Lutóweczki 2012 | Forum dla mam

Hej !
Wróciliśmy z wesele-było bardzo udane. Ewa,byłam już (prawie) koło Ciebie,tylko 111 km do Giżycka 😆 Śmiałam się do Męża,że na kawkę byłoby gdzie "wpaść" ;-)
Porobiło się z tą alergią.No,ale lepiej że wiesz o co chodzi,co jej dolega. Orzechy kupowałam http://ecoshop.com.pl/index.php?p714,orzechy-piorace-0-5-kg-soda-oczyszczona-1-kg-zestaw-eko-mama i polecam. Zero zapachu,ale nie odpierały marchewki itp.

Gdyw róciliśmy to Alek w nocy smacznie spał,na karmieniu nie zauważył kto go karmi. Dopiero rano przywitał nas ciosami po głowach i okrzykami radości. Długo to nie trwało,bo gdy wychodziłam do pracy to na widok Niańki się rozwył i jeszcze na dworze słyszałam jego płacz 😞 No,ale od 16stej się bawimy. Zrobiłam dziś gotowane jabłko dla Alka. Znajoma mi podrzuciła taki pomysł i właśnie wcina (skonczyły nam się wszelkie słoiczki). Nawet dobre 🙂 smakuje jak pieczone. Robiłyscie tak kiedys? jabłko na wrzatek i kilka minut obgotowanie? 😉
a wesele było w Zabielu- Zakaleń coś takiego,wiec przez piątnice przejeżdżalismy ;-)

hej dziewczyny 🙂
Jeśli chodzi o obiadki to u nas jest tak,że w żłobku raz Nina je lepiej raz gorzej, w zależności od humoru,ale zawsze wcina ziemniaki, bo obiadki nie są miksowane tylko ziemniaczki, jarzynki i mięsko osobno, warzywa jak ma ochotę,w piątek nie chciała,a dziś wsuwała aż miło. Bardzo lubi jogurty nestle i ostatnio jej dałam deser sałatka z owoców lata to myślałam,że łyżkę połknie. Dziś przyszedł kombinezon, co zamówiłam, po porównaniu wymiarów podanych na aukcji kupiłam 86 i trafiłam idealnie,bo w 92 by się utopiła. Kombinezon 75zł i jest boski, mega ciepły i porządnie zrobiony, wklejałam wam kiedyś linka. Poza tym wreszcie kupiłam fotelik dla Niny. Zdecydowaliśmy się na kiddy guardian pro 2 9-36kg, bo dla nas akurat najważniejsze były testy zderzeniowe,a ten fotelik ma aż 4 gwiazdki. Trochę kosztuje,ale bezpieczeństwo najważniejsze.

Tak poza tym to jestem zadowolona z opieki w żłobku, bo Pani pamięta co do dnia, co Nina robiła ile zjadła i co robiła. Mają z nią trochę roboty, bo mało śpi im,a jak wstanie to potrafi zrobić alarm i obudzić resztę 🙂 no i jest żywiołowa, ja myślałam,że tak mają wszystkie dzieci, no ale na tle innych to jest ponoć niezmordowana,a inne dzieci są dla Niny po to by mogła sie po nich wspinać 😜 także charakterek już jest. Nina nigdy nie płacze, jak ją mąż zostawia,a jak jest odbierana to chce z powrotem do Pani. Także co do takiej opieki jestem spokojna, no ale wiadomo są też jakieś tam minusy np cały czas ma katarek, co jest ponoć regułą, no i np w piątek wróciła z krostami na polikach, bo wiadomo dzieciaki bawią się i ślinią zabawki, a potem biorą inne poślinione przez inne dziecko, ale spoko bambino rach ciach i się zagoiło. Ale póki co jestem bardzo zadowolona i oby tak zostało.

A ja śmigam do pracy i bardzo mi się podoba, uczę się wielu rzeczy nowych i z pomocą męża i mojej mamy jakoś to wszystko ogarniamy 🙂

trochę się rozpisałam,ale teraz pisze raz na jakiś czas, więc można mi wybaczyć 🙂

Ewa życzę powodzenia w pielęgnacji Hani, mam nadzieję,że to przejściowe i że maści pomogą

ja mam chyba wszystkie napy metalowe,ale jeśli masz chęci to kup w pasmanterii plastikowe i powszywaj zamiast metalowych,szkoda kasy na nowe ciuchy lub na jakieś specjalne, trochę roboty,ale chyba warto