Skocz do zawartości

WRZESIEŃ 2011 - ŁĄCZMY SIĘ :) | Forum o ciąży


kasia1986

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
kasia1986 napisał(a):
dobra, skorzystam póki Grzesiek jest u teściów a Michał śpi - idę zmyć ten cały szpital z siebie.

postaram ię skrobnąć Wam jutro nieco więcej - ale ogólnie - mimo, że poród "ekspresowy" bo niecałe 2 h i mąż ledwo dojechał na porodówkę, to wspominam go znacznie gorzej niż za pierwszym razem i mogę z pełną wiadomością stwoerdzić - nie chcę już więcej dzieci 😜 dwójeczka mi starczy.

ps. w moim awatarze wstawiłam fotkę M 🙂

buziaki, papa


GRATULACJE !!! sliczny bobasek,
kasiula nawet nie strasz ze teraz bylo gorzej niz za pierwszym razem, ja sobie nie wyobrazam znow miec wywolywanego porodu i lezec 12 godzin zanim cokolwiek sie zacznie ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 58,7 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Asia19874

    5726

  • Agamu

    4062

  • czarna79

    3418

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Ksiu Michałek boski,moja Emilka jest w fotografiach 🙂.
Jeszcze raz gratulacje !!!!!!!!!!!!!!
My dziś po ściągnięciu szwów ale cięzko było mi zorganizować logistycznie aby dojechać do szpitala.
Mąż niestety jest w pracy dostał aż jeden dzień wolnego w dniu porodu o tacierzyńskich itp możemy zapomnieć, aja sama z mała. No ale poczekałiśmy na tatusia mała do fotelika i cheja.
Dobra zmykam do małej 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć kochane
Mój post na pewno nie bedzie szczególnie optymistyczny, chociaż mam w sobie duzo wiary i sily bo musze byc silna ..
Więc.. moze od poczatku - moj porod zaczal sie 17 wrzesnia w nocy o 3:15 w nocy wyskoczyłam ze skurczami co 4 minuty , zaczeło sie po prostu zupelnie z kosmosu.. zakończył się o 15;20 więc rodziłam 12 godzin, jeżeli ktoras chcialaby szczegółów moge udzielic na zyczenie. Natomiast jedno jest pewne nigdy w zyciu w najczarniejszym scenariuszu nie spodziewalam sie takiego koszmarnego bólu, nie wiem czy to wynika z mojego niskiego progu bólu czy rzeczywiscie tak czeste skurcze przy zerowym rozwarciu doprowadziły mnie do takiego stanu. Jezeli kiedykolwiek mialabym jescze byc w ciazy to tylko i wylacznie cesarka. Niestety tak wyczerpujacy porod nie odbil sie bez echa, poniewaz doszlo do niedotelenienia mojej corci. Malo z tego przy samym porodzie okazało się ze miala 2 razy zacisniętą pepowinke na szyi + koszmarnie zielone zatrute wody płodowe( mimo ze ur dokładnie w dzien terminu) Te 3 rzeczy wpłyneły bardzo negatywnie, mala dostala 7 pkt, i trafila od razu do inkubatorka. Dla mnie jest to straszna masakra bo nie mikalam jej do tej pory w ramionach nawet na chwile i serce mi peka bo wrocilam do domku gdzie wszystko na nia czeka a my nadal sami 😞(. Cale szczescie wszystko od razu zaywazyli i zaczeli ja od reki badac pod roznym katem, jak sie oakzalo ze zagrozenie jest wysokie to zabrano ja karetka taka specjalna dla noworodkow do specjalistycznego szpitala pediatrycznego, tam ma teraz dobry sprzet i specjalistow. Tak naprawde jest jakby caly czas na obserwacji , na chwile obecna wiemy tylko ze cos z rozedmą płuc i wysoka leukocytza, nadal trwają badania w celu wyeliminowania ew zakażen organizmu i tak naprawde bardzo malo nas o cyzm kolwiek informują poki nie maja pewnosci co sie dzieje,. Zdecydowanie sie nie pogarsza, ale tez nie poprawilo sie, a po tlenoterapii powinnon było...My nasza niunke mozemy tylko przez szybke ogladac, ale jest slodziutka kochana, podobna do mojego meza, urodzila sie calkiem spora bo 56 cm, waaga 3450, mam zdjecia z inkubatorka bo patrze sobie na nia w domku caly czas i tez wam pokaze jakas foteczke jak zrzucimy cos na komputer. Przepraszam ze wam napisalam moja historie jesli komus to przeszkadza, ale uznalam ze wiele z was czeka na wiesci ode mnie. W kazdym razie gleboko wierzymy ze wszystko sie poprawi i bedziemy mogli nasze malenstwo zabrac do domku, poki co ja lakatatorem uruchomilam moja laktacje i bede wozic jej mleczko i tylko tyle moge zrobic, i kochac ją jak najbardziej moge i modlic sie zeby wszystko sie dobrze skonczylo.
A teraz lukne co u was sie działo
Właściwie kochanae nie wiem co robic , dziwnie mi bez was ja w domu wariuje, a tu ani nie jestem juz w ciazy ani nie mam mojego szkraba przy sobie 😞 tak zawieszona pomiedzy, i chyba narazie bede was tylko podczytywac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Louisedg napisał(a):
Cześć kochane
Mój post na pewno nie bedzie szczególnie optymistyczny, chociaż mam w sobie duzo wiary i sily bo musze byc silna ..
Więc.. moze od poczatku - moj porod zaczal sie 17 wrzesnia w nocy o 3:15 w nocy wyskoczyłam ze skurczami co 4 minuty , zaczeło sie po prostu zupelnie z kosmosu.. zakończył się o 15;20 więc rodziłam 12 godzin, jeżeli ktoras chcialaby szczegółów moge udzielic na zyczenie. Natomiast jedno jest pewne nigdy w zyciu w najczarniejszym scenariuszu nie spodziewalam sie takiego koszmarnego bólu, nie wiem czy to wynika z mojego niskiego progu bólu czy rzeczywiscie tak czeste skurcze przy zerowym rozwarciu doprowadziły mnie do takiego stanu. Jezeli kiedykolwiek mialabym jescze byc w ciazy to tylko i wylacznie cesarka. Niestety tak wyczerpujacy porod nie odbil sie bez echa, poniewaz doszlo do niedotelenienia mojej corci. Malo z tego przy samym porodzie okazało się ze miala 2 razy zacisniętą pepowinke na szyi + koszmarnie zielone zatrute wody płodowe( mimo ze ur dokładnie w dzien terminu) Te 3 rzeczy wpłyneły bardzo negatywnie, mala dostala 7 pkt, i trafila od razu do inkubatorka. Dla mnie jest to straszna masakra bo nie mikalam jej do tej pory w ramionach nawet na chwile i serce mi peka bo wrocilam do domku gdzie wszystko na nia czeka a my nadal sami 😞(. Cale szczescie wszystko od razu zaywazyli i zaczeli ja od reki badac pod roznym katem, jak sie oakzalo ze zagrozenie jest wysokie to zabrano ja karetka taka specjalna dla noworodkow do specjalistycznego szpitala pediatrycznego, tam ma teraz dobry sprzet i specjalistow. Tak naprawde jest jakby caly czas na obserwacji , na chwile obecna wiemy tylko ze cos z rozedmą płuc i wysoka leukocytza, nadal trwają badania w celu wyeliminowania ew zakażen organizmu i tak naprawde bardzo malo nas o cyzm kolwiek informują poki nie maja pewnosci co sie dzieje,. Zdecydowanie sie nie pogarsza, ale tez nie poprawilo sie, a po tlenoterapii powinnon było...My nasza niunke mozemy tylko przez szybke ogladac, ale jest slodziutka kochana, podobna do mojego meza, urodzila sie calkiem spora bo 56 cm, waaga 3450, mam zdjecia z inkubatorka bo patrze sobie na nia w domku caly czas i tez wam pokaze jakas foteczke jak zrzucimy cos na komputer. Przepraszam ze wam napisalam moja historie jesli komus to przeszkadza, ale uznalam ze wiele z was czeka na wiesci ode mnie. W kazdym razie gleboko wierzymy ze wszystko sie poprawi i bedziemy mogli nasze malenstwo zabrac do domku, poki co ja lakatatorem uruchomilam moja laktacje i bede wozic jej mleczko i tylko tyle moge zrobic, i kochac ją jak najbardziej moge i modlic sie zeby wszystko sie dobrze skonczylo.
A teraz lukne co u was sie działo
Właściwie kochanae nie wiem co robic , dziwnie mi bez was ja w domu wariuje, a tu ani nie jestem juz w ciazy ani nie mam mojego szkraba przy sobie 😞 tak zawieszona pomiedzy, i chyba narazie bede was tylko podczytywac


Hej kochana!!!

na pewno wszystko bedzie dobrze i mala dojdzie szybciutko do siebie, musisz w to wierzyc.. badz cierpliwa i nie zalamuj sie, wie, ze dobrze sie mowi, ale wiec o Tym ze wiara czyni cuda !!!
My chyba wszystskie tutaj trzymamy za wasza trojeczke kciuki i ja osobiscie moge Ci obiecac ze bede sie modlic za Twoja zabke, zeby szybciutko wrocila do zdrowka ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
I ja bede modliła sie za twoja niunie i nie mysl tak że nie mozesz sie odnalezc tutaj bo jestes mama a to ze malutka potrzebuje chwilowej opieki w szpitalu nie musi oznaczac najgorszego po prostu tak musi byc a niedlugo zbedziesz ja tulila i miala caly czas przy sobie wierze w to! wiem ze to marne pocieszenie bo sama nie moglam sie odnalezc jak zawozilam moja myszke do szpitala i musialam ja zostawic na badanie serduszka na pol dnia ale moge sobie wyobrazic co czujesz 😞 nie wiem co moge jeszcze napisac zeby cie czyms nie dotknac wiec po prostu napisze ze bedzie dobrze! 🙂
co do bólu to ja sama wiem jak to bylo ciezko opisalam to zreszta na watku o porodach i nie powiem ulzyzlo mi jak sie wypisalam 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Maggie003 napisał(a):
kasia1986 napisał(a):
dobra, skorzystam póki Grzesiek jest u teściów a Michał śpi - idę zmyć ten cały szpital z siebie.

postaram ię skrobnąć Wam jutro nieco więcej - ale ogólnie - mimo, że poród "ekspresowy" bo niecałe 2 h i mąż ledwo dojechał na porodówkę, to wspominam go znacznie gorzej niż za pierwszym razem i mogę z pełną wiadomością stwoerdzić - nie chcę już więcej dzieci 😜 dwójeczka mi starczy.

ps. w moim awatarze wstawiłam fotkę M 🙂

buziaki, papa


GRATULACJE !!! sliczny bobasek,
kasiula nawet nie strasz ze teraz bylo gorzej niz za pierwszym razem, ja sobie nie wyobrazam znow miec wywolywanego porodu i lezec 12 godzin zanim cokolwiek sie zacznie ...


kasiiu michaś cudny ahh ja już mojego szkraba ni e moge sie doczekać
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Serce pęka jak takiemu maluszkowi coś dolega, będąc przez tydzień w szpitalu napatrzyłam się jak dziewczyny z mojego pokoju cierpiały bo ich maluszkom tez cos dolegało i były komplikacje przy porodzie, przeżywałam to równie mocno jak one tak jak teraz przeżywam to z Wami. Luizka będzie wszystko dobrze, trzymamy wszyscy mocno kciuki Laura to silna dziewczynka przecież wrześniowa 🙂 poradzi sobie na pewno, a jeśli będziesz pzy niej z mleczkiem bo jest strasznie wazne zeby dostawała chociaz odrobinke ale twoje mleczko , jeśli będziesz mogła ją dotknąć - pogłaskaj, dotknij, niech cię maleńka poczuje, szybko dojdzie do formy!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochane jestescie 😘 😘 Dziekuje za wszystko:*

Ja sobie poczytam co tam naskrobalyscie jak mnie nie bylo.

A porod ehhhh Landusia chetnie zobacze czy to dla ciebie bylo cos takiego jak dla mnie, zajrze zalukam.
Tylko musze sie ogarnac jeszcze troche w domu, teraz duzo nie skrobiecie to nadrobie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Louisedg napisał(a):
Cześć kochane
Mój post na pewno nie bedzie szczególnie optymistyczny, chociaż mam w sobie duzo wiary i sily bo musze byc silna ..
Więc.. moze od poczatku - moj porod zaczal sie 17 wrzesnia w nocy o 3:15 w nocy wyskoczyłam ze skurczami co 4 minuty , zaczeło sie po prostu zupelnie z kosmosu.. zakończył się o 15;20 więc rodziłam 12 godzin, jeżeli ktoras chcialaby szczegółów moge udzielic na zyczenie. Natomiast jedno jest pewne nigdy w zyciu w najczarniejszym scenariuszu nie spodziewalam sie takiego koszmarnego bólu, nie wiem czy to wynika z mojego niskiego progu bólu czy rzeczywiscie tak czeste skurcze przy zerowym rozwarciu doprowadziły mnie do takiego stanu. Jezeli kiedykolwiek mialabym jescze byc w ciazy to tylko i wylacznie cesarka. Niestety tak wyczerpujacy porod nie odbil sie bez echa, poniewaz doszlo do niedotelenienia mojej corci. Malo z tego przy samym porodzie okazało się ze miala 2 razy zacisniętą pepowinke na szyi + koszmarnie zielone zatrute wody płodowe( mimo ze ur dokładnie w dzien terminu) Te 3 rzeczy wpłyneły bardzo negatywnie, mala dostala 7 pkt, i trafila od razu do inkubatorka. Dla mnie jest to straszna masakra bo nie mikalam jej do tej pory w ramionach nawet na chwile i serce mi peka bo wrocilam do domku gdzie wszystko na nia czeka a my nadal sami 😞(. Cale szczescie wszystko od razu zaywazyli i zaczeli ja od reki badac pod roznym katem, jak sie oakzalo ze zagrozenie jest wysokie to zabrano ja karetka taka specjalna dla noworodkow do specjalistycznego szpitala pediatrycznego, tam ma teraz dobry sprzet i specjalistow. Tak naprawde jest jakby caly czas na obserwacji , na chwile obecna wiemy tylko ze cos z rozedmą płuc i wysoka leukocytza, nadal trwają badania w celu wyeliminowania ew zakażen organizmu i tak naprawde bardzo malo nas o cyzm kolwiek informują poki nie maja pewnosci co sie dzieje,. Zdecydowanie sie nie pogarsza, ale tez nie poprawilo sie, a po tlenoterapii powinnon było...My nasza niunke mozemy tylko przez szybke ogladac, ale jest slodziutka kochana, podobna do mojego meza, urodzila sie calkiem spora bo 56 cm, waaga 3450, mam zdjecia z inkubatorka bo patrze sobie na nia w domku caly czas i tez wam pokaze jakas foteczke jak zrzucimy cos na komputer. Przepraszam ze wam napisalam moja historie jesli komus to przeszkadza, ale uznalam ze wiele z was czeka na wiesci ode mnie. W kazdym razie gleboko wierzymy ze wszystko sie poprawi i bedziemy mogli nasze malenstwo zabrac do domku, poki co ja lakatatorem uruchomilam moja laktacje i bede wozic jej mleczko i tylko tyle moge zrobic, i kochac ją jak najbardziej moge i modlic sie zeby wszystko sie dobrze skonczylo.
A teraz lukne co u was sie działo
Właściwie kochanae nie wiem co robic , dziwnie mi bez was ja w domu wariuje, a tu ani nie jestem juz w ciazy ani nie mam mojego szkraba przy sobie 😞 tak zawieszona pomiedzy, i chyba narazie bede was tylko podczytywac


Kochaniutka będzie dobrze 😘 Musisz być silna...wszystkie jesteśmy z Tobą!!i trzymamy za Laure kciuki!! 😘 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Powiem Wam Kochaniutkie,że ja też sie dzisiaj strasznie wystraszyłam tym ktg 😞 w szpitalu tak naprawde nic ich nie obchodzi..wkurzają mnie Ci lekarze,szpitale..całą droge do szpitala przepłakałam!!!ale jak podłaczyli mnie do ktg i Mała sie awanturowała serducho biło jak trza to kamień z serca mi spadł..chociaż dalej uważam,że jakby można było gdzieś podpłacić za cc to chętnie bym to zrobiła i ten stres z głowy miała...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anulcia napisał(a):
Powiem Wam Kochaniutkie,że ja też sie dzisiaj strasznie wystraszyłam tym ktg 😞 w szpitalu tak naprawde nic ich nie obchodzi..wkurzają mnie Ci lekarze,szpitale..całą droge do szpitala przepłakałam!!!ale jak podłaczyli mnie do ktg i Mała sie awanturowała serducho biło jak trza to kamień z serca mi spadł..chociaż dalej uważam,że jakby można było gdzieś podpłacić za cc to chętnie bym to zrobiła i ten stres z głowy miała...


Nie chce nic sugerowwac, ale na chwile obecna wiedzac co spowodowala ta nieszczesna pepowina nie zawachalabym sie, bardzo zaluje ze nie dalam 1000 zl za cesarke planowana 😞 ale balam sie jej bardziej niz porodu....U nas tetno bylo doskonale do samego konca , ale ona podobno ze stresu niedotlenia wydalila smolke
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Louisedg napisał(a):
Anulcia napisał(a):
Powiem Wam Kochaniutkie,że ja też sie dzisiaj strasznie wystraszyłam tym ktg 😞 w szpitalu tak naprawde nic ich nie obchodzi..wkurzają mnie Ci lekarze,szpitale..całą droge do szpitala przepłakałam!!!ale jak podłaczyli mnie do ktg i Mała sie awanturowała serducho biło jak trza to kamień z serca mi spadł..chociaż dalej uważam,że jakby można było gdzieś podpłacić za cc to chętnie bym to zrobiła i ten stres z głowy miała...


Nie chce nic sugerowwac, ale na chwile obecna wiedzac co spowodowala ta nieszczesna pepowina nie zawachalabym sie, bardzo zaluje ze nie dalam 1000 zl za cesarke planowana 😞 ale balam sie jej bardziej niz porodu....U nas tetno bylo doskonale do samego konca , ale ona podobno ze stresu niedotlenia wydalila smolke



No właśnie...i teraz zastanawiam się czy nie iść prywatnie do innego lekarza,który jest zastępca ordynatora i z nim pogadać co i jak...ale boje sie że mnie pogoni 😮 ale spróbować trzeba...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej!!
Czy na którąś z Was zadziałał jabłecznik?? Ja pożarłam pół blachy i nadal mi ślinka leci :P
@Anulka czy Twoja sałatka ma jakieś super właściwości?? Bo jak tak to zaraz polecę ją zrobić 😁 Jutro wizyta u dżina, ciekawe co mi powie...
@Luiza wszystko będzie dobrze. Najważniejsze, że Laura jest pod fachową opieką. Bądź dobrej myśli!!
Jakieś wieści mamy od Asi?? Wyskakała coś na tej piłce?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anulcia napisał(a):
Kochaniutka ,jeśli moge zapytać...czy to,że tak wyszło to pępowina była główną przyczyną??Jeśli nie chcesz nie odpowiadaj 😘

To jest zawiłe bo cholera wie co było główną ale z przyczyn to jest tak:
Pępowina na szyi okrecona 2 razy, pod wpływem stresu, niedotlenienia dziecko wydalilo smółke i zattruło te wody, i potem te wody zatruwały je
Zielony kolor wskazuje, że dziecko jest w stresie (np. z powodu niedotlenienia czy zatrucia), dlatego wydaliło do pęcherza płodowego smółkę (pierwszą kupkę)
Oprocz tego dlugi wyczerpujacy porod i obie te rzeczy spowodowaly wysokie niedotelenienie małej
zielone wody spowodowaly zakazenie, a problem z płuckami nie wiadomo tak naprawde czy od stresu porodowego czy jak....
tak czy siak peowina miala posredni wplyw rowniez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
letka82 napisał(a):
Hej!!
Czy na którąś z Was zadziałał jabłecznik?? Ja pożarłam pół blachy i nadal mi ślinka leci :P
@Anulka czy Twoja sałatka ma jakieś super właściwości?? Bo jak tak to zaraz polecę ją zrobić 😁 Jutro wizyta u dżina, ciekawe co mi powie...
@Luiza wszystko będzie dobrze. Najważniejsze, że Laura jest pod fachową opieką. Bądź dobrej myśli!!
Jakieś wieści mamy od Asi?? Wyskakała coś na tej piłce?



Kura zrobiłam sałatke..narazie nic sie nie dzieje... 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

letka82 napisał(a):
Hej!!
Czy na którąś z Was zadziałał jabłecznik?? Ja pożarłam pół blachy i nadal mi ślinka leci :P
@Anulka czy Twoja sałatka ma jakieś super właściwości?? Bo jak tak to zaraz polecę ją zrobić 😁 Jutro wizyta u dżina, ciekawe co mi powie...
@Luiza wszystko będzie dobrze. Najważniejsze, że Laura jest pod fachową opieką. Bądź dobrej myśli!!
Jakieś wieści mamy od Asi?? Wyskakała coś na tej piłce?

Boże nie przypominajcie mi o piłce 😮 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Louisedg napisał(a):
Anulcia napisał(a):
Kochaniutka ,jeśli moge zapytać...czy to,że tak wyszło to pępowina była główną przyczyną??Jeśli nie chcesz nie odpowiadaj 😘

To jest zawiłe bo cholera wie co było główną ale z przyczyn to jest tak:
Pępowina na szyi okrecona 2 razy, pod wpływem stresu, niedotlenienia dziecko wydalilo smółke i zattruło te wody, i potem te wody zatruwały je
Zielony kolor wskazuje, że dziecko jest w stresie (np. z powodu niedotlenienia czy zatrucia), dlatego wydaliło do pęcherza płodowego smółkę (pierwszą kupkę)
Oprocz tego dlugi wyczerpujacy porod i obie te rzeczy spowodowaly wysokie niedotelenienie małej
zielone wody spowodowaly zakazenie, a problem z płuckami nie wiadomo tak naprawde czy od stresu porodowego czy jak....
tak czy siak peowina miala posredni wplyw rowniez


Dziękuje za odpowiedź.. 😘 z tego co wiem to Asiulka ZG też urodziła Kamisie w zielonych wodach i Dziewuszka jak sie patrzy 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro bedzie tam dyzur ordynatora i juz my go przycisniemy ma nam wszystko wyjasnic co jak dlaczego i co bedzie dalej jakie sa rokowania i kiedy moge zabrac dziecko przynajm,niej zeby wiedziec czego sie mozemy spodziewac bo tak naprawde oni nas mało informują o czym kolwiek 🥴
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Louisedg napisał(a):
Jutro bedzie tam dyzur ordynatora i juz my go przycisniemy ma nam wszystko wyjasnic co jak dlaczego i co bedzie dalej jakie sa rokowania i kiedy moge zabrac dziecko przynajm,niej zeby wiedziec czego sie mozemy spodziewac bo tak naprawde oni nas mało informują o czym kolwiek 🥴


Będzie dobrze!!!!!! 😘 😘 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...