Marcóweczki 2012 | Forum dla mam

Astra napisał(a):

O Jezu. Aż mnie ciarki przeszły
Wiem co musi teraz dziewczyna czuć, ja to przechodziłam dwa razy niestety

o matko Kasia, jak to? 🤔

fiku, ja w życiu będac jeszcze nieświadoma i bioracą wszystkie leki, jakie mama da, brałam antybiotyk tylko raz w życiu. Bartek nigdy jeszcze nie brał i mam nadzieję,że razem z Wiką mi się jakoś uchowają. Na szczęście wygląda na to,ze i Wika nie jest chorowitkiem, Bacik ma prawie 5 jak i tylko 2 razy miał katar trwający góra tydzień i raz tego jebańca rota. Nawet kaszlu nie miał. Może odporność mają po mamusi, bo tatko często ma zimno wywalone i smarka, zwłaszcza w porze zimowej. No i co jakiś czas rozkłada go grypsko wstrętne.

Zrobiłam 20 gołąbków, sos pieczarkowy się pichci 🤪 dzisiaj zrobię z ziemniakami, a jutro to co zostanie włożę do naczynia żaroodpornego i zapiekę z sosem pomidorowym i żółtym serem mniam mniam 😜

No ja dwa razy poroniłam kochana.

Wysiadam dzisiaj z tego pociagu 😠 😠 😠

Alan caly dzien marudzi
Dziasla sobie nie chce dac posmarowac
Zaraz rodzinka sie zjedzie na ognisko,a ja w lesie jestem
Jedynie troche dom ogarnelam

Ogorki zrobilam,a Alan mi krzyczal w nosidelku.
Coz musial wytrzymac.

Spiacy juz jest,ale czekam na kuzyna od meza.Niech zobacza Alanka-hahaha

Też pamiętam. Taka mloda a swoje przeżyłaś już w życiu.
Lady, jeszcze opcja karta do adaptera i na kompa zgrac 🙂

Dzizas Jasiek jest dzisiaj taka lajza, ze Go nie poznaje :P Albo jeczy albo chce jebac lapami wszedzie, rwac, szarpac i sie wkurwiac przy tym najlepiej ;]

Myślałam Astra, że pamiętasz. To było chyba ze 4 lata temu. Pierwszą ciążę poroniłam w maju, a na pierwszej wizycie na usg widziałam maciupkie serduszko, a na kolejnej wizycie nie było już nic.
Lekarz powiedział, że obumarło jakoś dwa tygodnie po 1-wszej wizycie, a drugi raz poroniłam w październiku, a w grudniu zginął mój narzeczony..
Widocznie los tak chciał. Bóg chyba chciał koniecznie żebym poznała Michała i była szczęśliwa. Bo z tym śp nie było zbyt kolorowo, ale zaślepiona miłością nie zwracałam uwagi na Jego wady i na to jak niszczy mnie psychicznie. Człowiek dopiero po czasie dostrzega pewne rzeczy.
Jak się okazało ćpał za moimi plecami, ponoć mnie zdradzał itd.
Także niedość, że tyle przeszłam to jeszcze takie wiadomości do mnie dotarły.
Jego rodzice potraktowali mnie jak śmiecia, ponieważ on miał konto do którego miałam kartę, bo pracował za granicą i nie była mu tam potrzebna, a mi przesyłał kasę na życie. I po pogrzebie poszłam zobaczyć czy są w ogóle jakieś pieniądze, no i było 400 zł więc je wybrałam sobie, mieliśmy wspólny samochód, tyle że był na niego a razem go spłacaliśmy. A że jego rodzice to gównozjady to przyszli do mnie z policją na drugi dzień po pogrzebie, a dlaczego? A dlatego, że poszli do banku pozamykać Jego wszystkie rachunki i pani z banku powiedziała, że zostały wybrane pieniążki, więc się wkurwili i przyszli zabrać mi samochód(byli z policją tak jak napisałam) wyzywając mnie od złodziejek, dziwek, szmat i jeszcze innych. Ale nie wzięli pod uwagę tego, że ich syn a mój ówczesny narzeczony został pobity przez brata, a ich syna i wywalili go z domu na zbity pysk, nie interesując się gdzie będzie spał. No ale cóż. Było minęło i nie wróci. Teraz jestem najszczęśliwsza na świecie i za nic na świecie nie zamieniłabym tego co mam.
Ament 🤪
Idę na bara bara z moim bolącym kręgosłupem będzie to nie lada wyzwanie 🙂

No wreszcie, fak! Nie mogłam od kilku godzin nic napisać 😠
Janie zdrowiej mi kochany! 😘
Współczuję dziewczynie, ja ponad tydzień nosiłam martwą 5 miesięczną ciążę i dopiero po tym czasie dostałam krwotoku. Najgorsze jest to, że żyjesz szczęśliwa w nieświadomości...
Mulant kuruj się kobieto, mleko z czosnkiem pij i bara bara, żeby Hanię zmajstrować. 😉

O cholera a dlaczego ciąża obumarła Gulku? Jeny, podziwiam Was dziewczyny. Ja mimo że ciąży nie planowałam i z początku byłam zła to szybko pokochałam ten stan i dziecko więc nie wiem co bym zrobiła. Nie wyobrażam sobie tego 😮
W ogóle śmierć dziecka to musi być straszna rzecz. Mama K też miała niełatwe początki. Zaszła w ciąże, zorganizowali szybko ślub bo i tak chcieli, wszystko ładnie pięknie, czekali na dzidzie a w 7 miesiącu dziecko udusiło się pępowiną. Nie no masakra..
Moja mama też poroniła trzecią ciążę. Wbrew pozorom, strasznie dużo takich przypadków 😞

Dziś odniosłam wrażenie, że ta cała gorączka Janeczka może być spowodowana zbliżającym się ząbkowaniem ;] Po pierwsze - cały dzień marudził a teoretycznie nic mu nie dolegało. Na rękach wtulony był zadowolony. Do tego pogryzł mi suta i wyżywał się na smoczku od butelki jak nigdy. Z kolei ja nic nie wyczuwam u Niego w buzi i opuchnięty też nie jest. Sama nie wiem, zobaczymy 🙂

Ide zaraz spać. Buziole :*

Hej.
Mój Maniuś też chory 😞 ma katarek i kaszelek. Na katarek używam Nasivin bo ostatnim razem pani doktor nam przepisała no i smaruje noseczek i klatkę piersiową maścią majerankową.
Biedna przez to spać nie może 😞 mój Okruszek biedny 😞

Hellołłłłłłłłłl

Alanek slicznie przespal noc.
Pil o 1 i pozniej o 6 rano 🙂
A wiec chyba marchewa byla winna.

Dzisiaj na 12.20 idziemy do lekarza-moj jednak wrocil z urlopu 🙂


Ognisko bylo udane 🙂
Siedzielismy do 1
Mezusiowi wylalam drina i dzisiaj jest jak nowo narodzony.
Hahah...........rodzinka sie smiala jak o niego dbam.
Po co ma byc rano chory 😁
Wujek tak karczek doprawil,ze mieli problem ze zjedzeniem jego 🤪
Nasz kochany lisek znowu nas odwiedzil........bawil sie z Suzi 😮
Biegal obok nas-ale bylam zesrana ☺️

Hejo 🙂

Zwariuje z dzieciokiem zaraz. Normalnie Jaś odkrywca. Interesuje Go dosłownie wszystko i wszystko co jam w rękach musi być w Jego. Wszystkiego musi dosięgnąć i mieć w łapach. A niech mu się nie daj boze przesunie to jęk. Najlepiej jakbym była podawaczką do zabawek i co sekunde mu jakąś inną podawała. Nie no takiej marudy dawno nie było.
Na szczęście dziś bez gorączki 🙃 Ale i tak pobudka była :]

Astra, weekend jest, słonko jest, ptaszki ćwierkają, musisz mężuniowi to dziś w nocy wynagrodzić 😁

Fiku musisz mu wybaczyć bo jest chłopaczyna chory. Moja pomimo, że chora nie była to też chciała żebym się nią interesowała. Ostatnio jak ją karmiłam to tak mi się srać zachciało, że nie wytrzymałam i poleciałam do kibla, a małą zostawiłam na łóżku, z dupy fontanna leci, a ta drze tą jadaczkę, więc poczekałam aż trochę zelżeje owa fontanna i chodu po gnoja. Położyłam ją na podłodze na ręcziku i się brechtała do mnie.
A w ogóle ona wykazuje ogromne zainteresowanie iPhonem moim i iPadem(tablet) 🙂 teraz piszę z iPhona i ją karmię na leżąco, a gnida co chwilę wypluwa cyca i usiłuje chwycić telefon 🙂 i gada po swojemu, chyba przekilna na mnie za to że jej dać nie chcę 🤪 a teraz ciągnie cyca i śmieje się na głos skurkowaniec mały niedobry no! 🙂