Skocz do zawartości

MAMUSIE PAZDZIERNIKOWE!!! | Forum o ciąży


belen

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Moja na mnie się chyba nigdy nie skarżyła (przynajmniej mój mąż mi nigdy o tym, nie powiedział) bo pomimo ,że tyle przykrych słów nie raz od niej usłyszałam to nigdy się z nią nie pokłóciłam. Jestem dla niej za dobra jak to się mówi kto ma ma miękkie serce musi mieć twardy tyłek i chyba coś w tym jest. Bo może gdybym się jej postawiła i powiedział co myślę na jej temat przestałaby po mnie jeździć a tak Ona sobie gada Ja wpuszczam jednych uchem, wypuszczam drugim i nigdy nie komentuję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,6 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Co do porodu to mój m chodził ze mną do szkoły rodzenia (tez nie był przekonany czy będzie rodził ze mną) ale jak zobaczył jak sie mecze na porodowce to nawet nie pomyślał zeby wyjść!! To było w rocznice naszego ślubu.
I nawet (pomimo moich protestów!!!) patrzył jak główka Niki ze mnie wychodzi!!!
Przecial pępowinę i jest z tego dumny, mówimy ze rodzilismy oboje ;-)
Nie dla każdego niestety jest poród rodzinny! Często gęsto zdarza sie podczas boli partych robi sie ... Kupke... Trzeba mieć silne więzi zeby to przetrwać i pamiętać to jako piękna chwile narodzin!!
A nie te obrzydliwe widoki (bleee).

Teraz już od razu powiedział ze sobie nie wyobraża opuścić poród!!

Powiem szczerze ze przez chwile było mi wstyd bo zbierał "to" za mną z podłogi ale bez niego bym nie urodziła!!!

Trzeba rozważyć plusy i minusy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kurde teraz ja nie jestem na bierzaco 🤨 nie mam sily wszystkiego dokladnie czytac, ale widzialam, ze byl temat tesciowej...no cóz ja sie ciesze, ze mieszkamy od tesciow 100 km i widujemy ich raz na miesiac, albo i rzadziej 😁 ogolnie wszystko jest fajnie, sa mili i strasznie mnie lubia, ale na dluzsza mete nie byloby tak sielankowo... az jestem ciekawa co to bedzie jak sie dziecko urodzi, to bedzie ich pierwszy wnuk/wnuczka 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Czerwcóweczka to Twój mąż jest odważny ,że chciał wszystko widzieć - mój był bardziej spanikowany. Ja ze swoim mężem też chodziłam do szkoły rodzenia i w teorii był super przygotowany do porodu ale jak przyszło co do czego to był bardziej spanikowany niż Ja 🙂 Były takie momenty ,że to Ja jego musiałam uspokajać 🙂 A powinno być właściwie na odwrót 😁 Mój mąż cały mój poród spędził praktycznie za moją głową (z wyjątkiem godzinki kiedy po dostaniu znieczulenia poszłam spać, wtedy i mój mąż położył się na podłodze koło łóżka porodowego i też się przespał 🙂). A tak to stał twardo w jednym miejscu i nie ruszył się nawet na krok. Jak zaczęłam mieć bóle parte to utkwił wzrok w poduszce i nawet na chwilkę nie spojrzał co się dzieje między moimi nogami 🙂 Biedny był tak spanikowany ,że nawet pępowinę przecinał z zamkniętymi oczami 🙂 Ale jak było już po wszystkim to kolegom z pracy zaczął się chwalić ,że poród to super sprawa i poleca wszystkim 😁 Jeśli chodzi o załatwienie się podczas porodu to Ja byłam zapobiegliwa i chwilkę przed tym zanim zwieźli mnie na porodówkę poprosiłam o lewatywę więc wiedziałam ,że żadnej przykrej niespodzianki mieć nie będę 🙂 Chciałam oszczędzić mojemu mężowi dodatkowych atrakcji 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Danusia powiem Ci ,że lewatywa w porównaniu z badaniami ginekologicznymi przed porodem i założeniem balonika to była sama przyjemność 🙂 Wiem ,że na mnie tak podziałała ,że ledwo dobiegłam z zabiegowego do toalety dobrze ,że była zaraz obok bo załatwiłabym się na korytarzu 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja przed porodem chciałam sobie sama zrobić ale jak zaczęłam mieć już bóle to stwierdziłam ,że nie mam do tego głowy i poprosiłam pielęgniarkę. Mam koleżankę która sama nałogowo robi sobie lewatywy w domu bo ma zaparcia - doszła już w tym do perfekcji 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Balonik to inaczej tzw cewnik Foleya. Polega to na wprowadzeniu przez szyjkę macicy takiej jakby rurki, na końcu której jest pusty balonik, napełniają go potem wodą , pod wpływem własnego ciężaru balonik jest ciągniety w dół, co powoduje rozwieranie się szyjki macicy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jak mi to świństwo zakładali to myślałam ,że pogryzę ich z bólu. A zaraz jak wyszłam z tym świństwem z zabiegowego dostałam bóli i zaczęło mi się robić rozwarcie. Jak założyli mi cewnik o 10 rano tak o 17 miałam już 5 cm rozwarcia i pół porodu za sobą 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...