kwietnióweczki 2010 | Forum o ciąży

nie moge takich programow ogladac ... straszne

ale matka ze probowala ratowac syna przez 3 dni, ja bym w nocy uciekla cokolwiek bym zrobila by ratowac wlasne dziecko

Mój Misio 31 w październiku skończy. Co do drugiego bejbika,to jak coś za 5 lat, ale dopiero jak się Piotruś przy pierwszym spisze 🙂

Patologia i jeszcze raz patologia.

A matce to bym podwójną karę wymierzyła za to że na to pozwoliła.

A ja bym im zrobiła to samo, co oni gotowali temu chłopcu 🙂 Masakra 😞
Aniu i Agatto to Wy już mafią geriatryczną jesteście i tylko wypatrujecie wolnych miejscówek w środkach komunikacji miejskiej :P 😉

ANIA ja poprostu wyobrazilam jakiegos skorupiaka MALZA 😁
ktory cos Ci tam skrobie w ogrodku 🙂
hihihi

No sqrwy.....y 😠 😠 😠 😠 😠
brak mi slow,biedne dziecko 😞

Ale moze lepiej,ze nie musial zyc z takimi ludzmi i cierpiec tak pol zycia 😞 moze juz jest w lepszym miesjcu (*)

bogusia wiem ze to ciezko tak wytrzymac ale musisz sobie mowic ze robi to dla twojego i skarba dobra, by wam niczego nie brakowalo

szkoda szkoda, ciesze sie ze moj tylko dojezdza do pracy 10 km pensja pewna co miesiac, tylko brakuje mi jak na sluzbe wyjezdza i go w nocy przy mnie nie ma

Madzik bo to jakoś tak wygląda hahaha 😉

Morfina, żebyś wiedziała...

ależ się moja królewna kręci! już powiedziałam jej ojcu, że chyba małą wkrętarkę zrobił 😉

o patologii w stosunku do dzieci się nie wypowiadam, bo musiałabym użyć takich wyrazów, których nawet nie mam w słowniku! roznosi mnie normalnie, więc może to i lepiej, że nie mamy tv...

my dostalismy teraz w prezencje ślubnym tv ale to taki ze nam sie na komodzie nie miesci :laugh: :laugh: :laugh: :laugh: :laugh:

No niestety my też nie mamy idealnej sytuacji
Mąż pracuje jako kierowca i nie ma go w tygodniu w domu pozostają nam weekendy.
Całe szczęście że nie jeździ zagranicę.
Ale perspektyw na zmianę pracy też nie ma.
Sytuacja na rynku jest jaka jest a na głowie kredyt i maleństwo w drodze.
Trzeba sobie jakoś radzić.

ania78 zaraz ci zakwitnie 7 kwiatek na suwaczku 🙂

Boże kiedy ten czas przeleciał.

Po prostu prawda jest taka,zeby zarobic trzeba porzadnie zapieprzac i tyle.
Moj maz pracuje od 8 i wraca czasem o 9 ale najczesciej 10 nawet 11 😞
W soboty tez do pozna wiec nadobra sprawejestesmy razem tylko w niedziele,ale wtedy trzeba zakupy zrobic itd i dzien mija 😞

Wszędzie dobrze tam gdzie nas nie ma.
Taka jest prawda że wszędzie trzeba się naharować nikt nic za darmo nie da.

Emi masz rację!

czas tak goni, że trzeba nieźle zasuwać, żeby za nim nadążyć...a jak się było maluchem to te dni taaaaaakie długie były, nie? 🙂

a o kasie to się nie wypowiem, po co sobie humor psuć z wieczora 😉 ciasto w piekarniku, mąż na kanapie...żyć nie umierać 😁

Bogusia teraz macie taka sytuację.
Ale za jakiś czas jak odchowasz maleństwo znajdziesz pracę i sytuacja się zmieni.

Mąż na kanapie brzmi ciekawie :P
Co ja bym oddała za męża w łóżku 🙂

nie zawsze w zyciu jest tak jakbysmy chcieli, zycie pisze dla nas rozne scenariusze i musimy brac zycie takim jakim jest
ja tez nie pracuje, ale mam rente rodzinna i stypendium wiec troche kasy mi zostaje po opłaceniu studiow i tak wszystko zawsze szlo do wspolnej kasy i wtedy sie decyzje podejmuje
zal mi tylko sezonu bo zawsze tam sie naharowalam i kasy mozna bylo sporo odlozyc a w tym roku nic...nie narzekam bo wiem ze inni maja gorzej wiec dziekuje za to co mam