdy nie kupiłabym słiuczka z takimi dodatkami!!!! Rany boskie, kto to w ogóle wypuścił na rynek???
W skladzie tych słiczków co Niki je są tylko warzywa, woda (niezbędna do przygotowania) czasami jako zagęszczacz mąka kukurydziana bądź ryżowa, w niektórych olej rzepakowy i to wszystko... No i kupuje też takie słoiczki "Mon p'tit pot vapeur" w których są warzywka gotowane na parze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MandraSala napisał(a):


Szarla ale ty to ładujesz do woroczeków do lodu (chyba troszke ciężko takie gęste) czy do takich plastikowych otwartych pudełeczek na kostki?


Nie, kupiłam w Auchan pojemniki do lodu. Ale niezamykane. Na allegro są lepsze:
http://allegro.pl/plast-team-foremka-do-lodu-z-pokrywka-12-kostek-i1719914292.html

Natomiast woreczki do lodu by się sprawdziły, bo to aż tak gęste nie jest, dlatego rozcieńcza to się tą wodą w której się gotuje warzywka. Dzieci nie mogą dostawać zbitej papki.

Ja korzystam z tej książki, gotuję, ale podaję też małej kupione słoiczki, bo na początku miałam w planach kupić słoiczki, żeby później mieć słoiczki do mrożenia. Skusiłam się jednak na te foremki od lodów.

A co do marchewki to powoduję i mojej małej zbitą kupkę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze pytanko czy Wasze pociechy podnoszą się w pozycji na brzuszku już na otwartych dłoniach czy jeszcze na zamkniętych? Bo mi rehabilitantka próbuje Amelci je otworzyć, a ja nie wiem czy nie jest za wcześnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Szarla moja na zamkniętych,a to też dlatego że ona zaraz zaciska to co ma pod sobą(ręcznik,flanelę). Ostatnio sama znowu raz się przewróciła z brzuszka na plecy,ale niestety wczoraj już tego nie powtórzyła.
MARTA a sprawdzaliście Boszkowo gm.Włoszakowice to 100km w lini prostej i 112 po drodze. NAsz samochód to niezły zdechlak i wolelibyśmy się raczej dalej nie ruszać,ale jak trzeba będzie to myślę że byśmy podjechali.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...