Skocz do zawartości

Usypianie | Forum dla mam


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Jak to u was wyglada?
Tulicie dzieciatka, kolyszecie, spiewacie kolysanki?
Czy kladziecie do lozeczka czekajac az samo zasnie?
Moze macie jakies dobre sprawdzone sposoby na usypianie? oduczenie spania z rodzicami?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
u nas problemów z zasypianiem nie ma, Maja zaśnie wszędzie 😁 jak widzę że jest już senna a ja mam zajęcie to ją wkładam do łóżeczka i tam zasypia, jak mam czas to lubię ją potulić ,czy ponosić i pośpiewać i wtedy zasypia mi na rękach, wieczorem natomiast zwykle usypia na naszym szerokim łóżku bo wtedy ma dużo miejsca a ona bardzo lubi się przed spaniem wyrzucać po całym łóżku, potem ją przenoszę i gdy w nocy wstaje na jedzenie nie ma problemu ani krzyku,że chce do nas, tylko zjada i zasypia u siebie 😉 chyba że wychodzę wieczorem to wkładam ją wtedy do łóżeczka i śpiewam kołysankę "Był sobie król"- na sam początek już przymyka oczka 😉 natomiast nigdy od narodzin nie było tak żeby spała z nami w łóżku 🙂 😜

Amelka natomiast pamiętam,że uwielbiała muzykę z filmu "M jak Miłosć" gdy zaczynał sie film od razu zasypiała hehe 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
nie mam zadnych problemow z usypianiem malej.
ma swoj ustalony rytm dnia i z zegarkiem w reku od 18 zaczyna marudzic. kolo 18.15 zaczynamy kapiel, wyglupy w wannie ( kapiemy ja w duzej wannie), potem ubieranie, kosmetyka, kaszka w butli, klade do lozeczka, wlaczam melodyjke do usypiania, daje pieluszke i pieska i wychodze z jej pokoju. 10 - 15 min i kaya spi. 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
JA nauczylam niestety mojego syna spanaia ze mna bo tak poprostu bylo wygodniej- w nocy jak sie budzil chyc cycek wyciagniety i juz a teraz musze usypiac malego w lozku i dopiero przenosic bo nie chce sam zasypiac w swoim lozeczku i bedzie sie rozbawial az go wezme- jednym slowem jest to dosc problematyczne i jesli moge doradzic to lepiej na poczatku przemeczyc a pozniej miec spokoj 🙂
A cod samego rytualu usypiania to u nas spiewam, opowiadam bajki- wymyslane przeze mnie czasem tak glupie i bez fabuly ze szok 😁a ajk widze ze Aleks jestza bardzo rozbawiony to poprostu udaje ze spie i w koncu mu sie zabawa nudzi i zasypia 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hm, co do rytuału usypiania to sama końcówka u na należy do... taty. 😁

O 19 mój facet kąpie małego a ja przygotowuję "kosmetykę", na którą mały trafia do mnie po kąpieli. 😉 Ja go wycieram, ubieram, etc., a tatuś szykuje kaszkę. 🙂 Po kaszce myję małemu ząbki, potem on mnie przytula, buzi, papa na dobranoc, pluszowe kotki pod pachę i idzie do taty - usypiatora. 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Zawsze mały usypiał sam w łóżeczku, od kiedy do naszego życia wkroczyła teściowa bo chodziłam jakiś czas do pracy,mały nauczył się przy niej zasypiać na rączkach( nie wybacze jej tego). Teraz kładę się z nim na łóżku i tak po dłuższym kulaniu się zasypia, ale problemy mam z zasypianiem niesamowite, doszły jeszcze do tego wychodzące zęby i jest masakra!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas na poczatku nie bylo problemu, bo malyz asypial przy butli...
moze bylo kilka wyjatkow. Ale rytulaly zawsze zachowane.I byl jak w zegarku.
Potem przy atakach placzu przy zabkowaniu gdy bralam go do siebie i zasnelo mi sie to sila rzeczy spal z nami.

Ale od kad kapie sie w duzej wannie a maz jest w domu to u nas podobnie wyglada jak u Sathi 😉
kapia sie, ja robie lozko i szykuje wsio, potem go przejmuje na kosmetyke i oddaje tatusiowi 😁
oni sie pociejdaja pomrucza maly sie porzuca po lozku i zasnie.

Jak wychodzilismy to tesciowa sobie z reguly nic nie robila kladla go kiedy jej pasowalo- i nie chodzi tu o wczesniejsze pory raczej wychodzila z zalozenia ze im ppzniej go polozy tym dluzej sobie pospi.
teraz jak mieszkamy kontem u nich to spi z nami ca;y czas 😮
Usypianie raczej jest rozne... Albo na rekjach albo na przytulanie i inne fanaberie i wymyslunki

I ciekawa jestem jak bedziemy u siebie czy wroci do normy wszystko... czy uda mi sie go polozyc wkoncu zeby sam zasnol 😉 zobaczymy 😉

A bajki wymyslane sa najlepsze 😁 kupy dupki sie nie trzymaja ale co tam wazne ze skutkuja 😁 hehe
U nas kolysanki albo puszczam z kompa (muzyka bobasa) albo mrucze mu kolysanke-piosenke z bajki Barni cos tam 🙂



Wlasnie ciekawa jestem jakie mialyscie metody na samodzielne usypianie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Aniu u nas nie było żadnej metody właściwie... 🙂 Od początku odkładałam Ulę do łóżeczka (jak była malutka to zdarzało jej się przy cycusiu zasnąć) i był to jedyny sposób zasypiania jaki znała więc buntów nie było 😜 Ostatnio trochę nam się popsuło, bo Ula miała brzuszkowe problemy i żeby ją utulić to zasypiała przytulona do mnie, trochę nocowaliśmy poza domem, gdzie spała ze mną w łóżku i teraz potrzebuje, żeby ktoś stał obok łóżeczka zanim odpłynie... Ale powoli wracamy do normy. Dziś zasnęła sama 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Moja mała spała z nami do 3 miesiąca 🙂 Z dnia na dzień postanowiłam, że już czas na samodzielne spanie. Nie usypiałam jej.Ważne było, żeby zasnęła sama w łóżeczku, bo gdyby zasnęla np. w lezaczku i bym ja przeniosla,moglaby w nocy sie obudzic i przestraszyc nowego miejsca 🙂 🙂
Pierwszy raz siedziałam przy niej. A teraz po kąpieli mała je cysia +butelka, jają kładę do łóżka, włączam karuzelkę całuje w czułko, mówię dobranoc i ją zostawiam... Mała nas słyszy, ale nie widzi i zasypia bez marudzenia 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja musze sie pochwalic.. chociaz to pewnie przez chorobe ale co tam zawsze pocieszyc sie mozna 😁

MAly zasnol mi raz sam.. ale mowie sobie zmeczony.. ale dzis zrobil to za kazdym razem 😮 🙃
polozyl glowke przytulil misia i nynu:p heh
OBY TAK MU ZOSTALO 😁 😁 😁 😁 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
A nasz ma prawie 2,5 roku i trzeba go sposobem przy zasypianiu. Moze mnie nie byc w tym samym pokoju, ale musi mnie Oskarek slyszec w poblizu. Jesli wyjde kiedy on jeszcze nie zasnie, to ucieka, krzyczy, placze, histerie urzadza...Kiedys dobiegal do bramki przy schodach i wracal sam do lozia, ale to bylo do czasu jak sie zaczal po bramce wspinac i ta metoda przestala dzialac 😞 Przede wszystkim ze wzgledu na jego wlasne bezpiczenstwo.
No i do tego budzi sie nam raz w ciagu nocy i nas szuka. Niestety (i wiem, ze popelniamy blad) laduje u nas w lozku i tam spi ladnie juz do samego rana.
Wiem ze popelniamy blad, ze pozwalamy mu z nami spac, ale nie tak nie bylo od zawsze. Juz ladnie sam spal i przesypial noc i naprawde nie wiem dlaczego mu sie odmienilo. Niestety pracujac zawodowo w pelnym wymiarze godzin (zarowno ja jak i maz), ciezko jest znalezc energie w nocy, zeby czuwac z malym w jego pokoju az ponownie zasnie po tym jak sie rozbudzi i wywedruje z lozka z krzykiem i placzem. Wieczorem czekam czasem nawet godzine zanim naprawde zasnie i ja sama moge swobodnie opuscic pokoj. W naszym przypadku dziala chyba zasada, zeby kazdy sie wyspal - wtedy jest ok.
Pocieszam sie tym, ze maly z tego na pewno wyrosnie, predzej czy pozniej nie bedzie chcial spac z rodzicami,wiec moze choc sie naciesze z tych naszych przytulanek 🙂 Trzeba jakis pozytyw znalezc, zeby bylo lzej, prawda? 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
MadziuW, niektórzy rodzice śpią z dziećmi bez wyrzutów sumienia a z własnego wyboru, uważając, że to jest najlepsze dla dziecka i że kiedy będzie gotowe samo zdecyduje o opuszczeniu łóżka rodziców, więc chyba nie ma co się zamartwiać i tak jak napisałaś cieszyć się nocnymi przytulaskami, bo gdy synek dorośnie to może być z tym ciężko 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
A my mamy problem z zasypianiem,do 4 msc sam zasypial w lozeczku,a pozniej chorowal bardzo i zaczelam go lulac w lezaczku i od tego sie zaczelo,wyrosl z lezaczka to sie przenieslismy do wozka i tak do dzisiaj,juz mam tego dosc,a maly nie zasnie poki tylka niema wychustanego totalna masakra,nawet jak jest padniety to sie nie polozy w lozeczku tylko placz,raz mu sie udalo ze mna zasnac na tapczanie po 2 godz i jeszcze musialam mu lekko tylek bujac....
Niewiem jak sie za to zabrac wszyscy mi mowia zeby go zostawic w lozeczku i wyjsc poplaczz 20 min i sam zasnie,ale ja tak chyba nie umiem on tak strasznie placze,ze az serce sie kraje,a ja jestem miekka....
Musze cos wymyslic i na dniach sie oduczamy spanka w wozku,w koncu ma juz roczek 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
U nas z zasypianiem i spaniem był straszny problem. Młoda była nauczona zasypiania na rękach albo przy cycu. W nocy potrafiła budzić się kilkanaście razy. Aż w końcu zdecydowałam się na naukę samodzielnego zasypiania - Młoda miała wtedy 10-11 miesięcy. I nagle zaczęła przesypiać całe noce 🤪
teraz usypianie wygląda tak, że zanoszę Młodą do pokoju, nosząc ją opowiadam jej jakąś krótką historyjkę (dosłownie 2-3 minuty) i rozbudzoną Młodą wrzucam do łóżeczka. A ona błyskawicznie i ciuchutko zasypia i śpi 10 godzin 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
MadziaW nie dziwię Ci się, lepiej mieć siły stawić czoło wyzwaniom następnego dnia... Niewysypianie się przynosi nerwy. Jeśli wam to nie przeszkadza, to czemu nie, niech śpi z Wami. Na pewno wcześniej czy później się oduczy. 🙂


Irka83 nie stosowałabym metody "wyrycz się", jakoś jestem temu przeciwna. 😞 Uwierz, u nas też były okresy, że Witek odkładany do łóżeczka płakał za nami. Ale zawsze, uparcie wracaliśmy do niego go połyżć, pogłaskać, nawet dolulać na rękach. Choćby i niezmordowaną ilość razy jednego wieczoru. 😉 Ale jakoś tak pomyślałam sobie, że chyba lepiej będzie mu zasypiać ze świadomością, że jak zapłacze to się pojawimy, niż aby zasypiał smutny, zapłakany, sam...


Zresztą, dziewczyny, mnie się zdaje, że jeszcze dłuuugo będzie się dzieciom ze spaniem różnie zmieniać. 😉 Sama wiem bo u nas też są różne okresy a i czasem od różnych rzeczy w ciągu dnia zależy wieczorne zasypianie - czy dziecko jest odpowiednio zmęczone, czy nie jest za jasno na dworze, za gorąco w mieszkaniu, czy nie za głośno, a może rano i w południe dłużej spało to wieczorem bunt, a to ząbkowanie, a choroba...i tak dalej i tak dalej... Nie ma co panikować. 🙂
U nas są dni, gdy położony synek zasypia ledwo dotknie głową poduszki, ale i są dni gdy go położymy a za chwilę słyszymy śmiechy z pokoju, z łóżeczka.

Z Witkiem, nie powiem miałam dodatkowo taki kłopot, że musiałam go nauczyć spać od małego w trzech różnych miejscach, łóżeczkach... Bałam się tego, jego reakcji, itd., ale też daje radę. 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no takie "wyryczanie " sie do upadlego to nie sposob 🤨
niedosc ze dziecku strachu nerwow, to i sami my tym krzykiem jestesmy zdenerwowani, zmeczeni, bezsilni...
dziecko takie male troche rozpieszczone musi byc 😉
a widocznie jak dobrze mu sie spi z rodzicami moze potrzebuje tego kontaktu tyle?
hmm wiadomo kazde dziecko inne jest , i inaczej sie rozwija , inne ma potrzeby itd 🙂

My tez np mamy lozeczko odrazu rpzy lozku w naszych glowach (tzn bylo tak) Ale widzialam ze np niektorzy przystawiaja lozeczko do lozka i odczepiaja jedna str barierek... tym sposobem dziekco spi w swoim lozeczku ale jednak jak by z rodzicami 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Pewnie część z Was weźmie mnie za wariatkę, ale co tam 😉
na facebooku znalazłam dawno temu profil superniani (Doroty Zawadzkiej). I gdy miałam problem z moją Młodą, napisałam do niej. Poleciła mi książkę "każde dziecko może nauczyć się spać" (do ściągnięcia w sieci, a jak któraś z Was chce, to mogę przesłać na maila) i metodę "3,5,7" (czy jakoś tak), ALE! z pewnymi modyfikacjami. Wg tej książki powinno się wyjść z pokoju dziecka, wg SuperNiani powinno się być z dzieckiem, ale nie utrzymywać kontaktu wzrokowego. Fakt, trzeba być trochę odpornym na płacz (a w zasadzie krzyki sprzeciwu i wiązanki posyłane w kierunku wyrodnego rodzica, który jest obok, ale ignoruje dziecko), ale ta metoda daje na prawdę efekty.
U nas pierwsza noc była najgorsza - usypianie trwało 1,5 godziny. Z tym, że płacz nie był cały czas, tylko napadowo. Przez większość czasu Aga siedziała w łóżeczku i się bawiła kołderką. Jak zasnęła, to przespała całą noc. Pierwszy raz. Drugiej nocy zasnęła w 30 minut od momentu położenia do łóżeczka. Każda kolejna noc była lepsza. Teraz bez kitu wystarczy ją włożyć do łóżeczka i dziecko automatycznie zasypia w przeciągu paru minut czy nawet sekund (bez mojej obecności w pokoju).

Najtrudniej jest zacząć. I te pierwsze noce są trudne. Ale później jest coraz lepiej 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Kwasiek_ też słyszałam o tej metodzie. 🙂 Nie powiem, brzmi nieźle, a dla desperatów na pewno warto spróbować. My trwaliśmy z małym póki nie leżał grzecznie w łóżeczku już, nie płacząc. Czasem mój facet i tak wychodził z pokoju dopiero kiedy upewnił się, że mały śpi, ja zaś opuszczałam go w trakcie zasypiania... ale zawsze gotowa by wrócić na płacz. Zresztą też zależy od wieku, bo ja tu nie mówię o takim całkowitym maleństwie, ale dziecku w wieku raczej przed roczkiem już.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Sathi, wiesz, u nas to było tak, że usypianie to był godzinny ryk, wiercenie się na rękach, wyginanie we wszystkie strony, nawet piersi spokojnie ssać nie chciała, tylko trzymała cycek w zębach i próbowała odwrócić głowę w drugą stronę 🤢 usypianie jej to był koszmar. Jeszcze jakby spała spokojnie w nocy, to ok, ale ona potrafiła się budzić co 40 minut z rykiem i znów od nowa usypianie. Więc stwierdziliśmy z mężem, że skoro Mała tak czy siak ryczy, to niech przynajmniej będzie z tego jakiś pożytek. Wyrzuty sumienia mieliśmy, jasne. Przez pierwszych kilka dni 🙂 A później odetchnęliśmy z ulgą, bo cała nasza trójka zaczęła normalnie (lepiej) funkcjonować. Mamy z mężem czas dla siebie, możemy wieczorem pogadać, poprzytulać się, wyspać się w nocy i w dzień cieszyć się z zabawy z dzieckiem, a nie w kółko się stresować nadchodzącą nocą i zastanawiać się "ciekawe czy uda mi się przespać ciurkiem chociaż 1,5 godziny..." 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kwasiek_ napisał(a):
Pewnie część z Was weźmie mnie za wariatkę, ale co tam 😉
na facebooku znalazłam dawno temu profil superniani (Doroty Zawadzkiej). I gdy miałam problem z moją Młodą, napisałam do niej. Poleciła mi książkę "każde dziecko może nauczyć się spać" (do ściągnięcia w sieci, a jak któraś z Was chce, to mogę przesłać na maila) i metodę "3,5,7" (czy jakoś tak), ALE! z pewnymi modyfikacjami. Wg tej książki powinno się wyjść z pokoju dziecka, wg SuperNiani powinno się być z dzieckiem, ale nie utrzymywać kontaktu wzrokowego. Fakt, trzeba być trochę odpornym na płacz (a w zasadzie krzyki sprzeciwu i wiązanki posyłane w kierunku wyrodnego rodzica, który jest obok, ale ignoruje dziecko), ale ta metoda daje na prawdę efekty.
U nas pierwsza noc była najgorsza - usypianie trwało 1,5 godziny. Z tym, że płacz nie był cały czas, tylko napadowo. Przez większość czasu Aga siedziała w łóżeczku i się bawiła kołderką. Jak zasnęła, to przespała całą noc. Pierwszy raz. Drugiej nocy zasnęła w 30 minut od momentu położenia do łóżeczka. Każda kolejna noc była lepsza. Teraz bez kitu wystarczy ją włożyć do łóżeczka i dziecko automatycznie zasypia w przeciągu paru minut czy nawet sekund (bez mojej obecności w pokoju).

Najtrudniej jest zacząć. I te pierwsze noce są trudne. Ale później jest coraz lepiej 🙂


aaaaa o wlasnie o tym caly dzien myslalam zeby Wam napisac! O SUPER NIANI 😁 😁 😁 hehe
Jak ona to w tv pokazywala itd.. 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
laseczki ja tez uwazam ze sypianie z dzieckiem to nic strasznego tylko np moja pryjaciolka ma 4letniego synka i on musi z nia spac bo inaczej ryk wnieboglosy a spal ladnie sam do poltorej roczku poki mieskzali w hiszpoanii SAMI a jak wrocili i jeszcze nie mieli kasy na wlasne EM i wprowadzili sie do rodzicow to nie mogli sobie pozwolic na halasy w nocy i brali Melka do siebie no i tak mu zostalo Ewelina ma zalamke bo sie boi ze jak on ma 4 lata i dalej z nia spi to o bedzie pozniej
No i taka perspektywa mnie troszke przeraza choc niepowiedziane jest ze my bedziemy mialy tak samo 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Kwasku ja bardzo bym prosila o przeslanie tej ksiazki jak mozesz moj email [email protected] bo juz lekka mam desperacje.... 😞
Maly zasypia w wozku jak i w dzien tak i wieczorem,a wieczorem musi przespac przepisowe1,5 godz i wtedy go przenosimy do lozeczka tam juz ladnie spi zdarza mu sie obudzic,ale wtedy bierzemy go do lozka i zasypia czasem nie moze zasnac to sie z nim meczymy....
A teraz jestem wlasnie w trakcie nauki zasypiania w lozeczku wlasnie lezy ze swoim kocem bo bez koca niema spania,ale cos mu sie nie podoba,musze byc nie ugieta,nie chce juz go bujac w wozku bo wczoraj dostal nowa spacerowke na roczek i szkoda mi jej,a tamten ledwo dycha caly skrzypi od bujania go wiec go chce juz wyprac i spakowac.....Zobaczymy co to bedzie ehhh.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...