Skocz do zawartości

O WSZYSTKIM 2010!!!! | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

dziewczyna mojego brata która to wszystko widziała,powiedziała tylko,że jej jest mnie żal i że teraz widzi jacy oni są naprawdę,więc chyba jednak ja się nie mylę skoro ktoś inny to widział i mówi,że z moją mamą jest coś nie tak,że głupio jej było się przyznać do czegoś więc wolała w zamian za to zniszczyć mi życie do końca...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 856
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

powiem Wam jeszcze jedno co zdążyłam usłyszeć bo myśleli,że nie slyszę...moja mama do Łukasza-nic się nie bój,jak tylko coś to dzwoń od razu na policję,że coś Twojemu dziecku robi...a potem tylko jak wspomniałam mu o rozwodzie to zaczął mi swoimi prawami do dziecka rzucać,więc wiem jedno-moja mama chcąc zniszczyć mi życie do końca postanowiła pewnie pomóc łukaszowi odebrać mi pewnie dziecko,bo jak łukasz był w tym zielony tak po rozmowie z moją matką od razu mi mówi takie różne rzeczy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wrócił i chciał pogadać,no to spoko i znowu to samo-"ale ja cie zapewniam,że sie ułoży,że się zmienie,że już Cie nie skrzywdze" itd itp...
no i zaufać facetowi który od samego rana dzisiaj mnie kłamał??? i to dokładnie temu samemu,który już prawie rok obiecuje to samo bez echa??? i tak nie mam chyba wyjścia...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Malutka - biedna kochana jestes 😞 i tak jakby niestety skazana na nich wszystkich 😞 Boże, chciałabym ci jakos pomóc....

Buziaczka - to ostro pojechałas tesciowej i chwała ci za to!!!!!!! Ja swojej tez chetnie wygarnełabym, ale pewnie kiedys uzbierze sie i wybuchne.

U mnie nic dobrego jesli chodzi o tesciowa, ale w sylwestra tak mnie wkurwiła, ze szok 😮 😲
Mój ma syna z pierwszego małżeństwa, i w zwiazku z pewnymi chorymi sprawami Karola dziadkowie zabieraja do siebie, a my dojezdzamy i wszyscy razem mamy "widzenie". Otóż w sylwestra dzwoni Karol i pyta się, czy przyjedziemy (akurat zdazylismy wejść do moich rodziców - a tesciowie mieszkają niedaleko), więc pakujemy sie do samochodu i jedziemy do teściów. Wchodzimy do domu, Karol leci i krzyczy "babcia, Franek przyjechał", a tesciowa - obraza majestatu, bo nie przyjechalismy w 2 dzień świąt - odburkneła "zjem obiad to pójde". No i wogóle zapomniałam pampersów na zmianę - paczke mam u rodziców, wiec w biegu zapomniałąm zapakowac pare sztuk. Mówię, że może podejde do apteki i na sztuki kupię, a mój mówi, że on pójdzie, że weźmie Karola i na razem pójda, no ale Karol nie mógł bo miał mokre buty. Teściowa myślała, że zaraz Robert sam pójdzie do apteki i mowi "bys sie dzieckiem zajął, bo tęsni za tobą".
I wiecie co, taka kurwica mnie ogarnęła, bo Karol był już 3 dni, a ta suka nie zadzwoniła, tylko kurwa w dzień, kiedy miał wracac do domu (dzwonił o 14, a na 17 mielismy go odwieżć). Nosz jasna cholera, tak się we mnie zagotowało, że myślałam, że za łeb wezme i pierdolnę o coś 😠 Nacieszyła się przez te dni wnusiem, a jak była zmęczona to po tatusia.....
No i wzięła tez Franka 1 raz na ręce, przeszła się z nim z kuchni do salonu, po chwili wraca i mówi " że nie ma siły go nosić, bo ją plecy bola" i oddała mi go. Tak mnie ta kobieta wkurwia że szok, hipochondryk piepszony, tylko ona się liczy i jej urojenia, ale chalupę sprząta na czworaka dzień w dzień i kurwa nie przejmuje się, że ją plecy bola.

Ja nie wiem, co się porobiło, że nam się wszystko jakos tak chujowo układa. Wydawało się, że narodziny dziecka to cudowny czas, i że wszyscy będa szczęśliwi, a tu okazuje się być zupełnie inaczej 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
malutka90 napisał(a):
Angela1987 napisał(a):
Malutka,może ten Twój maz cos kombinuje, wez sie zastanów i spierdzielaj jak najdalej od nich.

nie mam dokąd ani nie mam nawet złotówki 😞


jestes w kiepskiej sytuacji, i nam najłatwiej dawać "dobre rady", ale wiadomo, ty musisz podjąc decyzję, a ja nie chciałabym mieć cię na sumieniu, ale jakbym była na twoim miejscu, to zastanawiałabym się żeby wyprowadzić gdziekolwiek, gdzie miałabys schronienie i bezpieczeństwo (ktokolwiek z twojej rodziny, nie wiem, ciotka, kuzynka), może wtedy ten twój przejzałby na oczy - ale niestety watpie, że tak sie stanie 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja sytuacja jest taka,jedyne co miałam to do mamy,teraz nie mam już żadnej możliwości,koleżanki mają swoje życie,często w maluteńkich mieszkaniach gdzie nawet kącika wolnego nie ma,a trzeba się zawsze do życia dołożyć,a co ja dołożę,skoro nie ma z kim dziecka zostawić żeby zarobić?a moja mama zawsze w takich sytuacjach od razu leci po rodzinie i robi ze mnie najgorszą szukając sobie wspólczucia i politowania a mi zamykając drogę do tego by ktokolwiek mi pomógł,a jak słyszę potem jakie rzeczy o mnie opowiada to włosy dęba stają i najlepiej się nikomu nie pokazywać wtedy bo już nie jedno na siebie od ciotek usłyszałam. bo mam świadków że kilka razy mnie wyrzuciła z domu,a potem opowiada że nie wiadomo jaka to ja jestem,że ona nigdy by mi się nie kazała wyprowadzić z domu itd...tylko nagrać co mówi a potem jej puścić w momencie kiedy się tak wypiera.
a rodzina mojego taty? no cóż,to tylko niedzielno-świąteczne spotkania na kawę,każdy ma tam swoje życie,w którym też nie ma miejsca dla mnie,mały domek,małe pokoiki,każdy zajęty,tata ma swoją rodzinę,chyba też ma sam teraz problemy,tak mi się wydaje,oni tam nie wiedzą jak jest u mnie źle,bo zawsze wszędzie się uśmiecham,bo przecież miało być tak pięknie,a jest tak źle,i po co ktoś ma czuć satysfakcję i powtarzać mi jak moja mama-"a nie mówiłam?" tylko,że ona tak nie mówiła,ona mówila,że będzie dobrze,a jak ja na to,że nie chce ślubu to usłyszałam-"teraz jak ja k... kredyt wziełam???nie wygłupiaj się" ale teraz się nie przyzna,że tak mówiła,teraz słyszę -"a nie mówilam?" którego tak naprawdę nigdy nie mówila...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dwie banalne sytuacje do których nie chce się wracać,bo moje życie wyglądałoby inaczej:
1. rozwaliła sobie rodzinę na własne życzenie,wyjechała do niemiec i po roku jak ją odwiedziłam miała już kochanka,kiedy ją nakryłam i powiedzialam,że powiem tacie to strasznie na niego zrzuciła całą winę mydląc mi oczy że jaki to tata nie był i oczywiście rozwód od razu...została z kochankiem tam a jak ją zostawił to po 5 latach wróciła jak skończyłam już 18 lat i myślała,że będzie dla mnie kimś ważnym po tym wszystkim...i próbowała mi ułożyć życie tym,że mając nawet 19 lat musiałam być punkt 22 w domu nawet z festynów a jak nie to nie miałam możliwości wejścia do domu...
2.na siłe szuka faceta,jednego poznała rok temu,postanowił ją omamić i mu się udało...bo taka zakochana była... pijak i oszust szukający tej,która go utrzyma...mówiłam jej...ale ona nie,że jej zazdroszczę i próbuje zniszczyć znowu życie...mieliśmy po ślubie mieszkać tam u mamy w niezależnym mieszkaniu,temu fagasowi się nie podobało,że go przejrzałam,postanowił się mnie pozbyć,dzień po moim ślubie mama kazała mi "wyp..." bo przecież nie lubie jej lowelasa. potem próbował sie pozbyć mojego brata,przejrzała na oczy jak próbował sprzedawać rzeczy z domu,okradał,potem mi uwierzyła,a ja poraz kolejny głupia jej zaufałam tylko po to,by kolejny raz przeżyć to jej magiczne "wypierdalaj bo niszczysz mi życie"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Eh Malutka, może spróbuj do którejś ciotki 😞 Boże, przecież wszystkie jak jeden mąż napewno nie wierzą twojej matce, chyba ona nie jest zadna wyrocznią?! Nie wiem, co za pojebani ludzie są wokól ciebie i dlaczego tak się dzieje, naprawdę nie rozumiem tego. Ja taka nie jestem, i ty napewno też nie, dlatego pewnie trudno nam zrozumieć, dlaczego....

A u mnie tez niewesoło 😞 Mój wczoraj poszedł na noc do pracy, miał wrócic wcześniej, sam mówił, ja mówiłam, ale był jak zwykle "mądrzejszy", no i budzi mnie i dziecko o 5.43 telefonem najebany - poszedł sobie do kumpla na wódke - taka jego praca 😠. Przyszedł do domu na moment, tez chałasuje, kłade sie z powrotem, jakas dziwna cisza, a on sobie wyszedł. Dzwonie, ze jak jest tak nieodpowiedzialmy to niech pakuje swoje rzeczy i wypie..la, no i nie wrócił do domu, siedzi sobie w samochodzie na parkingu, i ironicznie mówi "słucham" do słuchawki. jak dzwonie. Ale juz nie dzwonie, bo nie mam nic na koncie....
Co ja kurwa bede sie z nim uzerac 😞 Ale wiadomo jak bedzie....w koncu wróci, ja bede obrazona i nadumdana przez jakis czas, az w końcu wszystko wróci do "normalności".
Tylko szkoda mi dziecka, bo to dla niego chciałam normalnej rodziny a nie jakiejs patologicznej 😞 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Malutka nie ukrywaj niczego przez ojcem, zawsze jest jakieś wyjście, tylko trzeba sie odważyć, powiedz mu jak jest, pakuj siebie, małą i jedź do niego, szukaj pracy, Klaudię do żłobka spróbuj zapisac jeśli jest taka mozliwość, to wszystko na pewno nie będzie proste, ale zawsze jest przecież jakaś szansa na lepsze życie, bo to co opisujesz to jakaś masakra po prostu. Zepnij się w sobie, weź się w garść i działaj, jeśli chcesz lepszą przyszłość dla swojej córki, od własnego życia. Nic tu po tobie, te sytuacje które opisujesz będą powtarzały się zawsze. Nie bądż naiwna nie wierz obietnicom które składa ci mąż, on sam nie wierzy w to co mówi, gada tak , żeby cos powiedzieć. Szukaj roboty a Łukasz będzie miał obowiązek płacić ci alimenty. Życzę odwagi i tutaj zawsze odnajdziesz wsparcie, jeśli tylko się zdecydujesz coś zroic z życiem własnym i swojej córki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Malutka jak czytam twoje posty,to widze sytuacje mojej siostry,miala 19 lat jak w ciaze zaszla,slub,dziecko,miala byc taka szczesliwa....ale byly tam ciagle klotnie,on nawt ja uderzyl,ale chciala normalnej rodziny dla emilki,niestety jej maz zaczal bic mala i magda odeszla,to bylo 3 lata temu,onplaci alimenty ale dziecka od 3lat nie widzial!!moja siostra poznala nowego mezczyzne jest szczesliwa,emila mowi do niego "tata",magda jest w ciazy,termin ma na lipiec,sprawa rozwodowa w toku....jej byly maz tez ma na imie lukasz
tobi zycze sily i wytrwalosci,walcz o swoje i twojej corki szczescie,pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Malutka dziewczyny mają rację Łukasz nigdy się nie zmieni. Tylko obiecuje byś była przy nim, a i tak swoje robi ☺️ To co opisujesz to jakaś patologia w której nie powinna uczestniczyć TWOJA Córeczka. Pamiętaj matka ma ZAWSZE największe prawa do dziecka, To Ty je nosiłaś i to Twoja pierś Ją wykarmia. Będę trzymała Kciuki, za jakiś czas jakbyś nie miała dostępu do kompa, będę do Ciebie dzwoniła, byś nie myślała, że zostałaś sama 😘 POWODZENIA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kocham Was dziewczyny,zawsze Wasze słowa mnie podnoszą na duchu,bo mimo,że jesteście daleko to wiem,że jest ktoś kto stoi po mojej stronie,nawet daleko,ale jestescie 🙂
rozważam dom samotnej matki,ale czy moje dziecko będzie tam szczęśliwe? wiem,że w razie rozwodu jeśli miałabym gdzie mieszkać,to wtedy może dostanę jakieś zasiłki,bo będę sama z dzieckiem,alimenty no i remont,nowe auto,wszystko było po ślubie,intercyzy nie ma,więc podział majątku dał by mu w dupę i dorobił długów...tylko problem jest taki,że właśnie nie ma dokąd isć. ale ciagle kombinuje
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Życzę Ci Malutka żebyś się w końcu ogarnęła, przestała biadolić a coś zadziałała. Są ludzie którzy zechcą ci pomóc , ty zechciej tej pomocy przyjąć, i spierdalaj z tego dołka jak najprędzej. Dume schowaj do kieszeniu, bo w tej sytuacji najważniejsza twoja córa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Malutka wiem, że w Bielsku jest dom samotnej matki, ale nie mają tam dużo miejsc. Warto chyba np. tam przedzwonić i może oni coś Ci pomogą, zasugerują, dadzą namiar na jakąś pomoc, nawet jakbys miała nie skorzystać to warto się podowiadywać. I tak jak dziewczyny mówią, nie ukrywaj nic przed ojcem, jest jaki jest, ale on chyba najlepiej wie jaka jest twoja mama i może Cię zrozumie. OJ biedna jesteś 😞 trzymaj się mocno, bo masz silny charakter i dasz sobie radę, tylko samemu jest bardzo ciężko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Malutka ja też uważasz że powinnaś coś z tym zrobić..dla dobra i swojego ale przede wszystkim dla dobra Klaudii..Łukasz co by nie mówił..naobiecywał..to i tak się nie zmieni..zresztą ile razy już to z nim przerabiałaś..skoro się z Tobą i Klaudią nie liczy to trzeba próbować samej coś zmienić..(bo inaczej będziesz tkwiła w tym bagnie po uszy..samo się nic nie zmieni..;/) Ja też uważam że powinnaś powiedzieć tacie od A do Z i wypłakać się..może on jakoś będzie potrafił ci pomóc..jeśli to nie pomoże to dom samotnej matki..czy jakaś pomoc społeczna..(alimenty dostaniesz i da Klaudie i na siebie..) no i rozejrzeć się za żłobkiem..wtedy i pracować byś mogła..Wiem że to wszystko jest trudne i ciężkie..ale jak nie teraz to kiedy zmienić swój i Klaudii los..Wierzę w Ciebie..Pokaż im że poradzisz sobie bez nich..że nie będą tobą poniewierać..sama staniesz na nogi..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...