Skocz do zawartości

Mamusie i przyszłe mamusie rocznik 84 :) | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Agniesiabe mogę wiedzieć u jakiego lekarza prowadzisz ciążę ? Ja rodzilam na Kasprzaka 14 miesięcy temu i co do opieki nad noworodkiem to ok,ale co do położnych to tylko jedna była bardzo miła,a reszta to naprawdę pomyliła się z powołaniem.Ale może teraz są już inne tego ci życzę 🙂Ja akurat trafiłam po porodzie do sali dwu osobowej,ale są tez sale gdzie leży się w 6 dziewczyn.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 226
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Aniulek właśnie też słyszałam ,że na Starynkiewicza mają dobrą opiekę neanotologiczną. Mam jednak nadzieję ,że ta opieka się nie przyda - ale dobrze ,że mają takich specjalistów i w razie czego nie trzeba dzidziusia przewozić karetką do innego szpitala. Minusem jest to ,że jest to szpital kliniczny i kręci się tam mnóstwo studentów 😞 Nic to może jakoś zniosę ich obecność - zresztą przypuszczam ,że po pewnym czasie będzie mi już wszystko jedno. Jeśli chodzi o mojego męża to na początku nie chciał słyszeć o tym żeby być przy porodzie - później trochę się przekonał jak zaczęliśmy chodzić do szkoły rodzenia. Jemu też koledzy w pracy opowiadają różne fajne rzeczy o porodach 🙂 Śmiejemy się ,że najwyżej weźmie ze sobą na porodówkę piersiówkę i będzie sobie popijał dla odwagi 🙂 🙂 🙂 Mam nadzieję ,że mi tam nie zejdzie i że mnie będzie wspierał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Larosanegra84, ci studenci to taki mały minus, ale pamiętaj że jak zacznął Cię irytować możesz nie zgodzić się na ich obecność. Z tego co nam mówiła położna w szkole rodzenia to plusem jest to, że z reguły jest to jedna - góra dwie osoby więc nie ma opcji przetaczania się tabunów przez salę.
Co do wspólnego porodu to mój mąż też nie był na początku wielkim entuzjastą. Powiedział mi, że boi się, że ja będę cierpiała a on nie będzie potrafił mi pomóc, ale myślę że sama obecność bliskiej osoby jest bardzo pomocna. W sumie tak na 100% przekonał się na szkole rodzenia. A ta piersiówka dla męża przemycona w torbie jest niegłupim pomysłem - na wszelki wypadek warto przygotować 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Marzi ciążę prowadzę u dr Dżugały i powiem, że jestem bardzo zadowolona. Wiem, że tam nie jest super nowocześnie ale właśnie najważniejsze, żeby Mały jakby co miał najlepszą możliwą opiekę 🙂
a z tymi położnymi to powiem Wam tak, że ja to mam ogólnie w życiu podejście, że jak się jest miłym i życzliwym dla ludzi to oni dla Ciebie też są tacy i powiem Wam, że jak na razie mi się w życiu sprawdza więc mam nadzieję, że i tym razem tak będzie 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
moj maz ten na poczatku nie za bardzo chcial byc przy porodzie ja zreszta tez wolalam byc sama 🙂 ale pod koniec ciazy oboje zmienilismy zdanie 🙂bliska osoba bardzo podnosi na duchu w chwiach zwatpienia " ze sie juz chyba nie urodzi" 😁 i podaje wode hehe co chwile 🙂 ja wypilam az 8 pol litrowek żywca 😁
piersioweczka hehe dobry pomysl bo nerwy facetow bardzo zrzerają 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Goshe to tak jak z moim mężulkiem. Przez te 9 miesięcy wszystko się zmieniło. Na początku żadne z nas nie było zwolennikiem wspólnego porodu a teraz na odwrót 🙂 ale ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca zobaczymy jak nam to wyjdzie w praktyce 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hm, wbrew pozorom nasi mężczyźni też nie mają łatwo 😉

Dziewczyny, a co sądzicie o masażu krocza przed porodem? Stosowałyście/stosujecie/ zamierzacie? W szkole rodzenia mówili nam, że to pomaga w uelastycznieniu tkanek. Masaż wykonuje się olejkniem z migdałów z wit. E lub jest gotowy olejek niemieckiej firmy Weleda. Położna podpowiedziała, że warto zaangażować w to męża, ale zastanawiam się czy to dobry pomysł... Może jakoś okazjonalnie byłoby miło - jako początek pzytulanek? Ale tak codziennie, systematycznie to nie wiem czy nie wpłynie negatywnie na jego nastawienie - czy nie będzie miał dosyć tych okołoporodowych przygotowań.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
agniesiabe napisał(a):
Marzi ciążę prowadzę u dr Dżugały i powiem, że jestem bardzo zadowolona. Wiem, że tam nie jest super nowocześnie ale właśnie najważniejsze, żeby Mały jakby co miał najlepszą możliwą opiekę 🙂
a z tymi położnymi to powiem Wam tak, że ja to mam ogólnie w życiu podejście, że jak się jest miłym i życzliwym dla ludzi to oni dla Ciebie też są tacy i powiem Wam, że jak na razie mi się w życiu sprawdza więc mam nadzieję, że i tym razem tak będzie 😁


A JEZELI MOGE WIEDZIEC TO GDZIE ON PRZYJMUJE?

JA PRZY KOLEJNEJ CIAZY CHCIALABYM SIE LECZYC U LEWANDOWSKIEGO
CIEKAWE CZY NADAL TAM JEST?
POZDRAWIAM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć Kochane 🙂
Jestem dzisiaj po KTG - wysiedziałam się w szpitalu ładnych parę godzin bo co chwilę dochodziła jakaś rodząca dziewczyna albo pogotowie przywoziło kogoś kim musieli się zająć od ręki. U mnie na razie nic się nie dzieje, z dzidzią wszystko dobrze, skurczy też na razie nie mam. Chyba sobie jeszcze poczekam z tym porodem - prędzej przenoszę niż urodzę wcześniej. Jedno co mnie cały czas nie pokoi to moje ciśnienie - cały czas jest za wysokie ;( Na Starynkiewicza dzisiaj mieli wysyp rodzących i w pewnym momencie przestali przyjmować i zaczęli odsyłać do innych szpitali. Powiem Wam ,że boję się że będę miała takie szczęście ,że pojadę z bólami a tam okaże się ,że nie ma dla mnie miejsca 😞
Aniulek co do tego masażu to też słyszałam ,że bardzo pomaga i można w ten sposób uniknąć nacięcia krocza. Ale Ja osobiście nie praktykowałam i chyba nie będę angażowała w to swojego męża - jakoś tak dziwnie bym się czuła 🥴 Ale z uporem maniaka każdego dnia ćwiczę mięśnie Kegla. Zobaczymy czy to przyniesie jakiś skutek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Goshe z dzidzią wszystko dobrze - ile teraz waży to nie wiem bo w szpitalu nie badali mnie tylko zrobili ktg. Wizytę u swojej ginekolog mam w środę to się dowiem ile mały waży - 1,5 tygodnia temu ważył 2,5 kg to teraz może będzie ważył coś ok 3 🙂 Obejrzałam zdjęcie Twojego synka - śliczny chłopczyk 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Goshe, ja też przyłączam się do podziwiających zdjęcie - super maluch 🙂 I pomyśleć, że za rok mój synek też będzie takim dużym chłopcem 😁

Co do masażu to chyba jednak spróbuję, bo chciałabym uniknąć nacięcia a przez całą ciążę nie ćwiczyłam 🤨 Na początku zagrożenie, a później jak już mogłam to brakowało mi motywacji. Larosanegra, masz rację, że angażowanie męża jest niekoniecznie dobrym pomysłem. Sama miałam mieszane uczucia, więc chciałam poznać Wasze opinie. Ćwiczenia mięśni Kegla potraktowałam troszkę po macoszemu, chyba czas najwyższy żeby być bardziej systematyczną 😲

Larosanegra, tak jak pisałam perspektywa odesłania do innego szpitala też mnie trochę martwi, ale jak wspominałaś muszą zapewnić nam miejsce w innej placówce. Moja przyjaciółka (wieczna optymistka 😜) twierdzi, że nie należy się przejmować rzeczami, na które nie ma się wpływu - zawsze jak tak mówiła to się na nią wkurzałam, bo łatwo jej powiedzieć, ale w tym przypadku to może rzeczywiście powinnyśmy się skupić bardziej na sobie. Chyba postaram się wyjechać jak najpóźniej (skurcze co 5 min?) - będą musieli mnie przyjąć 🙃
A jeżeli chodzi o Twoje wysokie ciśnienie to próbowałaś może pić wodę z cytyną?
http://www.w-spodnicy.pl/Tekst/Zdrowie/529598,1,Obnizenie-cisnienia--sposoby-na-obnizenie-cisnienia.html
Moja mama uświadomiła mnie, że cytryna działa na obniżenie, a ja jako niskociśnieniowiec nie mogę jej pić w dużych ilościach. A tak uwielbiam wodę ze świeżym sokiem z cytyny, z syropem z żurawiny 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Aniulek napisał(a):
Hm, wbrew pozorom nasi mężczyźni też nie mają łatwo 😉

Dziewczyny, a co sądzicie o masażu krocza przed porodem? Stosowałyście/stosujecie/ zamierzacie? W szkole rodzenia mówili nam, że to pomaga w uelastycznieniu tkanek. Masaż wykonuje się olejkniem z migdałów z wit. E lub jest gotowy olejek niemieckiej firmy Weleda. Położna podpowiedziała, że warto zaangażować w to męża, ale zastanawiam się czy to dobry pomysł... Może jakoś okazjonalnie byłoby miło - jako początek pzytulanek? Ale tak codziennie, systematycznie to nie wiem czy nie wpłynie negatywnie na jego nastawienie - czy nie będzie miał dosyć tych okołoporodowych przygotowań.


Ja taki masaż sama sobie robię, a tylko okazjonalnie z mężulkiem moim. Samej chyba najwygodniej to robić może w dość nietypowej pozycji ale jak się przysiądzie na toalecie (mi się w każdym razie taka pozycja najbardziej sprawdza). Też słyszałam, że to pomaga - zobaczymy na pewno nie zaszkodzi a jeśli przypadkiem dzięki temu mnie nie potną to warto 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Marzi napisał(a):
agniesiabe napisał(a):
Marzi ciążę prowadzę u dr Dżugały i powiem, że jestem bardzo zadowolona. Wiem, że tam nie jest super nowocześnie ale właśnie najważniejsze, żeby Mały jakby co miał najlepszą możliwą opiekę 🙂
a z tymi położnymi to powiem Wam tak, że ja to mam ogólnie w życiu podejście, że jak się jest miłym i życzliwym dla ludzi to oni dla Ciebie też są tacy i powiem Wam, że jak na razie mi się w życiu sprawdza więc mam nadzieję, że i tym razem tak będzie 😁


A JEZELI MOGE WIEDZIEC TO GDZIE ON PRZYJMUJE?

JA PRZY KOLEJNEJ CIAZY CHCIALABYM SIE LECZYC U LEWANDOWSKIEGO
CIEKAWE CZY NADAL TAM JEST?
POZDRAWIAM


Dr Dżugała przyjmuje w Medicoverze. Jest dość specyficznym człowiekiem ale mnie bardzo odpowiada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

goshe napisał(a):
siehankowa ja tez sierpniowa mama jestem 😁 2009 😁 i widze ze termnin masz podobny do mojego moj Oliwier z 2 sierpnia 🙂

🙂 pierwszy termin mam na 4-ego sierpnia, a drugi na 6-tego 😉 2-ego lutego idę do gina - ciekawe jaki teraz powie mi termin 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jako że jestem z rocznika '84 chętnie dołączę do wątku 🙂 Witam się z moimi rówieśniczkami :*

U mnie już bliżej końca jak dalej, a ostatnio jakaś taka spokojna jestem, mimo, że wiem, że jeszcze nie wszystko na przybycie mojej Malutkiej jest gotowe. Oby tak do końca. W sensie spokój a nie nieprzygotowanie 😜

Ponieważ są tu już i doświadczone mamusie, to bardzo chętnie bym poczytała wspomnienia jak to było na samym początku, gdy przywiozłyście swoje dzidzie do domu... Wspomnienia z porodu też bardzo chętnie poczytam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam, również jestem rocznik 84. Napisze parę słów o sobie. Termin mam na 2 marca, ale po ostatniej wizycie, gin powiedziała, że nie donoszę ciąży do końca i urodzę w przeciągu miesiąca. Muszę teraz tylko leżeć, aby przedłużyć moment porodu. Będę miała synka Pawełka, w zeszłym tygodniu ważył już 2547 ;-) Także klocek duży. Moje samopoczucie w ostatnich tygodniach jest masakryczne. Cały czas płaczę i mam wszystkiego dość. Nie chce mi się leżeć, a muszę. Ostatnio mam jakieś takie bóle jak na okres. I ogólnie boli mnie w kroczu, ale to dlatego, że mały jest już główką w kanale rodnym, stąd to leżenie. To chyba tyle o mnie. Super, że są tu też już doświadczone mamy. Chętnie poczytam o Waszych porodach i chwilach tuż przed. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
wspomnien z porodu chcecie 😁 prosze 🙂
gdy bylam u lekarza w czwartek to powiedzial ze jeszcze z 1,5 tyg zanim urodze bo szyjka szczenie zamknieta 3 cm dluga 🙂wiec spokojna byam ale nastepnego dnia odpadl mi czop sluzowy a w niedziele o 5.40 rano obudzily mnie skurcze byly w sumie od razu co 7min-6 min i 5minut 😁 i pojechalismy szybko do szpitala 😁 😁
Myslalam ze moj porod bedzie trwal max 5h tak mi lekarz poiwedzial jak sie zglosilam ale trwal 12h(liczac od pojawienia sie skurczy) do tego zakonczyl sie cesarka bo moja szyjka nic sie nie rozwierala nawet przy skurczach co 30s miala 1cm myslalam ze mnie rozerwie tam w srodku jak przychodzily te skurcze ehh ale juz pozniej po cc bylo fajnie szybko a nawet bardzo szybko doszlam do siebie i co najwazniejsze wogole nie czulam zmeczeniapo 3 dniach do domciu wypisali a maluszek zdrowiutki, zadnej zoltaczki i innych chorobsk nie zlapal. Byl taki sliczny i taki slodziutki 😁 😁 😁 no teraz tez jest hehehe 😁

a w domu przez pierwsze 2 tyg moja mama mi pomagala, specjanie przyjechaa do nas (pochodze z Lublina) 😁 jak juz maluszek jest z nami w domu to wszystko sie zmienia, cale dotychczasowe zycie 🙂

Oliwierek 4 dni po porodzie i dzisiaj rano 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...