Skocz do zawartości

Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 331
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Wiesz co nie wiem jak to faktycznie jest. Tyle rzeczy zabrania sie robic i jesc kobietom w ciazy jakby byly chore. Ja wiem ze to co my robimy i jemy wplywa na nasze dziecko ale kurcze drazni mn ie strasznie jak wszyscy mi czegos zabraniaja.. zrobilo sie to juz nie do wytrzymania i ostatnio mowie do brata kiedy oczywiscie zabronil mi czego dzwignac z nim zeby chociaz on jako moj brat dal mi swiety spokoj.. i dal. Ale tesciowa to skaranie boskie.. nie rob tego, nie dzwigaj, nie mozesz malowac (w sensie farba, bo chcialam pomalowac cos tam ostatnio w domu). I tak tu mieszkam wdycham te kurze, farby itp wiec co za roznica ! Z tym jedzeniem tak samo. Ostatnio rowniez mowie do meza ze juz mam tego dosc zebym musiala sobie odmawiac coli czy tego typu rzeczy skoro zawsze je jadlam. A dzieci nasze i tak wkoncu to beda jadly i pily i tak.. Ehh sie nagadalam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ ja Cię w pełnie popieram, Tyska jeśli mają być zdrowe to będą jeśli nie to i tak temu nie zaradzimy. U mnie też tak było na początku ale teraz wszyscy ucichli.Najbardziej wkurzała mnie babcia która stwierdziła że jeszcze będę płakać przez tego "psa", bo poświęcam mu za dużo uwagi i uczucia że powinnam się stuknąć w głowę i spoważnieć bo teraz będe miała dziecko. I ja to rozumiem dziecko będe miała w kwietniu a teraz do cholery mam psa gdyby nie on to już w ogóle bym zwariowała bo przecież z moim widuję się tylko w weekendy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tyska ja też zawsze odżywiałam sie nie zdrowo ale myślę że to dlatego że zawsze byłam zdrową chudziną i nie musiałam na takie rzeczy zwracac uwagi, mimo tych wypitych hektolitrów pepsi zęby mam zdrowe jak koń. Nie wiem moze to będzie miało jakieś negatywne skutki w przyszłości no ale raz się żyje. Nie będę sobie odmawiac BIG MAC'A w Mc Donald's tylko dlatego że ktoś powiedział że jest niezdrowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nie wiem czemu twoja babcia akurat sie uczepila biednego pieska ale ktoz to wie 🙂 Z babciami to roznie bywa. Mi kazali wszyscy pozbyc sie natychmiast kota. Jakby to byla jakas zabawka. Szlag mnie trafial. Skoro wzielam go kiedys do siebie to nie wyobrazalam sobie zeby poprostu go wyrzucic. Bo tyle sie o tych kotach i kobietach w ciazy mowi.. moj kotek siedzi w domu od malego nie wypuszczam go, zreszta porobilam wszystkie badania i kazalam sie wszystkim odczepic od mojego kiciusia. Tak jak mowisz, ja bez niego to sobie teraz nie wyobrazam zycia. Jestem czesto sama w domu i przynajmniej mam sie do kogo odezwac, kim zajac i pobawic, a czasami i opieprzyc. Jest taki kochany i kiedy sama siedze w domu wieczorami to chociaz on sie do mnie przytula. Zreszta nie ja jedna jestem w ciazy i zyje z kotem. Ale widzisz co czlowiek to inne zdanie i podejscie to takich spraw. Musimy byc trwarde i walczyc o swoje 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ja teraz mieszkam na wsi i babcia też tu po prostu jest inna mentalność i jej zdaniem pies powinien siedzieć w budzie a nie w domu a już na pewno w nie łóżku. A jak zachorował ostatnio i powiedziałam ile wizyta kosztowała to myślałam że zawału dostanie................oj tam nie ważne kocham ją ale to jednak różnica pokoleń
A pies i tak już nie śpi z nami i nie dlatego że zarazki czy coś ale dlatego że to bardzo żywiołowy bokser który jak się rozłoży zajmuje pół materaca............
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tyska mi tez wszyscy kazali mojego kochanego siersciuszka wyrzucic.I nawet jak mialam juz wyniki na toksoplazmoze,to i tak dalej marudzili.Nic ich nie przekonuje,ze jestem odporna na to.Ale ja sie nie przejmuje.Mi by predzej serce peklo niz bym go wyrzucila.Moj kociak tez caly czas siedzi w domku i dla mnie to nie jest jakies tam zwierze,ktore mozna wyrzucic tylko pelnoprawny i niesamowicie rozpieszczony czlonek rodziny 🙂 🙂Nawet teraz lezymy sobie w lozku,ja po srodku,z jednej strony maz a z drugiej Koko mi mruczy 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ehh gdyby nie te nasze zwierzaki 🙂 Fajna sprawa, zreszta od zawsze sie mowi ze zwierze i dziecko w domu to swietny uklad. Mialam okazje poczytac nawet czekajac w poczekalni na wizyte u ginekologa o noworodkach i naszych czworonogach, z kotami wlacznie. Tak wiec ja wiem ze to ze moje dziecko bedzie od razu wsrod zwierzaczka jest swietna sprawa i napewno dla niego dobra. Oczywiscie my jako mamy musimy zachowac wszelkie srodki ostroznosci, ale to normalne. Jestem strasznie ciekawa jak moj Rysiek zareaguje na dziecko 🙂 Podejrzewam ze bedzie cholernik zazdrosny i troche sploszony na poczatku, bo on taki troche bojazliwy 😉 Moze dlatego ze kastrat 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tylko dodam ze mimo nawyki co do pepsi się nie zmieniły to przynajmniej dodatkowo zaczęłam pić wodę mineralną której wcześniej NIENAWIDZIŁAM i dziewczyny ja oczywiście wszystko rozumiem i to zamiłowanie to zwierzaków tylko ja jakoś nie mam zaufania do kotów ze mnie bardziej psiara
Jeśli chodzi o to badanie na toxo to nie wiem ale mnie lekarz nic nie zlecał mimo że pytałam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zreszta ja rowniez kocham psiaki, zawsze kchalam wszystkie zwierzaczki, mam babcie na wsi i uwielbialam wszystko co male, kurki kaczki, swinki nawet nutry ktore wygladaly jak szczurki male. Tylko ja urzedowalam z dziadkiem bo oborach bo moja kuzynka strasznie sie wszystkiego bala 🙂 A ona tam do dzis mieszka. Ale psa nie mam tylko ze wzgledu na swoje lenistwo. Nie chcialoby mi sie wychodzic z nim na dwor, a na dodatek uwielbiam to wmoim kocie ze jest taki czysciutki, nie smierdzi, moge go calowac bez zadnych przeszkod. A jednak psy smierdza swoim psowatym zapachem. Moj maz jak mieszkal z mama swoja jeszcze to mieli psa. Nie moge zniesc dzisiaj kiedy idziemy do tesciowej(bo ona go zabrala) i wszedzie czuje jego zapach, strasznie smierdzi..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeju tyska mój nie śmierdzi no albo się już przyzwyczaiłam ale ostatnio byli u nas znajomi i pytali czy pies jest w domu a ja pytam dlaczego?????a oni na to że nic nie czuć, bo też znają kogoś kto ma i śmierdzi w mieszkaniu. Wiadomo że Leon nie pachnie lawendą ale ja nic specjalnego nie czuję no chyba że z rana jak na mnie ziewnie to normalnie brrrr a i czasem jak długo jest na polu to czuć go takim no "wiatrem" ale to chwilowe. A i może dlatego nie czuć go za bardzo bo ma króciutką sierść, nie wiem.A ja mieszkam na wsi tylko nie mam gospodarstwa ale pierwszy raz w zyciu latem tego roku zobaczyłam u sąsiada takie małe dwudniowe świnki to było niesamowite one były takie słodkie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra idę na wyro Leon już chrapie a ja przedtem trochę sobie poryczałam i strasznie mnie oczy pieką nie daję już rady przed monitorem
a moje małe ledwo co wczoraj dało znać o sobie i już tak fika cały czas
buziaki do jutra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No ja piszac teraz caly czas czuje jak mi tam sie werci i matce kopniaki sprzedaje. Kurcze.. nie umiem sie jakos przyzwyczaic i normalnie reagowac na slowo mama 🙂 Ze to mnie dotyczy to az dziw. Ja wlasnie zajadam sie jeszzcze delicjami i posiedze jeszcze chwilke bo sie kimnelam wieczorkiem wiec teraz nie bardzo mi sie chce.Mam laptopa wiec moge sobie legalnie z Wami pisac i lezec w lozeczku. A te placze to takie ciazowe? Mam nadzieje, mi sie nie zdazylo jeszcze miec takich sytuacji
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja też z laptopem ale już nie daję rady, a ryczenie nie rozżaliłam się nad mężem zawsze przyjeżdżał w piątki w południe i wyjeżdżał w poniedziałki rano a teraz przyjedzie w sobotę po południu a pojedzie w niedzielę wieczorem i tak jakoś mnie wzięło ale ta reakcja to związana z ciążą bo znam jego pracę i wszystko rozumiem i nigdy bym tak nie zareagowała a teraz sama nie wiem i to jeszcze się na niego wydarłam , biedak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
nie przejmuj sie podobnie jest u mnie raz na jakis czas wystarczy jedno slowo mojego i tak sie wkurzam i zaraz placze a pozniej zastanawiam sie po co placze wkoncu nic takiego mi nie powiedzial zebym odrazu tak zareagowala hehe :P a co do ruchow to wieczorem tez mam duzo wieksze niz przez caly dzien 😁 A ja wlasnie zjadlam sobie frytki z kurczakiem bo naszla mnie taka ochota 😁 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyska kwestia przyzwyczajenia i wyborów życiowych wcześniej to ja pracowałam do późna a on wracał o 15.30 później nie było go w ogóle 8 mcy tylko telefon, skype i gg, później był 5 mcy na urlopie i mieliśmy być już znowu razem ale wyszło jak wyszło że widujemy się w weekendy, ale myślę że w końcu kupimy to mieszkanie w mieście.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...