Skocz do zawartości

Marzec 20011, poczatek drogi | Forum o ciąży


katy_86

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Emka kochanie nie placz:*:*:*Nie wiem co ty kochana chcesz od siebie.Przeciez tak slicznie wygladasz.Ja to bym chciala tak wygladac w ciazy jak ty.Neli ja tez tak mam,ze na swoje zdjecia patrzec nie moge i glownie tylko brzusio sie na fotki lapie.A jak juz maz zrobi mi calosciowe zdjecie,to je i tak zazwyczaj kasuje.Tylko naprawde nieliczne przechodza atest.Ale nie zalamujmy sie kochane,jak nasze skarby sie porodza,to nawet nie bedziemy wiedzialy kiedy i wszystko zgubimy.A teraz jest taki okres,ze chocbysmy sie straly to przytyc musimy.Jak chodze na ktg to zazwyczaj przychodzi tez taka kobietka ok 40 lat.Jest w 36 tyg i przytyla jak narazie 3kg bo od poczatku na diecie byla.I teraz okazalo sie,ze dzidzia sie przez to dobrze nie rozwija i ma jakies komplikacje.Wiec chyba nie ma sensu sie zalamywac,najwazniejsze ze nasze skarby sa zdrowe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,5 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • samantka

    2319

  • MonisiaD

    1525

  • Niunia26

    2070

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Pewnie to dla Naszych Bobasków 🙂
Pozniej jak sie porodza to bedziemy mogły sie odchudzac i wogole 🙂
Ja nie moge sie powstrzymac i chce mi sie strasznie ... sprzatac kuchnie 😁 A juz obiecałam swojemu ze bede odpoczywac, ale jakos tak mnie woła ta kuchnia :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Niunia26 napisał(a):
MonisiaD napisał(a):
Neli ja na jutro jak wroce z ktg to mam juz zaplanowane mycie okien i zmiane firanek.Faktycznie na koniec ciezarowki dostaja powera 😁


Monisia Ty uważaj na tym KTG, Ammi poszła i z dzidzią wróciła ;-)

Ja na to ktg chodze juz od 1,5 miesiaca i nic nie dalo.Ale skoro ty tak mowisz,to jest nadzieja.W koncu Niusia prawde ci powie 😁 To co,mam torbe ze soba zabrac 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziękuję Kobietki, musiałam się pożalić. Ja wiem, że to dla dzieciaczków naszych i że na odchudzanie przyjdzie jeszcze czas. Ogólnie to jak się popłakałam to M zobaczył i zaraz przyszedł i pyta o co chodzi... no i wywaliłam mu swoje smuty... i on mnie przytulił i pocieszał... a potem sam się popłakał mówiąc, że już by tak chciał przytulić nasz skarb. I tak leżeliśmy we dwoje i sobie popłakaliśmy 🙂
Co do sprzątania to ja jutro miałam plan jak M pójdzie coś tam z kompami robić, ale wiem, że ma iść z rana, więc pewnie będę spać, a potem to mi się odechce :P
Niunia a co to jest kaszak?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
MonisiaD napisał(a):
Niunia26 napisał(a):
MonisiaD napisał(a):
Neli ja na jutro jak wroce z ktg to mam juz zaplanowane mycie okien i zmiane firanek.Faktycznie na koniec ciezarowki dostaja powera 😁


Monisia Ty uważaj na tym KTG, Ammi poszła i z dzidzią wróciła ;-)

Ja na to ktg chodze juz od 1,5 miesiaca i nic nie dalo.Ale skoro ty tak mowisz,to jest nadzieja.W koncu Niusia prawde ci powie 😁 To co,mam torbe ze soba zabrac 😁


Zabierz 😜 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja sprawdzałam w necie jakiś przepis na to ciasto, ale wolę sprawdzony, więc poczekam do jutra i może też zrobię 🙂 mam plan usmażyć faworki i pączki, ale nie wiem kiedy, bo może tłustego czwartku nie doczekam, a termin mam na środę popielcową... hmmm... może już w najbliższym czasie zrobić?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No dziewczyny wyszorowana kuchnia i umyłam okna w kuchni...
Emka ja tez myslałam tak, że nie bedzie mi sie chciało wogole sprzatac bo coraz mniej siły miałam a tu dostałam takiego powera, ze mogłabym jeszcze dalej działac, ale dam juz sobie na dzis spokoj, bo pozno jest i musze tez miec co robic jutro 🙂 I nie powiem ze dzis sie nie zmeczyłam ...
Zjem sobie owocki, posiedze przed TV i mam nadzieje ze zasne w miare szybko...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja to dziewczyny mam dość wszystkiego... Dzisiaj siedziałam i wyłam, a A. nawet nie przyszedł zapytać co mi jest... Już 3 wieczór się do siebie nie odzywamy... Po prostu nie umiemy ze sobą rozmawiać... powiem Wam, że już sama nie wiem co ja z nim jeszcze robię... On ma mnie po prostu gdzieś... nie interesuje go jak się czuję, wraca z pracy to tylko cześć i od razu gapi się w TV... nawet o nic nie spyta... czy tak ciężko zadać pytanie jak się czujesz? co dzisiaj robiłaś, czy coś w tym stylu???... Już nawet nie mam komu powiedzieć, jak łapnie mnie jakiś skurcz, czy ból, nawet dzisiaj jak siedziałam strasznie coś mnie zakuło pod brzuchem... myślę, że mi Mała na szyjkę nacisnęła... przynajmniej takie miałam wrażenie, a on nawet się nie zainteresował tylko spojrzał i już... czuje się na prawdę jakbym była sama z tym wszystkim, tak sobie pomyślałam, że jak zaczęłabym rodzić dzisiaj w nocy to nie chciałabym, żeby on był ze mną.. niech tylko mnie zawiezie i może wracać do domu... W tym momencie to go po prostu nie nawidzę... czuję do niego mega niechęć... Już bym chciała urodzić, bo mam już dosyć... źle się czuję, a nawet nie mam się komu wyżalić... Ciągle siedzę i mi łzy same do oczu się cisną...
Sorki za żale, ale na prawdę nie mam z kim o tym pogadać...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Samantko po to jest forum, zeby sie wyzalic, wylac swoje smutki czy tez radosci.... Wiem wiem ja sama przepraszałam, że wylewam swoje odczucia na forum ale własnie po to tez jestesmy tutaj zeby sie wspierac, gdy nas cos neka!! Faceci czesto mysla tylko o własnych dupach ( za przeproszeniem) i niestety nie zmienimy tego... Juz niebawem bedziesz miała koło siebie Córeczke, bedziesz mogła sie nia cieszyc i bedzie dawała wiecej radosci i wspaniałych chwil niz jestes sobie w stanie to wyobrazic!!!! Moze twoj w koncu oprzytomnieje i zobaczy jakia wspaniała jestes kobieta i jak wiele miłości jestes w stanie dac jemu i waszej Kruszynce!!! Głowa do Góry!!! Wszystko bedzie dobrze!!! Ściskam Cie na pocieszenie i żałuje, że nie moge dac ramienia do wypłakania osobiście!! Czasami łzy oczyszczaja nasza dusze i nastepnego dnia jest lepiej!!! Życze Ci tego z całego serduszka!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kochane, dziś robię za rannego ptaszka, o dziwo 😁 Za mną cudowne bite 8 godz. snu, nareszcie 🤪

Samantka, jestem z Tobą myślami. Wierzę, ze z czasem wszystko się ułoży. wczoraj zapomniałam napisać... masz super fotę, 🙂 wyglądasz na przeszczęśliwą więc trzymam kciuki zeby taki uśmiech szybko powrócił 🙂


Gerda, Wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek!!! Szybkiego i bezbolesnego porodu i dużo zdrówka dla Ciebie i Twojego synka 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej dziewczyny, dzięki za pocieszenie, ale on nawet się dzisiaj ze mną nie pożegnał wychodząc do pracy, co zawsze robi, nawet jak jestem zła... Tak więc za ciekawie nie jest i znowu się popłakałam... Ja mam dosyć ;(
Edytka ja też trzymam kciuki, żeby było wszystko ok i może faktycznie to już to 🙂
Gerda ja również życzę wszystkiego najlepszego, ale przede wszystkim zdrowej dzidzi :*:*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Samantka, a czy mozesz poprosić mamę żeby wzięła dziś urlop. Fajnie byłoby gdybyś mogła się na trochę oderwać od myślenia o złych rzeczach i spędzić jakoś miło czas.
A po powrocie z pracy Twojego narzeczonego weź go za przeproszeniem "za chabety" na poważną rozmowę. Wiem, ze pewnie nie chcesz sama zacząć się odzywać, ale taki stan jak teraz może bardziej męczyć Ciebie niz jego. Nie ma sensu zebyś "była w takim zawieszeniu".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Niestety moja mama ma taką pracę, że nie może wziąć wolnego, nawet mnie poprosiła dzisiaj, żebym do niej poszła zaraz i poczekała na listonosza bo ma jej przynieść tablice rejestracyjne do samochodu, jak ja ich nie odbiorę to zostawi awizo, a moja mama wtedy nawet nie będzie miała jak ich z poczty odebrać, tyle ma pracy... A co do rozmowy to ja nie mam pojęcia nawet jak ją zacząć... No i fakt nawet nie chcę pierwsza jej zaczynać, bo to on powinien się postarać, żeby wszystko jakoś załagodzić... Ale spróbuję później po powrocie czymś się zająć... Jak A. wróci z pracy i nic się nie zmieni w jego zachowaniu to pójdę do mamy na kilka dni, może wtedy coś do niego dotrze...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nie chcę dawać "dobrych rad", ale mogę napisać jak ja bym zrobiła... Bez rozmowy o tym co jest źle w związku raczej niewiele zmieni się w zachowaniu faceta, więc ja wytłumaczyłabym łopatologicznie co mnie denerwuje, co trzeba zmienić, czego brakuje (mój też wracał z pracy wielce zmęczony, jadł, oglądał TV i łapał sie za kompa, fakt jak ja pracowałam miałam to samo, byłam tak zmęczona ze nie chciało mi sie nawet gadać i jedyne o czym marzyłąm to odmóżdżenie przy TV, ale powiedziałam mu że będąc w ciąży potrzebuję większej uwagi, zeby np. zapytał jak minął mi dzień, pomimo tego ze wie ze siedziałam w domu i prasowałam ubranka - liczy się zainteresowanie - teraz o tym pamieta) . Jak to by nie poskutkowało to dopiero wtedy kolejny krok - wyprowadzka na kilka dni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...