Skocz do zawartości

GRUDNIÓWECZKI 2010 | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Ola mąż chory???? Bóg go skaral że Ty się przez niego denerwujesz hihihi.
Aga kobieto Ty jesteś wampirem 😮Z takim ciśnieniem??? O to dziś i tak jest większe bo wczoraj to chyba rekord pobiłas hehehe. Czujesz sie pewnie jak trup - biedna 🤢
No właśnie torba do szpitala.... Ja jeszcze nie spakowana i jakoś nie mogę się zebrać 🤔 Przeraża mnie poród , szpital i połóg. Ale chyba muszę ją zpakować bo jak mnie coś wcześniej złapie to będę spanikowana się pakowała i zapomnę połowę rzeczy zabrać 😮
Agata i ja też już bym chciała mieć swojego malucha już.
A co do herbatek na laktację to ja nawet ich nie kupuję, bo jak wcześniej pisałam to nie chcę karmić piersią. Z Paulinka karmiłam koło dwóch miesięcy i sam pokarm zniknął, i teraz też bym tak chciała 😉 Agata ja myślę żę jeśli chcesz to możesz pić troszkę wcześniej herbatki laktacyjne,one nie zaszkodzą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • aisak_89

    4621

  • naylaaa

    4039

  • gonia88811

    3165

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
mój jak sie weźmie to i pół roku nie pali a potem jakaś głupota i wraca nałóg, jak staraliśmy się o dziecko też rzucił a potem różne rzeczy się działy przykre i znowu zaczął a teraz zimno i bardziej czuć jak przesiąka tym świnstwem a mi to przeszkadza więc się uparłam i rzuca, ale nie wiem czy długo wytrzyma, bo on sam nie chce robi to tylko dlatego ze ja chce
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
gonia88811 napisał(a):
Agata ja myślę żę jeśli chcesz to możesz pić troszkę wcześniej herbatki laktacyjne,one nie zaszkodzą.

ciekawe tylko czy pomogą, bo jakoś moja koleżanka piła je na umór i nic, pokarm w minimalnych ilościach znikł po 2 miesiącach niecałych
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
aga_ta napisał(a):
gonia88811 napisał(a):
Agata ja myślę żę jeśli chcesz to możesz pić troszkę wcześniej herbatki laktacyjne,one nie zaszkodzą.

ciekawe tylko czy pomogą, bo jakoś moja koleżanka piła je na umór i nic, pokarm w minimalnych ilościach znikł po 2 miesiącach niecałych

Nie mam pojęcia. Ale jeśli chcesz karmić piersią to pij jeszcze przed porodem. Ja uważam że ilość pokarmu nie zalezy od herbatek. Kiedyś nie było herbatek i kobiety karmiły piersią długo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej dziewczyny 🙂 jak Wasze samopoczucie? Ale Wam fajnie, że jeszcze z brzuszkami pomykacie 😉 mi się tak za brzuszkiem tęskni, że najchętniej o kolejny bym się postarała 🤪

jeżeli mogę się wtrącić i coś doradzić...
aga_ta, na wszelki wypadek się spakuj 🙂 ja wiem, że wcześniej się o tym nie myśli (jestem tego doskonałym przykładem), ale... nie każdy poród przebiega tak, jak byśmy sobie tego życzyły. Ja byłam niespakowana, bo "miałam czas". Aż pewnego dnia zaczęłam tak obficie krwawić, że nie myśląc w ogóle o torbie z sercem na ramieniu jechałam na izbę przyjęć... naprawdę, nikomu takiego stresu nie życzę. No ale, jak widać - zdarzają się i takie sytuacje. Tak więc na prawdę warto się wcześniej spakować 🙂
Mini przed nawałem pokarmu nie radzę pić herbatek laktacyjnych, bo z bólu będziesz się skręcać i modlić, żeby piersi w magiczny sposób zniknęły. Ja miałam cesarkę, posturę miałam taką, jak Ty, piersi w rozmiarze A, góra B. Bez herbatek laktacyjnych podczas nawału miałam biustonosz E 😮 i był za mały... owszem, miałam problemy z karmieniem, ale nie ze względu na brak pokarmu, a wręcz przeciwnie. Herbatki na mnie działały, podobnie jak Karmi. Ale zaczęłam je stosować, gdy Mała miała 1,5 tygodnia - wcześniej nie było sensu. Piersią karmię do tej pory, moja Mała rośnie jak na drożdżach. Więc się nie przejmuj, że szczupła jesteś, że cesarka - to naprawdę nie ma najmniejszego znaczenia 🙂

Mam nadzieję, że się na mnie nie pogniewacie, że się tak bezczelnie wtrąciłam do Waszej rozmowy ☺️

Pozdrawiam Was wszystkie i życzę bezproblemowych porodów, zdrowiutkich i grzeczniutkich maluszków, szybkiego powrotu do formy i nieznikającego uśmiechu od ucha do ucha 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kumpela wpadła i dopiero poszła 😁
Mały ma infekcję górnych dróg oddechowych...zła jestem jak cholera,a mały marudny,dziwnie się chwilami zachowuje,bawi się a za chwilę się pokłada na podłodze,na rękach mi sie w łuk wygina,płacze,wzrok nieobecny...muszę go obserwować,jakby co to szpital,aż kumpela mówi,ze dzienie się zachowuje 😞

Andrzej dzwonił do Faktu i juz pytali czy zgodzimy sie w razie czego na publikacje w gazecie (chyba go uduszę 😠!!!!) i w Głosie będzie to poruszane i mają dać znać a znajomy ten radny jak tylko sie wybory skończą to sam się tym też zajmie,bo jest na nich cięty.
Zobaczymy co z tego wyniknie,musimy do tego sądu napisać i jeszcze osobno skargę na kontrolera i ich kierownika do Urzędu miasta...nie podaruję a Andrzej jest z natury taki,ze jak mu ktoś wlezie za skórę to ma przechlapane....u nas w rodzinie i wśród przyjaciól wszyscy są zdania,ze jak jest jakaś trudna sprawa to dzwonią,bo wiadomo,ze zaraz się wykłóci i załatwi 😁

A mi coś niedobrze 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
aaa nastawiłam kombinezoniki dla małej i jakieś różowe śpioszki, ale ona chyba z tego faktu niezadowolona próbuje tyłek wypchać na zewnątrz brzucha 🙂
no więc jednak zmusze się i spakuje tą torbę, przy okazji dowiem się czy coś mi brak, ale to wieczorkiem dopiero
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mini23 napisał(a):

wg.mnie lepiej mieć torbe spakowaną szybciej po później w bólach się nie myśli i dużo można zapomnieć 🙂

przechodziłam pakowanie torby przy wymiotach jak się nagle okazywało że trzeba na szpital bo nie uleży, wiec myśle że mój mąż ma ju jako takie pojęcie co trzeba brać,chociaż z drugiej strony jakby go nie było to mogłoby być różnie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mini23 napisał(a):
Fajnie wysłuchać rady kogoś kto miał już cesarke 🙂 a mam pytanie,jak wygląda sprawa okresu po cc,i czy boli,już po wszystkim,i jak długo cie trzymali w szpitalu,bo mój lekarz twierdzi że jak nie będzie komplikacji to 2 doby...


Aguś ja po cesarce wyszłąm na 6 dzień,ale dlatego,bo najpierw ja miałąm podejtrzenie zapalenia otrzewnej i byłam ogólnie 4 doby na głodówce i kroplówkach a 4 dnia mały dostał żółtaczkę i był naświetlany.
Po samej cesarce leżałam na intensywnej terapii od porodu o 2.13 do ok.12 czy 13 następnego dnia,przyszły wyjęły cewnik,kazały wstać i sie w zlewie umyć,przebrać w świeżą koszulę i na wózek i na salę już.Wtedy dopiero małego mi przynieśli.
Przez te 11 godzin leżałam,bo od pasa w dół nic nie czułam,powoli schodziło znieczulenie i pojawiał sie ból,ale dawały przeciwbólowe leki.
Pokarm miałam od razu,byłam w szoku,bo w ciąży nie miałam i się tego bałam,położna mi małego przyniosła a ja mówię,ze chyba nie mma mleka,podusiła mnie i zaraz leciało,fakt,ze mało,ale zaczęłam pić Hippa i było ok,najgorzej 2 dzień,no i ja musiałąm przez nakładki karmić
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć dziewczyny 🙂
Nie mam czasu nadrabiać was bo jak zwykle naskrobałyście...
Przyszłam się przywitać powiedzieć że u mnie wszystko ok i zmykam prasować 😉
Pewnie dziś już mi się nie uda zajrzeć bo będziemy jechać do teściowej a potem to wiecie że seans filmowy się zacznie 😉
BUZIAKI DLA WSZYSTKICH GRUBASKO !!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mini, napiszę Ci, jak to wyglądało u mnie. Ale od razu mówię, że rożne dziewczyny różnie cc znosiły. Niektóre już następnego dnia tak śmigały, że w ogóle masakra 😮 będzie długo, ostrzegam...

Ja miałam cc w znieczuleniu zewnątrzoponowym (do kręgosłupa). Generalnie nic nie bolało, ale znieczulenie dość kiepsko zniosłam i sporo później wymiotowałam. Cesarkę miałam o 14:30, do godziny 19 nie mogłam ruszać nogami (całkiem ciekawe doświadczenie 😁), a później zaczęło mnie wszystko masakrycznie boleć. W nocy wzięłam 3 kroplówki przeciwbólowe, z których wszystkie g..no pomogły 🙃 a o 5 trzeba było wstać z łóżka 🙃 i nie wstałabym, gdyby nie fakt, że moja córeczka leżała na samym końcu oddziału pod kroplówką, a ja MUSIAŁAM ją zobaczyć. Ból... cóż, najmniejszy nie był. Wstanie z łóżka zajmowało mi jakieś 15 minut. Obrócenie się w nocy z jednego boku na drugi - podobnie. Bolały nie tyle rozwalone mięśnie brzucha, co skóra - szwy mnie strasznie uwierały i miałam wrażenie, że lada moment poprzecinają mi skórę. Na szczęście pod prysznic mogłam iść już następnego dnia po cesarce, więc pod wodą troszkę mniej bolało. Na 3 dobę przecinają na szwie tzw. "mostek" - szew składa się z dwóch części, połączonych "luźną" nitką - po tym zabiegu bolało jeszcze mniej. Szew mi zdjęli na 5 dobę - wtedy już było super 🙂 a po 2 tygodniach zapomniałam, że miałam cesarkę 🙂 w szpitalu leżałam 2 tygodnie, ale tylko ze względu na moją Młodą - w związku z tym, że wcześniaczek, to miała bardzo wysoką żółtaczkę i przez ponad tydzień leżała 24godziny na dobę pod lampami 😮 mnie chcieli już na 4 dobę wypisywać.
Generalnie uważam, że warto poczekać na tą żółtaczkę u maluchów. Tym bardziej wtedy, gdy się leży na oddziale, który wyznaje zasadę, że nie wypisują matki bez dziecka. Gdyby nas wypisali wcześniej, to Młoda wylądowałaby w szpitalu dziecięcym, a ja byłabym u niej gościem.
Najgorszą rzeczą po cesarce (z mojego punktu widzenia) jest to, że przez kilkanaście godzin leżysz plackiem i nie możesz się umyć, więc przychodzą miłe (albo i nie) panie, które robią to za ciebie. A i tak 5 minut później znów czujesz pod tyłkiem dużą, mokrą, lepką plamę 🤢 (połóg był dla nie wielkim zaskoczeniem - że można aż tak obficie krwawić, że aż takie skrzepy można "rodzić", że to aż tak długo trwa - u mnie 4 tygodnie).
Z czym się jeszcze trzeba liczyć... niesamowity ból pleców. Nie tyle kręgosłupa, co mięśni pod łopatkami, między łopatkami. Ból, który łapał nagle, że się syczało z bólu, który równie nagle mijał i który atakował przy próbie podniesienia się na łokciu - czyli przy każdej próbie wstania z łóżka, obrócenia się z jednego boku na drugi itp. Nie miałam zielonego pojęcia, że taki ból może w ogóle się po cc pojawić i razem z dziewczynami z sali, które też były po cc i też miały takie bóle, stwierdziłyśmy, że były one spowodowane nienaturalnym ułożeniem na stole operacyjnym. Ale cholera wie, skąd to tak na prawdę się bierze. Mi to przeszło po kilkunastu tygodniach. I niedawno znów się pojawiło, ale już nie dokucza tak bardzo, jak na początku. I nie jest to skutek znieczulenia zewnątrzoponowego, bo identyczne bóle miały dziewczyny po znieczuleniu ogólnym.
Co do okresu, to bardzo dużo zależy od sposobu karmienia. Ja karmię piersią i okresu jeszcze nie miałam, a moja Aga ma już 5,5 miesiąca 🙂

No dobra, zaszalałam i chyba Was trochę nastraszyłam 😁
Więc powiem jeszcze raz: różnie z tym cięciem bywa. Były dziewczyny, które dobę po cesarce normalnie biegały i na nic się nie skarżyły. Jednak trzeba się liczyć z tym, że kolorowo nie będzie i że to jest jednak operacja, anie jakiś zwykły "zabieg" (jak to się czasami na cesarkę mówi).

Mini, o ile dobrze kojarzę, to Twoje Szczęście jest ułożone pośladkowo - identycznie było u nas. Od razu Cię uczulę, że w związku z tym ułożeniem i szczupłą budową ciała, możesz zacząć wcześniej rodzić. I od razu Ci mówię, żebyś się przygotowała na to, że to Twoje szczęście będzie miało problemy z nóżkami - my mamy obustronną dysplazję stawów biodrowych, właśnie przez ułożenie pośladkowe i za mało miejsca w brzuszku 😞 jeżeli nóżki będą wyglądały nieprawidłowo, to w 3 tygodniu życia maleństwa zalecana jest kontrola u ortopedy i wdrożenie jakiegoś leczenia. Im szybciej - tym lepiej. Więc jeżeli tylko usłyszysz, że coś jest nie tak, to zapiszcie się do ortopedy - na wizytę dłuuugo się czeka, a to sprawa dość poważna, więc czekać nie można.

Jezu, ale tasiemca stworzyłam 😮 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
W 37 tygodniu. Młoda dostała 9 pkt, ważyła 3100, 54 cm długości, więc niby było ok. Problemy pojawiły się później: spadł jej poziom cukru we krwi i miała sporo kroplówek, plus ta potężna żółtaczka.

Nie przemęczaj się, postaraj się donosić brzuszek tak do 37-38 tygodnia. Może dzięki temu nie będziecie się tak kisić w szpitalu, jak my 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mini23 napisał(a):
No ja mam ostatnio bóle podbrzusza,coraz częściej skurcze,bóle kręgosłupa,mdłości...i wogóle jestem w strachu ostatnio,bo nie wiem co mnie czeka z tą cesarką... 🥴22 mam usg,by zobzaczyć
Straszne to co napisałaś Kwasiek, ale tu się zgadzam że każda kobieta po cc czuje sie inaczej. Moja kolezanka dość szybko doszła do siebie po cc, natomiast przyjaciółka bardzo długo cierpiała i ból brzucha był niesamowicie ogromny i długo dokuczał 😞 Ale nie każda zle to przechodzi. Aga a podkłady poporodowe napewno będa potrzebne tak jak po sn. Ale przecież Ty twardzielu zniesiesz wszystko 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mini, a masz twardego chłopa? 🙂 mój szwagier był przy dwóch cesarkach i mówi, że wrażenia super. Natomiast ja, będąc na praktykach na sali operacyjnej i widząc pierwszy raz cc, byłam blada jak ściana 😉 i gdyby nie happy end w postaci dziecka, to bym miała niepodważalny argument do "niemania" dzieci 😉 zbyt fajnie to nie wygląda, a niekiedy nawet ciut drastycznie, więc przy wrażliwym chłopie lepiej uważać 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mini23 napisał(a):
kwasiek_ napisał(a):
Mini, a masz twardego chłopa? 🙂 mój szwagier był przy dwóch cesarkach i mówi, że wrażenia super. Natomiast ja, będąc na praktykach na sali operacyjnej i widząc pierwszy raz cc, byłam blada jak ściana 😉 i gdyby nie happy end w postaci dziecka, to bym miała niepodważalny argument do "niemania" dzieci 😉 zbyt fajnie to nie wygląda, a niekiedy nawet ciut drastycznie, więc przy wrażliwym chłopie lepiej uważać 😉


No nie wiem bo on tak bardzo by chciał być 😁 najwyżej padnie 🤪


Ha ha ha Aga z Ciebie będą wyjmować malutką a męża renimować 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mini23 napisał(a):
mąż obejrzał film i go nie ruszył ale mnie tak 🥴 fuj... i to jak oni się obchodzili z ciałem,rozsówali tą skóre... 🤢


Mnie też ten moment najbardziej ruszył 😉 robią tak, bo powłoki brzuszne są bardzo rozciągliwe i rozciągając je w ten sposób, nie muszą robić większego nacięcia, niż jest to konieczne (moja blizna ma 8 cm długości 😜). A więc szybciej się dochodzi do siebie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeju nie pokazujcie więcej takich filmów..wolę nie wiedzieć co ze mna robili i co w razie czego znowu przejdę 🤨

wiecie co ..jakaś dziwna jestem dzisiaj,poddenerwowana bez powodu,wszystko mi z rąk leci,niedobrze mi,w głowie mi się kręci 🤨,podbrzusze pobolewa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...