Skocz do zawartości

GRUDNIÓWECZKI 2010 | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 31,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • aisak_89

    4621

  • naylaaa

    4039

  • gonia88811

    3165

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Hej. Tak czytałam posty Ady i bardzo Ci współczuję 😞 po części wiem co czujesz, chociaż nie przeżyłam tego na własnej skórze, ale mój wujek właśnie tak męczy swoją żonę. To jest prawie identyczne 😞 widziałam nawet jak przystawia jej nóż do gardła. Też jest uzależniony od alkoholu i podejrzewam, że zażywa narkotyki. Tylko żona wyprowadziła się od niego z dzieckiem. Ty masz jeszcze gorzej, bo masz jedno małe dziecko, i drugie maluśkie w drodze 😞 Jego żona ma 12-sto letnią córkę, więc było jej łatwiej uciec. Ale Ty jesteś bez pracy i bez wsparcia rodziny eh 😞 jak tak czytałam to mnie serce ściskało. Bo ja narzekam na swojego męża, że mi nie pomaga przy dziecku i w ciąży nie dotknął ani razu brzucha i ciągle się kłóciliśmy. Rad może Ci dawać wiele osób, ale tak jak dziewczyny piszą on musi się leczyć z uzależnienia. Przykre to co się dzieję, ale wierzę, ze wszystko będzie dobrze. Trzymaj się Ada 😘
P.S.sorki, że tak się wtrącam na Wasz temat 🥴
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć. Ja jestem 😁 Na razie w lepszym humorku niż wczoraj 😉 Ale to u mnie zmienne, także kto wie co się dzisiaj wydarzy 🙂 Z samego rana poleciałam po drożdżówkę, którą teraz jem 🙂
Wiecie jaka ja jestem głupia... Kupiłam te spodnie ciążowe i zaczęły ze mnie spadać i co w nich chodziłam to musiałam je podciągać, aż wczoraj zauważyłam,że z boku mają guzik i myślę: po co ten guzik 😜 A guzik wiadomo, do przesuwania na gumce 🙃 🙃
Pokłóciłam się od rana z psem i jesteśmy na siebie obrażeni 🤢
To tyle u mnie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć mamuśki 🙂
Dziękuję za miłe słowa otuchy,kochane jesteście 🙂
Mąż oczywiście od rana przeprasza
Potem się odezwę,nie mam coś humoru a nie chcę smęcić.
Nina jak ty się czujesz???? Też Tobie współczuję,nawet nie wiem co Tobie poradzić 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hey ciążóweczki... nadrobiłam stronki i widzę że sie dizało wczoraj... oj Adulka trzmaj się nie poddawaj... eh ci faceci to maja jednak z garem ja z moim też na ścieżce wojennej...;/ heh... ale nie będe gadać o tym ... Aduś a ty musisz coś z tym zrobic bo niedajbóg kiedyś pod wpływem ten twój coś zrobi tobie... i co wtedy... zaproponuj mu na trzeźwo może jakąś terapie małżeńsko antyalkoholową... musicie wspólnie to pomkonać aby z jego obliczy zostało tylko to dobre... i żebyś wiedziała sama dla siebie że zrobiłas wszystko żeby ratować małżeństwo... chyba że już nie chccesz jego ratować... a wnioskuje że chyba chcesz... dlatego Małą nie poddawaj się głowa do góry i bądz silna... masz być dla kogo silna i dla kogo się nie poddawać a kobiety są jak lwice uparte i waleczne jak czegoś chcą to walczą do końca chyba że naprawde już nic a nic sie nie da...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ty Ninuś twż widzę rozdarta pomiędzy 2 wyjściamii 😞 eh dziewczynki to życie nie jest takie łątwe... Niechce ci mała doradzać ale ja bym się porzadnie zastanowiła czy nie pojechać za mężęm... jeszcze tam zdążysz znaleść lekarza i wogóle... a zawsze razem łatwiej...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciężkie tematy od rana ... oj brzuchatki brzuchatki... mój mi wczorraj powiedział że skoro w domu siedzę to mogła bym bardziej się staraś i sprzatas jego ciuchy które zozpier... w szafie i wogóle ja nie dosyś że mu gotuje i podaje pod nos to jeszcze piore skarpety recznie jego bo nie da sie w pralce to jeszcze gacie to jeszcze sprzatam cały dom nosze zakupy z miasta a on mi wyrzuty bo raz wzioł bluzke z szafy a ona pociągnęłą wsio za sobą... ale ja mu ukłądałam sam nie potrafi porzadku utrzymać... potem mi mówi że sie nie mam o co dąsać tylko na spacer idziemy bo sie zastoje w miejscu a ja że ma spadać... ale poszłam bo musiałam do sklepu iść;/ a na koniec powiedział mi że mam uważać jak chodzę bo sie potknęłąm a ja że co go to obchodzi a on że ja go nie ale dziecko go obchodzi... to ja w ryk.... i mówię to jak urodzę mnie zabij a dziecko bierz... i wyłam z 3 h... tak się wnerwiłąm.... wiem że to hormony i wiemże on mi na złość ale jakoś niewiem co nerwy silniejsze były...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje wczoraj też tak się wierciło że szok 🙂 to mnie tylko podniosło na duchu... mój nie jest taki marwi sie o nas zawsze niewiem wczoraj mu tak odbiło tylko... ale już się pożarliśmy dziś taki obrażony był że nawet buzi nie dostałam na dowidzenia jak do pracy szedł haha...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ola u Ciebie to żadna błahostka... Każdy problem jest ważny. Faceci są niewdzięczni. Wszystko mają pod nos, a i tak im ciągle mało. To my chyba powinnyśmy na rzęsach stanąć 😜
To straszne jak mąż wypomni żonie, że siedzi w domu i nic nie robi i że nie zarabia. Zwłaszcza jak jest w ciąży - to ciekawe jak ma iść do pracy??!! Mój jest jaki jest, ale wiem, że nigdy mi tego nie wypomni i stanie na głowie, żebyśmy mieli co jeść.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mojnie mówi że nie zrabiam zarabiam bo jestem na chorobowym a mam umowe na stałe i sostaje wypłate mimo iz nie chodze do pracy 🙂 ale on myśli że jak wraca z pracy po 13 h pracy to mu się ssłuzba nalezy ....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem wam że to psychicznie dobre... bo wiesz że ci wpłynie kasa za nic... ale mój pracodawca nie miał mnie gdzie przeniesc na jakie stanowisko i musiałam iść na zwollnienie bo nie możemy dzwigać i tak siedzę w chacie 🙂 wiem że nie każdy ma to szczęście... heh... ale mnie akurat się trafiło...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idę sprzątać... bo znówi mi mąż i mama powiedzą że niedługo nie zmieszcze sie w fotelu:P:P i że nic nie robie... heh... szok... ale chce mi się coś porobić to akurat... trzymajcie się kochane... Adę pozdrówcie i powiedzcie żeby się nie dałą i żeby była dzielna... ja wpadnę potem na brzuszek...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

naylaaa napisał(a):
Aga z tego co piszesz to Twój chociaż Tobie pomaga, tak jak choćby wczoraj krasnoludek zrobił za Ciebie wszystko 🙂 Mój by cały dzień przy kompie przesiedział, bo odkurzy się samo, naczynia też same się pozmywają a zresztą nie miał czasu 😉


Skąd ja to znam...mój nie sprząta,tylko brudzi..jak coś gotuje to syf straszny w kuchni i tak zostawi,nigdy nawet łazienki nie umył a przeciez tez chodzi,słowem niegdy nic nie pomaga w sprzątaniu a jak go dręczę,zeby śmieci wyniósł to ciągle tylko "zaraz" i "przeciez wczoraj wyrzucałem,mamy najwięcej śmieci z sąsiadów"....ach 😠
Jak słyszę "zaraz" albo "jutro" to mnie trzęsie 😠
Przed chwilą sprawdzaliśmy gdzie w Poznaniu sa mitingi i ma iść w niedzielę...zobaczymy czy dotrzyma słowa!!!
Oczywiście potulny jak baranek
Ja nie powiem,bo jak jestem wściekła to tż jestem strasznie pyskata i mówię dużo raniących słów,nie mam zamiaru robic z siebie świętej,poprostu hamulce mi puszczają a wtedy w nerwach nawet nie pamiętam co przezd chwilą powiedziałam.

Alanek kopie 🙂 a Oskar poszedł na drzemkę...pochmurno i zimno u nas 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mini23 napisał(a):
szkoda 🙂 a jak tam wszystkie chorobitki? 🙂 a wiecie co ja właśnie zrobiłam sprawdziłam konto męża przez internet 😁 znalazłam kod i sprawdziłam i musze sobie z nim pogadać jak wróci...


Oj,czyżby to była "poważna" rozmowa???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...