Skocz do zawartości

Marcóweczki 2012 | Forum dla mam


izunia1986op_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
ggulek napisał(a):
My po szczepieniu, mała strasznie biedulka płakała, a ja trzymając ją razem z nią... teraz śpi, mam nadzieję, że nie będzie się nic działo. Dobranoc :*


a my dzisiaj mamy na 11.40 😞 aż się boję, bo nie dostałąm szczepionek 5w1 ani 6w1 i musimy tradycyjny sposób czyli 3razy kłóć plus bierzemy pneumokoki, czyli 4 kłócia 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 17,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • ewcia_m

    1877

  • izunia1986op_m

    2844

  • kasia_sztuk_m

    1738

  • sztunia_m

    1650

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

meti84 napisał(a):
lady_m4ryjane napisał(a):
Ja to się nawet zastanawiam czy w przyszłości nie urządzić sobie poród domowy z tą moją Dorotą, bo ona dużo takich przyjmuje. Jeśli byłby o czasie i wszystko w ciąży byłoby ok to czemu nie. Will see.


To musi byc fajna sprawa, ale ja bym się bała jednak, ze neonantologa w poblizu nie ma...


Wiesz co ten poród w domu kosztuje prawie 2 razy tyle co poród w prywatnej klinice i myślę, że wizyty odpowiednich specjalistów są w cenę wliczone. Dziecko musi być zbadane i zaszczepione w dobę po urodzeniu, więc jakoś to muszą zorganizować. Ale nie będę się wymądrzać, bo oprócz ceny nie znam jeszcze szczegółów. A do planowania drugiego dziecka jeszcze mi sporo czasu zostało 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astra napisał(a):
Jaszminka, ja sobie popalałam przed ciążą, bo też nerwus jetem, ale nie nałogowo na szczęście i problemów z odstawieniem nie było, wiadomo zresztą jaką motywacją jest dzidzia 🙂
Teraz mnie nie ciągnie wcale do tego i mam nadzieję,że już mi tak zostanie 😉

mulancik, ja sobie wypraszam 😜 wstałam dzisiaj po 5:00. Co prawda z musu, bo łeb mi pęka, ale wstałam...musiałam się napić kawy, teraz już drugą walę i troche mi lepiej.

Mam za to jedno zmartwienie - moja mała ma te kropki na buzi znowu, niewiele. I kurcze walnęła dzisiaj mega kupsko, zielone, ze śluzem. Już mam schizę,ze to jednak skaza białkowa. Tylko,ze ona problemów z kupą nie ma,a położna mówiła,ze to co ona ma na buzi to jest trądzik...nie wiem po czym ta kupa taka. Zobaczymy, czy to się będzie powtarzać, jeśli tak to lekarz nas nie ominie. Martwię się o tą kózkę moją... 😉


Idź Astra z nią do lekarza. U mojej maść robiona zdziałała cuda i się już nie zamartwiam skazą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

izunia1986op napisał(a):
Witam!
Ja juz dawno na nogach.ranie stawilam,szparagi na zupe sie juz gotuja.Zaraz jade do sklepu,a pozniej musze meza pakowac.

Noc byla straszna.Niko ciagle sie budzil z placzem......jak ja sobie sama poradze z tym wszystkim.Na oczach sie zrobily krostki,a Pani dr nic nie dala na takie miejsca.Przeciez tym pudrem nie bede smarowac kolo oczu 😠Nasz biedak.


Ta ospa teraz wszędzie panuje :/ U Lukasza w pracy wszystkie dzieci jego kumpli mają. Mam nadzieję, że nie przyniesie do domu 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
ewciaPM napisał(a):
ggulek napisał(a):
My po szczepieniu, mała strasznie biedulka płakała, a ja trzymając ją razem z nią... teraz śpi, mam nadzieję, że nie będzie się nic działo. Dobranoc :*


a my dzisiaj mamy na 11.40 😞 aż się boję, bo nie dostałąm szczepionek 5w1 ani 6w1 i musimy tradycyjny sposób czyli 3razy kłóć plus bierzemy pneumokoki, czyli 4 kłócia 😞


Dacie radę, najgorsze jest samo kłucie i kilka minut po, serce się kraja. Cieszę się, że dałam się namówić na 5w1, chciałam na początku normalne z nfz, bo słyszałam wiele krytyki na temat skojarzonych. Mój to najlepszy, odwrócił się bo nie mógł patrzeć na jej cierpienie, a matka trzymaj i patrz ehhh Małej jak na razie nic nie jest, od powrotu do domu nie płakała i zachowywała się jak zwykle 😉
A tak w ogóle to hej 😘
Kasia ja mam taką płaską poduszkę od tygodnia i widzę, że jej spasiła.
Zaczynamy się dzisiaj przenosić, od jutra nie mam neta 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój gad zasypia glowa mnie boli miałam iść z małym 3kilometry do sklepu tak pięknie ale za mocno mi leci zaczynam się bać że to coś innego niż okres muszę co godzinkę zmieniać podpachy ;/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
ewciaPM napisał(a):
ggulek napisał(a):
My po szczepieniu, mała strasznie biedulka płakała, a ja trzymając ją razem z nią... teraz śpi, mam nadzieję, że nie będzie się nic działo. Dobranoc :*


a my dzisiaj mamy na 11.40 😞 aż się boję, bo nie dostałąm szczepionek 5w1 ani 6w1 i musimy tradycyjny sposób czyli 3razy kłóć plus bierzemy pneumokoki, czyli 4 kłócia 😞


ewcia, ile zapłaciłaś za pneumokoki? Bo tez zamierzam Zuzę szczepić
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
lady_m4ryjane napisał(a):
izunia1986op napisał(a):
Witam!
Ja juz dawno na nogach.ranie stawilam,szparagi na zupe sie juz gotuja.Zaraz jade do sklepu,a pozniej musze meza pakowac.

Noc byla straszna.Niko ciagle sie budzil z placzem......jak ja sobie sama poradze z tym wszystkim.Na oczach sie zrobily krostki,a Pani dr nic nie dala na takie miejsca.Przeciez tym pudrem nie bede smarowac kolo oczu 😠Nasz biedak.


Ta ospa teraz wszędzie panuje :/ U Lukasza w pracy wszystkie dzieci jego kumpli mają. Mam nadzieję, że nie przyniesie do domu 🤢


No u nas to samo, moich dwóch kuzynek córki rozłożone...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porodu w domu jakoś sobie nie wyobrażam. Nie zdecydowałabym się na to za nic, bo wzorowa ciąża to jedno, a komplikacje przy porodzie to drugie:/ Jednak wolę w szpitalu, gdzie są lekarze, jest sprzęt i w razie czego można machnąć cesarkę.

Poduszeczkę mam, taka płaską, żeby mała miała jak najwyżej główkę, bo jej się ulewa. Wyciągam w dzień, jak śpi na brzuszku.

Ewcia, 4 wkłucia, brrrr. Przeżyjecie, ale stres jest ogromny. Ja miałam 5w1 i wzwB i tak mi strasznie było żal malutkiej 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
No, poczytałam, teraz sie witam 😆 HEJ!
U nas nocka, nawet, ale późno sie położyłam, bo mój brat był, a widzimy się kilka razy do roku (mieszka za granicą) i troche pogadac się chciało. Od 8 jestem na nogach, a dopiero zdązyłam zjeśc sniadanko. Teraz kawkę piję i ide sie kąpkać zaraz. Kurcze, jak sobie pomyślę jak to wszystko na wariata dzisiaj będzie. Dzieciaki na ognisko o 16.30 zaczna się złazić, a Grzes dopiero przed 15 z roboty wróci, a my zakupy mamy jeszcze nie zrobione, a ze ja prawka nie mam musze na niego czekać... 🥴 Jeszcze kijków na kiełbaski nie poszykował, bo późno wczoraj wrócił. No, ale jakoś damy radę, nie mamy wyjścia 🙃 Na szczęście jestem niepoprawną optymistką 😜

A co do podusi, Zuzka śpi na tej płaściutkiej od początku i wszystko ok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
lady_m4ryjane napisał(a):
My mamy szczepienie 5w1 9 maja. Myślę nad pneumokokami, ale nie wcześniej niż po roku życia. Ale jestem raczej na nie.


Ja rozmawiałam na ten temat z moją położną. Rotawirusy od razu mi odradziła, powiedziała, ze na meningokoki w naszym rejonie Polski, też nie ma sensu, a o pneumokokach powiedziała, że warto. Zresztą troche sobie poczytałam na ten temat i zdecydowaliśmy się na nie. Mam nadzieję, że nie na darmo..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Siedze i wyje..............maz pojechal.Jejku byl z nami 3 m-c.Przyjedzie dopiero na Niko operacje w maju.Kurwaaaa..............jakiego mam dola.Bycie samej z dwojka dzieci jako mnie nie przeraza tylko ta jebana ospa jest.
Jade do lekarza po recepte.Juz dzwonilam do niego i kazal przyjechac i cos da na okolice oczu.A przy okazji zobacy wyniki Alana.Bo wczoraj bylismy i babka w laboratorium kazala skonsultowac z lekarzem 😠Magnezu ma nadal ponizej normy,ale juz troche wiecej niz po porodzie 😉Płytek krwi ma za duzo i pare innych.


Jejku teraz dopiero czuje jak ja kocham mojego meza ☺️Ale ciezko mu bylo ....zreszta wszystkim nam bylo ciezko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hejo 🙂
Alez miałam dzisiaj sen, Izunia mi się śniła ze swoim mężem i Alanem :P Że mieli domek nad morzem i chcieli żebym z nimi pojechała, ale ja z tą beksą nie bardzo chciałam. I nagle nasze bajtle miały łóżeczka obok siebie, do tego na dworze i Jasiek uczył się od Alana normalnie zasypiać. A po nocy Dżonu zmienił się w chłopaka z wyglądu około 6-letniego, gadał i miał włosy jak Radzimir Dębski ;]
A obok tego ja się zaręczyłam z byłym facetem mojej siostry i mi było łyso 😮 Aż zatęskniłam za swym K. :P

A wracając do rzeczywistości..
Powoli wymiękam, nie umiem sobie poradzić z tym dzieckiem. Nie wiem co mu jest. Chce tylko na ręce i ręce. Potrafi w sekundę się rozwrzeszczeć na całego. Czytałam wczoraj, że tak może wyglądać nadpobudliwość a przyczyną tego może być np traumatyczny poród. I to może trwać kilka dobrych miesięcy. W sumie logiczne, poród był chujowy a do tego zabrali mi go na prawie dobę. I co taki kruszon biedny mógł wtedy czuć to wie tylko On.
Tak czy siak, ryczeć mi się już chce. W dodatku prawie całymi dniami jestem sama z tym wszystkim.
Zła!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Izunia pamiętasz jak pisałam, że ja bym tak nie mogła mieć męża z dala? Otóż będę musiała się z tym pogodzić. Wprawdzie jeszcze jakiś rok do tego, ale niestety... Żyjemy w chu**owym kraju, w którym nie da się zarobić pieniędzy na normalne życie i trzeba podejmować ciężkie decyzje. Mój Łukasz rozpoczął właśnie kurs na kategorię C, potem robi na przewóz rzeczy, a potem na tira i podjęliśmy decyzję, że po tym zatrudni się w Niemczech jako kierowca tira i postara się zarobić jakąs kasę na tą firme transportową, którą chcemy zacząć. Tym samym w domu będzie gościem. Niby to na jakiś czas, ale ja już się martwię. Pomijając fakt, że nie będzie go w domu to jeszcze taka jazda po całym świecie jest niebezpieczna i będę się stresować. Tyle kretynów i pijanych jest na drogach 😞 Nie wiem, może coś się w naszym życiu do tego czasu zmieni, ale to chyba musielibyśmy wygrać w totka, w którego nie gramy 😜 Póki co chociaż dostał podwyżkę jak się szef dowiedział, że robi nowe kategorie, bo szefowi zaświtało, że będzie chciał odejść.

fikumiku: moją niunię też mi zabierali ciągle 😞 I nie miałam kontaktu skóra do skóry. Czasem myślę, że właśnie przez to ona nie jest tak straszliwie przywiązana do mnie i mi smutno 😞 To pewnie też przez to, że nie chce cyca 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cholera, z tymi małymi ciuszkami. Człowiek prasuje, prsuje i końca nie widac... 😉

Oj dziołchy, ja ja wam współczuję. Myśmy to już przetabiali. W koncu doszlismy do wniosku, ze nie umiemy wytrzymać bez siebie dłużej niż jedną dobę i wolimy poklepać biedę, ale razem. Jak bysmy mieli gwyjezdżac to też razem, ale teraz to juz nie ma sensu. Jeszcze kilka lat temu taki wyjazd miałby rację bytu, ale teraz...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My też wiemy,że za granicą mój mąż wykonując taką pracę, jaką wykonuje tu, nieźle by się nachapał. Ale my nie z tych, co by mogli tak żyć. Jak dostał propozycję przeniesienia się do Francji albo Niemiec, od razu powiedział,ze nie. Ja sobie nie wyobrażam,że mąż w domu jest z doskoku. Jeśli wyjazd - to tak jak mówi meti - razem.. Lekko nam teraz z dwójką dzieci na jednej pensji nie będzie zapewne, musimy chyba tryb życia zmienić 😜 mniej wyjazdów, mniej zamawianego żarcia, mniej piwa (ja 😎 ), mniej fajek (on) i da się,że tak powiem koniec z końcem związać nie popadając w skrajną nędzę hehe 😁
Wiec niech siedzi w Polsce i niechże go mam, bo nad kimś pastwić się muszę 😎

Moja mała niedawno pojadła i jak waliła kupę to matka cała w strachu była - ale kupka tym razem ładna. Ja już nie wiem jak to rozumieć, ale ładna kupa to dobry znak 😁

Śpi księżniczka na dworku, ja idę ciachać warzywa na sałatkę i pyzy z mięsem zrobię, a co! 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
A moja Zuzka śpi od 10 na tarasie, ale jadła ostatnio okolo 9 więc niedlugo pewnie pobudka bedzie. I czekam na kupke, bo jeszcze dzisiaj nie bylo, juz pietra mam 🤨

Dziewczyny, jak wy radzicie sobie z tym ubieraniem na dwór jak tak gorąco teraz. Bo mnie sie ciągle wydaje, że jej za ciepło. W ogóle rano jak ja wyjęłam z łózeczka, tez jakby jej za cieplo trochę było. Ale miała na sobie tylko kaftanik i śpiochy, no bardziej jej nie rozbiorę, bo się boję. Jak myślicie, kiedy dzieciaka np. w samym bodziaku na dwór można dać? Wiem teraz jeszcze nie ma takich upałów, ale tak ogólnie się zastanawiam

I jeszcze jedno pytanko. Kiedy macie zamiar płukac dziecka pranie w płynie do płukania, jakimś sensitive czy cus oczywiście. Ja poki co to piorę Zuzki rzeczy w proszku dla dzieci, na 60 stopni i podwójne płukanie... 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astra napisał(a):
My też wiemy,że za granicą mój mąż wykonując taką pracę, jaką wykonuje tu, nieźle by się nachapał. Ale my nie z tych, co by mogli tak żyć. Jak dostał propozycję przeniesienia się do Francji albo Niemiec, od razu powiedział,ze nie. Ja sobie nie wyobrażam,że mąż w domu jest z doskoku. Jeśli wyjazd - to tak jak mówi meti - razem.. Lekko nam teraz z dwójką dzieci na jednej pensji nie będzie zapewne, musimy chyba tryb życia zmienić 😜 mniej wyjazdów, mniej zamawianego żarcia, mniej piwa (ja 😎 ), mniej fajek (on) i da się,że tak powiem koniec z końcem związać nie popadając w skrajną nędzę hehe 😁
Wiec niech siedzi w Polsce i niechże go mam, bo nad kimś pastwić się muszę 😎

Moja mała niedawno pojadła i jak waliła kupę to matka cała w strachu była - ale kupka tym razem ładna. Ja już nie wiem jak to rozumieć, ale ładna kupa to dobry znak 😁

Śpi księżniczka na dworku, ja idę ciachać warzywa na sałatkę i pyzy z mięsem zrobię, a co! 🙂


Astra możesz sobie pozwolić na siedzenie w domu. To już jest naprawdę dużo w dzisiejszych czasach. Strasznie bym chciała móc siedzieć z dzieckiem w domu, a tym czasem jestem na razie głównym żywicielem rodziny. Fakt wybrałam sobie chłopa rok młodszego, który dojrzał trochę później niż ja, bo najpierw miał fazę motania się ze studiami dziennymi, których nigdy nie ukończył 😜 Dojrzał i chce coś w życiu osiągnąć, więc nie chcę go blokować. Póki co plan jest taki, że będzie prawdopodobnie 2 tygodnie w trasie, 2 tygodnie w domu to jeszcze tragedii nie ma. Góra miesiąc poza domem może się zdarzyć. I to tylko tymczasowe, nie wcześniej jak za rok. Dużo się może w takim czasie zdarzyć. Pożyjemy zobaczymy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...