Skocz do zawartości

GRUDNIÓWECZKI 2011 | Forum dla mam


Anika_77_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
wanilia napisał(a):
chloe napisał(a):
kurde chyba jakiegos dola zalapalam, jeszcze calymi dniami sama z tym wszystkim, maz w pracy...

Uszy do góry, będzie dobrze - co nie jest równoznaczne z łatwo 😉 Kiedyś normą było rodzenie rok po roku, teraz nagle okazuje się że trzeba dzieci pojedyńczo chować....Gdybyśmy nie mieszkali w kawalerce robiłabym wszystko żeby do Ciebie dołączyć na mamusiach 😜 I tak oto decyzja banku limituje wielkość rodziny - od pół roku nas szczują że kredyt dostaniemy i tylko ciągle jakiś papierów brakuje 😠

my mamy 3 pokojowe mieszkanie, a i tak ciagle miejsca brak 😮 pewnie przez te wielorazowe pieluchy co sie ciagle susza, haha. mam nadzieje ze ta budowa w koncu ruszy i dom bedziemy miec z dziecmi a nie na emeryturze, haha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 33 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • coquelicot_m

    4145

  • wanilia_m

    3197

  • aaagaaa_m

    4128

  • marika321_m

    3698

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
właśnie król Maciuś Pierwszy usnął 🙂 oj, dzisiaj mała maruda, muszą go dziąsła bardzo swędzieć, bo śmiał się przez łzy dzisiaj kilka razy. i non stop palce do buzi wkładał i tam sobie coś masował...

Wanilia ja gdybym pracowała to też bym chciała już teraz drugie dziecko. tak żebym mogła iść na macierzyński...

bo u nas niedługo cienko będzie... mąż miał przyjechać w sobotę, okazało się dzisiaj, że najprawdopodobniej przyjedzie 1 sierpnia... posiedzi tydzień. i potem jedzie ostatni raz (nie zarzekam się, że na pewno, bo na 99%, zarzec się mogę, że na 100000000% przedostatni raz) i byśmy chcieli, żeby wtedy posiedział dłużej, żeby załapał kilka dni października. bo za kilka dni zawsze jakaś kasa w listopadzie wpłynie 🙂 a u niego w firmie za kilka dni czasami jest więcej niż proporcjonalnie za cały miesiąc. bo pracował do 10 maja w tym jakoś było święto, niedziela, w sobotę krócej pracują. i dostał 70% miesięcznej pensji 😮 bo to jakieś rozliczenia podatków inne jak kilka dni czy coś. więc dlatego tak chcemy, czyli wyjdzie, że pojedzie na pełne 2 miesiące. ale musimy dać radę...
no a potem będzie tutaj czegoś szukał, ja od stycznia chciałabym iść do pracy. do Maćka trzeba będzie opiekunkę wynająć... zobaczymy jak to będzie... no i jeszcze na swoje chcemy iść, bo jak się uda to przed zimą się chcemy wprowadzić, czyli jeszcze opłaty za ogrzewanie etc...
musimy jeszcze kredyt wziąć, czyli kredyt do spłaty będzie. no nic, trzeba będzie zacisnąć pasa trochę i jakoś będzie...
no ale drugie dziecko na razie niestety nie wchodzi w grę...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Chloe wyobrażam sobie jaka jesteś szczęśliwa... i pełna obaw... będzie dobrze 😘 dbaj o siebie... o Was... zdaję sobie sprawę, że przy dziecku to trudne, więc jeśli możesz to przyjmuj pomoc teściów skoro na rodziców nie masz co liczyć... przykre 😞 a Ty przecież taka cudowna mamuśka jesteś 🙂

Karolinka i Kajtek dwa słodziaki 🙂

Widzę, że dyskusja o jedzeniu się rozwiązała... ale weźmy jeszcze pod uwagę, że między naszymi dzieciakami i ponad miesiąc różnicy może być i oczywiście każde dziecko jest inne, rozwija się indywidualnie, ma różne potrzeby, apetyty różne... u nas to się raczej więcej je i to na wadze widać oczywiście 😜 my to chyba tylko szczebel niżej pod Pączkiem... 9 kiolosów 😉
Przykładowy jadłospis 5-6 miesiąc
Przykładowy jadłospis 7-8 miesiąc
To taki skok rozwojowy i u nas po jednej nocy był widoczny... a mamusia o wszystkim myślała, ale nie, że dziecko głodne ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
pammat napisał(a):
hej 🙂 my byłyśmy na weekend u moich rodziców niestety Konsti jest przeziębiona od wczoraj 😞 katar i kaszel.. dzisiaj miałam straszną noc pierwszy raz co 30 min wstawałam bo albo katar albo kaszel albo smoczek bidulka moja..


no to zdrówka dla Konsti 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
aaagaaa napisał(a):
pammat napisał(a):
hej 🙂 my byłyśmy na weekend u moich rodziców niestety Konsti jest przeziębiona od wczoraj 😞 katar i kaszel.. dzisiaj miałam straszną noc pierwszy raz co 30 min wstawałam bo albo katar albo kaszel albo smoczek bidulka moja..


no to zdrówka dla Konsti 😘

dzięki dzisiaj byłam ją osłuchać u lekarza i kaszel to nie tak źle najgorzej katar głupi..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Chloe GRATULACJE 😉 ja w 6 tyg też miałam 3,5mm 😉a teraz taki gość szok!!!!! Dbajcie a siebie 🙂 a rodzice faktycznie dziwni ze się im nie pali do wnuków....

Agaa to nie takie proste druga ciążą jak się pracuje bo jak bym była teraz w ciąży to nie jestem pewna ile po macierzynskim -tym drugim miałabym pracę.....
Ale ja po cesarce rok mam"zakaz" 😉

Pam buzki i zdrowia dla Konsti!!!!

Karolka śliczna i jak siedzi 😉 a i mam nadzieję ze i mężowi się ułoży w pracy!!!ciężka sprawa.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
marika321 napisał(a):

Agaa to nie takie proste druga ciążą jak się pracuje bo jak bym była teraz w ciąży to nie jestem pewna ile po macierzynskim -tym drugim miałabym pracę.....
Ale ja po cesarce rok mam"zakaz" 😉


oj, ja wiem, że to nie takie proste. i że potem mogą zwolnić. ale zawsze jest zwolnienie w czasie ciąży i macierzyńskie. jakaś kasa... ja teraz nigdzie nie pracowała, ubezpieczona byłam w KRUSie i nic nie miałam... oj, no na zwolnieniu jak byłam to 10zł dziennie, czyli 300zł miesięcznie - tyle...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
aaagaaa napisał(a):
marika321 napisał(a):

Agaa to nie takie proste druga ciążą jak się pracuje bo jak bym była teraz w ciąży to nie jestem pewna ile po macierzynskim -tym drugim miałabym pracę.....
Ale ja po cesarce rok mam"zakaz" 😉


oj, ja wiem, że to nie takie proste. i że potem mogą zwolnić. ale zawsze jest zwolnienie w czasie ciąży i macierzyńskie. jakaś kasa... ja teraz nigdzie nie pracowała, ubezpieczona byłam w KRUSie i nic nie miałam... oj, no na zwolnieniu jak byłam to 10zł dziennie, czyli 300zł miesięcznie - tyle...

a ja wychodze z załozenia, ze jak ktos chce i ma ochote na drugie dziecko to czemu nie....jakos nie znam nikogo, kto by z glodu umarł, bo mu sie dziecko urodzilo...poza tym zawsze juz sie mase rzeczy ma dla dziecka drugiego, wiec tylko kwestia papmpersów czy mleka , ktore trzeba kupić co miesiac, a to ile? 200-300zł max. poza tym wydaje mi sie ze posiadanie dzieci to taka motywacja, żeby zapewnic im jak najlepszy byt, że zawsze jakoś to bedzie.
A jak zwolnia z pracy to trudno, w koncu nie mamy po 50 lat, tylko po 20 kilka (czy 30 ewentualnie 😉, wiec mysle ze można sobie znależć cos nowego w razie zwolnienia. Bo chyba nie warto rezygnować z marzeń i checi posiadania drugiego dziecka, bo ma sie głupiego szefa, co?? 😉 ja tam sie nie przejmuje, jak bede chciala miec drugie dziecko, to poprostu zajde w ciaze w tedy, jak bede chciala, a nie wtedy jak mi szef pozwoli 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Aniqa punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla jednych 200-300 zł dodatkowo w miesiącu to żaden wysiłek a dla innych w danym momencie życia kwota niemożliwa do przyoszczędzenia. Dzieci czym starsze tym więcej kosztują i tu jest już różnica czy ma się jedno dziecko w wieku szkolnym czy dwójkę....Przeczytałam co napisałaś i pomyślałam sobie o Ulce która ma popieprzonego szefa i nigdy nie wie czy i ile dostanie wypłaty...Jasne że nawet w najtrudniejszej sytuacji kiedy przytrafi się nieplanowana ciąża to można sobie poradzic ale planować wiedząc że jest naprawdę ciężko? pachnie mi tu bezstresowymi rodzinkami żyjącymi na zasiłku i twierdzącymi że "im się należy bo im ciężko, przecież mają dużo dzieci". Tak więc ja mimo ze bardzo bym chciała drugiego bobaska to poczekam aż nam się wyklaruje sytuacja mieszkaniowa. Poza tym w moim przypadku kolejna nieobecnośc w pracy może oznaczać ze znajdą sobie kogoś na moje miejsce a szukałam tej pracy długo i mimo że nie zarabiam kokosów a czasem mnie wkur...a to lubię tą pracę. Decyzja nie jest taka prosta i niestety nie zależy tylko od mojego chcę lub nie chcę być w ciąży. W końcu mam już jedno dziecko za które jestem odpowiedzialna 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
wanilia napisał(a):
Aniqa punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla jednych 200-300 zł dodatkowo w miesiącu to żaden wysiłek a dla innych w danym momencie życia kwota niemożliwa do przyoszczędzenia. Dzieci czym starsze tym więcej kosztują i tu jest już różnica czy ma się jedno dziecko w wieku szkolnym czy dwójkę....Przeczytałam co napisałaś i pomyślałam sobie o Ulce która ma popieprzonego szefa i nigdy nie wie czy i ile dostanie wypłaty...Jasne że nawet w najtrudniejszej sytuacji kiedy przytrafi się nieplanowana ciąża to można sobie poradzic ale planować wiedząc że jest naprawdę ciężko? pachnie mi tu bezstresowymi rodzinkami żyjącymi na zasiłku i twierdzącymi że "im się należy bo im ciężko, przecież mają dużo dzieci". Tak więc ja mimo ze bardzo bym chciała drugiego bobaska to poczekam aż nam się wyklaruje sytuacja mieszkaniowa. Poza tym w moim przypadku kolejna nieobecnośc w pracy może oznaczać ze znajdą sobie kogoś na moje miejsce a szukałam tej pracy długo i mimo że nie zarabiam kokosów a czasem mnie wkur...a to lubię tą pracę. Decyzja nie jest taka prosta i niestety nie zależy tylko od mojego chcę lub nie chcę być w ciąży. W końcu mam już jedno dziecko za które jestem odpowiedzialna 🙂

ok, po czesci sie z Toba zgadzam. ale trzeba też pomy sleć o nastepującej sprawie: ja nie chce, aby moje dzieko bylo jedynakiem (nie obrazajac dziewczyn, któe są tutaj a też są jedynaczkami 😉 , uwazam, ze dziecko bedace samo jest nieszczesliwe bo samotne, za szybko dorasta otoczone tylko dorosłymi, trudniej nawiazuje kontakty - takie jest moje zdanie , oparte na obserwacji jedynakow z mojego otoczenia. uwazam, ze dziecko powinno miec rodzeństwo, bo to procentuje w przyszlości, najczesciej jak potrzebujemy pomocy, to wlasnie w pierwszej kolejnosci liczymy na rodzine (przynajmniej u mnie tak jest, ja sama mam 6 rodzeństwa), poza tym kogo te nasze dzieci beda odwiedzac, jak beda same, hm?? 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
witajcie jestem siedze se na tapczanie a mezus kochany sprzata sam biedny, bo jutro mama jego przyjezdza to musimy poudawac ze u nas tak czysto haha, a niech sprzata, chociaz raz 🙂)
na moich rodzicow mozna liczyc w sumie, jak cos na prawde powaznegi sie dzieje, ale wiazalo by si to w tym przypadku z takimi wykladami, a ze mieli racje, ze za wczesnie, a ze jestesmy nierozsadni, a ze cos tam, ze mi sie odechciewa...
aniqa zgadzam sie ze dzici ktore maja rodzenstwo lepiej sie chowaja, ale byc moze to wynika z moich osobistych przezyc, bo odkad pamietam to chcialam miec brata albo siostre a doczekalam sie go praktycznie przed samym wyjazdem na studia wiec kontakt mamy taki se... niestety, ale bardzo sie ciesze ze mam braciszka, lepiej pozno niz wcale 🙂)) i bardzo go kocham.
to mnie chyba az do tego stopnia skrzywilo ze teraz chce miec 3 albo 4 dzieci, haha!! no zobaczymy, jak kazda ciaza bedzie tak wygladac to sie jeszcze 2 razy zastanowie 😜
ulka widze ze twoja to wierciolka jak nasz julus, to samo robi co piszesz!! teraz zmiana pieluchy to istny aerobik! 😉

dziekuje Wam wszystkim za gratulacje i kciuki!!! obiecuje ze bedziecie na biezaco 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Aniqa1111 napisał(a):
wanilia napisał(a):
Aniqa punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla jednych 200-300 zł dodatkowo w miesiącu to żaden wysiłek a dla innych w danym momencie życia kwota niemożliwa do przyoszczędzenia. Dzieci czym starsze tym więcej kosztują i tu jest już różnica czy ma się jedno dziecko w wieku szkolnym czy dwójkę....Przeczytałam co napisałaś i pomyślałam sobie o Ulce która ma popieprzonego szefa i nigdy nie wie czy i ile dostanie wypłaty...Jasne że nawet w najtrudniejszej sytuacji kiedy przytrafi się nieplanowana ciąża to można sobie poradzic ale planować wiedząc że jest naprawdę ciężko? pachnie mi tu bezstresowymi rodzinkami żyjącymi na zasiłku i twierdzącymi że "im się należy bo im ciężko, przecież mają dużo dzieci". Tak więc ja mimo ze bardzo bym chciała drugiego bobaska to poczekam aż nam się wyklaruje sytuacja mieszkaniowa. Poza tym w moim przypadku kolejna nieobecnośc w pracy może oznaczać ze znajdą sobie kogoś na moje miejsce a szukałam tej pracy długo i mimo że nie zarabiam kokosów a czasem mnie wkur...a to lubię tą pracę. Decyzja nie jest taka prosta i niestety nie zależy tylko od mojego chcę lub nie chcę być w ciąży. W końcu mam już jedno dziecko za które jestem odpowiedzialna 🙂

ok, po czesci sie z Toba zgadzam. ale trzeba też pomy sleć o nastepującej sprawie: ja nie chce, aby moje dzieko bylo jedynakiem (nie obrazajac dziewczyn, któe są tutaj a też są jedynaczkami 😉 , uwazam, ze dziecko bedace samo jest nieszczesliwe bo samotne, za szybko dorasta otoczone tylko dorosłymi, trudniej nawiazuje kontakty - takie jest moje zdanie , oparte na obserwacji jedynakow z mojego otoczenia. uwazam, ze dziecko powinno miec rodzeństwo, bo to procentuje w przyszlości, najczesciej jak potrzebujemy pomocy, to wlasnie w pierwszej kolejnosci liczymy na rodzine (przynajmniej u mnie tak jest, ja sama mam 6 rodzeństwa), poza tym kogo te nasze dzieci beda odwiedzac, jak beda same, hm?? 🙂

Tylko że żadna z nas nie napisała że nie chce więcej dzieci - zgadzam się z Tobą że posiadanie rodzeństwa ma same plusy 😉 I do tego najlepiej żeby przerwa między dziećmi nie była zbyt duża. Ale jeśli nie ma warunków na drugiego bejbika to rozsądniej jest chwilę poczekać. Powiedz sama, zdecydowałabyś się na kolejną ciąże gdybyś mieszkała w wynajmowanej kawalerce??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
wanilia napisał(a):
Aniqa1111 napisał(a):
wanilia napisał(a):
Aniqa punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla jednych 200-300 zł dodatkowo w miesiącu to żaden wysiłek a dla innych w danym momencie życia kwota niemożliwa do przyoszczędzenia. Dzieci czym starsze tym więcej kosztują i tu jest już różnica czy ma się jedno dziecko w wieku szkolnym czy dwójkę....Przeczytałam co napisałaś i pomyślałam sobie o Ulce która ma popieprzonego szefa i nigdy nie wie czy i ile dostanie wypłaty...Jasne że nawet w najtrudniejszej sytuacji kiedy przytrafi się nieplanowana ciąża to można sobie poradzic ale planować wiedząc że jest naprawdę ciężko? pachnie mi tu bezstresowymi rodzinkami żyjącymi na zasiłku i twierdzącymi że "im się należy bo im ciężko, przecież mają dużo dzieci". Tak więc ja mimo ze bardzo bym chciała drugiego bobaska to poczekam aż nam się wyklaruje sytuacja mieszkaniowa. Poza tym w moim przypadku kolejna nieobecnośc w pracy może oznaczać ze znajdą sobie kogoś na moje miejsce a szukałam tej pracy długo i mimo że nie zarabiam kokosów a czasem mnie wkur...a to lubię tą pracę. Decyzja nie jest taka prosta i niestety nie zależy tylko od mojego chcę lub nie chcę być w ciąży. W końcu mam już jedno dziecko za które jestem odpowiedzialna 🙂

ok, po czesci sie z Toba zgadzam. ale trzeba też pomy sleć o nastepującej sprawie: ja nie chce, aby moje dzieko bylo jedynakiem (nie obrazajac dziewczyn, któe są tutaj a też są jedynaczkami 😉 , uwazam, ze dziecko bedace samo jest nieszczesliwe bo samotne, za szybko dorasta otoczone tylko dorosłymi, trudniej nawiazuje kontakty - takie jest moje zdanie , oparte na obserwacji jedynakow z mojego otoczenia. uwazam, ze dziecko powinno miec rodzeństwo, bo to procentuje w przyszlości, najczesciej jak potrzebujemy pomocy, to wlasnie w pierwszej kolejnosci liczymy na rodzine (przynajmniej u mnie tak jest, ja sama mam 6 rodzeństwa), poza tym kogo te nasze dzieci beda odwiedzac, jak beda same, hm?? 🙂

Tylko że żadna z nas nie napisała że nie chce więcej dzieci - zgadzam się z Tobą że posiadanie rodzeństwa ma same plusy 😉 I do tego najlepiej żeby przerwa między dziećmi nie była zbyt duża. Ale jeśli nie ma warunków na drugiego bejbika to rozsądniej jest chwilę poczekać. Powiedz sama, zdecydowałabyś się na kolejną ciąże gdybyś mieszkała w wynajmowanej kawalerce??

jakby mi mocno zależało, to pewnie tak...

Chloe, fajnie, że pęcherzyk już na miejscu 😉 u mnie na poczatku 6 tygodnia miał 2,5mm, wiec twój 3mm to kawał chłopa (lub baby 😜 😜 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ja też w chwili obecnej nie mogę sobie pozwolić na drugiego dzidziusia i też się właśnie o pracę rozbija... pewnie nie miałabym już powrotu 😞 a robota jaka jest taka jest i mam świadomość, że w swojej wichurze lepiej płatnej nie znajdę, więc se szanuję 😉 kredyt do spłacania jest... jeszcze 3 lata, więc się później pomyśli... a dzieciom chciałabym zapewnić jak najlepszy byt, nie żeby na rozpieszczone dzieciaki wyrosły, ale żeby nam grosza nie brakowało... u nas się nigdy nie przelewało i właśnie przez kasę studiów nie skończyłam 😞 bo po maturze do roboty musiałam iść i zaoczne studia koniec końców przerwałam z braku kasy właśnie 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
zadzwoniła do mnie koleżanka ze studiów i gadałyśmy 1,5 godziny 🙂 najpierw godzina z mężem, potem z nią 🙂 miałam trochę poprasować, ale teraz to już mi się nie chce...

a co do rozmowy, która tutaj między Wami, to ja uważam, że na drugie dziecko można sobie pozwolić, ale nie zawsze. u nas na przykład jest to niemożliwe teraz ze względów finansowych, no gdyby mąż był dalej w Niemczech to dalibyśmy radę. ale to nie jest życie! a jak wróci to z jednej pensji utrzymać dom, spłacać kredyt, utrzymać żonę i 2 dzieci to nie da rady, mimo najszczerszych chęci. z jednej pensji starczy nam tylko na kredyt i opłaty w domu. dlatego muszę ja iść do pracy... bo nie będziemy mieli co do garnka włożyć jak już wróci i się do domu przeprowadzimy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
meliska napisał(a):
Ja też w chwili obecnej nie mogę sobie pozwolić na drugiego dzidziusia i też się właśnie o pracę rozbija... pewnie nie miałabym już powrotu 😞 a robota jaka jest taka jest i mam świadomość, że w swojej wichurze lepiej płatnej nie znajdę, więc se szanuję 😉 kredyt do spłacania jest... jeszcze 3 lata, więc się później pomyśli... a dzieciom chciałabym zapewnić jak najlepszy byt, nie żeby na rozpieszczone dzieciaki wyrosły, ale żeby nam grosza nie brakowało... u nas się nigdy nie przelewało i właśnie przez kasę studiów nie skończyłam 😞 bo po maturze do roboty musiałam iść i zaoczne studia koniec końców przerwałam z braku kasy właśnie 😞


u mnie w domu zawsze była kasa. nie aż niewiadomo ile, ale było. i do liceum mogłam iść do innego miasta i tam mieszkać, i w ogóle. jako dzieci pamiętam, że często nas rodzice na wycieczki zabierali, w wakacje obowiązkowo na kolonie a oprócz tego z rodzicami nad morze. i właśnie takie życie chciałabym dla swoich dzieci!
bo u mojego męża do bidaaaa była. taka naprawdę. poszedł do zawodówki, żeby zawód mieć. potem zaocznie technikum bo już pracował. potem zrobił studia zaoczne, ale zdolny z niego facet i mógłby dalej dojść gdyby ta kasa była...
więc jednak jest ona do szczęścia potrzebna!

poza tym mój mąż mówi, że zrobi wszystko, żeby jego dzieci nie miały takiego dzieciństwa jak on..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...