wanilia

meliska chyba raczej w stronę Wrocławia sobie burza powędrowała 😜

Cherry to w paseczki to pościel? Gdzie kupowałaś? U mnie właśnie przeszła burza i powiem tylko tyle że całe szczęście że ze spaceru z psem wróciłam godzinę temu bo gdyby mnie ta burza złapała w plenerze to bym się chyba ..... a nie będę brzydko pisać 😜. Tak więc jak masz coś na balkonie to chowaj szybciutko bo naprawdę było ostro i byc może i do Ciebie dotrze

coquelicot napisał(a): Uuuuu lubie burze, ale nie jak galezie leca! 😮 A gdzie tak sie narobilo Wanilia, Ty z Kolobrzegu jestes? niee, opolszczyzna. Musiałam wciągnąć regał z balkonu bo wczoraj mąż nad nim pracował i zostawił a pada akurat w okna. A to drewniany regał upolowany w komisie, szkoda żeby zamókł więc go jakoś wtargałam 🥴

cholera, na zewnątrz normalnie Armageddon, mam nadzieję że mąż nie jedzie właśnie samochodem, coś czuję że niejedna gałąż poleci.... 😲

u mnie za oknem prawie noc - będzie buba 🤪

chloe napisał(a): No właśnie ja nie uważam że jest duży, rozglądałam się w kilku sklepach i w większości tylko Dzidziuś i Lovela, Jelpa wypatrzyłam dzis w Intermarche, cena 30 zł za 2 l płynu, co ma niby starczyć na 24 prania. I to była promocja...

Oprócz ceny niewiele rozumiem 😮 Szkoda że nie znam nikogo kto tego używa, chciałabym na własne oczy zobaczyć te pieluchy

coquelicot napisał(a): No ja właśnie też myślę żeby pranie zrobić na początku listopada. I wiesz co, zastanawiamy się z mężem nad tymi pieluchami ekologicznymi - Ty się już zdecydowałaś?

Ciekawe jak tam guga zniosła swoją dawkę słodyczy 😁 Ja jednak wybrałam się do miasta, wróciłam z sukienką jesienną i sweterkiem dla siebie i sukienką na 6-9 m-cy dla córci 🙂 I tu mam pytanie: w jakim proszku pierzecie ciuszki niemowlęce? Ja myślałam żeby nowe wyprać w Jelpie, a te używane najpierw w jakims tańszym proszku typu Dzidziuś i potem w listopadzie jeszcze raz, tym razem w Jelpie właśnie. Drogi ten płyn niestety ale chyba na początek nie ma co oszczędzać...

happysad też pierwsze słyszę żeby glukometrem sprawdzać - chyba że w domu...

Z tego co wiem w Anglii też się nie robi glukozy pod obciążeniem więc widać każdy kraj ma swój zestaw badań i tyle. Pewnie niejedna francuzka załamałaby się słysząc że u nas nie ma badań na HIV refundowanych...

Trzymaj się Weronika i daj znać, pewnie Ci ustawią żelazo i wypuszczą więc się nie martw za bardzo - czekamy 🙂

Ja jeszcze mieiąc temu wchodziłam w zwykłe spodnie ale teraz już nawet biodrowki ciasne....Jeśli chodzi o t-shirty to mi sięgają do połowy brzucha, na szczęście jest też parę dłuższych. Sukienki niektóre zrobiły się za ciasne w biuście, koszuli oczywiście nie dopnę. Co do spodni dodam jeszcze że nigdy nie chodziłam w superniskich biodrówach bo nie lubię jak mi d.a wystaje 😉 Może dlatego muiałam je już wszystkie spakować do kartonika i przerzucić się na "cuda na gumie" 😁

Co do rozstępów - u mnie jakiś tydzień temu pojawiły się takie delikatne jasne kreski ale nie na brzuchu tylko bardziej z tyłu, powiedzmy na wysokości nerek. Póki co nic się dalej nie dzieje ale myślę że rozstępów nie uniknę 😞. Smaruję się kremem firmy pharmaceris, dobrze się wchłania i pachnie "kremowo" tzn nie jest intensywnie aromatyzowany co dla mnie jest zaletą. Chyba wyskoczę jeszcze do apteki sprawdzić czy jest ten Eucerin. Dodam jeszcze że od kiedy zauważyłam te kreski to smaruję się przynajmniej 3 razy dziennie. Myślę że jest sporo racji w twierdzeniu że jak mają się rozstępy zrobić to się zrobią ale jakoś lepiej mi ze świadomością że próbuję przeciwdziałać

Wiecie co? Dziś nowa dostawa w najlepszym lumpku tu u mnie i nawet mi się nie chce tam iśc, mimo że mam naprawde blisko. Bo niby czego tam szukac skoro przez najblizsze 3 m-ce bede rosła?? Nawet jak jestem w CH gdzieś to mi się nie chce po sklepach łazić, jednak to trochę deprymujące że rozmiar 38 chwilowo nie dla mnie....

Ja wczoraj wymoczyłam się w wannie i przy okazji postanowiłam zrobić ze sobą porządek, tak się nakombinowałam żeby dotrzeć do niektórych miejsc ze jak w końcu wylazłam z łazienki to wysapałam mężowi: matko, ale jestem zmęczona 😁 Najbardzej mnie męczą paznokcie u stóp, jak tu ogarnąć sprawę kiedy się zgiąć/schylić nie można?? 😮 I mam Ulka podobne refleksje w kwestii brzuchów, głównie męskich - jak można z czymś takim funkcjonować?

guga napisał(a): guga więc masz dylemat "znieczuleniowy" z głowy - jesteś skazana na zoo 😜

Cherry : 36419022 to moje gg. Jak chcesz mogę też podjechać do Oławy i wybrać się razem z Tobą do szpitala, zawsze raźniej we dwie - chyba że chcesz męża zaciągnąć 😉

Cherry a póki nie wprowadzą w Oławie bezpłatnego zoo to można poprosić o płatne? Wiesz ile kosztuje?

Wiecie co, tak się zastanawiam - niemal w całej Europie podaje się znieczulenia standardowo a u nas w Polsce efekty uboczne - bo kasy nie ma żeby je refundować i anestezjologów brakuje. Moja ciocia w Chinach rodziła i nawet tam podali znieczulenie, więc o co u nas chodzi z tym straszeniem??

My właśnie wróciliśmy z wieczornego spaceru, wcale nie było miło komary nas prawie żywcem zeżarły mimo że się offem potraktowaliśmy solidnie - nawet psa cięły 😮 ania- z pewnością będziemy Cię podpytywać o poród jeszcze 🙂 Póki co masz rację - jeszcze jest czas

Cherry myślę że da się zamontować fotelik w samochodzie bez bazy - bo rozumiem że mówiąc nosidło masz na myśli fotelik a baza to ta podkładka co się zakłada pod? Ja też mam maxicosi, póki co w piwnicy siedzi ale chyba z boku jest naklejka z instrukcją...Koleżanka ma chicco i też montuje je w swoim samochodzie na bazie a w innych bez- więc się da 🙂

guga ja się kładę spać na boku a budzę się zawsze na plecach....niby jak mam nad tym we śnie zapanować 😠?

guga napisał(a): Dzien dobry.... 4 wrzesnia 2011, godz 09:36.... tak jest Pammat. ZAPISANE, ZANOTOWANE. 😉 4 września, wow - za równe trzy miesiące moja przewidywana data porodu 🤪No i dzień dobry, ja dziś pospałam w dzień bo noc niespecjalnie udana, położyłam się o 1 a o 5 obudziłam z bółem brzucha. Nie wiem co to było ale się przestraszyłam.Mała się rusza intensywnie od rana, zresztą w nocy też się ruszałą jak mnie ten brzuch bolał więc może mi w coś przywaliła??

madzia_m3 napisał(a): madzia_m3 mój mąż też na uczelni pracuje i nie jest to praca marzeń, zresztą sama z pewnością wiesz jakie układy tam rządzą - na Twoje miejsce zatrudniają pewnie czyjegoś pociotka...Więc mimo że perspektywa szukania pracy jest przerażająca to czasem trzeba kopa w d.. dostać żeby iść do przodu. Nie wiem w jakiej branży się specjalizujesz ale na pewno znajdziesz coś lepszego niż budżetówka z nienormowanym czasem pracy. Shelby trzymam też kciuki za Twojego męża! Cherry dzięki za info i czekam na dalsze wieści. Ja do Wrocławia rodzić raczej nie pojadę, jednak to trochę daleko 🥴