Skocz do zawartości

\"Jestem jak male ziarenko..\"-Bejbiki styczniowe 2011 | Forum o ciąży


molala

Rekomendowane odpowiedzi

joannawisn napisał(a):
BlueLagoon napisał(a):
Joasiu a Ty swoją budzisz?? Moja w nocy jak się naje to odpada od razu. Także nie ma problemów z ponownym zasypianiem. Tylko muszę mieć od razu butlę przy jej paszczy, bo jak otworzy oczy, a nie dostanie to wtedy ma atak szału i ciężko ją uspokoić.
ja nie budze mojej bo jest taka rozdarta w dzien że jestem happy jak śpi 😜 wszystko mi jedno ile zje ale pisze codziennie i waże JA też ciągle he he 😜


Ja wolę krzyk i marudzenie niż zjedzenie "600ml" obudziłam żbika, zjadła 120, trochę przymulona była i teraz sobie leży w łóżku i nie śpi. To jest istna agentka. Takie małe żywe srebro. Już widzę jak mi da popalić jak urośnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 23 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • wesa

    2463

  • kasiulek85

    1984

  • nusia27

    1988

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Gerda napisał(a):
W zasadzie od urodzenia urządza nam takie atrakcje.


Gedus - moj sie wydzieral jak byl glodny i jak musial czekac na jedzenie 😮 Butla sie studzila a on potrafil przez caly ten czas wrzeszczec ile sily w plucach. Ani na sekunde nie przestal dopuki nie dostal papu (do tej pory tak ma a ma juz 2 lata 🙂 ). A pozniej plakal strasznie jak znikalam mu z pola widzenia, np jak szlam do toalety. Ja wlaczalam odkurzacz haha i dzialal, ale niedlugo 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MadziaW napisał(a):
youmit napisał(a):
Wczoraj doznałam szoku 🤪
Byliśmy u rodziców i położyliśmy małego spać w pokoju obok, usnął na boku. Po jakimś czasie Darek idzie do niego zobaczyć a on leży na brzuchu i sobie ogląda dookoła i ani nie pisknie 🤪 😁 Nie wiem jakim cudem on się obrócił 🙃


Ladnie sobie radzi 😆 No i teraz juz musicie pilnowac jakby lezal na loziu, zeby Wam z niego nie spadl jak nie ma barierki, bo wystarczy czasem doslownie sekundka 😲


Dokładnie, a moja to już w ogóle lubi zaskakiwać, zawsze jak tutaj mówię, że czegoś nie umie to w ciągu kilku dni ona to już potrafi. Oszukistka jedna 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MadziaW napisał(a):
Gerda napisał(a):
W zasadzie od urodzenia urządza nam takie atrakcje.


Gedus - moj sie wydzieral jak byl glodny i jak musial czekac na jedzenie 😮 Butla sie studzila a on potrafil przez caly ten czas wrzeszczec ile sily w plucach. Ani na sekunde nie przestal dopuki nie dostal papu (do tej pory tak ma a ma juz 2 lata 🙂 ). A pozniej plakal strasznie jak znikalam mu z pola widzenia, np jak szlam do toalety. Ja wlaczalam odkurzacz haha i dzialal, ale niedlugo 🤢


A miał lęk separacyjny? Ja się boję, że u mojej to się stanie, bo mieszkamy sami, rodzina b. rzadko nas odwiedza raz na 1-2mieś. mój do późnego popołudnia w pracy od pn-sob jest to ona zna praktycznie tylko mnie. I wcale się nie zdziwię jak tego dostanie, no to ja zwariuję wtedy 😞 bo czytałam gdzieś, że to właśnie zależy od więzi emocjonalnej, charakteru i przede wszystkim tego jak dziecko radzi sobie z relacjami z innymi ludźmi i obcymi itd. doopa jednym słowem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joanna2236 napisał(a):
A moj seba jak byl maly to byl taki grzeczny a teraz diabeł wcielony i kacper teraz tez grzeczny juz sie boje


Ej nie psuj mi nadziei 🙃 moja jest ułożona i grzeczna i ma taka zostać do końca haha! Chociaż widzę po jej oczach/minach/gadce, że wyrośnie z niej kombinator. To już widać po zachowaniu dziecka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
BlueLagoon napisał(a):
(Uwaga: dzieci urodzone np. 2 tyg pozniej przechodza swoj skok 2 tyg wczesniej i odpowiednio dzieci urodzone wczesniej przechodza to pozniej. Wszystko zwiazane jest z rozwojem mozgu dziecka).

Dlatego nasze dzieci różnie się rozwijają 🙂 moja była 10dni wcześniej, Kamili chyba 15? czy 20? nie pamiętam teraz 🤪 Kolo przenosiła chyba o tydzień?? Któraś z naszych Joasiek chyba też przenosiła 😜 Justyna i Femmka też urodziły trochę wcześniej o ile pamiętam.


Wiesz co, duzo w tym prawdy chyba. Moj 9 dni po wyzn. dacie i brnal do przodu w porownaniu z innymi dzieciakami. Teraz mu nieco wolniej z mowa idzie w porownaniu z innmi, ale domyslam sie ze to przez to, ze sie uczy 2ch jezykow jednoczesnie a jak probuje cos mowic to w ogole to jakas niezidentyfikowana mowa 😁 W wiekszosci przypadkow nie mamy pojecia co on tam sobie papla..Papla! Wlasnie sobie przpomnialam, jest taka fajna polska ksiazka pdt: 'I kto to papla'. Smieszne wyrazenia i powiedzenia dzieciaczkow (w roznych sytuacjach) zapamietane przez rodzicow i zebrane w ksiazke 🙂 Bardzo fajne i smieszne, polecam! 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joanna2236 napisał(a):
Madzia w moim przypadku to nieprawda w obu przypadkach jednego przenosiłam 6 dni a drugiego 8 dni i ten drugi szybciej sie nie rozwija niz inne dzieci ledwie co mi głowy podnosi i nic nie mowie o podnoszeniu


Joasiu, ale wiesz niektóre dzieci rozwijają się lepiej a niektóre gorzej to też trzeba brać pod uwagę. Naukowcy to raczej sprawdzili na dzieciach o podobnych predyspozycjach, że szybko zaczęły robić wszystko, ale w swoim tempie czyli wzięli dzieci z 2tyg. wyprzedzeniem i opóźnieniem. Tak myślę. Tylko wtedy to by miało sens.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

weszlam do was zaznaczyc teren i napisac ze wczoraj mielismy chrzciny 🙂 i nawet ktos za mna teskni 🙂 hahahah na brzuszku.....


jakos rzadko siadam do netu bo nie chce wlaczac mi sie lapka i tak wszystko an raty olek chory moj trzymajcie kciuki aby wyzdrowial do 9 maja ...... trzymajcie sie i buziaczki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patka19900 napisał(a):
weszlam do was zaznaczyc teren i napisac ze wczoraj mielismy chrzciny 🙂 i nawet ktos za mna teskni 🙂 hahahah na brzuszku.....


jakos rzadko siadam do netu bo nie chce wlaczac mi sie lapka i tak wszystko an raty olek chory moj trzymajcie kciuki aby wyzdrowial do 9 maja ...... trzymajcie sie i buziaczki


Zaniedbujesz nas po prostu!! 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joanna2236 napisał(a):
Blue mas zmoze nu ery telefonów naszych bo ja gdzies zapisalam i nie wiem gdzie


Kasia chyba ma, bo ona je zbierała. Ja niestety nie mam. Wiecie, że nadal mam mleko w prawej piersi? Dzisiaj mi poleciało, że bluzkę oplamiło. A jak zgniotłam to leciały krople,. Kiedy to mleko zniknie?? Zaznaczam, że piersi mam flaki jak u kobiety 80letniej 😁 Może tak mi psycha działa, że ono nie chce się zasuszyć.. Wznowię laktację haha! Czytałam gdzieś o takiej sytuacji, że kobieta prawie w ogóle nie miała pokarmu i wznowiła. Tylko dużo z tym zachodu jest.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joanna2236 napisał(a):
Drai ja juz nie mam


A gniotłaś?? Może masz.. a nie wiesz. W lewej raczej już nie mam, bo jak gniotłam nawet z całej siły to nic nie leciało. A w prawej leciały krople, nie było tego dużo, ale skoro bluzkę poplamiło małymi plamkami to coś tam jeszcze jest.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
BlueLagoon napisał(a):
MadziaW napisał(a):
Gerda napisał(a):
W zasadzie od urodzenia urządza nam takie atrakcje.


Gedus - moj sie wydzieral jak byl glodny i jak musial czekac na jedzenie 😮 Butla sie studzila a on potrafil przez caly ten czas wrzeszczec ile sily w plucach. Ani na sekunde nie przestal dopuki nie dostal papu (do tej pory tak ma a ma juz 2 lata 🙂 ). A pozniej plakal strasznie jak znikalam mu z pola widzenia, np jak szlam do toalety. Ja wlaczalam odkurzacz haha i dzialal, ale niedlugo 🤢


A miał lęk separacyjny? Ja się boję, że u mojej to się stanie, bo mieszkamy sami, rodzina b. rzadko nas odwiedza raz na 1-2mieś. mój do późnego popołudnia w pracy od pn-sob jest to ona zna praktycznie tylko mnie. I wcale się nie zdziwię jak tego dostanie, no to ja zwariuję wtedy 😞 bo czytałam gdzieś, że to właśnie zależy od więzi emocjonalnej, charakteru i przede wszystkim tego jak dziecko radzi sobie z relacjami z innymi ludźmi i obcymi itd. doopa jednym słowem.


Blue - nie wiem czy mial lek separacyjny, ale powiem Ci, ze calkiem mozliwe ze to bylo to 😞 My mieszkamy za granica, tu nie mamy doslownie nikogo. Tzn teraz mamy przyrodnia siostre meza z rodzina, ktora przeprowadzila sie i mieszka w sasiednim miescie, ale i tak nie widaujemy sie tak czesto. Ale jak Oskarek sie urodzil nie mielismy doslownie nikogo - zero rodziny, byla tylko nasza trojka. Moj maz jest zazwczyaj po 10godzin poza domem, bo ma takie zmiany i jak bylam na macierzynskim to bylo tak samo. Od 7 do 19, a nawet pozniej, bylam sam na sam z synusiem (a mezus pracowal wtedy 6 dni w tygodniu 😞 ) i tylko wyczekiwalam, jak malzonek do domu wroci. Strasznie samotna sie czulam i bylo mi naprawde ciezko 😞 Do tego bardzo dlugo nadrabialam ze spaniem, bo jak sie porod zaczal to nie spalam 2 dni i 2 noce, hormony szalaly, maly mial problemy z karmieniem (kolejna duga historia), wyrzuty odnosnie cyca...wszystko sie nakladalo. Ale mowia...co cie nie zabije, to cie wzmocni. I chyba cos w tym jest...
No, ale na przyklad widzisz sama jak mamy teraz z jego spaniem, bo Ci opowidalam 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MadziaW napisał(a):
BlueLagoon napisał(a):
MadziaW napisał(a):
Gerda napisał(a):
W zasadzie od urodzenia urządza nam takie atrakcje.


Gedus - moj sie wydzieral jak byl glodny i jak musial czekac na jedzenie 😮 Butla sie studzila a on potrafil przez caly ten czas wrzeszczec ile sily w plucach. Ani na sekunde nie przestal dopuki nie dostal papu (do tej pory tak ma a ma juz 2 lata 🙂 ). A pozniej plakal strasznie jak znikalam mu z pola widzenia, np jak szlam do toalety. Ja wlaczalam odkurzacz haha i dzialal, ale niedlugo 🤢


A miał lęk separacyjny? Ja się boję, że u mojej to się stanie, bo mieszkamy sami, rodzina b. rzadko nas odwiedza raz na 1-2mieś. mój do późnego popołudnia w pracy od pn-sob jest to ona zna praktycznie tylko mnie. I wcale się nie zdziwię jak tego dostanie, no to ja zwariuję wtedy 😞 bo czytałam gdzieś, że to właśnie zależy od więzi emocjonalnej, charakteru i przede wszystkim tego jak dziecko radzi sobie z relacjami z innymi ludźmi i obcymi itd. doopa jednym słowem.


Blue - nie wiem czy mial lek separacyjny, ale powiem Ci, ze calkiem mozliwe ze to bylo to 😞 My mieszkamy za granica, tu nie mamy doslownie nikogo. Tzn teraz mamy przyrodnia siostre meza z rodzina, ktora przeprowadzila sie i mieszka w sasiednim miescie, ale i tak nie widaujemy sie tak czesto. Ale jak Oskarek sie urodzil nie mielismy doslownie nikogo - zero rodziny, byla tylko nasza trojka. Moj maz jest zazwczyaj po 10godzin poza domem, bo ma takie zmiany i jak bylam na macierzynskim to bylo tak samo. Od 7 do 19, a nawet pozniej, bylam sam na sam z synusiem (a mezus pracowal wtedy 6 dni w tygodniu 😞 ) i tylko wyczekiwalam, jak malzonek do domu wroci. Strasznie samotna sie czulam i bylo mi naprawde ciezko 😞 Do tego bardzo dlugo nadrabialam ze spaniem, bo jak sie porod zaczal to nie spalam 2 dni i 2 noce, hormony szalaly, maly mial problemy z karmieniem (kolejna duga historia), wyrzuty odnosnie cyca...wszystko sie nakladalo. Ale mowia...co cie nie zabije, to cie wzmocni. I chyba cos w tym jest...
No, ale na przyklad widzisz sama jak mamy teraz z jego spaniem, bo Ci opowidalam 🤨


Jakbym czytała o sobie.. szkoda słów.. 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joanna2236 napisał(a):
A skad wiesz?'


Bo jak już od niego odchodziłam to powoli zaczynała gardzić 😉 niestety, ale natłok mojego pokarmu zepsuł moje nastawienie do karmienia piersią itd. nic nie dawało, że odciągałam pokarm przed karmieniem i tak tryskało jej po twarzy zalewało mi bluzki, wkładki laktacyjne wstyd było iść na miasto, bo od razu mokra była, łóżko zalane, jak ją karmiłam to z drugiej leciało litrami. Ona non stop się krztusiła. Wymiękłam. A z butelki leciało powoli to piła normalnie w miarę. Ściągałam to mleko, ale w końcu dałam za wygraną i po 1,5mieś. przestałam karmić zupełnie, bo ona wolała butlę 🙃 Jakoś nie mam wyrzutów sumienia i tak karmiłam długo, bo ja sama byłam karmiona tylko w szpitalu. I żyję 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgłodniałam i jak tu się odchudzać 🤪 Matko jedyna ważę 67,4 w ubraniu i laczkach to z rana na głodniaka mogę ważyć z 66kg koszmar. Zamiast chudnąć to ja ciągle jem, jem i jem.. Dosłownie jakbym w ciąży była, może żołądek mi się powiększył 😁 8kg do zrzucenia no nieźle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...