Skocz do zawartości

Wrzesnióweczki 2012 | Forum dla mam


Doti_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 18,8 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • sandroos_m

    1712

  • karolka84_m

    1970

  • Doti_m

    2393

  • latka_m

    1749

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
Hej 🙂
Nocka nie za fajna, ten mój synek zamiast wydłużać sobie przerwy miedzy jedzeniem w nocy to je skraca 😮 Może moje mleko już nie jest takie syte dla niego, w końcu to duuuży chłopak... Trzeba pomyśleć o jakiejś kaszce na noc 😜
Teraz mamy pierwszą drzemkę 🙂

Mixi może dostawiaj do cyca na krócej? Żeby się tylko napiła, a nie ciągnęła gęstego mleka? O ile Wiki na to pozwoli, bo mój nie lubi jak go musem od cyca odstawiam 😁 A może brzuszek musi przywyknąć i za jakiś czas ulewnie minie? Wojtek od początku sporo ulewał, czasem aż chlustał, teraz mu to mija 🙂

Pauleczka - baba miała wyraźnie chęć na Twoją kurteczkę 😁 Nie mogła przeboleć, że ją jej zgarnęłaś sprzed nosa 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Lata na boki ,nieraz troche posiedzi ,ale koniec koncem ląduje na boku 😜
Aż się zdziwiłam ,że udało mi sie zrobic zdjęcie ,bo ją zawołałam ,ale nie polecieła .
Ona jak leci na bok to jeszcze proboje podeprzec sie rekoma ,żeby siedziec ,ale nieraz jej się nie uda i sie cieszy jak rypnie na bok. 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hej mamuski..od rana biegam i sprzatam , Naisha na szczescie uciela sobie drzemke ale juz sie wybudza i tak pospala z godzinke wiec zdazylam porobic, teraz siedze z herbata slucham radia i sobie poczytuje Was. pogoda szkoda gadac szaro i buro i widzialam pruszacy sniezek 😮 ale na szczescie przestalo.. a my dzis standardowo same w domku, M jak wczoraj wrocil po 22 tak o 6 rano dzis juz go w domu nie bylo 😞 jutro ma wolne- wkoncu!!
tak mysle co by tu dac Naishce jak wstanie.. chyba dam deserek-mus- jablko&mango
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Dzień dobry. Siedziałam wczoraj ze Starszym do 22:30 prawie bo w dzień miał 3 godziny drzemki... Więcej mu tak nie pozwolę!
Dziś od 6 na nogach. Mała zjadła cyca na dzień dobry a później o 9:30 kaszkę. Na obiadek ziemniaczek z cukinią. Ja od świtu w kuchni. Obiad, biszkopty, dwa prania... tatuś miał szkołę z dziećmi hihihi Śmiać mi się chciało bo jak kazałam mu dać Małej kaszkę to dał 3 łyżeczki i stwierdził że nie chce bo wypluwa. A ja mu na to że chce tylko język nie działa jak trzeba 🙂
Jestem wymęczona. Za godzinkę Mała dostanie obiadek a do tej pory może Was nadgonię.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
mixi ale ona ma cudowne oczy!! moja siedzi sama przez 1-2minuty i leci na bok i odrazu sie przekreca na brzuch i piszczy ze szczescia 🙃 ale siedziec chce ciagle jej najlepsza zabawa to siedzenie przed laptopem i walenie w klawiature 🥴
mysle ze jeszcze troche i siedziec bedzie bez zadnej pomocy bo coraz lepiej jej to wychodzi, no i jak lezy to tak glowe potrafi juz wysoko podniesc ze niedlugo sama sie podniesie zeby usiasc 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Na allegro do raczkowania są i skarpetki z podgumowaniem na wierzchu stóp, są nakolanniki, są rajtki z podgumowaniem na kolankach i stópkach. Spory wybór 😉

Dzo niestety nie każdy facet jest tatusiem od razu 😉

Moja jeszcze nie siedzi. Jak ją posadzę w łóżeczku to przytrzyma się szczebelków i posiedzi chwilę. Ale np na łóżku zaraz schyla się po własne nogi do jedzenia.
Teraz od 15 minut usiłuje posunąć się do przodu na kolankach. Zawzięta strasznie. Patrzy na mnie i robi taką minę że mi p.Kaczyńskiego przypomina 😮
M dziś uśpił Małą 🤪 w huśtawce.... 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
A moj M wlasnie o dziwo radzi sobie super przy Tymku az jestem pod wrażeniem 🤨

Moj tez najchętniej by siedział a od jakiegos czasu to stal 😮jak siedzi napreza nogi jak go trzymam i sie unosi juz nie mowie o tym jak go pociągam to od rszu nogi proste 😜 te nasze małe wariaty 🙂)). Juz nie takie male 😁

Doti, a Ty znow pieczesz jakieś dzieło 😁?

Dzonatalie, odebralas kurteczke ? Dla kowbojki 😁?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
😁 a co mama bedziesz sie rozpisywala 😁
moja ciagle spi 🤔 zwykle ucina drzemki 30min do 1h o tej godzinie
a ona juz chrapie ponad godzine, niech spi.. bo ja dzis przez bol plecow nie mam na nic ochoty i sily
apropo gotowania musze tez jej ugotowac swoje i dac. w ogole to kupilam kilka razy obiadki z hipp i je jadla ale pojechalismy raz na zakupy do kids world i tam kupilam obiadki takie inne nie znanej firmy jako ze moj M upiera sie zeby Naisha jadla tylko mieso halal (ze specjalnego uboju dla muzulmanow) wiec znalezlismy tam kilka sloiczkow wiekszosc 7mc+ale byly do wyboru 2 obiadki od 4mc+ kupilismy i jak je otworzylam i jej dalam to sie tak zajadala a obiadek tak pieknie pachnial i wygladal na swojki potem weszlam na ich stronke internetowa i okazalo sie ze to obiadki z restauracji ktora zajmuje sie tez jedzeniem na sprzedaz , zamowienie i jedzonkiem dla dzieci 🤪 probowalam znalesc pojedyncze sztuki roznych obiadkow ale oni sprzedaja tylko po 12-30--50-90 sloikow 🤢 no wiec jak pojade tam znow to jej kupie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
My już po spacerku, mały zjadł mleczo i siedzimy 🙂
Dzisiaj muszę jechać na zakupy... pieluszki się kończą, obiadek ostatni dałam i muszę coś kupić koleżanki córeczce, bo jedziemy do nich w sobotę na noc 🙂
Co myślicie o tym? http://www.hm.com/pl/product/05855?article=05855-E
Jak mała się urodziła to dałam mega prezent, a teraz tylko drobiazg. Może być?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Witajcie, kochane Mamusie 🙂
Dawno nie zaglądałam, tak naprawdę nigdzie nie zaglądałam, tylko pocztę ostatnio ściągam, ale nawet jej nie czytam, nie mam siły 😞
Nawet nie wiem od czego zacząć i jak to opisać, co u mnie ostatnio się działo. To, że coś nie tak jest między mną a M czułam już od urodzenia się Małej, ale zrzucałam to na moje zmęczenie, zbyt wygórowane oczekiwania wobec siebie i M. To były drobne rzeczy typu jakaś kłótnia, której wcześniej nie miewaliśmy, odmienne zdania w sprawach, które do tej pory nie sprawiały nam problemów.
Ale ostatnie dni utwierdziły mnie, że to nie były moje imaginacje. M przestał się kompletnie interesować mną i Małą 😞 Kiedyś to chociaż sprawiał pozory – kiedy ja Małą kąpałam, on ją zabawiał, od czasu do czasu przewinął, wyszedł ze dwa razy sam na spacer. Ostatnio jednak jego kontakt z Małą polegał tylko na tym, że po powrocie do domu wchodzi do pokoju, mówi „Cześć maleńka, tatuś Cię kocha” i znika. Najczęściej idzie oglądać telewizję… 😮
Kiedy ostatnio zaczęłam szykować kąpiel dla Małej, nawet tyłka nie ruszył spod telewizora. A kiedy go zawołałam, by pomógł mi spłukać jej włoski, to usłyszałam, że robię to chyba złośliwie, bo przecież widzę, że on ogląda jakiś serial 🤢
Ostatnio poprosiłam go by po raz kolejny wyszedł w sobotę z Małą na spacer, bo ja będę miała jakąś godzinę na zrobienie czegoś wokół siebie. Usłyszałam zarzut, że tylko ja potrafię kazać mu się w ten sposób wynosić z domu… 😮
A on potrafi przyjść do domu i zapytać się w progu „co mi dziś zaproponujesz na obiad” 😠
Parę dni temu poprosiłam go by wracając z pracy kupił pieluszki, bo zostało na jakieś dwa dni. Obiecał, że to zrobi, że mam się tym nie przejmować, bo on to załatwi. Poczekałam 2 dni i nie przypominałam mu, że ma je kupić. W końcu mówię, mu, że zostało 5 sztuk pieluszek. Usłyszałam – jak tak chodzisz na spacery z Małą i widziałaś, że ja nie kupiłem, to mogłaś sama kupić po drodze. Po tej akcji łzy same napłynęły mi do oczu. Wpadłam w jakiś amok i wyrzygałam mu krzykiem wszystko, co mi leżało na sercu. Nie mogłam się powstrzymać. 😞 Oczywiście on miał swoje argumenty z cyklu, jestem zmęczony po pracy i mam prawo obejrzeć coś w telewizji. Wierzcie mi, było blisko rękoczynów.
Z trudem się powstrzymałam, uciekłam do sypialni, zamknęłam się na klucz z Małą i wyłam jej w bodziaka. A Mała jakby wyczuwała sytuację i cichutko bawiła się moimi włosami. Miałam tak straszliwe wyrzuty sumienia, bo jeszcze w ciąży obiecałam sobie, że dziecko nigdy nie zobaczy jak rodzice się kłócą, krzyczą na siebie lub trzaskają sobie przed nosem drzwiami. Ale mi nerwy po prostu puściły.
Od wielu dni czuję się jak samotna matka. Będąc samotną matką wiem, że dałabym sobie radę. Mam w sobie wiele siły, bo baterie ładuje mi moje Małe Słoneczko. Tym bardziej mnie to boli, bo samotną matką nie jestem – mam męża, dziecko ma ojca i żyjemy razem pod jednym dachem. Wszystko mam wrażenie zaczęło się psuć zaraz po ślubie. Teraz żałuję, że go wzięliśmy. Może byłoby mi łatwiej podjąć jakieś decyzje.
Frustrujące jest dodatkowo to, że M od jakiegoś czasu śpi w pokoju gościnnym z uwagi na moje 2-3 krotne wstawanie w nocy. Chodziło o to, żeby był wyspany do pracy. Sama go nawet do tego namówiłam. Ostatnio jednak Natala budzi się o 1 a potem dopiero o 5, więc mu zaproponowałam, by wrócił do sypialni, a ja mu nawet stopery do uszu kupię jak trzeba a do pracy go obudzę, bo i tak koło 5 wstaję. Usłyszałam: „chyba żartujesz”. Wciskając twarz w poduszkę, wieczorem wypłakałam z siebie emocje po tych słowach 😞
Nie miałam pojęcia, co się stało. Zaczęłam już podejrzewać, że sobie kogoś znalazł, ale on nie wychodzi z domu „do kolegów” czy nie zostaje „w pracy dłużej”. Zresztą po tylu latach razem wyczułabym, że ma coś na sumieniu. Miałam wrażenie, że albo ja go przestałam interesować, albo ucieka od odpowiedzialności, od obowiązków.
Do wczoraj biłam się z myślami, bo tak dłużej być nie może. Albo wóz albo przewóz. Poprosiłam go wczoraj wieczorem o poważną rozmowę bez kłótni, podnoszenia na siebie głosu. Było wiele emocji w czasie tej bardzo długiej rozmowy. Wydaje mi się, że wyjaśniliśmy sobie pewne rzeczy. On uzasadniał swoje zachowanie w skrócie tym, że pewne rzeczy go przerosły. Ja jestem gotowa naprawić, to co było złe po mojej stronie. Ale nie wiem, na ile on zrobi to, co powinien. Daliśmy sobie szansę, ale jeśli się nie uda, będę musiała podjąć jakieś zdecydowane kroki. Nie może być tak, że ja albo się z nim kłócę, albo zaciskam zęby i w nocy zamiast spać ryczę w poduszkę. Ja tak dłużej po prostu psychicznie i fizycznie nie pociągnę.
W każdym razie nie ma wątpliwości, że mamy poważny kryzys w naszym związku 😞

A co do Natalki, czyli najważniejszej osóbki w tym wszystkim, to na szczęście jest zdrowa i nadal pogodna.
Ostatnio przeżyłam jedynie chwile grozy 😮 Postanowiłam poeksperymentować i zobaczyć jak będzie sobie radzić z marchewką. Jednego dnia dałam jej łyżeczkę przecieru z Hippa. Smakowała i nic się nie działo. Drugiego dnia to samo. Trzeciego dałam jej dwie łyżeczki. W ciągu pół godziny dostała kataru, wzdęło ją tak jakby wypiła litr wody, dostała wypieków na twarzy i nagle zaczęła mieć duszności. Zaczęłam chodzić z nią po mieszkaniu, masując brzuszek, otworzyłam okna, żeby był większy dopływ tlenu i po 10 minutach zwymiotowała całą marchewkę 😞 A wieczorem ją wysypało na twarzy. Wszystkie słoiczki z marchewką poszły do śmietnika.

Przepraszam, że tak się rozpisałam, ale musiałam to z siebie wyrzucić.
Mam nadzieję, że teraz będę na bieżąco z tym co się dzieje na forum 🙂
Nie dam rady nadrobić wszystkich wpisów. Zajrzałam tylko na kilka ostatnich stron.

Isa, współczuję Tobie i mężowi tego tragicznego zdarzenia. Trzymajcie się dzielnie.

No i składam spóźnione ale serdeczne życzenia wszystkim dotychczasowym małym solenizantom i solenizantkom 🙂 Buziaczki dla Waszych bobasków 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...