Lutóweczki 2012 | Forum dla mam

Cóż Monia- pewnych zwyczajów i naleciałości nie wyprzesz. Zwłaszcza jak jesteście u niego w domu rodzinnym.Tam chyba po prostu tak jest. Ważne,żeby na waszym gruncie w H nie było tak jak opisujesz. Może to niesprawiedliwe co napiszę,ale zawsze wydawało mi się,że kobieta w islamie jest traktowana jak śmieć.Jeszcze jak piszesz o takich "kwiatkach" to już całkiem się w tym upewniam.Tylko ta fałszywa otoczka jak to mąż o nią dba,jak one się muszą szanować nosząc chusty...Jak dla mnie jest to zwykły kołchoz dla takiej kobiety.
Całkowicie inna kultura- nie mogłabym tak żyć.No,ale gdybym się tam urodziła to nie byłoby wyboru ;-)
Jutro jedziemy po fotelik dla Alka - cieszę się jak durna 😜

hej
Ja dziś wzięłam sobie wolne w pracy i mam długi weekend. Ja nie żałuję absolutnie powrotu do pracy,ale to jak już kiedyś pisałam kwestia charakteru. Ja z mężem od początku nie mieliśmy problemu z tym,że Nina idzie do żłobka, nie wymyślaliśmy sobie problemów typu choroby, ranne wstawanie itp. My przyjęliśmy strategię,że tak ma być i już. Z jednej pensji byśmy pociągnęli na styk, ale ja nie chciałam zejść z pewnego poziomu i tyle. Wg mnie to musi być porządnie przemyślana decyzja,żeby nie żałować później. Ja od początku ciąży wiedziałam,że nie chce siedzieć na wychowawczym, więc jakiś wyrzutów sumienia czy coś nie miałam,a nie uważam,że przez to,że zarabiam na rodzinę,a nie siedzę z dzieckiem w domu czyniło mnie gorszą matką. Uważam,że nawet lepiej spędzam czas z córą, efektywniej niż wcześniej kiedy byłyśmy razem całe dnie. Nie wiem czy ten mój, osobisty zaznaczam, wywód pomoże którejś z Was w podjęciu decyzji, ale macie chociaż moje zdanie. Ja za opiekę nie daję dużo bo 305 zł miesięcznie i to jest za pobyt Niny w żłobku plus 3 posiłki w ciągu dnia w czasie pobytu.A jeśli chodzi o te choróbska o których każdy mówi jak słyszy słowo żłobek... no cóż Nina nie choruje więcej niż wcześniej. Przez dwa miesiące nie była raptem 8 dni z czego 5 było takich,że nie mogła serio iść. A jak nie będą chorowały dzieci teraz to zachorują w przedszkolu, więc to tylko kwestia czasu. Nina swoją ciocie ze żłobka uwielbia. Jak ma iść do domu to chce wracać do cioci na ręce, zawsze przychodzi pachnąca i zadbana. Nauczyła się w żłobku jeść wszystko, normalnie wciąga jak odkurzacz i dla mnie duży plus nauczyła się bawić sama( jedna ciocia na 4 dzieci, więc musza się nauczyć samodzielności), siada sobie na podłodze i bawi się zabawkami a ja mam czas dla siebie np teraz.
Się rozpisałam, ale teraz piszę raz a dobrze 🙂
Najlepszego dla 9 miesięczniaków 🙂

Hejo 🙂
My spędziliśmy cały dzień na poszukiwaniach fotelika.
Ten Cybex jest bardzo fajny,ale Alek jest jeszcze do niego za mały. Z kolei zaciekawiła nas oferta firmy Recardo i Nurse. Jest tego mnóstwo ale i tyle samo badziewia za 200-300 zł. Może nie zawsze jest to regułą,ale dzisiaj udało mi się zobaczyć kolosalną różnicę w fotelikach za niską cenę a tych za 1000zł. (i nie chodzi tu tylko o wygląd)
Czy tych fotelików których nie ma w tabelce ADAC jest równoznaczne z ich "bylejakością" i niedopuszczeniem nawet do testów? 🤔 😮

Monia,wazne żebyś Ty rozumiała co się u was dzieje.My nie musimy.