Skocz do zawartości

wikarynka

Mamusia
  • Liczba zawartości

    558
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez wikarynka

  1. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Wróciliśmy już do domku i teraz mam chwilę, żeby Wam wszystkim odpisać, bo pominęłam kilka osób. 🤔 Paula - trzymam kciuki za to, żeby wszystkie badania wypadły pomyślnie i żebyś mogła jutro wyjść do domku! 🙂 Oczywiście wysypiaj się i nie przemęczaj. Widzę, że gdy się wysypiam jest dużo lepiej, a Ty tez to u siebie zauważyłaś. Do spania więc. 🙂 Anitek - nie wiem co tam nakupowałaś, ale chyba nie rzeczy dla małego, tylko takie codzienne. Bo chyba jeszcze nie miałaś baby shower, tylko nadal czekasz. 🙂 Ifyou - masz rację z tymi kosmetykami. Ja też kupiłam małą pastę do zębów (są takie mini opakowania w Rossmanie), wzięłam mały szampon (akurat mam taki swój), kremy w próbkach i wrzuciłam do torby. Nie dość, ze i tak się zużyje, są zapakowane, to jeszcze nie ciążą. 🙂 Dzięki za kciuki! Basia - z tego co wiem, walcząc ze swoim nadciśnieniem, że wartości powyżej 130 to są już takie sobie. Cieszę się, ze czujesz się lepiej, ale pomierz jeszcze ciśnienie jutro. Lepiej dmuchać na zimne. e-miilka - trzymam kciuki za Twoje jutrzejsze badania i ciśnienia. Nawet chciałam pisać wczesniej, ze nam przepadłaś na weekend, ale odezwałaś się na szczęście. 🙂 Daj koniecznie znać co i jak po jutrzejszej wizycie. Niech Ci dokładnie wszystko sprawdzą. justynakreft - korzystaj sobie i odpoczywaj. Fajne są takie chwile dla siebie. Z tego wszystkiego nie napisałam Wam, że jutro po raz setny będę miała zakładanego Holtera. Nienawidzę tego pompowania i chodzenia w kablach, ale może się okaże, że jednak mam za wysokie te ciśnienia. Dostanę więcej tabletek i wtedy może pomogłoby to małej. A jeśli się okaże, ze ciśnienia są OK, to w takim razie ta pępowina wszystkiemu winna. No nic, jutro od rana lecę się obwiązać Holterem.
  2. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Basia - nie lekceważ ciśnienia i złego samopoczucia. Trzeba do tego podchodzić dosyć poważnie. Rzeczywiście teraz się połóż, ale zmierz potem jeszcze i sprawdź czy się obniżyło. justynakreft - człowiek odzwyczaja się od rodziców i potem trudno przyzwyczaja, gdy się spędza razem wiecej czasu. 😉 Spróbuj może jednak delikatnie zasugerować mamie, żeby pomogła przy Dominisiu po Twoim porodzie. Zobaczysz jak zareaguje. biologiaa - tabletki tabletkami, ale może czopki. Ten cały Posterisan albo Proctoglyvenol. Jakoś musisz się ratować. Anitek - co tam nakupowałaś fajowego? Raczej sprawunki do domu? Bo chyba jeszcze nie miałaś baby shower i nie dokupujesz dla małego? skwara - też sobie powtarzam, ze córa może być malutka, byleby się rozwijała potem dobrze. Martwię się tylko, czy jej słaby wzrost nie jest już objawem jakiejś choroby. No mam nadzieję, że nie i trzymam kciuki za jej zdrówko. 🙂 Wróciliśmy sobie dopiero z mężem ze spacerku. Poszliśmy do kościoła na 12, potem trochę chodzenia, obiad, chodzenie, deser, chodzenie i powrót. Pokręcimy się, popakujemy i uciekamy z powrotem, bo przez zmianę czasu zaraz będzie ciemno. Odezwę się do was już z domciu. Pa!
  3. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    justynakreft, Perverte - dziękuję Wam za dobre słowa. Na pewno nie dam sobie wyjąć córy za wcześnie. 🙂 Zresztą mój gin też na to nie będzie naciskał. Musiał mi powiedzieć o szpitalu i szybszym rozwiązaniu, żeby potem nie było gwałtownego zaskoczenia i żebym miała świadomość również takiej ewentualności. Natomiast liczymy na to, że cały czas dolnej granicy, ale będzie się trzymała. 🙂 Paula - ja też dużo śpię. To chyba jakaś jesienno-ciążowa hibernacja. Heh. Zauważyłam jednak, że gdy więcej śpię, to się lepiej czuję i znikają mi zupełnie obrzęki. 🙂 Więc smacznego. 😁 Basia - rzeczywiście duży wybór tych pościeli. Ja na razie mam jakiś jeden komplet od kuzynki i powiem Ci, że nie kupuję więcej, bo w "praniu" okaże się, co dokupić. Kuzynka dała mi taki komplet jakby z domieszką ceratową czy silikonową - nie wiem jak to wytłumaczyć, ale chodzi o to, że w razie przesikania, to można szybciutko wyprać i momentalnie schnie. Nie wiem jak to się sprawdzi, ale albo będę kupowała właśnie takie albo pójdę w bawełnę. Nie wiem jak jest u Was dziewczynki, ale nad morzem słonko i pojedyczne dosłownie chmury. To sie pewnie zaraz zmieni, bo przelotne deszcze mają być, ale trzeba skorzystać z pogody, póki można. W radio polityka, więc trzeba uciekać. 😉
  4. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Cześć dziewczyny! Zmiana lekarza nic mi nie da, ponieważ sam mój ginek jest fair i wysyłał mnie na połówkowe do innego specjalisty, żeby wspólnie mogli się konsultować. Wówczas ten drugi chciał mi robić amniopunkcję, a mój gin odpuścić i obserwować. Ma bardzo dobry sprzęt, duże doświadczenie, a ja do niego zaufanie. Gdybym teraz poszła do innego gina, to ten pewnie od razu by mnie wysłał do szpitala, bo by nie wiedział co robić. A mój gin ma doświadczenie zarówno z nadciśnieniem w ciąży, jak i pępowiną dwunaczyniową. Poza tym nie ma sensu dyskutować z faktami. Sama już bym mogła robić te pomiary w USG. Na ostatniej wizycie miała 1220g, a teraz ma 1480g, czyli przybrała o 260g. To jest trochę mało. W przypadku hipotrofii ciążę rozwiązuje się dlatego wcześniej, że ja właśnie nie hoduję małej wystarczająco dobrze i wówczas hodowanie dokańcza się w inkubatorze. Jej kiepskawy wzrost to chyba wina tej pępowiny dwunaczyniowej (choć wczoraj oczywiście sprawdzał gin też przepływy i były OK, no ale zawsze to o jedno naczynie mniej). Ewentualnie może mi skacze ciśnienie, a przecież nie kontrolouję go co godzinę, tylko 2-3 razy dziennie. No zobaczymy, mam obserwować ruchy oczywiście i swoje samopoczucie i w razie czego gnać do szpitala. Za dwa tygodnie zostanę też wysłana na oceniający samopoczucie małej zapis KTG. Najważniejsze, że póki co to już jest skończony 32 tydzień i że ledwie się trzyma, ale trzyma normy. Najniższej, ale trzyma. Zobaczymy za 2 tygodnie. Pojechaliśmy z mężem nad morze, ale pogoda słaba. Mimo wszystko zaliczymy jakiś spacer i obiad. Czytałam, ze w Łodzi i Warszawie pada śnieg. U nas bez opadów, ale chłód. Trzeba jednak w weekend odpocząć. 🙂 Miłego dzionka dziewczynki, będę sobie poprawiała humor. 🙂
  5. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Dobry wieczór. Wiecie co, już trochę nie mam siły do pomiarów, wizyt i kolejnych wieści. Nasza malutka rośnie niechętnie i za mało. W tej chwili ma ok. 1,5 kg i jest dokładnie na granicy normy i hipotrofii. Za 2 tygodnie kolejna wizyta. Jeśli na tej kolejnej wizycie gin oceni, ze wpadła w hipotrofię to idę do szpitala, dostanę sterydy na rozwój jej płuc i ciąża będzie kończona wcześniej. Poza tym ułożona jest miednicowo i jeśli to się nie zmieni to będzię cięcie. Ale powiem Wam, że już się nie denerwuję aż tak, jak po poprzedniej wizycie. Nie mam już siły. No bo co ja więcej mogę zrobić. Sam gin powiedział, że więcej nie zrobi i nie zrobimy, jak podhodować ją jeszcze w brzuchu i w razie niepowodzenia sprowadzić na świat. Chciałabym jednak, żeby był to przynajmniej początek grudnia, a nie listopad... Chyba sobie pojedziemy na weekend nad morze. Trzeba odetchnąć.
  6. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    dorotex - no ja już za godzinę będę wymacana, wysmarowana żelem i wyobejrzana pod USG. Zobaczymy jak wielkości i parametry. Heh.
  7. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Hej dziewczynki! Tak się denerwuję czekaniem na wizytę, że nie mogę zebrać myśli. Przeczytałam co napisałyście, ale tylko niektóre rzeczy zostały mi w głowie. magnolia - jestem za wątkiem z poradami odnośnie zakupów, szczególnie jeśli można coś zaoszczędzić 🙂. anitek, perverte - ja też nie piszę planu, ponieważ prawie zawsze w życiu dzieje się dokładnie odwrotnie, niż zaplanowałam. Zresztą mam przykład koleżanki, która rozpisała sobie plan na 4 stron A4, wpisała piękne słowa typu dotyk, zapach dziecka, bez leków, spokojna atmosfera, muzyka. A jak przyszło co do czego to krzyczała, żeby wydzierać z niej "TO" natychmiast. Człowiek zupełnie inaczej funkcjonuje w stresie i w bólu. A poza tym co ja mam planować, skoro będę robiła to pierwszy raz, a naokoło mnie bedą ludzie, dla których to będzie tysieczny albo więcej raz. 😉 Ifyou - ale Ci zazdroszczę! Wykrakałam to sushi. Heh. Ja dziś wyskoczyłam na obiad z mężem, ale do stołówki. Jednak na gulasz wieprzowy z kopytkami i buraczkami nie narzekam. 😁 Objadłam się, ze hej! Teraz czekam na męża i jedziemy na tę wizytę. Dopiero na 19:40, ale jak znam życie pewnie o 20 (co najmniej). Tak się denerwuję, ze nie trafiam paluchami w klawiaturę. Trzymajcie proszę kciuki, żeby córa była duuuużo większa, niż ostatnio. 🙂
  8. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Paula - ale super, że nie masz już skurczy. No i tygodnie lecą jak oszalałe. Jescze tylko troszkę i będziemy się rozpakowywać. Odpoczywaj sobie, na ile da się w szpitalu! 🙂 Ja idę po małe sprawunki.
  9. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Hehe, dzięki dziewczyny, ale za drugim razem nie mam zamiaru czekać. Jeśli tylko mała urodzi się zdrowa i wszystko będzie OK, to od razu zabieramy się do zrobienia drugiego potomka. 🙂 biologiaa - ja mam elektroniczny termometr. Z nim jest tak, ze trzeba go dokładnie otulić skórą, czyli wepchnąć pod pachę i trzymać. Jeśli wierzch skóry masz wychłodzony to temperatura może wyjść niższa, ale nie ma co się tym przejmować. Za to na pewno pokazuje dobrze podwyższoną temperaturę, bo wtedy skóra jest rozgrzana od gorączki. Oczywiście nie można mierzyć np. po wyjściu z kąpieli albo po wysiłku fizycznym. Zresztą wszystko powinno być napisane w instrukcji. 🙂 Idę dalej ogarniać. Mam poczucie, ze niezależnie od zajmowanego metrażu, zawsze jest mnóstwo sprzątania. Hahahaha 😁
  10. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Dzień dobry moje drogie! Basia - pewnie, że podejmiemy jeszcze jedną próbę. A niech mała ma rodzeństwo. 🙂 Pospałam słuchajcie do 8:30! Pierwszy raz tak długo. Mój mąż wstał ładnie do pracy (jak zwykle o 6:30). Ja wstaję z nim i robię mu śniadanie. Dziś w ogóle nie pamiętam co się działo, pamiętam, ze powiedział coś w stylu "moje dziewczynki śpią" cmoknął mnie w policzek i poszedł. No po prostu śpiączka afrykańska. Coś czuję, że to on będzie wstawał do dziecka. 😁 😁 Poza tym zważyłam się i mam +9kg od początku ciąży, z czego ostatnie 2-3 kg to od ostatniej wizyty. Gdzie zaczęłam specjalnie więcej jeść, a teraz już zatrzymywać wodę. Ale proszę bardzo, niech sobie waga rośnie, byleby ciśnienie było OK i z małą wszystko dobrze. Wizyta wieczorem. Zajrzę do Was jeszcze później, trochę ogarniam siebie i mieszkanie. Pa!
  11. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Ania92 - dzięki Ci bardzo! Miło mi, bo ciągle pamiętam słowa swojej znajomej, która rodziła pierwsze i jedyne dziecko w 39 roku życia. Opowiada o tym w ten sposób: wszystko było nie tak, wiek nie taki, miednica nie taka, ułożenie nie takie, ciąża nie taka, a urodził się, zdrowy i właśnie zaczął studia. 🙂 U mnie też ciągle jest coś wiecznie nie tak. Basia napisała, ze chciałaby do 30 doskrobać kolejne dziecko, Skwara tak samo. A ja co mam zrobić, skoro właśnie teraz mam 30 lat i dopiero pierwsza ciąża. Stąd waga nie taka, ciśnienie nie takie, pępowina nie taka, wielkość małej nie taka, dlatego wierzę, ze będzie jak u mojej znajomej - urodzi się nasza córa zdrowa i jeszcze na studia pójdzie. 🙂 Żałuję, ze nie spotkałam swojego męża wcześniej, ale może lepiej późno, niż wcale. :P
  12. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Jussta - wizytę mam jutro dopiero na 20, bo chodze prywatnie, a dodatkowo bywają tam przesunięcia. Dlatego postaram się po powrocie opisać co i jak, a jeśli będzie to późno, to w sobotę od rana. Jest jeszcze szansa, ze jeśli będzie OK, to wybierzemy się na premierę Bonda. 🙂 Wtedy na pewno od rana w sobotę sie odezwę.
  13. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Ania92 - daj spokój, jakie dwa miesiące, ja mam zamiar rozpakować się za 6 tygodni. Czyli w 38 tygodniu z kawałkiem. :P Zależy mi na połowie grudnia i koniec. Chciałabym, zeby na początku jak najwięcej pomógł mi mąż i był z nami. A akurat przez Święta, a potem Nowy Rok może wziąć trochę wolnego i się sprawdzić jako tatuś. Gdybym urodziła rzeczywiscie dopiero 20, to trochę za krótko będzie z nami. Więc celuję najpóźniej w 15-go. 😁 hehehe, zobaczymy jak mi wyjdzie 😉 Z jednej strony nie mogę doczekać się wizyty, a z drugiej trochę się boję - bo nie wiem jak tam mała - czy na pewno rośnie i czy ja za dużo nie przybrałam, a przez to czy ciśnienie nie wzrosło. No zobaczymy. 🙂
  14. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    e_miilka - hm, niedobre wieści. Wiesz, ja też puchnę i mam problemy z ciśnieniem, ale je kontroluję i biorę tabletki. Aktualnie się nie podnosi, mimo zatrzymywania wody. A czy dostałaś jakieś inne zalecenia, prócz numeru alarmowego? Może jakieś tabletki na obniżenie ciśnienia albo ponowną kontrolę?
  15. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Hej dziewczynki! Nie będę odnosila się do każdej z Was, bo nie dam rady. Siedzę nad papierami, a stopy mi puchną. Fajnie magnolia, ze piszesz do nas. 🙂 Ja będę dopakowywała torbę chyba w weekend. Albo już po. Jutro mam wizytę u swojego gina i w końcu dowiem się czy tylko ja tyję jak szalona czy mała rośnie. Wydaje mi się, ze to jednak nie tycie, a dużo wody, no ale cóż... Pieluchy na razie mam tylko jedne. Te z wycięciem na pępek. Mam nadzieję, że bliscy będą domyślni i kupią mi opakowanie w prezencie zamiast kwiatka np. 😉 Nadal nie mam laktatora, ale nie mogę się zebrać do jego zakupu. Za to czekam już na premierę najnowszego Bonda i nic mnie nie powstrzyma przed jego zobaczeniem! 😁
  16. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Basia - widać opuchnięcia to taki urok. Mam nadzieję, że z momentem porodu wszystko wysikam i będzie "normalnie". 😉 Wiecie dziewczyny trochę to brzmi jak mądrzenie, bo nie mam jeszcze małego dziecka jak justynakreft albo anitek. Mam jednak naokoło laseczki z dziećmi i mam oczy oraz głowę. Widzę, że oooogromne znaczenie ma pomoc np. mamy, teściowej, siostry czy ciotki. Jeśli jest kobieta, czasem facet (tata, teść), którzy zajmą się dzieckiem albo dziećmi to jest naprawdę fajnie. Moja kuzynka mając dwóch maluchów (4 lata i 1 rok) chodzi na imprezy, wyjeżdża z mężem itd., ale bardzo dużo pomaga im jej mama, a moja ciocia. Mają z nią super, bo zajmuje się dzieciakami, gotuje itede. Sama też pracuje na codzień, ale mieszka blisko nich. Ja mam mamę trochę dalej, ale będziemy myśleli jak sobie wszystko zorganizować. Jak nie moja mama, to może koleżanka. Jest trochę dziewczyn, które zaszły w ciążę i urodzą lub urodziły i planuja zostać dłużej z dzieckiem w domu. Może któraś zdecyduje się na mini domowe przedszkole. 🙂
  17. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Dzień dobry! e_miilka - rozumiem Cię doskonale, Twoje myśli to nie jest egoizm, tylko normalne potrzeby. Ja też bym chciała nadal wychodzić sobie wieczorem do kina, do teatru albo wyjechać za granicę, chociażby do głupiej Barcelony. Na pewno przez pierwszy okres z dzieckiem - karmienia itede, to będzie możliwe tylko, gdy zaangażuję kogoś (nie mam za bardzo kogo) w opiekę. Moja mama jest 75 km od Szczecina i czynnie pracuje zawodowo, natomiast teściowa jest starsza i zdecydowanie nie zainteresowana taką rolą (to łagodne określenie). Początkowo będę zostawiała małą z mężem, żeby chociaż dla siebie gdzieś wyskoczyć. A później może będę prosiła koleżankę o opiekę, żeby urywać takie chwile dla siebie. A gdy dziecię będzie już co najmniej półroczne, to w niektóre miejsca można już jeździć albo chodzić wspólnie. Na pewno jest to kwestią organizacji i pewnego wysiłku, ale da się zrobić. 🙂 Niestety prędzej czy później i tak czeka nas opiekunka, bo będę musiała wrócić do pracy. Nie mamy innego wyjścia ze względów finansowych. Dlatego za odpowiednią osobą, zacznę się rozglądać od razu, ale różnie można trafić... Siedzę dziś dziewczynki w domu. Jest tak brzydka pogoda i tak zimno, że nie mam ochoty nigdzie iść. Na szczęście nie mam tez nic palącego do załatwienia osobiście. Za to jutro będę musiała się pofatygować znowu z dokumentami. Jestem nadal opuchnięta, ale ciśnienie mam dobre. Prawa stopa wygląda jak bułka, obrączki nie założę, a mój mąż patrzy na mnie z politowaniem. No cóż.
  18. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Heh, powiem Wam szczerze, że ginek mi powiedział jeszcze na początku ciąży, ze kryzys przychodzi od 32 tygodnia. No chłop raczej wie, co mówi. 😉 Póki co nie ma dramatu, jeśli chodzi o moje samopoczucie, ale ociężałość to jest, oj jest! Mój mąż nadal podnieca się meczem i gada do telewizora. 🙃 🤪 Dobrej nocki!
  19. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Miłego wieczorku! Mój mężulo stoi przed telewizorem i podskakuje, bo ma być transmisja meczu Real Madryt i Borussia Dormund. Niech skacze, mam go przynajmniej pod ręką, a ja sobie popiszę z Wami i coś tam popracuję. Skwara - heh, wiesz z tym moim rodzinnym to jest tak, że my się znamy. To znaczy nie jesteśmy kolegami, ale też nie jest anonimowo. Facet jest znajomym mojego meża. Dlatego wypadało, żebym z nim porozmawiała. 🙂 Zresztą teraz też nie będzie anonimowo, bo przenoszę się do mojej znajomej, ale mającej większe doświadczenie z dziećmi. O chrzestnych jeszcze nie myślę, poczekam aż mała się urodzi i wszystko będzie OK, ale muszę pomyśleć o łóżeczku. Zdecydowanie! Natomiast do Spa mam jak najbardziej zamiar pojechać z mężem i małą za rok. Tam jeżdżą pary z dziećmi - są dostawki do stolików w częsci restauracyjnej i cała oferta kierowana do dzieci, m.in. coś w stylu bobo aqua-aerobik dla mamy i dziecka. Teraz wiele hoteli i spa nastawia się na rodziny, bo z tego są największe przychody. 🙂 e-miilka - a myślałam, że to mi się raptem robi tak ciężko i niechętnie. Widzę, że taki urok ostatnich tygodni. Gdyby nie to, że lubię chodzić, to pewnie zaległabym w domu... 😉 Paula - widzę, że jesteś pod pełną opieką - to bardzo dobrze! Jest rozwarcie, ale póki co Dawidek w domku i niech tak będzie. 🙂 Na szczęście masz już skończony 34 tydzień. Żebyś tak doczekała do chociaż 36 i powinno być super. 🙂 Nie wiem czemu dostałaś relanium, bo z tego co się orientuję to lek na uspokojenie. Skoro Ci go dają, to chyba wiedzą, co robią. Najważniejsze, żebyście byli zdrowi. 🙂 biologiaa - napisz też co nieco o kolejnych lekcjach w szkole rodzenia. Ja chcę dzwonić do położnej, żeby umówić się chociaż na godzine, ale dopiero w przyszłym tygodniu i nie wiem czy mi nie odmówi. Zobaczymy. 🙂 Mój mąż przeżywa mecz i chyba liczy na to, że poprzeżywam z nim. Hahaha. Euro oglądałam, ale teraz niestety, nie interesuje mnie to. :P
  20. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Emilia - fajna propozycja! Może któraś dziewczyna się skusi. Ja nadostawałam już tyle ciuszków, ze chyba wystarczy. Poza tym też nie mam ich gdzie trzymać... Za to widzę, że Twoja Bianka szybko rośnie! 🙂 Oby tak dalej. 🙂 justynakreft - Twój humor mnie nie dziwi, bo pogoda taka, ze tylko jechać do Spa. Gdy wspomnę sobie wesołe czasy przejściowego singlostwa to co roku jesienią (zwykle na przełomie października i listopada) jeździłam sobie sama do Spa. Było rewelacyjnie. Zwykle już po zmianie czasu, więc na zewnątrz ciemno, zimno, byle jako, strasznie, a ja w podświetlanym ciepłym basenie, jacuzzi, saunie i na masażu z olejkami. A potem pyszna ciepła kolacja. Mmmm. Pojechałabym znowu, ale mój mąż nie może zostawić pracy. 🤢 Sama nie pojadę, bo się obrazi (a mam ochotę, hihi). Muszę coś wykombinować.
  21. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    No i gdzie wszystkie pouciekały... pewnie obiady szamacie. 🙂 Myśmy już zjedli. Mąż wraca do pracy i po 18 odczuję, że jest chłop w domu. Hehehe. 😉 Skwara - pisałaś coś o podkładach. Ja nie wiem jak to z nimi ma być. Też sobie zamówiłam. Jeśli zmieszczą mi się do torby, to biorę, a jak nie, to nie zawracam sobie nimi głowy i wykorzystam je w domu. 🙂
  22. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Anitek - masz rację, ze komp to uzależnienie. Z jednej strony hahaha 😁 , a z drugiej, hmm 🤔 Problem ze mną polega na tym, że moja praca to głównie komputer. Hahaha, w sumie nie wiem jak bym zarabiała na życie, gdybyśmy raptem wrócili do np. Średniowiecza. Chyba uprawą kapusty! 😁 Jednak bardzo dobrze się stało, ze po odbiorze dokumentów poszłam do pracy męża. Bardzo blisko obok jest mój lekarz rodzinny. Od dawna nie mogłam się zebrać, zeby iść do niego i powiedzieć, ze przenoszę deklarację (chcę iść do przychodni, którą mam w takiej samej odległości, ale jest tam duuużo lepsza opieka dla dzieci) i że to nic osobistego. Bardzo lubię faceta, ale teraz patrzę na dziecko - te szczepienia, położna itede. No i traf chciał, ze spotkałam go akurat pod przychodnią! Wytłumaczyłam co i jak, a on się nie obraził, tylko powiedział, ze rozumie i ze trzyma kciuki za szczęśliwe rozwiązanie. Pewnie nie chce tracić pacjenta, ale fajnie się zachował. 🙂 A co do obrączek, to masakra. Bo wczoraj jeszcze zakładałam i wszystko było OK. A dziś założyłam, ale nie mogłam zdjąć. Więc użyłam mydła do zdjęcia i ją odłożyłam. Sekretarka z pracy męża też mnie pytała czy się dobrze czuję... Nie lubię takiego zapuchnięcia. Ble. Ifyou, Anitek -macie rację. Gdy ja się dopytywałam gina o wiek ciąży, to powiedział, ze rozstrzygające będzie to USG "genetyczne" w 12 tygodniu. Wtedy właśnie ustalili mi termin na 20 grudnia. Nadal jednak mam poczucie, że to będzie wcześniej. :P biologiaa - dzięki za listę i opis zajęć! Pewnie co szpital, to obyczaj. Trochę mi się nie chce latać po enemę albo pakować maszynki. Pewnie jak zwykle wybiorę wyjście srodka, skoro szpital jest szpitalem, to założę, ze enemę mają, ale maszynkę wezmę. 😉 hehe. Postudiuję sobie jeszcze co napisałaś. Acha i nie gotuj codziennie! Rozpuszczasz tego swojego i sobie roboty nadajesz. Raz, to warto zrobić na 2 dni, a dwa, to przynajmniej raz w tygodniu niech Twój Cię zabiera na obiad. Może być tanio, np. na stołówce, ale niech zabiera. 😁 Mój mąż nauczył się pytać czy obiad jemy w domu czy "na mieście", a w weekend to obowiązkowo jest wyjściowy obiad. 🙂 No i jeszcze oddychanie przeponą. Śmiesznie, bo ja akurat tak oddycham od zawsze. Bardzo mi to pomaga przy śpiewie, a okazuje się, ze i przy porodzie! 🤪 Fajnie. 🙂 Basia - ja sobie wyjątkowo też zapodałam kawę. Wyjątkowo, bo jej raczej nie pijam, jakoś nie jestem kawoszem. A wypiłam dlatego, że jestem wybitnie nietomna w tej pogodzie i zwykle siusiam po kawie jak głupia. A chętnie odsikam to swoje zbrzękniecie. 😉 Ja nie wiem czemu się tak rozpisuję. Chyba to, że "załatwiłam" w końcu swojego lekarza mnie uskrzydliło. Możecie się ze mnie śmiać, ale naprawdę nie chciałam przenosić się od niego "po cichu", tylko powiedzieć szczerze co i jak. Facet "opiekował" się mną jakieś 5-6 lat i zawsze pomagał. 🙂
  23. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Hej dziewczynki! Jestem u męża w pracy na chwilę i dopadłam się do kompa. Wiecie, ja pamiętam jak Paula pisała, że ten termin to tak przełom listopada i grudnia, więc może być listopad. No ale i tak raczej końcówka, niż początek... Anitek - mniej więcej rozumiem o co Ci chodzi, ale jest to trochę skomplikowane. Generalnie też wiem, ze te wyliczenia z USG to są takie około i mają też jakiś tam swój błąd. Chyba rzeczywiście powinni jeszcze raz obmierzyć Dawidka. Co do nagości, to nie krępuję się jej specjalnie, ale przy starszym dziecku też nie ma co szaleć. 😉 Ja również dziś jestem nie do życia, ale strasznie zapuchłam od wczoraj. Ciśnienie mam OK, więc to chyba słone jedzenie z wczoraj, ble... Skwara - ja najbardziej lubię ciepło i słonko, ale tez już wolę to jak jest teraz, niż -20 stopni C. No ale to nas niestety też czeka. Zupełnie nie wiem jak to będzie ze spacerami wówczas.. 😮 Uciekam dziewczynki, bo nie chcę mężowi przeszkadzać w pracy. Odezwę się z domku.
  24. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Dzień dobry! No i pogoda się zepsuła. Jest brzydko, szaro i zimno. Brr. Chyba skoczę odebrać dokumenty, które zostawiłam wczoraj u szefa do podpisu i wracam szybko do domu. Coś czuję, że posiedzę dziś przy kompie...
  25. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Skwara - a, hahahaha! 😁 😁 😁 Dobre z tym grafikiem. Powiem szefowi, on potrafi docenić żart. 🙂 Cieszę się, że jjuż wyluzowałaś i wszystko jest OK. Oby tak dalej. A ja też lubię, gdy mój mąż paraduje sobie bez ubrania. 😁 e-miilka - jeszcze tylko trochę i sobie odpoczniesz. Dosłownie dni. I będzie można pogrążyć się w ociężałości, co ja też mam zamiar zrobić. 🙂 Dobrej nocy dziewczynki i do jutra!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...