wanilia

Agami klasnęłam Wam, tak więc jesteście już w ósmym miesiącu, oklaśniete i wyspane 😁

guga podziwiam ciotkę, optymizm z pewnością pomaga w walce z chorobą. No i masz rację że to nasz czas, tyle że to mama mojego męża i on sie strasznie przejmuje i ja też bo urodzi mu się dziecko a jednocześnie mama będzie walczyć o życie - jeżeli wogóle zdecyduje się walczyć...I chociaż podejrzewalismy że nie jest dobrze to nikt się nie spodziewał tak fatalnych wyników badań. Ja nawet nie chce mysleć jak bym się czuła gdyby chodziło o moją mamę. Stąd nastrój nienajlepszy. A poza tym to my z Weroniką też już zaczynamy 8 miesiąc - podobno grunt to nie urodzić właśnie w ósmym, potem to już się można wypakowywać 🙂

Problem malować/ nie malować poki co rozwiązany bo nie było farby, musiałabym do innego marketu maszerować a mi się nie chce - podjadę wieczorem autem jak mąż wróci. Chcę kupić taki kolor jak był poprzednio (malowane rok temu) to się tylko odświeży, starczy jedna warstwa. Po drodze weszłam do lumpa a tam taki tłum jakby przynajmniej coś za darmo rozdawali, okazało się że dziś dzień dostawy. W dziale dziecięcym normalnie walka,babki bez oglądania prawie do koszyków wrzucały ciuszki, byle się udało coś fajnego złapać. Ja się wycofałam - to nie jest mój styl robienia zakupów 😁 Po powrocie zajrzałam do skrzynki i chyba przyszła pościel, pewnie polecę zaraz ją odebrać - nie wytrzymam do jutra ☺️

Czyli ta akcja u Ciebie to po farbie???

novaM mam nadzieje ze noc przespana, nie przepłakana - traktuj pseudotatusia jak bankomat - bez sentymentu, na nic więcej nie zasługuje widać

Dzień dobry, ja dziś wstałam 6.30, niestety lewą nogą....znów. Wczoraj okazało się że mój wyjeżdża jutro popołudniu i wróci w niedzielę. Od kiedy zaczęlismy remont nie udało się spędzić w domu ani jednego weekendu. A samo nic się nie chce zrobić pod naszą nieobecność 🙃 Teściowa jest poważnie chora więc to zrozumiałe że M tam jeździ co tydzień - ja tym razem zostaję w naszym bajzlu. Całość zaczyna mnie przerastać, mąż zmęczony i przybity, temat ciąży jakby przestał istnieć. Już mu nawet nie pokzuję jak coś kupię, czuję że w tej sytuacji nie wypada mi się cieszyć.. Chyba spróbuję pomalować dziś kuchnię, niby wiem że nie powinnam alr już nie mogę patrzeć na tą rozpierdziuchę. I zastanawiam się skąd by tu kogoś wytrzasnąć do skręcenia mebli w weekend. Jak myślicie, ile za coś takiego zapłacę? Niestety nie mam nikogo znajomego kto pomógłby mi, chociaż dół, ech....Ja nawet nie umiem obsługiwać wkrętarki, taki ze mnie majster 😜 OK, idę po farbę, potem zdecyduję czy zrobię z niej użytek. ps. na pocieszenie pograłam dziś z córcią w kopanego, ja delikatnie przyciskałam brzuszek a ona zaraz kopa w to miejsce 🤪 To niesamowite że chociaż jeszcze jej tu ze mną nie ma (po tej stronie) to już mi potrafi nastrój poprawić 🙂

lenymama napisał(a): A nie znalazłby sie lekarz (prywatny) ktory przepisałby Ci kartę ciąży na polską? Przecież chodzisz do lekarza...

Słuchajcie, dostałam na @ od listopadówki zeskanowane takie lekcje "porodowe" i myślę ze się Cherry nie obrazi jak puszczę to dalej w obieg tym co nie maja okzaji chodzic do szkoły rodzenia. Póki co przez ten remont nie mam głowy żeby się za to zabrać ale w przyszłym tyg zacznę czytać no i moge porozsyłać dalej, więc jak któraś chce to dać znać i podesłac w przyszłym tyg @ na priv A w lumpku dorwałam spiworek do spania 56-68 welurkowy, biały z delikatnymi różowymi akcentami - stan idealny- cena 20zł. Więc sie opłacalo ruszyć tyłek

Wiem ze temat materacyków był juz poruszany ale nie mogę znaleźć...Pamiętam że guga pisała że jej ortopeda nie poleca tych z gryką i kupiła lateksowy. Dla mnie to jednak troche drogo i skłaniam sie ku materacowi pianka-kokos. Byłam w sklepie, moga takie sprowadzic za ok 70 zł. Nie chce kupować w necie bo do kolezanki przyszedł śmierdzący (był nowy) i ostatecznie leciała do sklepu po kolejny...Rozejrzałam sie w tym sklepie przy okazji i ceny załamujace. Jednak chyba będą zakupy drobnicy na allegro

pammat tak mi sie właśnie wydawalo że Ty dziś sie wizytujesz 🙂 Super że bez żadnych sensacji

meliska a może w naszych stronach coś z ciśnieniem nie tak bo ja tez mam dzień do d... zupełnie 😉 Zbieram się chyba do miasta, widziałam że w lumpku pięknie uzupełnili wieszaki dziecięce. A i nawet z tym wiąże sie dylemat bo postanowiłam w paźdz kupić sporo drobiazgów dla córki które pewnie po zsumowaniu będą swoje kosztować i nie pwinnam wydawać pieniędzy. A ten lumpik drogi jest, za to ciuszki mozna trafić piękne. A co tam, idę! Rita ja też czułam jak się moja gwiazda obraca, przynajmniej tak mi się wydaje. Ostatnio słabiej czuje ruchy, jakby były skierowane do środka. Ale może to i dobrze jak tak czytam o tych Waszych bolesbych kopniakach.... guga jak kostka? nadia gratuluje babeczki 🤪 Masa rzeczywiście imponująca ale moja ważyła 1450g dwa tyg temu więc nie wiadomo jak teraz 😉

Witam i ja, juz po sniadaniu, spacerze z psem i zakupach. Po co ja tak wcześnie wstaje?? Teraz sie rozglądam po mieszkaniu i nie mam pomysłu od czego zacząć i czy zaczynać wogóle. Wczoraj mąż mieszał klej do kafli na balkonie i okna pochlapane, ręce opadają normalnie, po cholere ja je myłam? Chyba juz lepiej mieszkać w syfie do samego końca remontu. No i jak kleił te kafle to coś mu nie szło i tak klął że wzięłam psa i poszłam na późnowieczorny spacer po mieście. Naprawdę mam dość, do tego rzygam juz kanapkami i chciałabym zjeść coś ciepłego na śniadanie... 🥴 Teraz jak mąż wraca później z pracy to nawet nie ma czasu wyskoczyć na obiad bo od razu po powrocie zabiera się za robotę zeby udało się cokolwiek ppchnąć. łooo matko, pies sie wcisnął pod biurko i puszcza mi tu bąki, chwilowo się ewakuuje 😮

i ja też, ja tez za chwilę zacznę 8 miesiąc 🙂 🙂 🙂 guga podziwiam zrobione paznokcie, ja juz nie daje rady 😮 Oby kostka nie spuchła...

A mnie odkurzacz woła i wypadałoby wyprać dywan w miejscu gdzie stanie łóżko zeby juz potem nie przestawiać go znowu. Potem to chyba spacer z psem jak dam radę sie jeszcze ruszyć 🙃 A w międzyczasie popycham trochę swoją papierkowa robotę, do soboty muszę skończyć, będzie parę dodatkowych groszy...

wieronika87 opowiadaj jak zdrowie i weekend z nadzorem 🙂

Okno w pokoju odpękane, zostało kuchenne ale nie na dziś. Przyznam że mycie okien po remoncie to wyzwanie dla ciężarowki jednak, naszorowałam się trochę.. Aniqa1111 gratuluję zakupów, ja postnowiłam że w październiku wybiorę się do jakiegos sklepu we wrocławiu i tez kupie ile sie da, muszę tylko listę przygotować 🥴 A Ty gdzie się zakupowałaś, w jakiejś hurtowni czy sklepie sieciowym?

Hello, ja juz po zakupach i zabieram sie za sprzatanie - zaczynam od okien, niestety nie ma kto tego zrobic za mnie 🤔 Ale i tak sie cieszę że juz ten etap ze mogę myc i ogarniać, pokój właściwie skończony a w kuchni te najgorsze roboty też - dzis M fuguje podłoge i kładzie kafle na ścianach, jak powysycha mozna myc kuchnie ale juz takiego syfu i kurzu nie bedzie. Do środy może sie uda meble poskręcać i podłączyc kuchenke. Ciepły obiad w domu? Niemożliwe.... Pozdrawiam i miłego poniedziałku życze, ja załączam muze i do roboty 🙃

Cherry napisał(a): Kochana na pewno ASKOT http://askot.home.pl/Nasze-sklepy od strony "naszej" najbliżej będzie Ci na Sztabową. oraz BabyMaxx na Bielanach http://www.baby-maxx.pl/ Mozna kupic tam wszystko 🙂 🙂 🙂 od a do z Na Bielany i tak się muszę wybrać do Ikei i Makro więc zobaczę co w tym BabyMaxx mają. Kojarzę że jest też na wylocie na Trzebnicę ale nigdy tam nie byłam. Ceny dużo wyższe niz na allegro? Tak sobie myślę że te 3 sklepy to plan maksimum, chyba mi nogi w d.. wejdą a portfel nie wiem jak przeżyje to szaleństwo 😮 Póki co czekam na koniec remontu i jak się obrobię ze sprzątanie to ruszam w regały, dzięki 🙂

Właśnie zauważyłam że dziś moja 30stka 🙂 Jutro zaczynam tydzień 31, wow!

Witam Listopadówki, chwilę mnie tu u Was nie było i już nie mam szans na nadrobienie co się działo u Was 🤔 Mam nadzieję że wszystko w porządku 🙂 Cherry znasz może jakiś sklep/hurtownię we Wro gdzie warto pojechać na zakupy drobnicowe typu smoczki, butelki, podkłady, pieluchy itd? Nie chce mi się tego w necie kupować, wolałabym chyba skoczyć w październiku raz, z listą, i zamknąć temat 🙂

Dzień dobry, ale Wam się udało naprodukować tekstu przez sobotę 🙂 Ja znów u teściów byłam, okazało się że teściowa poważnie chora a nie chce się zgodzić na operację bo się boi. Więc pojechaliśmy, mój M ją przekonywał ale poki co dupa.. Coś czuję że kiepsko się to skończy i nawet nie mam siły myśleć o tym co będzie jak się teściowa faktycznie nie zgodzi. Wróciliśmy dziś rano do naszego bajzlu i sił mi już brakuje a jeszcze poczytałam o Waszych obiadach i normalnie mi się ryczeć chce bo mnie dziś czekają kanapki, M musiał do pracy pojechać a sama jeść na mieście nie chcę...Zresztą te obiady poza domem kosztują majątek biorąc pod uwagę że remont 2 tyg już trwa 🤔 Chyba sobie z rozpaczy zafunduję lody alo inną bombę kaloryczną.

Przed chwilą wpadła znajoma i przyniosła mi paczkę z ciuszkami. To teraz bodziaków mam jak na pięcioraczki 😮 Nie wiem czy jest sens to magazynować, może od razu część wydam, mam koleżankę w tym samym tc co ja

W kwesti pecha - i słowa te kieruje do novejM- mnie też cos ostatnio prześladuje...Ale ja uszkodziłam nie siebie a samochód, przez roztargnienie i głupotę. Nie zaciągnęłam do końca ręcznego na parkingu przed marketem (budowlanym oczywiście) i zostawiłam samochód na luzie ☺️ Nie wiem jak to możliwe na płaskim parkingu ale gnój się stoczył i zatrzymał w następnym rzędzie na zderzaku innego auta 🥴 Całe szczęście z tamtym wszystko ok ale my mamy zderzak do wymiany. Właściciel drugiego samochodu był bardzo miły i cały czas powtarzał że nic się nie stało i mam się nie pzejmować, nawet mi ręce uściskał żebym się nie martwiiła i nie stresowała. Ale jak już odjeżdżałam to i tak się poryczałam, ale ze mnie dupa 😠

guga zaraz lecę do apteki bo to jest nie do wytrzymania...Zawsze myślałam że zgaga to jakaś niedogodnośc lekka, czegoś takiego się nie spodziewałam 😮 Wczoraj już dwa razy w gotowości nad kibelkiem stałam...

A tak właściwie to miałam zacząć od dzień dobry ale się wk... tym postem od Ulki, jak tak można??? Czy Wy też czasem czujecie jakby Wam zawartość żołądka podchodziła pod samo gardło? Ja tak mam jak się położe , dziś spędziłam pół nocy w pozycji półsiedzącej, jak się tylko położyłam od razu robiło mi się niedobrze....