Skocz do zawartości

Deira_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    846
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Deira_m

  1. Edithd, zgadzam się w pełni, że nie ma co faszerować maleństwa większą ilością lekarstwa, jeśli mniejsze dawki dają pozytywny skutek 🙂 U mojej Małej niestety pojawiła się nagle koszmarna kolka i sytuacja powtórzyła się w kolejnych dniach, więc od razu zastosowaliśmy dawkę 3x15 kropli i pomogło. Ale tak swoją drogą, jeden pediatra "doradził" mi 10 kropli przed każdym karmieniem 😮 Stweirdziłam, że nie ma mowy, jeszcze by mi się dziecko rozregulowało po takich końskich dawkach simetikonu. 🤢 A co do bioderek to widzę, że co region to inaczej. U nas na Pomorzu usg robi się po 8 tygodniu. Mała ma 7 grudnia badanie 🙂 No i trzymam kciuki za ostatnie Brzuszki 🙂
  2. Czesc dziewczyny 🙂 Podczytuje Was sobie od czasu do czasu i widze, ze juz powoli zamykacie liste rozpakowanych Mamusiek 😁 Anula, Karusia, trzymam kciuki za szybkie rozwiazania, a tym czasem naprawde cieszcie sie jeszcze chwilami wolnosci i przespanymi w miare nockami 😁 Jak widzicie ja pisze o masakrycznej godzinie, bo moje kochane Malenstwo od godziny nie daje mi pospac. Dopiero od 5 minut zaczynaja jej sie lekko rozladowywac bateryjki, wiec mam nadzieje, ze przede mna przynajmniej 3 godzinki spokoju i moze jako takiego snu 😉 Ja tez naleze do przeterminowanych mamusiek. 😉 Mialam byc wrzesniowka, jestem pazdziernikowa mamusia. Ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo - moja Krolewna urodzila sie cala i zdrowa z 10 punktami Apgar, czego i Waszym maluszkom z calego serca zycze 😘 Ja sab simplex daje od prawie miesiaca 3 razy dziennie po 15 kropli. Takie dawkowanie jest chyba tez na ulotce. Efekt byl widoczny dopiero na 3 dzien, ale od tamtej pory zero kolek 😁
  3. Hej 🙂 Ja po wizycie u chirurga. Według pani chirurg ropień jest nieco mniejszy i bardziej zwarty czyli jak to medycznie ujęła „się organizuje”. Do piątku mam dalej brać antybiotyk, a w piątek mam się stawić na oddziale. Zrobią mi usg i w zależności, co pokaże usg, albo nic nie będą robić, albo spróbują jeszcze raz nakłuć i wycisnąć ropę, albo w ostateczności będzie skalpel. Jest więc jakaś szansa, że może uda się bez nacinania. Aniu, moja Natalka faktycznie najpierw miała ewidentne krostki na prawym policzku, potem na czole, a potem z czoła jej zniknęły a zeszły na lewy policzek. Potem pojawiły się pojedyncze na klatce piersiowej i zatrzymały się na linii sutkowej. To na pewno nie były liszaje. Ale ja zeszły na klatkę, to po jakimś czasie te z policzków zaczęły wyglądać na bardzo wysuszone i jakby miały zaraz się łuszczyć. Pojawił się ten słynny objaw skazy czyli jakby lakierowane policzki. No i wtedy jeszcze doszły krostki na kolankach i na udach 😞 Na buźce już prawie zeszły całkowicie, bo zaczęłam kilka razy dziennie przemywać przegotowaną wodą i smarować Epikremem. Od ponad tygodnia kąpię ją i smaruję całe ciałko tylko w emoliantami a tym Epikremem twarz. Z klatki już też prawie zniknęły, ale zostały na nóżkach. Aniu, i zacytuję Ci dokładnie to samo, co napisałam dziś Kasi na wrześniówkach - nie miej wyrzutów sumienia i żalu, że rezygnujesz z piersi. Lepiej, żeby dziecko było karmione butelką, ale żebyście obie były spokojne i zadowolone. Dużo się słyszy o tym, że karmienie piersią wspomaga budowanie lepszej więzi między dzieckiem a matką i że jest to najpiękniejsza rzecz na świecie. Ja może będę szerzyć herezję w tym momencie, ale dla mnie można taką więź zbudować bez użycia cycka, a ja osobiście nie widzę wiele pięknego w karmieniu piersią. Może dlatego, że dla mnie karmienie od samego początku to droga przez mękę. Też przez cc miałam mało pokarmu, potem Mała zatraciła odruch ssania, pogryzła mi do krwi piersi, potem miałam zapalenie piersi, pękniętą brodawkę a teraz ropnia. Staram się karmić piersią tylko ze względów zdrowotnych, bo wiem, że mleko matki jest niepowtarzalne jeśli chodzi o potrzeby dziecka. Gdyby nie to, że w tej chwili pokarmu mam naprawdę dużo, to pewnie też już dawno temu bym się zniechęciła i zrezygnowała. Gofer, no właśnie ze względu na to, że udało mi się zaleczyć te krostki zanim zaczęły się łuszczyć, nie mogę zrobić zdjęcia poglądowego 😁 Na razie karmię piersią, staram się trzymać rygorystyczną dietę, ale czasem się nie da, Dziś u teściów zjadłam duszony schab. Dopiero jak zjadłam teściowa przypomniała sobie, że dodała do duszenia łyżkę masła 😞 Na szczęście Natalka na razie jakoś to zniosła 🙂 Zobaczymy, czy jutro jej nie wysypie… My z moim M też jesteśmy oboje alergikami i też obawialiśmy się alergii pokarmowych u dziecka. Na co Wy jesteście uczuleni? A w diecie eliminacyjnej uważaj też na seler i pomidory – podobno bardzo uczulają. Danusiu, a może to jeszcze nie do końca wykształcony oddech po okresie płodowym? Bo wiem, że takie coś może się zdarzyć. Moja ma czasem w nocy takie jakby odgłosy duszenia się jakby przez zatkany nos, ale kiedy próbuję jej odciągnąć coś z nosa aspiratorem, to nosek okazuje się zupełnie czysty, więc nie wykluczam, że to właśnie sapka. Muszę to obgadać z pediatrą. A co do soli, to spokojnie możesz psikać 4 razy na dobę. Nawet jeśli nie ma katarku, to w celach higienicznych raz dziennie, aby z noska usunąć kurz, roztocza i inne nieczystości które zebrały się w ciągu dnia. Tak mi doradzał pediatra. Karolka, jakie cudne słodkości 🙂 I jakie wielkie oczy 😁 Jeśli chodzi o czas karmienia, to u mnie w SR mówiono, że minimum ssania to 10 minut. Moja Natalka najada się ostatnio w 15 minut. A zdarza jej się i 8 minut possać i spać potem 4 godziny 😁 Ale nie martwię się, że tak krótko ssie, bo na wadze przybiera aż za dobrze 😁
  4. Cześć dziewczyny 🙂 No i po wizycie u chirurga. Ja tam obiektywna nie jestem, bo tego guza to codziennie macałam i wciąż wydawał mi się taki sam, ale pani chirurg orzekła, że jest nieco mniejszy i bardziej zwarty czyli jak to medycznie ujęła „się organizuje”. Do piątku mam kontynuować antybiotykoterapię, w piątek mam przyjechać na oddział. Zrobią mi ponownie usg i albo będą tylko nakłuwać i spróbują mi odciągnąć resztę tego co zostanie, albo nic nie będą robić, a w ostateczności będą ciąć. Jest więc szansa, że może uda się bez skalpela. Mała na czas mojej wizyty była u teściów i powiem Wam, że nie mogę w tym zakresie powiedzieć złego słowa ani na teściową ani tym bardziej na teścia. Zaczarowali mi dziecko. U nich była spokojniutka – spała, śmiała się, obserwowała świat. I taka jest od powrotu do domu 😁 A najbardziej szokujące jest dla mnie to, że w czasie kąpieli nie płakała ani razu 😁 Co więcej - śmiała się 😁 😁 😁 Nie poznaję własnego dziecka :P Po kąpieli zjadła ze zdrowego cycka i teraz śpi. Nie wiem jak długo, ale na razie jest jak cudowny aniołeczek 😁 Moja Mała jakoś cieni nie zauważa, ale uwielbia swoją poduszkę. Na razie jej nie podkładam pod głowę, tylko stawiam z boku. I patrzy na nią jak oczarowana, bo na białym tle są czerwone duże kwiatki i duże brązowe misie 😁 A poza tym interesuje ją każde źródło światła. Muszę ją odwracać od tego, bo patrzy się jak najęta w zapalone lampki, żyrandole, telewizor 😁 Marylu, Natalia – Wasze dzieciaczki na zdjęciach są rozbrajające 😘 I jakie już duże 🙂 Buffy, ja mam łóżeczko Coneco. Nie znam modelu, ale jestem z niego zadowolona, Robi za łóżeczko zastępcze na dzień w pokoju gościnnym 🙂 O, znalazłam na allegro to łóżeczko, tylko nasze jest czerwone - http://allegro.pl/nowe-lozeczko-turystyczne-kojec-coneco-funny-game-i2799616675.html Kasiu, nie miej wyrzutów sumienia. Lepiej, żeby dziecko było karmione butelką, ale żebyście obie były spokojne i zadowolone. Dużo się słyszy o tym, że karmienie piersią wspomaga budowanie lepszej więzi między dzieckiem a matką i że jest to najpiękniejsza rzecz na świecie. Ja może będę szerzyć herezję w tym momencie, ale dla mnie można taką więź zbudować bez użycia cycka, a ja osobiście nie widzę wiele pięknego w karmieniu piersią. Może dlatego, że dla mnie karmienie od samego początku to droga przez mękę. Też przez cc miałam mało pokarmu, potem Małą zatraciła odruch ssania, pogryzła mi do krwi piersi, potem miałam zapalenie piersi, pękniętą brodawkę a teraz ropnia. Staram się karmić piersią tylko ze względów zdrowotnych, bo wiem, że mleko matki jest niepowtarzalne jeśli chodzi o potrzeby dziecka. Gdyby nie to, że w tej chwili pokarmu mam naprawdę dużo, to pewnie też już dawno temu bym się zniechęciła i zrezygnowała. Edith, Pati, super, że chrzciny się udały 🙂
  5. Dziewczyny, dzięki 🙂 Dam znać, co jutro powie mi chirurg. No i będę próbować z innymi mlekami. Na szczęście mam "czynnego" jednego cycka, więc Natalka dzisiaj cały dzień była na tej jednej piersi. W nocy jednak dostanie butelkę, bo wyssała mi cycka do sucha 😉 Kasiu, wszystkiego najlepszego dla Oli z okazji 2 miesięcy 🙂 Ja mojej na macie jeszcze nie kładłam, ale w końcu zaczyna żywiołowo reagować na karuzelę - piszczy, macha nóżkami i śmieje się, gdy włączę dźwięk, obroty i jeszcze projektor 😁 Do tej pory to robiła tylko wielkie oczy i wlepiała wzrok w ruszające się zwierzątka 🙂
  6. Dziewczyny, dzięki za słowa otuchy 🙂 Aniu, wielkie dzięki za linki 😘 Spróbujemy z tym mleczkiem 🙂 A ja już ciasta francuskiego nie mogę 😞 Bo jest na maśle... 😞 A tak uwielbiam francuskie z wiśnią albo jabłkiem 😜 Ale byle do 3 miesiąca życia Natalki. Potem będę sukcesywnie wprowadzać do diety mleko i mlekopochodne produkty.
  7. Cześć dziewuszki 😘 Nie odzywałam się od czwartku, bo mam horror. Po pierwsze Natalka nie została zaszczepiona, bo ma katarek i pani pediatra odroczyła szczepienia na tydzień. Po drugie w opinii pani doktor, wysypka, którą ma Natka to alergia pokarmowa, czyli osławiona skaza białkowa. Mam odstawić nabiał. Całkowicie. A jak Natalia skończy 3 miesiąc to sukcesywnie powoli go wprowadzać do diety. Ale najgorsza dla mnie była diagnoza z piątku - wylądowałam na chirurgii w szpitalu po tym jak pojechałam najpierw do poradni chirurgicznej. Ten guzek w piersi, o którym Wam pisałam to ropień 😞 Opisałam szczegółowo całe moje perypetie na wrześniówkach. Generalnie przeżyłam masakrę, bo kilka razy mi cycka nakłuwano, lekarze próbowali ropę ściągnąć, żebym uniknęła cięcia. Ale bez skutku. Teraz jestem na antybiotyku. Ale coś czuję w kościach, że będę musiała się poddać nacięciu. Także dziewczyny - dbajcie o cycki, żebyście nie musiały przeżywać tego co ja 😞 Ogólnie to mam deprechę ... 😞 😞 😞
  8. Cześć dziewczyny, Od środy się nie odzywałam, bo od czwartku przeżywam jakąś masakrę. W skrócie – w czwartek byliśmy u pediatry. Mała miała mieć szczepienia, ale ostatecznie pediatra przesunął termin na przyszły piątek z uwagi na jej katarek. Pokazałam też pediatrze mojego cycka i tego guzka, który mi został po zapaleniu piersi i którego nie mogłam w żaden sposób ściągnąć. Pediatra pokiwał głową i od razu dał mi skierowanie do chirurga. Ponieważ zależało mi na czasie, bo ten guzek zaczął mnie pobolewać, to udało się załatwić wizytę na następny dzień czyli w piątek w przyszpitalnej poradni chirurgicznej u znajomej chirurg. Chirurg obmacała mnie dokładnie, pokiwała z niezadowoleniem głową i stwierdziła, że guz jest ogromny i jest to jakby naciek. Od razu zadzwoniła na oddział i załatwiła mi w ciągu godziny usg i biopsję guza. Na usg wyszło że guz ma wielkość 3 cm na 2,7 cm. Patolog, który mnie nakłuł nie mógł w ogóle pobrać materiału do badań histopatologicznych, bo to gówno okazało się cholernie gęste. Nakłuwał mnie kilka razy i w końcu udało się coś tam ściągnąć z tego cycka. Bolało jak cholera. Wynik był w ciągu 2 godzin. Pobrany materiał to ropa, czyli w cycku jest ropień… 😞 Do tego niestety bardzo dobrze otorbielony. Pani chirurg długo się konsultowała z innym lekarzem, bo ona chciała mnie kroić tego samego dnia. Ostatecznie jednak wzięli mnie ponownie pod usg i tym razem grubą igłą próbowała mi się wkłuć do tego guzka, żeby ściągnąć tę ropę. Z marnym skutkiem, bo wyszło tylko trochę krwistej zawiesiny, a ja wyłam prawie z bólu. Potem uciskała mi tego cycka tak, że mleko sikało prawie pod sufit. Ostatecznie dostałam receptę na antybiotyk, polecenie nagrzewania cycka przez prawie 24 h na dobę i ściągania pokarmu aż do ostatniej kropli. Jutro mam się stawić ponownie do poradni. Jak antybiotyk nie pomoże – będą ciąć. Gdy wróciłam do domu zaczęła się znowu szopka. Przy nakłuwaniu tego ropnia musiało się coś posączyć z tej torbieli, gdzie jest ropa, bo w ciągu 4 godzin miałam gorączkę prawie 40 stopni, W nocy skoczyła mi do ponad 40 stopni. Całą sobotę przeleżałam w łóżku płacząc z bólu. Dziś jest nieco lepiej, ale czuję się jak przejechana przez walec. Jutro jadę pokazać się pani chirurg, która oceni jak wygląda sytuacja, Niestety mam złe przeczucia, bo moim zdaniem po 3 dniach brania antybiotyku ropień jaki był taki jest nadal. Powiem Wam, że jestem już tak zniechęcona, i tak załamana, że gotowa jestem już jutro poddać się zabiegowi nacięcia i przejść na butelkę. A jeszcze żeby nie było za pięknie, zapomniałam dodać, że w czwartek pani pediatra stwierdziła, że wysypka Natalii to ewidentnie alergia pokarmowa i jeśli chcę karmić piersią, to musze odstawić wszystko co zawiera choćby odrobinę mleka lub jego pochodne oraz wołowinę i jajka. Czyli czeka mnie jedzenie gotowanego kurczaka, marchewki, kanapek z dżemem i picie wody mineralnej 😞 Na ten moment dokarmiam Małą Bebilonem Pepti, bo karmić piersią z ropniem nie mogę a z jednego cycka nie starcza. No i Natka od piątku nie zrobiła kupy, a tak to waliła po 5 dziennie. Boję się, ze to Pepti będzie źle tolerowała. A wtedy to już nie wiem, czym będę ją karmić... Czy oprócz Bebilona Pepti są jakieś inne mm przeznaczone dla dzieci z alergia, wiecie coś na ten temat? Ogólnie od czwartku jest po prostu super... 😞 😞 😞
  9. Witam 🙂 Dzisiejszy dzień wypompował ze mnie wszystkie siły. Jestem wykończona. NIc dziś mi nie szło, wszsytko generalnie do d... 😞 Niestety do tego padł mi netbook, a w zasadzie monitor. Rozlało się to coś ciekłokrystaliczne i tylko dzięki temu, ze się podłączyłam do telewizora, mam podgląd do kompa i dostęp do neta. Ale to oznacza, że będę miała dość ograniczone możliwości zaglądania na forum przez jakiś czas. Nie dam rady Was też nadrobić od wczoraj, bo czytanie postów na 40 calowym tv w odległości 1 metra trochę męczy 😜 Doti, współczuję męczącego dnia. Oby Lusi się jak najszybciej poprawiło. Sandra,wielkie dzięki! 🙂 Oczywiście, że dam znać. Jutro z samego rana pójdzie przelew, bo muszę to zrobić z innego kompa. Isa, oby jutrzejszy dzień był lepszy 🙂 I trzymajcie kciuki - jutro idziemy na szczepienia i skonsultować z pediatrą tę wysypkę. Mam nadzieję, że jakoś jutrzejszy dzień przeżyjemy 🙂 Spokojnej nocki 😘
  10. Aniu, masowałam i to kilka dni z rzędu. Masowanie nie pomogło, a chyba pogorszyło u mnie właśnie sytuację, bo po masowaniu zaczęłam odczuwać ból w tej piersi a potem ten twardy obszar się powiększył 😞 Mam nadzieję, że w czwartek lekarz mi coś doradzi. Może wystarczy antybiotyk, bo pod skalpel nie chciałabym trafić... 😞
  11. Nacudja, spokojnie możesz tak nosić. Brzuszek i klatka piersiowa maluszka opierają się o Twoje ramię , więc kręgosłupa dziecka nie nadwyrężysz. A takie noszenie w pionie przecież stosuje się do odbicia dziecka po jedzeniu i nie słyszałam, żeby miało to zaszkodzić 🙂 Stwierdzam, że nasze Maluchy są z zachowania do siebie podobne, bo moja Natka tez uwielbia tak być noszona. Rozgląda się wtedy dookoła i gada sama do siebie z zadowolenia 😁 A zupełnie nie toleruje pozycji typowo kołyskowej na rękach. Od razu marudzi, stęka i się wnerwia 😉 A ja chyba mam problem znowu z cyckami. Jestem już tak zmęczona tymi problemami związanymi z karmieniem, że się dziś poryczałam 😞 Od czasu zapalenia piersi wciąż miałam takie lekkie zgrubienie w lewej piersi, które nie chciało zejść. A dziś się wręcz powiększyło. Strasznie się boję, że to ropień. Nie pomaga zmiana pozycji karmienia, ciągłe przystawianie dziecka do piersi, ciepłe okłady ani okłady z kapusty... W czwartek jesteśmy na szczepieniach w przychodni to od razu pokażę się lekarzowi. Ale jestem naprawdę podłamana...
  12. Cześć Dziewczyny! Ja się tylko witam i znikam, bo mam dziś sporo do zrobienia 🙂 Sandra, masz priva 🙂 Miłego popołudnia! 😘
  13. Gofer, współczuję tych przeżyć 😞 Ale dzielna byłaś 🙂 Dobrze, że trafiliście na lekarza, który odpowiedno zareagował. A bólu piersi naprawdę współczuję. Wiem jakie to masakryczne. Walcz o odruch ssania u Małego. Moja zatraciła odruch jak mi mleka zabrakło po cc i musiałam ją dokarmiać. Tydzień walczyłam, by jej przywrócić chęć ssania. A i tak do dzisiaj czasem possie 5 minut i zasypia. Niestety niektóre dzieci to takie małe śpioszki i cyc je usypia 🙂 A dobudzć takiego śpiocha to też sztuka 😉 Ja u gina dostałam tabletki Symonette (Cerazette). Są to hormony, które bezpiecznie można brać przy karmieniu piersią. My raczej pozostaniemy już przy jednym dziecku. Po cc musiałabym jednak długo odczekać, a ja już do najmłodszych nie należę 😉
  14. danusia1985 napisał(a): Sama słodycz 😘 Tylko tulić i całować 😁
  15. Sandra, a jakie proporcje tego krochmalu? Natka ma te krostki właśnie do linii sutków... Więc może to jednak trądzik...
  16. Witajcie 🙂 U nas nocka bardzo przyzwoita 🙂 A do tego wczoraj przystawiłam Małą do prawej piersi, któą leczyłam od tygodnia i nic mnie nie bolało 😁 Jestem szczęśliwa 😁 Chociaż Mała odzwyczaiła się od ssania tej piersi, to jednak coś tam przez 10 minut łykała, więc jest ok 🙂 Aniu, niezlaeżnie od tego, czy mi któraś wrześniówka załatwi SS, to ja bym się do Ciebie uśmiechnęła 🙂 Te kropelki tak szybko zniakja, że będę przynajmniej miała zapas 🙂 Jak będziesz wiedziała, czy uda się załatwić, daj mi proszę znać na priva 😘 Nacudja, nie martw się wizytą u gina, na pewno wszsytko jest ok. Ja byłam w zeszłym tygodniu i mam zielone światło na seks. Ale tak mi się nie chce... 🤢 Czyżby spadek libido, a może zmęczenie... 🤔 Danusiu, trzymam kciuki, abyś jak najszybciej rozbujała laktację 😘 Wiem, jakie to męczące odciągać pokarm w nocy. Musiałam się z tym męczyć jak leczyłam teraz przez tydzień prawą pierś. Ale na pewno dasz radę 😘
  17. Cześć Piękne 🙂 Moja Natuchna dziś miała całkiem przyzwoitą noc, choć zasnęła dopiero po północy. Ale obie wylegiwałyśmy się w łóżku do 10 😁 Potem ją nakarmiłam i od 11 znowu śpi 🙂 A wczoraj wieczorem M pożarł się ze swoją matką tak, że ta rzuciła słuchawką… 😮 O co poszło? A o to, że M mówi – „Byliśmy na spacerze z Małą.” Ona na to – „Ale za zimno!!! Dziecko mi przeziębicie." (wczoraj było 12 stopni tak notabene). M jej mówi – „Zaraz będziemy kąpać Małą.” A ona na to – „Ale po co codziennie?! Dziecko mi zaziębicie!!!”. W końcu M nie wytrzymał i jej przez telefon rzucił, że nie ona jest matką tego dziecka to po pierwsze, a po drugie to nie życzy sobie, aby kwestionowała wszystkie nasze działania, bo nie mamy po 16 lat i nie jesteśmy gówniarzami, którzy dziecku jakąś krzywdę zrobią. Gdzieś chyba jeszcze wplótł w tę wypowiedź jakieś dosadne przekleństwo 😁 To ta się obraziła i rzuciła słuchawką… 😮 Agnieszka, bądźmy w kontakcie w sprawie SS. Gdyby Sandrze się nie udało, to będę się uśmiechać do Ciebie 😁 Sandra, córeczki to wykapany Tatuś 😁 Oczy mają po Twoim mężu 🙂 Cieszę się, ze mimo przeciwności losu chrzciny się udały 🙂 My chrzimy na wiosnę. Mixi, ja już powoli zaczynam się zastanawiać, czy Małej nie zaaplikować pieluch w rozmiarze 3 😁 Bo 2 już się lekko wrzynają jej i zostawiają brzydkie ślady na skórze. Na szczęście w ubranka 62 jeszcze wchodzi 🙂 I wszystkiego najsłodszego dla Wiki z okazji 2 miesięcy 😘 😘 😘 Edith, ja od początku Natalce myję twarz przegotowaną wodą. Te krostki zaczęły być bardzo wysuszone na twarzy i zrobiło się ich mnóstwo na policzkach, brodzi i szyi a najgorsze jest to, że przeszły na klatkę piersiową, co może wskazywać niestety na alergie pokarmową. Na szczęście poza katarkiem, który i tak już powoli przechodzi innych objawów niw zauważyłam. No i te krostki zniknęły z czoła. Pocieszam się też, że te krostki ją chyba nie swędzą, bo nie jest nerwowa, czy pobudzona, albo płaczliwa bardziej niż zwykle. A przy skazie one podobno swędzą. Natka wręcz momentami jest bardzo pogodnym niemowlakiem 😁 Ale od weekendu unikam wszystkiego co ma w sobie mleko lub wołowinę, a Małą kąpiemy w emoliantach. Kupiłam też krem do twarzy ze skłonnością do atopii. W czwartek jesteśmy na szczepieniach to będę to konsultować z pediatrą. Mimo wszystko po cichu się modlę, by to nie była skaza białkowa. Aczkolwiek muszę się na to przygotować, bo i ja i M jesteśmy alergikami, więc dziecko ma aż 80% „szans” na nietolerancję pokarmową 😞 Edith, można przechowywać dłużej, ale pamiętaj, że skłąd mleka dostosowywuje się do potrzeb dziecka w zależności od wieku. Inne mleko dziecko pije mając miesiąc a inne mając 3 miechy 🙂 Ale w ostateczności lepiej takie niż mm 🙂 Isa, nie wierz w te głupoty. Śmierć dziecka to dramat, ale nie wynika on z tego, że ktoś w ciąży był chrzestnym tylko raczej z choroby dziecka lub wypadku. A że komuś się nie powodzi w życiu – przykry zbieg okoliczności. Kasia, moja córa wyje w czasie kąpieli jakby ktoś ją przypiekał ogniem 😁 Aż się sina robi na twarzy, mimo że temperatura wody jest ok i nie zawsze myję jej włosy (bo przy myciu głowy to ryk jest taki, że szyby pękają 😉 ) Już z M żeśmy doszli do wniosku, że nasza Nata to najlepiej się czuje we własnym smrodku, hehe 😁 😁 😁 I nie wiem, co zrobić, by polubiła kąpiele… 😞 Stosowałam już różne metody – zabawianie, zagadywanie, śpiewanie, uspokajanie. I nic. Ale dobrze, że chociaż uwielbia spacery i nie robi takich scen przy przewijaniu czy ubieraniu 🙂 Buffy, na pewno z Marcinkiem wszystko będzie dobrze 🙂 A poza tym to naprawdę śliczny z niego bobasek – ma rozbrajający uśmiech 😘
  18. Doti, z tego co się naczytałam ostatnio to skaza białkowa jest jedną z alergii pokarmowych, a AZS jest tylko jednym, choć najczęstszym z jej objawów. AZS może być spowodowane też innymi czynnikami niekoniecznie nietolerancją białka, a z kolei przy skazie białkowej oprócz AZS może wystąpić między innymi biegunka, zielone kupki, katar, chrapowaty oddech.
  19. Sandra, dzięki 😘 Czekam zatem na info - najlepiej na priva, bo na forum gdzies może mi uciec informacja. Ja tak jak pisałam wcześniej - 2 buteleczki. Jak będziesz wiedziała na 100%, że uda się załatwić, to ja mogę Ci tego samego dnia pieniążki przelać, przynajmniej tak mniej więcej, żebyś z własnego portfela nie musiała wykładać. A potem najwyżej dopłacę, jak coś tam zabraknie czy kurs euro bedzie inny. Ja SS stosuję 15 kropelek 3 razy dziennie przez karmieniem rannym, obiadowym i wieczornym. Sandra, siostrzyczki wyglądają uroczo 😁 Starsza chyba lekko wnerwiona 😁
  20. Aniu, jeśli dziecko nie płacze po jedzeniu, nie szuka dalej piersi, nie ssie nerwowo piąstek, i do tego dobrze przybiera na wadze to znaczy że jest najedzone 🙂 Żołądek takiego maleństwa to dwie jego piąstki, więc naprawdę niewiele potrzebuje by się najeść 🙂 A jesli chcesz pobudzić jeszcze bardziej laktację, to u mnie w SR podano mi taki sposób - przez co najmniej kilka dni 2 razy na dobę po karmieniu dziecka odciągaj piersi laktatorem nawet na pusto - każdą pierś 10 minut. To jest tzw. odciąganie pobudzjące. Kasiu, gratulacje 🙂 Danusiu, współczuję tych przykrych wspomnień ze szpitala. Ale najważniejsze, że wszsytko dobrze się skończyło 😘 Ja też miałam problem z laktacją, ale u mnie to wynikało z cc i stresu. I też dokarmiałam po palcu ze strzykawki. Niemniej uważaj, aby Malutka nie straciła odruchu ssania. Moja niestety zapomniała jak się ssie pierś, gdy przez dwa dni musiałam przeleczyć piersi i karmiłam tylko ze strzykawki. Walczyłyśmy o ten odruch przez kolejne kilka dni. A moja Natka niestety ma chyba skazę białkową 😞 😞 😞 Wysypka się nasiliła, a te krostki na buźce bardzo nieładnie wyglądają 😞 Ja od rana jestem już na rygorystycznej diecie eliminacyjnej. Zobaczymy czy to pomoże. Może przy okazji szybciej zrzucę niepotrzebne kilogramy 😉
  21. 🙂 Ale tu dzisiaj cichutko 🙂 Widać, że weekend 🙂 A u nas dzisiaj tak sobie. Niestety obawiam się, że Natka ma jednak skazę białkową 😞 Cały czas myślałam, że to potówki, potem że trądzik, ale niestety chyba jednak mamy problem z alergią pokarmową. U Natalki nasiliła się wysypka, a na twarzyczce krostki przybrały bardzo brzydki wygląd. Od dziś jestem na diecie eliminacyjnej. Zero mleka, jakichkolwiek pochodnych mleka, wołowiny i innych podlegająych wykluczeniu produktów w skazie. Dziś na śniadanie kawa zbożowa bez mleka i dwie kanpki z dżemem, na obiad gotowana pierś z kurczaka z lekkimi warzywkami z patelni i łyżka kaszy jęczmiennej, na deser jabłko. A na kolację już nie mam ochoty. Emilia, zdaje się że Twoja Bianka ma AZS zdiagnozowane? Npaisz mi proszę, jakie dostałaś zalecenia od dermatologa, jakich leków używacie, czy produktów do pielęgnacji skóry. Czy u Bianki AZS wynika z alergii pokarmowej? Czy AZS powoduje, że nie można dziecka szczepić, czy nie jest to przeciwskazanie? A poza tym mam do Was prośbę dziewczyny: Czy któraś z Was ma możliwość załatwienia Sab Simplex? Bo mi się powoli kończy, mam jakieś 1/3 buteleczki, a nie mam aktualnie ani rodziny ani znajomych w Niemczech, a mi trochę daleko do granicy. Wiem, że są strony internetowe, gdzie można zamówić SS, ale ja jakoś im nie ufam, poza tym za ich pośrednictwem jest nieco drożej. Byłabym zainteresowana 2 buteleczkami. Będę wdzięczna za pomoc 🙂
  22. Danusiu, witajcie z powrotem 😘 Czekamy na relację i na zdjęcie Maluszka 😁 Najpierw jednak ogranijcie się w domku i nacieszcie się sobą 🙂
  23. Sandra, współczuję rozpierduchy w domu 😞 A moje Maleństwo znowu cierpi z powodu katarku 😞 Ma tak zapchany nos, że aż się dławi. Już drugi raz jej odciągałam na wieczór. Kupiłam poza tym na allegro balsam Musteli Spokojny Sen. Ma niby pomóc w oddychaniu. Zobaczymy jak zadziała, bo zapach ma mentolowo-eukaliptusowo-sosnowy, więc może udrożni jej troszkę nosek.
  24. Aniu, nie jesteś wyrodną matką, bo ja moją Natkę też noszę do odbicia, czasem jak ma gorszy dzień to ponosze ją, by ją utulić lub pochodzić po mieszkaniu i pokazać trochę świata poza łóżeczkiem. Ale jak ma jedynie kaprys to raczej nachylam się nad łóżeczkiem, trzymam swój policzek blisko jej, mówię do niej, głaszczę albo kładę ją obok siebie na łóżku, lub sobie na brzuchu. Teraz mam chustę do noszenia i od dwóch dni chodzę sobie z nią po domu tak po pół godziny, żeby trochę też popatrzyła na świat z innej niż łóżeczko perspektywy 🙂 Ale generalnie staram się ograniczać ręce, bo noszenie tych pulchniutkich 5 kilo ma bardzo zły wpływ na mój kręgosłup 😜 A ja dzisiaj zaopatrzyłam się już w czopki paracetamolu i paracetamol w kropelkach. To już tak profilaktycznie przez szczepieniami. Już się boję, ale mam nadzieję, że jakoś przez to przebrniemy. My po długich debatach z M, znajomymi, którzy szczepili trójkę swoich dzieciaczków i pediatrą zdecydowaliśmy się jednak na program 5 w 1 + rota. Mam nadzieję, że nie będę żałowała.
  25. Witam się 🙂 U nas nocka bardzo przyzwoita. Jak Mała odpadła po 23, tak spała jednym ciągiem do 2, do 5.30 a potem do 8.30, więc jest super. Mam nadzieję, że to zapowiedź unormowania 🙂 Doti, ja wczoraj wieczorem próbowałam ją do snu utulić, bo ona była faktycznie senna. Co chwila odpadała, ale po 5 minutach się budziła w nerwach – rączki i nóżki w ruch, podkówka z buzi. Karuzela czy inne grające zabawki, tulenie – nic jej nie interesowało. A w końcu odgadłam o co chodzi – katarek. Okazało się, że w nosku miała tak gęstego gluta, że nawet woda morska nie chciała tego rozrzedzić. A jej się trudno oddychało. Więc wbrew zaleceniom lekarza, po raz kolejny wzięłam aspirator i musiałam nieźle się zaciągnąć by jej tego gluta wyciągnąć. Trochę mi się wnerwiała i stękała jak zasysałam, ale jak to paskudztwo wyszło, to Natka tylko spojrzała na mnie wielkimi oczami, pokazała bezzębny uśmiech i jeszcze na rękach padła jak suseł 😁 Dopiero potem uświadomiłam sobie, że u dorosłych tez tak jest, że jak katar powoli mija wydzielina staje się coraz bardziej gęsta, ze aż trudno to wysmarkać. Wyobrażam sobie jak się moje maleństwo musiało męczyć, skoro takie dzieciaczki ustami jeszcze nie oddychają. Agnieszka, oby się wszystko ułożyło. Trzymam kciuki 🙂 Karolka, dobrze, że Ulci się poprawiło 🙂 Jak M wróci z pracy, pojadę do apteki po kilka rzeczy dla Małej przed szczepieniami. Kupię paracetamol w czopkach i w syropku. Może zaopatrzę się w ten Epikrem, bo mała ma bardzo nieładną tą buzię. Przez te krostki zrobiła się jakaś taka chropowata. A nie chcę z nią wychodzić, bo nie dość, że ten katarek jeszcze ma, to dziś mi trochę pokasływała. Wolałabym jej nie zaziębić przed szczepieniami.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...