wrzesien 2010 | Forum o ciąży

hej dziewczyny moje maleństwo też już od rana daje o sobie znać...mój mąż ma wolne i mnie rozpieszcza właśnie tosty robi na śniadanie he he 😁 więc samopoczucie jak najbardziej dobre 😁
Perełka co do wózka to jeszcze nie wiem jaki to się potem poszuka jakiś najlepszy....mogę wymyślać ,bo mamusia mi obiecała go kupić heh... 😎

Loli też oglądałam podobny tylko ,ze do niego trzeba kupić oddzielnie fotelik pasujący do reszty wózka a tak się składa ,że my mamy już nowy fotelik samochodowy taki zwykły i szkoda kasy na drugi.......a szkoda ,bo wózek ładny i praktyczny.

Sioperka ta Pani chce mi sprzedac wozek w ktory wsklad wchodzi gondola,nosidelko,i spacerowka za naprawde smieszna cene wozek jest jak najbardziej sprawny.
Perelka jesli chodzi o zieme to w Angli nie ma typowych zim jak w polsce chodz nie powiem ze w tym roku to tutaj troche sniegu napadalo 🤪
Jesli chodzi o sennosc to ja juz dawno mam to za soba 😉 mialam jedynie takie problemy na poczatku ciazy :]

Perełka ja obowiązkowo ostatnio muszę mieć drzemkę popołudniu najlepiej po obiedzie i w ogóle szybko chodzę spać.......

Ja takie napady snu miałam wcześniej. Teraz nie chce mi się spać z powodu ciąży tylko np jak pogoda jest licha. Cóż ja również nie mam tak dobrze...Chłopina do nocy w pracy i jutro też w pracy, a wózek i całą reszte muszę kupić sama i na razie wolę o tym nie myśleć 😞 Bo nie wiem skąd ja na to wszystko wezme pieniążki 😞

ewa nie martw sie mam ten sam problem :/ ubranek mam pare jeszcze ich nie kupilam , wozek sie udal to jakos nazbieram potroszku na niego do sierpnia ale gdzie lozeczko i reszta ehhh

co do wózków to ja mam odziedziczyć wózek 3w1 firmy Mutsy 🙂 fajne wózeczki bo oglądałam i świetnie wykonane więc posłuży 🙂
spanie chodzę najpóźniej o 10 bo później jeszcze nie wytrzymałam...
łóżeczko mam upatrzone na allegro 🙂 a kupować będę później ok lipca - sierpnia

Sory dziewczyny ze to napisze no ale po czesci wlasnie taka jest prawda.
Ja rozumiem ze nazekacie z brakow pieniazkow i wogule ze wam nie starcza ehh, moim zdanie w polsce jest troszke lepiej jesli chodzi o dziecko i rodzine bo jesli chodzi o jakies dofinansowania no to kazda z was wiem jak jest. Widzcie urodzi wam sie dzidzia w pl zawsze gdy bedziecie chcialy gdzies wyjsc z mezem chlopakiem macie mozliwosc zawsze poproszenia tesciow babcie czy kogos z rodziny nie wiem kuzynke ciocie. Ja niestety jestem tutaj sama wraz z moim chlopakiem i nie mozemy na nikogo liczyc aby nam ktos pomugl, po porodzie roznie to jest moja kolezanka nie mogla chodzic przez tydzien wjec jej mama jej pomagala ja niestety bede musiala sobie radzic sama wiadomo ze moj chlopak mi pomoze ale same wiecie ile oni tak naprawde znaja sie na dzieciach. Jesli chodzi o pieniazki moim zdaniem jesli naprawde byscie nie mialy z kad wziasc na bank by pomogla wam jakos rodzina bo jak to sie mowi rodzina powinna sie wspierac wiadomo ze nie obsypia was odrazu miliardami ale zawsze jak to sie mowi kazdy grosz sie liczy super. Ale pomyslcie jak jest z mojej strony ile by moi rodzice np. musieli by mi wyslac pieniazkow zebym ja wogule cos z tego miala funt jak kazda z was wie stoi 4,20 chyba :P wjec moi rodzice musil by oddac mi swoja cala pensje zebym ja tutaj miala 200F za 200F to ja bym moze kupila jakies lozeczko ale znow moi rodzice nie beda mieli z czego zyc w polsce wjec ja dobrze wiem ze nie moge liczyc na zadnac pomoc z polski, ja nie pracuje teraz :/ moj chlopak pracuje po 7 dni w tyg. i naprawde stracza nam na podstawowe zeczy , jak zaplacenie mieszkania, rachunkow, i zakupy nic wjecej , Wjec czasem drazni mnie to jak niektore dziewczyny troche nazekaja z braku kasy hmm nie wiem moze kazdej z was wydaje sie ze tutaj jest kolorowo i o wiele wiele lepiej niz polsce ale wcale tak nie jest. Sorki jesli ktoras z was w jakis sposob urazilam

Agus ja tez musze pozalatwiac sprawy jesli chodzi o macierzynski i nie wiem czy wogule cos dostane bo trzeba miec pewna ilosc przepracowana a ja niestety nie mam wystarczajacej ilosci i nie wiem jak to bedzie 😞 jesli nie dostane zadnego dofinansowania to poprostu szczerze mowiac nie poradzimy sobie...

cóż Loli zapewne masz w tym swoją racje zwłaszcza pisząc o rodzicach i przesłaniu przez nich całej ich wypłaty...
ale bierz proszę pod uwagę, że w moim przypadku też pracuje tylko mój mąż 😞 musimy z tego opłacić w tej chwili dwa mieszkania!!! jedno mi w Krakowie a drugie jemu 🙂 poza tym jedzenie, rzeczy jakieś dla nas itd więc proszę nie pisz że nam jest łatwo, my nie znamy twojej sytuacji Ty naszej. co do pomocy rodziców hy nie wiem jak u innych ale mi nie będzie miał kto pomóc 😞 mamy pracują ojcowie nasi też... zostaje moja młodsza siostra, która od września do szkoły... więc taż zostaje sama. Tyle co po porodzie mój weźmie wolne!!! i koniec!!!

No to Loli poniosło Cię...poraz trzeci tylko dodam , że mam na imię Ela a nie Ewa. Co do pilnowania...Hmmm...No mieszkam sobie w Gorzowie. I np chce iść z chłopakiem do kina. No to jedyne wyjście zawieźć dziecko ponad 50km stąd do rodziców jednych lub drugich , wrócić do kina, obejrzeć film i znów jechać po dziecko 😜 Tu na miejscu też Loli nie mam nikogo. A nawet jak bym miała to wiadomo...Nikt nie będzie przychodził i prowadził mnie za rękę. Więc widzisz...Mieszkam w Pl i moja rodzina też, ale mieszkamy od siebie dość daleko więc również jestem zdana na siebie. Decyzje o dziecku podjęliśmy świadomie. I taki był plan. Mieszkaliśmy sobie ponad dwa lata w Norwegii. Bawiliśmy się korzystaliśmy z życia itd. Ale ja chciałam wracać do Polski. I z oszczędności niewielkich ustawiliśmy się powoli na jednej stancji. Szukałam pracy trzy miesiące. Mój chłopak robił w tym czasie prawko na ciężarówki i wszystkie te kursy. Kasa sobie topniała na koncie, ale topniała na nas. Znalazłam pracę. On też. Prawie w ogóle się nie widzieliśmy.Mijaliśmy się ciągle. Za naszą pierwszą stancje płaciliśmy co miesiąc 600zł. Ale to był malutki pokoik w którym stała szafa, stół, tv, zlew i kuchenka taka na prąd na dwa palniki. Łazienkę musieliśy dzielić z drugą parą. Śmierdzieli, byli brudasami do tego ona ważyła ponad 160kg 🤢 W pokoju na ścianach miałam grzyba...Po łóżku łaziły pająki i inne robale.Mieszkanie było w piwnicy. Mogłam sobie sprzątać dzień i noc i nic to nie dawało. Postanowiliśmy, że jak już dostaniemy umowy na dłużej to się wyniesiemy stamtąd gdzieś w nomalne miejsce. No i udało się. Wynajęliśmy własne, osobne mieszkanko w wieżowcu. Podremontowaliśmy je leciutko i wysprzątałam na błysk...Mieszkało się świetnie. W pracy też wszystko się układało. I wtedy przyszła kolej na dziecko. Wiedziałam, że mam już przepracowany prawie rok. Poszliśmy do doradcy finansowego dowiedzieć się o kredyt. Udało się go nam dostać. Kupiliśmy mieszkanie. A wiadomo...Taka inwestycja wymaga troszkę nakładu finansowego. Rodzice moi są małymi rolnikami. Ledwo wiążą koniec z końcem. Ciągle na kredytach...Pomagają nam jak potrafią. Dają mięsko, jajka, różne przetwory, ziemniaczki... Dlatego i ja czasami , gdy widziałam , że licho u nich z kasą brałam Krystiana i robiłam im większe zakupy i zawoziłam. Mam jeszcze 19sto letniego brata i siostre która chodzi do przedszkola. Kupuję im często ubrania. Albo daje pieniądze. Nie dużo...Jak mnie stać daje Julce np 5 zł na lody...Dwa lata temu zabrałam ich z Krystianem nad morze...Na jeden dzień. Julke biorę kiedy mogę do siebie do Gorzowa żeby to dziecko miało jakieś oderwanie od rzeczywistości. Więc to raczej ja pomagam jak potrafie rodzicom. Innej rodziny nie mam i nie chce mieć...

Więc morał z tego taki, że wszystko co mamy mamy dzięki sobie i swojej pacy i uporowi. Reszta jakoś się rozwiąże...Wiadomo...Narzekamy. Każda z nas kobietek ma gorszy dzień i chwile kiedy wszystko ją przytłacza i przeraża. Jedne mają rodziców, których stać na to żeby im kupili wózek, a inne nie. Każdy ma inną sytuacje. I trzeba znaleźć inne rozwiązania. Ja cieszę się, że na wszystko muszę sama zapracować. Bardziej to doceniam i dbam o to. A jak to mówią, jak sobie pościelisz , tak się wyśpisz 😜 Każdy jest kowalem własnego losu i sam układa sobie życie. Więc już nie narzekajmy 😉 Szkoda zasmucać te nasze szkrabiki. Łóżeczko zrobi mi Krystian, jeśli znajdzie czas, a o wózek...HMH...Jeśli nie wystarczy pieniędzy zamieszcze ogłoszenie , że kupie lub wezme używany 🙂 Nowy wypasiony wózek nie jest istotny. Ważne żebym miała w nim kogo wozić 🙂 I już...Zbierać dupki i nie dołujemy się ooo 😜

Agus wcale nie mam zlego dnia no moze troszke , bo przez 3 dni nie bede sie widziala praktycznie wogule z moim 😞 biegny pracuje i pracuje
Ania85 jesli chodzi o mieszkanie sama musze co tydzien placic za jeden pokuj poniewaz nie mamy jeszcze wynajetego swojego mieszkania w naszym pokoiku ze nie ma nawet miejsca zeby dal lozeczko czy cokolwiek dla dziecka, ale ja nie wiem czy bedziemy wstanie sobie wynajac jakiekolwiek mieszkanie poniewaz zeby wynajac chociarz jakies takie male mieszkanko trzeba miec ponac 1000 F na sam depozyt a niestety taka suma nie dysponujemy , moj M tez placi w polsce za mieszkanie zebysmy mogli kiedys wrocic na swoje.
ELU 😁 tez mialam kryzysy ze spalam na materacu w salonie u znajomych bo pracy nie bylo ale jakos trzeba bylo zyc 😉

Nam 15 listopada miną 4 lata od kiedy jesteśmy oficjalnie ze sobą...A znamy się ponad 5 lat, ale przez pierwszy rok stwierdziliśmy TY JAKAŚ DZIWNA JESTEŚ ! TY TEŻ! I się omijaliśmy 😜

29 lipca minie nam 5 lat od kad jestesmy razem oficialnie wiadomo ze wczesniej sie znalismy z jakies pare miesiecy ale ta znajomosc byla taka tylko na czesc wypicie piwa z nim i jego byla dziewczyna na imprezie 😁 🤪 🙃

oj dziewczyny żadna z nas nie ma w życiu luksusów i nie wszystko zawsze jest kolorowe ,ale mimo to uważam ,że trzeba po prostu wierzyć ,że damy sobie zawsze ze wszystkim same rade...będzie dobrze nie ma co się aż tak stresować!! 🙂
a co do chłopów to ja znam mojego 3lata ,a w październiku tamtego roku mieliśmy ślub ,więc dość świeże z nas małżeństwo,ale szczęśliwe 😁 😁

Dosik gratulacje 😉
Ja wczoraj mialam wrazenia calodniowe jak moja gwiazdeczka tak skakala ze az moj nawet widzial 😉 brzuchol skakal non stop 😉