Skocz do zawartości

Nacudja_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    822
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Nacudja_m

  1. Dziś kolejny dzień marudzenia. Jak się obudził rano o 9:30 tak w ciągu dnia przespał może ze 2 godziny. Cały czas chce na rączki i do cyca. Zaczynam się teraz stresować, że to mnie brakuje pokarmu. On cały czas ssie piąstki i mlaska. No chyba, że chodzi tylko o picie. Ale cyce mam zmasakrowane i przez cały dzień nie zrobiłam dosłownie nic. Może chociaż po kąpieli ładnie zaśnie... Ania takie nocne czuwanie po karmieniu to ja mam prawie co noc 🙂 Jak jest inaczej to jestem w ciężkim szoku. Deira takie zgrubienia też miałam na początku, ale udało mi się je usunąć z pomocą Igora. Mnie się za to teraz zrobiła na sutku taka biała plamka. Najpierw myślałam, że to mleko ale nie schodzi po próbie wyczyszczenia. Tak się zastanawiam czy możliwe jest, że mlekiem zapchał się jakiś kanalik i nie ma jak ten pokarm wypłynąć. Niestety tu Igorek nie pomaga i nie wiem jak się tego pozbyć. My jutro idziemy na szczepienie, którego nie będzie. Ale się przebadamy, zważymy i w ogóle dowiemy czy wszystko gra. Może lekarz wyjaśni mi się co się dzieje z moim dzieckiem.
  2. Nie no coś Ty. Ponieważ takie moje wyginanie się do tyłu, żeby on nie był zupełnie w pionie jest średnio wygodne, to siadam i ja opieram się o poduchy. Ja mam podparte plecy, a on jest wtedy w pozycji pół leżącej, żeby nie obciążać jego kręgosłupa.
  3. Mam jeszcze pytanie. Czy takim noszeniem jak zdjęciu nie zrobię krzywdy kręgosłupowi Młodego? Niby nie powinno nosić się takich maluszków w pionie, ale on ostatnio bardzo to polubił, bo łatwiej mu tak zwiedzać świat i w poziomie potrafi marudzić. Tak nawet zasypia na moim ramieniu. No i okazało się, że jednak główkę w górze umie utrzymać dłużej niż leżąc na kanapie 🙂 Staram się odchylać lub układać jakoś na poduszkach, żeby nie był zupełnie w pionie, ale mam czasem stracha.
  4. Wizyta u gina zaliczona. Wszystko jest bardzo ładnie poza jakąś infekcją, ale to się szybko wyleczy. najważniejsze, że szwy ok i wszystko co się miało poobkurczać się obkurczyło 🙂 Ania pytałam o tę spiralę. U niej to jest podobno koszt 500-600 zł w zależności od rodzaju zakładanej wkładki. No ale ja się na razie nie decyduję. Pani doktor stwierdziła, że skoro mam w planach kolejne dziecko za 2-3 lata to nie ma sensu teraz zakładać i tam ciągle grzebać. Według niej takie zabezpieczenie ma sens jak już nie planujesz więcej dzieci. Dodatkowo może się jednak nie przyjąć, bo w końcu to ciało obce. Ja jej ufam, bo w końcu ona jedna pomogła zajść mi w ciążę. Dostałam tabletki Ovulan dla matek karmiących i zobaczymy co będzie. No Igorek ma dużo włosków, ale straszą mnie że mu jeszcze wypadną i się wytrą. Oby nie, bo lubię tę jego czuprynkę 😁 Za to musi być chyba bardzo poważnym dzieckiem, bo bardzo rzadko obdarza mnie uśmiechami 😞 Najlepiej mu idzie jak zasypia, ale podejrzewam że to wtedy taki grymas bardziej. Choć może jednak jest zadowolony, że znów wrobił mamę w noszenie i bujanie 😉
  5. Gofer bardzo współczuję przeżyć i gratuluję syneczka. Teraz może być już tylko lepiej. Czekamy na fotki 🙂 Ania jeśli to taki koszt jak mówisz, no to raczej odpada taka metoda. Wydaje mi się to trochę wygórowana cena. Ja słyszałam, że 200 zł i przez początkowy okres są częstsze wizyty kontrolne. No ale szczegółów jutro się dowiem. Tabletek wolałabym uniknąć, bo mimo wszystko obciążają wątrobę bez względu na to jak nowoczesne by nie były.
  6. Podobno tabletki antykoncepcyjne nie są zalecane podczas karmienia piersią. Ja się zastanawiam nad spiralą i od razu jutro przedyskutuję to z lekarką. Rodzeństwo dla Igora planuję za 2-3 lata jeśli w ogóle, także takie rozwiązanie mogłoby się sprawdzić. Tabletek już się nałykałam - niby oprócz zabezpieczenia miały regulować cykl, a i tak w ciążę zaszłam po ponad 2 latach od ich odstawienia.
  7. Karolka teoretycznie przy karmieniu piersią okres nie powinien się pojawić. Ja idę tak szybko, bo skoro nikt nie kontrolował tego co się dzieje z raną, to może chociaż pani doktor się wypowie w temacie. Moje dziecko się wyspało na spacerze, a po powrocie do domu znowu marudne. Na szczęście teraz leży spokojnie. Oby jak najdłużej 🙂 Danusia śliczną macie córcię 🙂
  8. Danusia ja też na początku musiałam wybudzać Młodego. Do tego doszła żółtaczka, więc się oboje wymęczyliśmy. Teraz je kiedy chce i oboje jesteśmy zadowoleni. No chyba, że ma napady szału i che jeść co chwilę, a moje cyce wołają o ratunek - wtedy tylko on jest zadowolony 😉 Dziś znów mamy dzień marudzenia 😞 Płaecze wisi na cycu i chce być stale u mamy na rączkach i nieważne, że mama nie może nic zrobić. Chyba pomimo pochmurnego nieba pójdziemy na spacer. Dziewczyny czy byłyście już na kontroli u gina? Ja mam wizytę jutro i powiem Wam, że się bardzo stresuję. Tym bardziej, że przez 6 tygodni działo się tam co chciało, bo położna nie była zainteresowana stanem mojej rany.
  9. Igor się przynajmniej teraz uciszył, ale nadal nie śpi 🤨 Leży w łóżeczku i ma ślepia jak 5 zł. Ja już nie wiem o co chodzi. Bardzo to męczące. Chyba bym wolała marudzenie w dzień, a nie wtedy kiedy już mi się chce spać. Nawet mu kąpiel dziś odpuściłam, żeby go nie rozbudzać, ale nic nie pomogło. Wypita przeze mnie melisa też nie działa.
  10. Boże mojemu dziecku poprzestawiał się chyba dzień z nocą. Kolejny wieczór walczymy o jego sen. A w dzień był takim aniołkiem, a teraz masakra. Drze się i chce ciągle do cyca jak co wieczór. Brodawki mam już zmasakrowane, tak zachłannie i nerwowo je, a smoczka ciągle wypluwa. Znów jak go karmię mam łzy w oczach tak boli. Już nie wiem co mam robić 😞
  11. Kasia, Danusia jeszcze raz gratuluję 🙂 Danusiu trochę się naczekałaś, nacierpiałaś ale najważniejsze, że już jesteście razem i wszystko jest dobrze. Ja na drugi dzień po porodzie miałam hemoglobinę 9,8 i dostałam żelazo do brania. Teraz 6 tygodni później mam raptem 12,3 a norma jest od 12. Także trochę to trwa zanim wyniki wracają do normy. Czekamy na fotki 🙂 Kasia zobaczymy czy teraz jak już masz Małą przy sobie jej marudzenie będzie Cię tak śmieszyć jak kiedyś marudzenie naszych dzieci 😜 Oby Ania marudziła jak najmniej 🙂 Ania trzymam kciuki, żeby unormowała się Twoja laktacja. Jak Zuzia nie płacze z głodu, to znaczy że nie jest z tym Twoim pokarmem tak źle. Nie stresuj się i przystawiaj Małą często i na pewno się poukłada. A u nas marudzenia ciąg dalszy, choć dziś jest na razie troszkę lepiej. Wczoraj szalał prawie do 1 😮 dobrze, że chociaż noc przespał. I jak on często chce do cyca, a jak już jest przy nim to go odpycha i płacze. Jeśli to faktycznie skok, to ile on trwa?
  12. Cześć Danusiu 🙂 Czekamy na relacje i fotki 🙂
  13. Ja też go nie nosiłam stale, tylko jak płakał. zaraz po odbeknięciu leżał przy mnie na kanapie albo w bujaczku, zajmował się sobą i zasypiał. w nocy czasem było gorzej, ale też mu przeszło. nie miałam z tym problemów. ale teraz to masakra jakaś, bo płacze non stop. Myślicie, że to może być skok rozwojowy? spóźniony, bo Igor to wcześniak. objawy by się zgadzały... Dobrze, że z Ulą w porządku 🙂
  14. Ja chyba jednak nie dam rady 😞 Moje dziecko chce być ciągle na rączkach i to najlepiej w ruchu. Już nie mam siły. Jak tylko go odkładam jest histeria. W nocy było tak samo po karmieniach. Przez 2 godziny nosiłam go non stop po domu, po kolejnym przez godzinę. Teraz znów jest ryk, a leży przy mnie od 3 minut dosłownie. Jak ja mam go oduczyć od tych rączek?! ja bananów jeść na razie nie mogę, bo Mały robi po nich bardzo rzadką kupkę. Karolka jak Ula?
  15. Ania ja mam taki sam termometr jak Deira (z resztą z jej polecenia) i jestem bardzo zadowolona 🙂 Faktycznie jesz prawie wszystko 🙂 Czy tylko ja tak się katuję z tym jedzeniem? 😉 Karolka fajnie, że Ula była grzeczna i nie bardzo płakała. A jak teraz? Nadal ok?
  16. Deira widzę, że teraz Ciebie dopadła jesienna chandra. U mnie też nadal wzloty i upadki. Najgorzej jak Młody ciągle płacze, bo chce na rączki, a ja mam kupę rzeczy do zrobienia - stertę prasowania, obiad, żarcie dla psa, ogarnąć chatę, a jeszcze bym czasem głowę chciała umyć czy nogi ogolić. No nie można wszystkiego w nieskończoność odkładać na później... Głowa do góry - damy radę 🙂 W końcu same tego chciałyśmy 🙂 Ania ja powoli wprowadzam nowe smaki. Wiem jakie to stresujące. Wczoraj jadłam taką zapiekankę z kurczaka i marchewki z majonezem. Matko jakiego miałam stresa. Ale na szczęście nie potrzebnie, bo Igor prócz większej kupy przyjął to dobrze. Od dziś testuję banany 🙂 A w ogóle to marzy mi się jajko, ale tak straszą, że to taki silny alergen, że ciągle je odkładam na potem. i też bym gdzieś chętnie poszła. nawet mamy zaproszenie na urodziny na sobotę, no ale jak mam iść skoro Mały wisi na cycu. mam co 3 godziny wracać do domu? Może gdybym miała dzieciatych znajomych byłoby prościej, a tak trzeba czekać. Karolka daj znać jak było na szczepieniu.
  17. Danusiu serdeczne gratulacje!!! Tyle się wyczekałaś na Olgę i wreszcie jest z Wami 🙂 Czekamy tu na Ciebie 🙂 A mówiłaś, że będziesz miała takiego drobnego malucha, bo Wy byliście drobni 😁 Larosa miło słyszeć, że wszystko w porządku. Odzywaj się czasem jak znajdziesz czas, bo czuję się osamotniona jako mama chłopca - same dziewuchy dookoła 😜 Ania ja daję tylko cyca. Żadnych dodatkowych herbatek. Jak chce się tylko napić, to szybko kończy "karmienie". Byliśmy dziś na usg bioderek i na szczęście wszystko jest ok. Pan doktor powiedział, żeby starać się pamiętać, żeby nogi trzymać szeroko i mamy się zgłosić na kolejną wizytę za 3 miesiące. Ważyliśmy się też - Igorek ma już 4 kg, równo 6 tygodni od urodzenia. Nie dziwię się, że Danusi było trudno wyprzeć takiego dzidziusia. Mój ważył 3 kg, a ostatnią fazę też najgorzej zniosłam.
  18. No u nas właśnie deszczowo, więc zrezygnowałam. Ale Młody się obsrał. Zawsze na mnie trafia, nigdy nie na tatusia 😉 Wypłynęło górą pieluchy. Jak go rozpakowałam srał dalej, na dodatek zrobił fontannę z siusiora. Mokry był on, ściana i ja. Pozostało mi się tylko śmiać, bo takiej akcji jeszcze nie miałam 😁
  19. Ania ja też już nie chciałam, żeby przychodziła, ale ona stwierdziła, że trzeba. No i tak było trzeba, że do tej pory jej nie ma. Już raczej jej nie będzie. Ale mogła chociaż zadzwonić, byśmy przynajmniej nie zrywali się tak rano na jej wizytę. W końcu też nie poszliśmy na spacer. Jakaś taka ta pogoda. Udało mi się go ululać na rączkach, ale właśnie się już budzi, bo coś marudzić zaczyna. Nie wiem czy godzinkę pospał. Zapowiada się trudny dzień 🤢
  20. O tych dodatkowych, to my w ogóle nie myślimy. Tak samo jak o tych skojarzonych. Teoretycznie najbezpieczniej by było każdą szczepionkę podawać osobno. Pójdziemy tylko na rutynową kontrolę i podpisać oświadczenie, że rezygnujemy. Tak się zastanawiam czy iść na spacer. Wczoraj nie byliśmy, bo pogoda brzydka. Dziś podobna, ale on jakiś niespokojny. Może chociaż na krótki, żeby złapał trochę zimnego powietrza 🙂
  21. Sanepid podobno tylko pisma przypominające wysyła. Teraz nawet nie ma kar pieniężnych. Te szczepionki i tak nie chronią przed tymi chorobami. A tak na logikę - skoro wszystkie dzieci będą w żłobku zaszczepione to od kogo ma się zarazić? 😉
  22. Ale u nas w rodzinie było. Miałam albo ja albo mój brat. jego syn też musiał być pieluchowany, więc może i nam się to zdarzy. My też Młodego na zmianę nosimy. Od rana nie chce spać. Przerabiamy cały repertuar dziecinnych piosenek i bujamy się z nim jak na dyskotece 😜 Nawet nie podejrzewałam, że znam tyle tekstów piosenek z dzieciństwa 😉 Co do szczepień to my zrezygnowaliśmy w ogóle ze szczepień w pierwszym roku. Będziemy na czarnej liście w przychodni, ale trudno. Nie będziemy mu na razie zatruwać organizmu.
  23. Cześć Mamuśki 🙂 Właśnie czekam na ostatnią wizytę położnej. Miała być o 8.30 i coś jej nie ma. Zaczynam podejrzewać, że o nas zapomniała i już się nie pojawi. W końcu miała tydzień przerwy, to może już nas nie wpisała w grafik... Mam kolejny patent na usypianie mojego dziecka. On bardzo lubi "tańczyć" jak jest u nas na rączkach, podoba mu się bujanie. Naszym hitem jest obecnie Lambada - można się bujać we wszystkie strony. Głowa się kiwa, to miło się śpi 😁 A jutro idziemy na usg bioderek i już się denerwuję czy wszystko jest ok.
  24. Igor jak śpi, to sam zostaje w swoim łóżeczku w naszej sypialni. Jak muszę coś zrobić a on nie śpi, to siedzi w bujaczku. A jak poznaje świat (nie śpi i ma dobry humor 😉 ) to leży na swoim kocyku na kanapie w salonie, w którym i ja urzęduję. No chyba, że chce na rączki, to jest wszędzie tam gdzie ja. Oj chłopcy też potrafią obsrać sobie siusiora i jajka, ale fakt dość łatwo to oporządzić 😁
  25. No to dobrze wiedzieć, bo dzięki temu trochę spokoju będziemy mogły mieć 😁 Czy waszym maluchom też zdarza się obudzić od własnego pierda? 🤪 😁
×
×
  • Dodaj nową pozycję...