Skocz do zawartości

Marcówki 2012 | Forum o ciąży


monikitta1

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
ja w pierwszej ciazy chodzilam na NFZ,ale lekarz wyjechal i zostal mi jego kolega prywatnie 🙂
Jak na dzien dzisiejszy nie narzekam,bo mnie stac na te wizyty-dzieki Bogu 😉W sumie kase mozna wydac na cos innego,ale o tam.Ja za 4D płaciłam 300zl 😮ale warto.Jestem szczesliwa,ze mlodego widzialam i chyba za 4 tyg znowu idziemy zobaczyc go ,bo cos tam lekarz jeszcze ma badac miedzy 26-28 tyg.Ja za mocz i krw place co miesiac 20zl do tego wizyta 70.I za L4 nie place,bo kolezanke lekarz kasowal prywatnie 50zl.Ciekawe dlaczego...hmmm.

Ja tez juz laptop wylacze niech sobie odpocznie i tak tv ogladamy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • love

    2047

  • obdarzona

    3838

  • izunia1986op

    2684

  • lady_m4ryjane

    1995

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
obdarzona napisał(a):
Ewci@, ja i tak wolałabym prywatnie, zwłaszcza do takiego jednego gin.
Wiem,że to za wszystko się płaci w tedy ale jakoś bym wybuliła kasę. A takto na NFZ w szpitalu położna zjebie mnie na dzień dobry, z łaską wysłucha tętna płodu i z łaską wpisze mi dane do karty ciąży, ginekolog wymaca, usg nie ma w gabinecie , potem wyjdę zaś do położnej aby mnie zapisała na następny termin, zaś mnie zjebie na do widzenia, chociaż nie powiem, umiem już się jej postawić 🤪 idę niedługo prywatnie ale na 2 d , no chyba, że 3 d będzie miał 😜 I w tedy pomierzy, poważy, zbada dziecię moje 😁


ja juz kluski mam gotowe 😜 😜chyba 30 zrobilam tylko dla kogo -hihihih
wiesz ewcia, tak prywatnie to człowiek jest i inaczej traktowany i ma wszystko jak na dłoni podane, powiedziane. Bynajmniej tak jest prywatnie u mojego byłego gin 😞
Nic. idę do łożka pooglądam coś, bo jutro rano muszę wstać wcześnie i kluski śląskie robić i inne rzeczy 😠
Dobranoc 😘 😘 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
co tu takie pustki.....dziewczyny wstajemy 🙂
Ja jem sniadanko dwa kawalki babeczki i cappucino.
U mnie juz pachnie oladami.Maz jeszcze spi.Trzeba cos do ubrania naszykowac tylko co-hmm....

Chcialam dzisiaj z NIko do kina jechac-zrobic mu niespodzianke,ale nic ciekawego nie leci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry 🙂
Obdarzona, brzuch masz świetny, a pępek taki sam, jak mój 🤪
Dziewczyny, ja dzisiaj przeszłam samą siebie z bezsennoscią. Położyłam się o 20:50 wczoraj do łóżka, a osiem minut po północy pobudka i dziękujemy, pani wyspana. Z nerwów aż ryczałam... Mała wierzgała całą noc, ciągle latałam siku i pić, a o czwartej się najadłam śledzi w oleju z cebulką i dopiero się jazda z piciem i szczaniem na zmianę zaczęła 😮 Zombie - dzień czwarty..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz ewcia, tak prywatnie to człowiek jest i inaczej traktowany i ma wszystko jak na dłoni podane, powiedziane. Bynajmniej tak jest prywatnie u mojego byłego gin

To prawda, ja też nie narzekam i uważam, ze prywatne wizyty są warte wszystkich pieniędzy. Na NFZ to ja sobie mogę chodzić, jak będę miała problemy z podwoziem. Z dzidziusiem w brzuchu nie. Ciężarna potrzebuje spokoju, przyzwoitego traktowania i chce wiedzieć wszystko, co dotyczy jej dziecka. Na nfz do ciężarnych podchodzą taśmowo i przedmiotowo. Badają z musu i z wielką łachą. A ja się umawiam na godzinę, jadę, położna mierzy mi ciśnienie, sprawdza wagę, uzupełnia moją kartę, którą później sama mi przynosi i to z uśmiechem na ustach; lekarka jest przemiła, nie ogranicza się do "dzień dobry, proszę na fotel", pyta, rozmawia i interesuje się. Badanie i Usg wykonuje nie spiesząc się nigdzie, jest dokładna i widać,że mnie nie olewa. Ja na nfz z Bartkiem chodziłam na początku, ale od 4 miesiąca przeniosłam się do tej pani dr, do której i teraz chodzę i byłam w szoku,że jest taka różnica na plus we wszystkim. Dojeżdżam 60km w jedną stronę, za wizytę płacę 70zł + to, co za badania. USG 4D miałam 5-minutowe gratis, jak będę chciała dłuższe z nagraniem, to wtedy 250zł.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
Dzień dobry 🙂
Obdarzona, brzuch masz świetny, a pępek taki sam, jak mój 🤪
Dziewczyny, ja dzisiaj przeszłam samą siebie z bezsennoscią. Położyłam się o 20:50 wczoraj do łóżka, a osiem minut po północy pobudka i dziękujemy, pani wyspana. Z nerwów aż ryczałam... Mała wierzgała całą noc, ciągle latałam siku i pić, a o czwartej się najadłam śledzi w oleju z cebulką i dopiero się jazda z piciem i szczaniem na zmianę zaczęła 😮 Zombie - dzień czwarty..



no to ładnie.....teraz mamy okazje,zeby pospac to wstajemy,a w marcu bedziemy pragnac tego snu.
Mnie maly jak zawsze obudzil o 6.Poskakal sobie do 7 i teraz spi.A ja juz wstalam,bo co bede lezec w lozku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tym razem i ja się nie wyspałam. Nie włączyłam nawilżacza na noc, bo trochę się martwię, że w końcu grzyba będziemy mieć w domu i to był wielki błąd. Dusiłam się strasznie, gardło i nos mi wyschły strasznie. Dopiero jak włączyłam nawilżacz to udało mi się zasnąć. A nie wiem czemu zrobiłam to dopiero o 4:30.
Co do lekarzy to ja mam tą komfortową sytuację, że mój gin to praktycznie znajomy mój i mamy. Leczymy się u niego od 10 lat, jest dobrym znajomym mamy koleżanki, wyleczył mnie 8 lat temu z nadżerki z wirusem HPV, który nieleczony prowadzi do raka szyjki macicy. Także jest zaufany. Chciałam od niego wysępić wizytówkę z telefonem gdzie przyjmuje prywatnie to się absolutnie nie zgodził. Oczywiście wiadomo, że część badań robię prywatnie, bo po prostu nie robią ich w ramach NFZ. Chodzę też prywatnie na USG. U mojego gina nie ma aparatu do USG tam gdzie przyjmuje i jest to zarazem minusem jak i plusem. Rozbraja mnie jak niektóre kobity chodząc prywatnie płacą za usg na każdej wizycie. Raz, że jest to niezdrowe, a dwa zupełnie niepotrzebne. A wielu lekarzy w ten sposób wyciąga kasę.
Na USG w 2D chodziłam najpierw do lekarza, który brał 200 zł za taką atrakcję. Teraz chodzę do profesora, wychwalanego w Łodzi i on bierze 150zł. Profesor bierze mniej niż zwykły lekarz 🤔

obdarzona: a co do domów zastępczych dla kotów to to polega na tym, że chętni wolontariusze trzymają część kotków w swoich domach. Także pełen luksus. Współpracują ze schroniskiem tylko na tyle, że schroniska dają ich ogłoszenia. A właściwie są to zwykli ludzie, którzy zajmują się kotkami i znajdują im domy. Moja Lola urodziła się w takim domu. Babeczka prowadząca ten dom znalazła jej mamusię w ciąży na ulicy. Było widać, że biedaczka była kotem domowym i albo ktoś ją wyrzucił, albo może wypadła z okna i zaginęła. Urodziła 5 kociaków (każde w innym kolorze) i w tym moją Lolę 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
lady_m4ryjane napisał(a):
Tym razem i ja się nie wyspałam. Nie włączyłam nawilżacza na noc, bo trochę się martwię, że w końcu grzyba będziemy mieć w domu i to był wielki błąd. Dusiłam się strasznie, gardło i nos mi wyschły strasznie. Dopiero jak włączyłam nawilżacz to udało mi się zasnąć. A nie wiem czemu zrobiłam to dopiero o 4:30.
Co do lekarzy to ja mam tą komfortową sytuację, że mój gin to praktycznie znajomy mój i mamy. Leczymy się u niego od 10 lat, jest dobrym znajomym mamy koleżanki, wyleczył mnie 8 lat temu z nadżerki z wirusem HPV, który nieleczony prowadzi do raka szyjki macicy. Także jest zaufany. Chciałam od niego wysępić wizytówkę z telefonem gdzie przyjmuje prywatnie to się absolutnie nie zgodził. Oczywiście wiadomo, że część badań robię prywatnie, bo po prostu nie robią ich w ramach NFZ. Chodzę też prywatnie na USG. U mojego gina nie ma aparatu do USG tam gdzie przyjmuje i jest to zarazem minusem jak i plusem. Rozbraja mnie jak niektóre kobity chodząc prywatnie płacą za usg na każdej wizycie. Raz, że jest to niezdrowe, a dwa zupełnie niepotrzebne. A wielu lekarzy w ten sposób wyciąga kasę.
Na USG w 2D chodziłam najpierw do lekarza, który brał 200 zł za taką atrakcję. Teraz chodzę do profesora, wychwalanego w Łodzi i on bierze 150zł. Profesor bierze mniej niż zwykły lekarz 🤔

obdarzona: a co do domów zastępczych dla kotów to to polega na tym, że chętni wolontariusze trzymają część kotków w swoich domach. Także pełen luksus. Współpracują ze schroniskiem tylko na tyle, że schroniska dają ich ogłoszenia. A właściwie są to zwykli ludzie, którzy zajmują się kotkami i znajdują im domy. Moja Lola urodziła się w takim domu. Babeczka prowadząca ten dom znalazła jej mamusię w ciąży na ulicy. Było widać, że biedaczka była kotem domowym i albo ktoś ją wyrzucił, albo może wypadła z okna i zaginęła. Urodziła 5 kociaków (każde w innym kolorze) i w tym moją Lolę 🙂



ja prywatnie za wizyte place 70zl i usg,L4 w tym.A wiec drogi nie jest.Za kazdym usg dostaje zdjecie bez proszenia sie.To drogo za 2D 200zl 😮To ja za 4D place 300zł i to z plytka i zdjeciem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, powiedzcie mi, co ja mam zrobić moją mamą? Ona ma od 18 lat nieleczoną nadżerkę, u mojej lekarki była, jak ją postawiłam przed faktem dokonanym kiedy chodziłam z Bartkiem w ciąży. Zapisałam ją na wizytę zaraz po sobie, namówilam,zeby ze mną pojechała, a potem wepchnęłam do gabinetu i nie miała odwrotu. Jej leczenie wymagało wtedy kilku dni w szpitalu,ale akurat tam strajkowali i nie poszła. Minęły prawie 4 lata, a ona nadal nic z tym nie robi, do tego doszły objawy raka szyjki macicy, a ona się upiera,że to na pewno menopauza. W wieku 44 lat? Kiedy u nas kobiety późno przekwitają? Tysiąca sposobów próbowałam, ciągle słyszę wymówki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No ja chodziłam do tego co brał 200 z polecenia koleżanek :/ Profesora sobie znalazłam sama przez opinie na znanylekarz.pl. Mój gin oczywiście pokierował mnie do tańszego, ale tak to jest jak człowiek chce przedobrzyć.

Astra koniecznie namów mamę na test pod kątem wirusa HPV. W 90% przypadków zwykła cytologia może wykryć HPV ale czasem jest tak umiejscowiony, że nie wykryje. To badanie kosztuje albo 200 albo 300 zł (robiłam w zeszłym roku i cholercia nie pamiętam dokładnie). Pobierają wycinek z szyjki jakimś specjalnym narzędziem i wysyłają do laboratorium w Warszawie, gdzie jest pod specjalnym kątem badany.
Nadżerki mają to do siebie, że często powoduje je wirus HPV, a ten nieleczony kończy się rakiem. Do tego jest zaraźliwy, przenosi się drogą płciową. Rak szyjki macicy to jedyny rak, którym de facto można się zarazić (bo zarażasz się tym wirusem od zakażonego mężczyzny), a potem wiadomo jak się kończy.
Ja miałam zabieg pod 10 minutową narkozą w szpitalu. Fragment szyjki został wycięty. W moim przypadku wypalenie, czy zamrożenie by nie pomogło już. Od tego czasu badam się regularnie i wszystko jest ok. A nawet szyjka wzmocniła się dzięki bliźnie 🙂
Koniecznie mamę wyrzuć do lekarza!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku wypalenie, czy zamrożenie by nie pomogło już.
to tak, jak u mojej mamy już 4 lata temu właśnie. Muszę jej znowu zrobić tak, jak wtedy, tylko boję się jej reakcji. Kurde, kobita ma lepszą figurę ode mnie, w ogóle lepiej ode mnie wygląda, niby dba o siebie, a lekceważy sobie taką poważną sprawę. Ona mówi,że to na pewno nie jest zaden rak, bo od 16 roku życia ma tylko jednego faceta - mojego ojca i nie da sobie przetłumaczyć (a mówił jej to brat jej przyjaciółki, ginekolog, do którego nie pójdzie "bo to znajomy i wstyd"), że rak nie tylko stąd się bierze, a ona ma za sobą bardzo ciężki poród i wielokrotnie przechodziła urazy brzucha w pracy, przez co miała często robione rtg, do tego teraz ta nieleczona, wielka nadżerka i pewnie masa innych spraw, o których ja nie wiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jeszcze z tym USG jak się potem dowiedziałam to ten lekarz w różnych miejscach różnie bierze. Zaznaczam, że ja 200 zł zapłaciłam za USG na koniec pierwszego trymestru to genetyczne, ze wszystkimi pomiarami. Tak, żeby malucha zobaczyć to chyba tyle nie bierze. Trzeba mieć oczy i uszy otwarte, bo naprawdę można się dać wkręcić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaznaczam, że ja 200 zł zapłaciłam za USG na koniec pierwszego trymestru to genetyczne, ze wszystkimi pomiaram

Ja mam takie badanie mieć teraz, 29 listopada, ale nie będzie mnie kosztowało więcej niż normalna wizyta.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra ale jeśli ma HPV to ojca zaraziła. Nie zawsze to się dostaje poprzez zarażenie od faceta choć najczęściej. Ja jak złapałam to miałam wtedy jedynego, swojego pierwszego partnera. Także to nie jest wyznacznikiem. Oczywiście dla facetów to nie groźne jest, są tylko nosicielami i mogą się wyleczyć zażywając odpowiednie leki i używając maści.
Jak tak będzie z tym łazić to w końcu zamiast fragmentu szyjki usuną jej całą szyjkę, macicę i jajniki. Mamy znajoma, która złapała HPV po 40stce tak miała wszystko wycięte :/ A wtedy to nawet z seksu żadnej przyjemności za bardzo nie ma.

Co do USG to w miastach te ceny są przesadzone 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ja to wszystko wiem, Lady. Ona też to wie, ale jakoś wypiera to ze świadomosci. I dopóki tego nie sprawdzi, to nie będzie wiadomo, jak rzeczywiscie sprawa wygląda. Ona się boi szpitali,jak ognia, ale to żadne wytłumaczenie przecież nie jest. Jakoś się postaram na nią wpłynąć, ale łatwo mi z tym nie jest, juz od kilku lat. Chyba czas nią porządnie potrząsnąć.

Co macie dzisiaj na obiad? 😎
Mi to się nie chce za bardzo gotować, ale niuniu chce rosołek z marchewką, więc mięsko już się odmraża. Ja sobie jakąś sałatkę chyba zrobię, mam jeszcze do tego śledziki zresztą... 😉 a jak mężu wróci wieczorem to zamówimy sobie pizzę. Jakoś po tych nieprzespanych nocach straciłam wenę na obiadki...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
Dziewczyny, powiedzcie mi, co ja mam zrobić moją mamą? Ona ma od 18 lat nieleczoną nadżerkę, u mojej lekarki była, jak ją postawiłam przed faktem dokonanym kiedy chodziłam z Bartkiem w ciąży. Zapisałam ją na wizytę zaraz po sobie, namówilam,zeby ze mną pojechała, a potem wepchnęłam do gabinetu i nie miała odwrotu. Jej leczenie wymagało wtedy kilku dni w szpitalu,ale akurat tam strajkowali i nie poszła. Minęły prawie 4 lata, a ona nadal nic z tym nie robi, do tego doszły objawy raka szyjki macicy, a ona się upiera,że to na pewno menopauza. W wieku 44 lat? Kiedy u nas kobiety późno przekwitają? Tysiąca sposobów próbowałam, ciągle słyszę wymówki.



moze postrasz ja ,ze dzidzi moze nie zobaczyc jak tak dalej bedzie robic,ze ja potrzebuja wnuki...nie wiem.Wspolczuje ci 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mulant napisał(a):
kochane mąż powiedział że to mam od maszynki do golenia bo mi to znika teściowa mówiła to samo czyli może tak jest nie wiem zobaczę ale i tak jutro maszeruje do lekarza grzecznie najwyżej mnie wyśmieje ale będę pewna że to nic złego nie jest


Pewnie to przyczyna jest. Mnie się większe podrażnienia po depilacji na nogach robią w ciąży :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...