Skocz do zawartości

wikarynka

Mamusia
  • Liczba zawartości

    558
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez wikarynka

  1. Basia - zrobiłaś tabelke, a ja muszę zgłosić od razu poprawkę. U mnie termin jest nie na 26 grudnia, ale na 20. 🙂
  2. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    basia - dzięki za tabelkę. Zaraz się nią ponapawam. 😉
  3. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Dzień dobry! Poczytałam wczoraj o tym KTG i trwa minimum 30 min, po to żeby zarejestrować ruchy, skurcze i tętno w tym przedziale czasowym. Jeśli leży się w szpitalu albo lekarz chce dokładniej, to może być dłużej. Jak pół godziny, to nie tak źle. Trochę musimy dojechać do tego swojego szpitala, więc wolałabym, żeby mąż mnie nie zostawiał, tylko wolę przyjechać z nim, zrobić i uciekać. Acha i przeczytałam jeszcze, że KTG robi się zwykle po 30 tygodniu i im bliżej końca ciąży, tym cześciej. Czyli od 30 tyg. co 2 tygodnie (jeśli jest potrzeba), a od 36 (mniej więcej) częściej - co tydzień, potem nawet co drugi dzień, jeśli coś się dzieje podejrzanego. A w mojej okolicy otwierają w końcu jakiegoś lumpka. Chyba się tam wybiorę na przeszpiegi. 🙂 Będę jednak zaglądała dziś często do Was, pa!
  4. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    skwara - dzięki za linka! Napisałam już do dziewczyny, może odpisze. 🙂 Mój mąż nie ogląda wszystkiego, bo nie zawsze jest na to czas. A raczej - zwykle nie ma na to czasu. Jednak popołudnie niedzielne sprzyja rozrywce. 😉 A teściowa, hm... może chodziło o to, że zwykle jest skoncentrowana na sobie, a ostatnio mój mąż jej powiedział, ze nie mogę chodzić z nimi po cmentarzu, że dostałam nakaz leżenia i że mam uważać na siebie oraz siebie oszczędzać. Może ją to ruszyło w końcu, a może chciała się wykazać przy nim. Nie wiem, doceniam jednak gest. 😉 A propos KTG - mi też gin mówił, ze po kolejnej wizycie mnie wyśle. Więc byłoby w 34 do 36 tygodnia. Pewnie tak je zwykle ustawiają. Nie wiecie jak długo to trwa?
  5. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    skwara - dzięki za linka! Napisałam już do dziewczyny, może odpisze. 🙂 Mój mąż nie ogląda wszystkiego, bo nie zawsze jest na to czas. A raczej - zwykle nie ma na to czasu. Jednak popołudnie niedzielne sprzyja rozrywce. 😉 A teściowa, hm... może chodziło o to, że zwykle jest skoncentrowana na sobie, a ostatnio mój mąż jej powiedział, ze nie mogę chodzić z nimi po cmentarzu, że dostałam nakaz leżenia i że mam uważać na siebie oraz siebie oszczędzać. Może ją to ruszyło w końcu, a może chciała się wykazać przy nim. Nie wiem, doceniam jednak gest. 😉 A propos KTG - mi też gin mówił, ze po kolejnej wizycie mnie wyśle. Więc byłoby w 34 do 36 tygodnia. Pewnie tak je zwykle ustawiają. Nie wiecie jak długo to trwa?
  6. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    biologiaa - dobrze zrobiłaś. Goście byli, ale w granicach rozsądku i do widzenia. 🙂 Dbasz w końcu nie tylko o siebie, ale i o dziecko. 🙂 justynakreft - nie ma to jak dobry weekend z mężem. 🙂 Ja też lubię mieć w końcu czas dla siebie nawzajem. 🙂 Mój mąż aktualnie ogląda finał z Janowiczem (tenis), ale czuję z nim jedność duchową, bo mimo że robimy co innego, siedzimy w odległości 2 metrów od siebie. Hihihi. A moja teściowa chyba dojrzewa. Zaczęła mi mówić, żebym nie brała żadnych tabletek w ciąży i nikogo nie słuchała. Z jednej strony - źle radzi, bo tylko metyldopa trzyma moje ciśnienie z ryzach, a z drugiej strony fajnie, bo w końcu powiedziała cokolwiek o mojej ciąży, tak jakby w końcu ją zaakceptowała i zauważyła. Ciekawe. 🙂
  7. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Dzień dobry dziewczynki! Wczoraj wróciliśmy od rodziców i przeczytałam Was, ale nie miałam już siły pisać. Jednak męczę się szybciej, a wczoraj trochę pochodziłam po cmentarzu i za zakupami. biologiaa - mi to akurat nie pasi, ale pogoda ma się zepsuć od poniedziałku, więc chyba motoru nie będzie. Wiesz, mam koleżankę, której mąż całe swoje życie żył motorem. A teraz, gdy pojawia się dziecko i trzeba było kupić auto, do którego wejdzie fotelik dla dziecka, to... sprzedał motor i kupił auto. Nie życzę Wam braku kasy, ale może i Twój dojdzie do pewnych wniosków... Napisz co i jak po wizycie. A pizzy nie robię, bo mamy ogromny wybór naprawdę dobrych, które można zamówić i to za nie szczególnie wysoką cenę. Fakt, że domowe jedzenie pycha, ale kupowanie dobrych dodatków i pieczenie ciasta oraz czas w to włożony wychodzi mi prawie na to samo, co zamówienie. A gości goń razem z Twoim. Niech sam biega naokoło nich, skoro zaprasza. e_miilka - mam nadzieję, ze ten sztorm już ustępuje. Naprawdę powinien obejrzeć Cię lekarz. W weekend widziałam się ze swoją kuzynką, która miała stan przedrzucawkowy. Skoczyło jej ciśnienie i miała takie zatrzymanie wody, że nie miała szyi, same obrzęki. Zaczęła wymiotować i miała ciśnienie już 180, więc zrobili jej CC, na szczęście o czasie. A wcześniej i tak dostała tabletki. Nie piszę to absolutnie dla straszenia i myślę, że póki Twoje samopoczucie jest dobre, to nie ma alarmu. Po prostu powinni się Tobą zająć na tej Islandii! Skwara - te Twoje bruzdy to są tzw. plamy wątrobowe? Słyszałam o tym, ale nie widziałam. To schodzi rozumiem po ciąży? Trzymam kciuki za Twoją wizytę. Anitek - dzięki, oczywiście wszystko pokręciłam. 😮 Ale teraz już mi się ułożyło w głowie. Hm, z jednej strony niedobrze, że masz takie wyniki, a z drugiej - chyba szybko wyłapane, więc można reagować. Mam nadzieję, ze to nic takiego, może jednorazowy wybryk? sylwia - odpoczywaj, leż i choduj. Bo tak trzeba. Trzymam za Ciebie kciuki. 🙂 Basia - podobno kobiety ciągle wszystko reorganizują w domu, a to Twojego tatę wzięło na malowanie. Dobrze, ze się uwinęliście, ale uważaj na siebie! 🙂 Ifyou - trzymam kciuki za nowe mieszkanie. Oby się udało. Wiadomo, ze nowe lepiej i wygodniej. Koniecznie napisz co i jak. Zrywam się dziewczynki pod prysznic i ubieranie, bo wybieramy się do kościoła i w końcu na cmentarz centralny z teściową... nie wiem czy nie zrezygnuję z tego cmentarza. Mam nakaz polegiwania, więc cóż... zawsze mogę nie chodzić. :P
  8. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Paula - cześć dziewuszko! No trzymam kciuki, zeby Dawidek się obrócił! 🙂 Ale w razie czego nie bój się CC. Co prawda to zabieg, ale nie będziesz musiała męczyć się z porodem naprawdę dużego synka. 🙂
  9. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Cześć laseczki! Wydaje mi sie, że Anitek pisała coś o seksie po 36 tygodniu. Że w nasieniu są substancje, które mogą wywoływać skurcze macicy, no i jest wiadomo, trochę wstrząsów. Dlatego seksu używa się raczej na wywoływanie porodu na koniec ciąży. Tylko nie pamiętam jak to dokładnie było... 🤢 e_miilka - o jaaa, współczuję sztormu i nie wyobrażam sobie. Chyba bym się bała takiej pogody. W jakim języku porozumiewasz się na Islandii - po angielsku czy po islandzku? To jest bardzo ciekawe. 🙂 Ifyou - abstynencja połogowa to dopiero będzie coś. No ale wszystko do przejścia... 😉
  10. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Dzień dobry! Widzę, że prawdziwie świątecznie. 🙂 Dziś u nas troszkę lepsza pogoda (świeci słonko), ale jest też troszkę chmur. Umówiliśmy sie z mężem, ze pojedziemy dziś do moich rodziców po południu i wrócimy jutro. Chyba nie będę zabierała lapka, więc się od nich nie odezwę. Ale póki co zaglądam. 🙂 Miłego dzionka!
  11. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Aaaa, to o to chodzi z paznokciami. No to chyba w ogóle nie powinno się malować, gdy się idzie na zabiegi. No bo zawsze jest ryzyko, że się zemdleje, krew poleje itede. Dobrze wiedzieć. 🙂 Anitek - już któryś raz piszesz o fecie i mozarelli. Ale jeśli fetę się zapiecze, to chyba te bakterie giną, niebezpieczne chyba są na takiej świeżej? No bo w piekarniku, powyżej 150 stopni i chyba wszystko wytłucze, łącznie z toxoplasmą, której się boję... skwara - no to i tak dałaś radę dziewczyno. Słuchaj, a może Ty po prostu tak nie lataj, to ten Twój zrozumie. Powiedz, że nie dajesz rady i nie masz siły i tyle. Po prostu nie. 🙂 Słyszałam coś o tej kobicie i zgadzam się z Tobą - przecież mogła zostawić dzieci w szpitalu, a znalazłyby rodziców zastępczych. Widać, niektórzy są tak skontruowani, że wolą zabić, niż się przed kimś tłumaczyć... dorotex - ha, chciałam nawet zapytać czy nie masz jakiś robótek ręcznych, ale pomyślałam, że jeszcze mnie pogonisz! No ja niestety nie umiem nic z tych rzeczy, ale chyba zacznę czytać wszystkie zaległości. Na razie trochę leżę, trochę siedzę i jakoś to idzie. 🙂 ifyou - dobry pomysł z szukaniem jednocześnie drugiego mieszkania. A może lepiej traficie. 🙂 Ciasto rolada - podziwiam. Obiady, proszę bardzo, robię chętnie. Dowolne dania, ale pieczenie...naprawdę musi mnie mocno wziąć, żebym coś piekła. :P Ja na cmentarz wybiorę się w niedzielę, podobno ma być ładna pogoda, a i ludzi będzie mniej. 🙂 Oglądałam sobie z mężusiem bollywoodzki film. Zrobiliśmy przerwę po 1,5 godziny dla zdrowia psychicznego i fizycznego no i wylądowaliśmy w sypialni. Któraś z Was, nie wiem czy nie Anitek, pisała do kiedy można się kochać w miarę bezpiecznie. 36 tydzień czy wcześniej? Bo nie pamiętam... 😮
  12. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Anitek - ooo, ale fajnie, że napisałaś swoje refleksje macierzyństwa, super. 🙂 No i super, że siostra będzie już dziś. Ale fajnie! 🙂 Ja się wypowiem tylko co do rotawirusów, bo temat zaistniał przy okazji mojego chrześniaka. Znajoma lekarka mówiła, że jest sens podać te szczepionki, ale do 6 miesiąca życia. Potem rzeczywiście mogą być mało skuteczne. Poza tym ich zaletą jest to, że nie trzeba kłuć maluszka, a daje się je do połknięcia. 🙂 Dlatego ja sie zdecyduję (chrześniak też dostał, biegunek nie łapał). Co do ospy, to hm, nie mam jeszcze zdania. O paznokciach nic nie słyszałam. Nie mam pojęcia o co może chodzić. Ja i tak nie maluję, bo mi bardzo szybko rosną w ciąży i musiałabym siedzieć przy nich non-stop. Nie znam też żadnych zaleceń odnośnie ich malowania albo koloru w ciaży...
  13. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Dzień dobry! Dziś chyba posiedzę trochę na forum, bo z racji nakazu polegiwania, mąż nie zabiera mnie na cmentarz. W Szczecinie jest dosyć specyficzny tzw. "cmentarz centralny", który jest największym w Polsce i 3 co do wielkości w Europie. Oczywiście nie piszę tego, by się chwalić (bo raczej mało chwalebne 🤢), tylko żeby się wytłumaczyć ze swojego siedzenia w domu. Po prostu dotarcie do grobów i oporządzenie ich zajmuje godziny. Ludzie jeżdżą rowerami do grobów bliskich, bo w zalezności od roku pochówku, leżą w różnych częściach. Na spacery i spędzenie dnia to jest super, bo cmentarz jest piękny i ma dużo zabytków przyrodniczych, mnóstwo zieleni i zwierząt (można karmić wiewiórki). Tylko, że spacerowanie teraz w ziąbie i drapanie ziemi mogłoby się skończyć dla mnie źle, chociaż na "centralnym" mam dziadka i ojca mojego męża. Z tego co zrozumiałam leżenie jest po to, żeby ciśnienie mi się nie podnosiło i nie przyplątał stan przedrzucawkowy, bo mam jego większe ryzyko z powodu nadciśnienia w ciąży. Anitek - to bez sensu, że nie podano Ci ceny wizyty. Przecież trzeba się przygotować do tego. Niezależnie czy się płaci gotówką czy kartą, to jest to konkretny wydatek. W razie czego wiadomo, mniej przygotowane więcej... biologiaa - dzięki za streszczenie kolejnej lekcji! Ja jednak w przyszłym tygodniu chcę zadzwonić do położnej i umówić się chociaż na jedną lekcję, ale Twoje "raporty" są bardzo przydatne. Nie otwiera mi się tylko do pełnej wielkości to zdjęcie ze szczepieniami, ale myślę, że netku i w nowej przychodni coś takiego znajdę. 🙂 Dzięki za kciuki. 🙂 Skwara - ty mi dziewczyno nie szalej, będziesz obsługiwała gości, a ja nawet tyłka na cmentarz nie ruszę. Usiądź, wypnij brzuch, sapnij i niech bliscy podzielą się robotą. 😉 Masz rację, że gdy ktoś teraz kupuje mieszkanie i sprzedaje, to może mieć problem, ale... w przypadku "tego faceta" mam swoją teorię. W mieszkaniu potrzebny jest remont, bo teraz jest w podstawowym standardzie. Facet pewnie zrobiłby remont sam albo jakąś fuszerkę i sprzedawał jako wysoki standard za wyższą cenę. Mam znajomego, który tak robi, co gorsza mam wrażenie, że to on jest tym "tajemniczym" facetem. 😠 Jestem zła, bo wie, że sprzedajemy, miał z nami o tym pogadać, a się nie odezwał. Myślę, że próbował z partyzanta, nie pokazując się nikomu, tylko przez tel (a nuż się uda super tanio, bez dogadywania). Ale ja sobie jeszcze z nim pogadam! Przecież mógł się z nami porozumieć... No i przypomniałaś mi, że musimy ruszyć się za łóżeczkiem... Paula - fajnie, że babcia Cię odwiedza, masz urozmaicenie. No i super wieści, że ciocia z R zajmą się mieszkaniem. Pomoc bliskich jest mega ważna. Dlatego możesz skoncentrować się na najważniejszym zadaniu - donosić i urodzić! 😁 dorotex - no to witam w klubie polegujących. Chociaż ja tak dosłownie to nie leżę non-stop, bo bym zwariowała. Gdyby dotyczyło to szyjki, to bym nie miała wyjścia, tak samo i ty i nie masz... Jak sobie urozmaicasz czas? Czytasz coś, szperasz w netku, piszesz? Bo ja mam problem z uleżeniem w ciągu dnia... justynakreft - zapowiada się trochę wolnego z mężem, fajnie! Taki dłuższy weekend. Skorzystajcie z niego. 😁 Perverte - super, że się też podzieliłaś wrażeniami ze szkoły. No i super dzięki za listę rzeczy! Część już nawet mam spakowanych, ale nigdy za mało list! 🙃 Sobie sprawdzę z tym, co już zapakowałam. Basia - widzę, że też masz w zasadzie "dzień dla siebie" i nie wiesz co z nim zrobić. Paznokcie to dobry pomysł. Ja chyba poczytam sobie Zwierciadło z lutego (takie mam zaległości, hahahaha), ale coś porobię w domu i dokumentach, jednak minimalnie. Chyba zaczęłam pisać posty jak Paula. Hahahaha, za dużo mam wolnego czasu. Tak naprawdę to lubię sobie przeczytać na spokojnie dokładnie co napisałyście i się odnieść. A nie zawsze jest kiedy, więc korzystam. Miłego dnia i zaglądajcie w miarę możliwości. 🙂
  14. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Dopiero zdałam sobie sprawę, że dziś stuknął mi 33 tydzień. Ależ ten czas leci. 🙂 Muszę Wam napłakać. Nie zdawałam sobie sprawy, że ubezpieczenie AC jest takie drogie. Ja zawsze jeździłam jakimś rupciem i miałam OC. Teraz mamy nowsze auto, ale też bez szału, bo Honda Jazz i kwota ubezpieczenia mnie zabiła (1600 zł). Pomyślałam, ze może inny ubezpieczyciel, ale ceny są podobne - minimum 1400 zł. Dzwoniłam też do pośrednika nieruchomosci i zdecydowaliśmy się obniżyć cenę mieszkania o 20 tys, żeby finalizować sprzedaż, bo coś cienko. Jest potencjalnie zainteresowana osoba, ale waha się od 2 miesięcy i mężczyzna, który zadzwonił nawet nie oglądając mieszkania i zaproponował, ze od razu zapłaci, ale o 50 tys mniej. Gdyby była to osoba znajoma albo gdyby chociaż umówiła się na oglądanie, to byśmy to rozważyli, ewentualnie negocjowali. Ale taka propozycja wydaje mi się mocno podejrzana. Podejrzewam, ze facet nie ma kasy, ale próbuje, a nuż się uda i wtedy na szybko będzie kombinował kasę i kupi, a za chwilę sprzeda za wyższą cenę. Albo i nie kupi. No generalnie nie ufam takim ofertom. Dlatego stanęło na obniżce o 20 tys i trzymajcie kciuki proszę. 🙂
  15. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Paula - prawie się zadławiłam kanapką, gdy zobaczyłam, ze napisałaś. 🙂 Bardzo się cieszę, że odłączyli Ci kroplówkę i jest nawet mowa o wypuszczeniu Cię do domu. Ważne, żebyś czuła się dobrze i żeby z Dawidkiem było wszystko OK. Odpoczywaj sobie. 🙂 e_miilka - super, że kupiłaś ciśnieniomierz. No wartości są wysokie i wodę zatrzymujesz, ale dobre samopoczucie to pozytyw. Ciekawe czy lekkie posiłki i brak soli pomogą, ale kto wie. Może warto spróbować. 🙂 A mąż niech Ci pomaga, ile sił w nogach i w rękach. 🙂 Hehe No dobra, dzwonię po agentach ubezpieczeniowych i do naszego pośrednika od nieruchomości. Słabo to wszystko widzę. 🤢
  16. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Cześć dziewczynki! Staram się wprowadzać w życie zalecenia i po wyskoku po wędliny, wróciłam, leżę na sofie, oparłam laptopa o kawałek brzucha, a... mojej małej chyba się nie spodobało, bo zaczęła go wypychać! 🤪 😁 justynakreft - ja mam podejście jak Anitek. Czasem trzeba po prostu poprosić i tyle. Powiedzieć, ze sobie nie radzisz i potrzebujesz pomocy. A czasem przychodzi ona zupełnie niespodziewanie. Wczoraj chciałam jechać do fryzjera tramwajem, bo mąż zajęty był w pracy, a odezwała się do mnie koleżanka. Była tak kochana, że przyjechała po mnie autem i mnie zawiozła. Więc co dopiero rodzice, brat, nie krępuj się, tylko powiedz. 🙂 A jeśli odmówią, to świadczy przecież o nich, a nie o Tobie. Anitek - no ja myślę, że znajdziesz czas na nas, mimo gości. 🙂 Koniecznie! Pewnie trochę potrwa, nim Olaf się przestawi, ale w końcu to nastąpi. Fajnie, że wkleiłaś ten zapis. Znowu piszą o przyborze masy ciała dziecka. No mam nadzieję, że jak najwięcej pójdzie w moją córę. Tak samo pisałaś wcześniej o tym nabieraniu tkanki tłuszczowej od 34 tygodnia. Niech tak będzie. 🙂 Skwara - no wlaśnie, co Ty taka zalatana. Jesteś tak wysoko w ciąży, że to Ciebie powinno się ugaszczać. Nie przemęczaj się. Co do fryzjera, to szukałam go jakieś 2-3 lata, aż znalazłam i od około 8 lat do niego chodzę. Jestem bardzo zadowolona i tylko raz na samym początku byłam niezadowolona od razu po wyjściu, ale przespałam się z tym i okazało się, ze miał rację i efekt był super. Po tym jednym epizodzie już nigdy nie miałam powodów do narzekań. 🙂 Ifyou - noszę krótkie włosy już od właśnie 8 lat. Czasem odrastają na tyle, że mogę zrobić krótką kiteczkę, ale nie wyglądam w niej dobrze. Najlepiej czuję w krótkich, jest mi najwygodniej, a myć muszę je i tak niestety codziennie. Niezależnie od długości. Dlatego myję, momentalnie są suche i nie musze ich układać przy dobrym wystrzyżeniu. 🙂 Perverte - jeśli lekarz niekomunikatywny, to rzeczywiście nie ma co. Już niedługo do końca ciąży, więc nie będziesz już miała z nim kontaktu. 🙂 Piszecie dziewczyny o wadze. Ja mam cały czas +9kg od początku. Z jednej strony niby za dużo (jak na mnie), z drugiej nie jest źle. Zobaczymy jak te ostatnie tygodnie. 🙂 A propos, idę przekąsić coś z wędliny. Hihihi 🙂
  17. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Anitek - oj tak, mąż mocno upolityczniony, a ja w ogóle. Wychodzę z założenia, że jaka opcja nie byłaby u władzy, skoncentrowana jest głównie na jej utrzymaniu, a nie na rzeczywistych potrzebach członków społeczeństwa. Stąd wolę sama coś organizować. :P Też powinnam się położyć. Paula - najważniejsze, że jesteś pod opieką i że Cie monitorują itede. Na szczęscie to już prawie końcówka ciąży i Dawidek na pewno da sobie radę. A że będzie duży chłop, to tym bardziej. Trzymam kciuki. Zapomniałam, ze my dziś z mężusiem mykamy do teatru. Tak się akurat stało, ze w srodku tygodnia jest fajny, przyjezdny spektakl. Pewnie z racji zbliżających się Wszystkich Świętych. Miłego wieczorku Wam życzę.
  18. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Paula - super, że się odezwałaś! Szkoda, że Cię jeszcze trzymają. Ale jeśli rzeczywiście zechcą skończyć wcześniej, to jeszcze tylko 2 tygodnie. Trzymam kciuki, żeby się dobrze układało do tego czasu. 🙂 Ifyou - nie robiłam nowej fryzury, tylko poprosiłam o maksymalne skrócenie tego, co mam. Mogę nie doczekać kolejnej wizyty u swojego fryzjera, a po porodzie też nie wiadomo jak będzie. Dlatego powiedziałam - obciąć na maksa. Trochę łyso, ale zaraz odrosną. 😉 e_miilka, Perverte - humor lekarzy, szczególnie ginekologów bywa specyficzny. Mój też ostatnio powiedział coś na kształt, ze wszystko trzyma. Widać taki slang branżowy. 😉 Mój mąż przypędził na obiad, bo chciał zobaczyć konferencję Tuska. Heh... mógłby do żony biec. :P Niczego się nowego nie dowiedział, więc siedzi znudzony nad pustym talerzem. Faceci...
  19. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    dorotex - widziałam, ze piszesz, ale zawsze chcę więcej! 🙂 Hehehe. Mój mąż zebrał się i poszedł z teczką do pracodawcy - to znaczy wziął jakieś tam swoje osiągnięcia i poszedł na konkretną rozmowe odnośnie pracy. Wyszło plus minus. Plus jest taki, że póki co wszystko fajnie fajnie, bardzo dobrze, oby tak dalej, dostał wytyczne i cele, które musi osiągnąć, ale... nie dostał żadnego zapewnienia, że nawet jeśli osiągnie cele, to będzie nadal pracował i nie musi sie martwić. Reasumując, prawie na 100% nie czeka go zwolnienie przez najbliższe pół roku. A później, to chyba nawet szef tego nie wie. Dlatego nie czekamy biernie, a już myślimy co by jeszcze mógł mąż porobić w swoim życiu i gdzie mógłby się zaczepić do emerytury. Najważniejsze, że nie wywalą go teraz, do końca roku, uff.
  20. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    e_miilka - ja też stawiam na lenistwo. Nie mam wyjścia, heh. Chociaż ja mam chyba nerwicę, bo gdy nic nie robię to mam poczucie, ze marnuję czas i mnie to denerwuje. Chyba czas nauczyć się żyć wolniej i spokojniej. I jakoś doczekać do rozwiązania. 🙂 No właśnie - dorotex też coś nic nie pisze. Co jest dziewczyno? 🙂 Odzywać się do nas i to migusiem. Proszę. 🙂
  21. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Dzień dobry dziewczynki! Zdjęłam już Holtera, a że w ciąży ciągle pod górkę, więc już się nawet nie denerwuję, tylko dostosowuję. Anitek - hipertensjolog wczoraj mówiła, że słaby wzrost małej, to raczej nie ciśnienia, że ona upatruje pępowiny, ale ... dziś się okazało, ze jednak ciśnienia mi się podniosły. Może nie jakoś dramatycznie, ale są wyższe. Stąd zwiększam dawkę metyldopy i kolejny Holter za 2 tygodnie. Mam jak najwięcej leżakować i w ogóle nie pracować. Czyli oddaję wszystko w cholerę z końcem tego miesiąca. Nie wiedziałam, że od 34 tygodnia dziecko zbiera sobie tłuszczyk, może moje maleństwo odbije wtedy. 🙂 Basia - ja też mam podejście, że mogę tyć, byleby mała też rosła, ale... w pewnym momencie za dużo kilogramów to już nie jest OK. Bo one wtórnie obciążają i też mogą podwyższać ciśnienie. Dlatego dostawałam ciągle nakaz pilnowania się. Trujemy Ci tu z dziewczynami, ale przy kolejnej wizycie może zapytaj gina o ciśnienia i kilogramy. Pytać nie szkodzi. 🙂 Ifyou - jesteś już prawie "na wylocie". Podejrzewam, że te kilogramy to ledwie woda zatrzymana. Od 35 tygodnia podobno już się mocno zbiera. 🙂 sylwia - ja nie piję kawy w ogóle, z dwóch powodów. Pierwszy - to niespecjalnie za nią przepadam. Serio, nie lubię za bardzo jej smaku. A drugi to wyjdę już całkiem na wariatkę i hipochondryka, który ma tysiąc chorób, ale... mam coś takiego jak zespół Gilberta. To w sumie nie jest choroba, tylko taka "uroda" - mam zawsze podwyższoną bilirubinę we krwi. Po kofeinie, wysiłku, głodzeniu, stresie - bilirubina się podwyższa. Dlatego raczej unikam kofeiny no i na szczęście jak wspomniałam, nie przepadam za kawą. justynakreft - fajnie, że poświęcasz czas Dominisiowi, bo niedługo pojawi się kolejne dzieciątko. 🙂 Dominik na pewno to doceni. 🙂 Paula - co z Tobą Kochana. Napisz coś do nas. Mam nadzieję, że Dawidek jeszcze w brzuszku. 🙂 Jestem dziś dziewczyny umówiona na 12 do fryzjera i skoczę do apteki po nowy zapas leków na ciśnienie. A przez kolejne dni, to chyba już się mnie nie pozbędziecie z forum, skoro mam głównie polegiwać. Nie wyobrażam sobie tego. 🤢
  22. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Życzę Wam dziewczynki dobrej nocki, bo dziś uciekam szybko z kompa. Pa!
  23. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Specem od stanu przedrzucawkowego nie jestem, bo to co innego niż nadciśnienie w ciąży. Anitek niestety miała stan przedrzucawkowy, tak samo jak moja kuzynka. Natomiast wiem jakie są różnice miedzy nadciśnieniem w ciązy, a stanem przedrzucawkowym, bo mam ciągłe z tego wykłady. Nadciśnienie w ciązy, to podwyższone ciśnienie, które pewnie bylo przed ciązą i się je reguluje w ciąży w tak, żeby dzidzia dostawała krew i dobrze rosła. Natomiast stan przedrzucawkowy pojawia się nagle, zwykle właśnie po 30 tygodniu, robią się obrzęki, ciśnienie skacze gwałtownie do góry i trzeba kończyć ciążę z powodu zagrożenia dla matki i dziecka. Tyle wiem, moze Anitek więcej coś dorzuci.
  24. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Hej dziewczynki, rzeczywiście trochę poleżakowałam. 🙂 Skwara - jeśli mam leżeć, to będę leżała. Po prostu nie było o tym wcześniej mowy, raczej o oszczędnym trybie życia. Dla mnie oszczędny tryb życia, to nie bieganie wszędzie piechotą, praca, sprzątanie, gotowanie i pranie jednego dnia, a dodatkowo targanie zakupów. Acha i jeszcze wtedy zostało to nazwane "fotelowym" trybem życia. Czyli zrozumiałam nie leżenie, ale i nie bieganie. A jeśli trzeba polegiwać, to będę polegiwała, a co tam. 🙂 Dziewczynki nie jestem specjalistką od stanu rzucawkowego, ale o ciśnieniu w czasie ciąży (przed ciążą) trochę wiem i siedzę właśnie w kablach po kolejnym wykładzie. Dlatego, Basia - rzeczywiście trochę jest tak, że my jakby wszystkie na Ciebie napadamy, ale to wynika z troski. Rzeczywiście masz te ciśnienia w wysokich granicach. Jakaś konsultacja z lekarzem by nie zawadziła, a na pewno obserwacja ruchów, obrzęków i masy ciała. Jeśli zaczyna mocno zatrzymywać się woda, to stan alarmujący. A tym samym e_miilka - to, co opisujesz biedna wygląda na stan przedrzucawkowy rzeczywiście. Puchniesz - czyli woda się zatrzymuje i ciśnienie rośnie. Niech oni rzeczywiście szybko dają Ci tabletki albo przyjmą Cię do szpitala. Z tego co mówiła mi hipertensjolog, chociaż ciśnienie 150/90 jest nieprawidłowe, to jeszcze do stolerowania przez dzidzię (zdziwiło mnie to, ale sama dopytywałam), ale wyższe są już naprawdę niebezpieczne. A ten dentysta to konieczny? Zawsze to stres i przy wyższym ciśnieniu rzeczywiście krew może Ci mocniej lecieć. Paula - co z Tobą, wypuścili Cię? Milczysz, bo jest już akcja mieszkanie czy trzymają Cię jeszcze? Anitek - dobrze, że wkrótce przytulisz siostrę, a potem teściów. Przyda się towarzystwo i pomoc. Sama się zastanawiam czy nie skoczyć na parę dni do rodziców. Co prawda mama w pracy, ale z tatą mogę pobyć. Uciekam, bo wstawiłam szybki obiad i czekam na mężusia, pa!
  25. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Cześć dziewczynki! Poczytałam Was, ale siedzę obleczona tymi kablami i mi niewygodnie przy kompie. Dlatego uciekam na kanapę. Dowiedziałam się od hipertensjolog tyle, ze jej zdaniem moje ciśnienia nie powinny hamować wzrostu małej, ponieważ były prawidłowe. Że to raczej pępowina. No zobaczymy. Na razie się zdenerwowałam i miałam wysokie, bo hipertensjolog nie założyła mi Holtera jak miało być o 9, ale musiałam czekać i dopiero o 11. Poza tym doktor zdzwiła się, że nie poleguję sobie, a podobno powinnam. Hm, jakoś nie wyobrażam sobie leżenia w dzień. 😮 Zajrzę do Was później.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...