Skocz do zawartości

Mamy Styczniowe witajcie:) | Forum o ciąży


Abby

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
michasia24 napisał(a):
to tak jak my.. nie bedzie latwo... ale wazne ze sie kochamy.. jak to sie mowi pieniadze szczescia nie daja 😉 chociaz chcialabym wygrac w totolotka i sie przekonac 😁 🤪

dobre 😁 ja tez bym chciała się przekonać 🙂 pewnie trochę problemów by zniknęło 🙂 ale gorzej jak miłość by też zniknęła
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
wiecie, gdybym w totka wygrała to bym kredyt na mieszkanie spłaciła, pomogła rodzeństwu i na wakacje bym wyruszyła z mężusiem i dziećmi - brawo na marzenia mnie wzięłoi to wieczorem hehe pewnie mi się przyśni wygrana w totka 🙃
ok mamuśki kolorowych wam życzę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
to ja się jeszcze dołączę do tych marzeń "lotto" kredyt bym spłaciła, motor mężowi kupiła na "40-stkę" i na jakieś super wakacje wyjechała. Gdyby to było możliwe przede wszystkim kupiłabym nową trzustkę dla mojego synka - ale tak jak pisałyście - pieniądze szczęścia nie dają (i trzustki nowej też nie da się kupić) 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć mamuśki,

Jak nocka minęła?? Mi kiepsko bo mężuś się przeziębił nałykał się środków na wypocenie i musiałam spać na krawędzi łóżka aby nie pływać 🙂 A tak ogólnie to znów przebudziłam sie w nocy i rozmyślania mnie naszły bo znów miałam parszywy wieczór.
Zapytałam męża czy będzie ze mną przy porodzie, jak cesarki nie załatwię, odparł że nie i jak tu ciężarna żona ma się cieszyć z dziecka i całej ciąży jak słyszy coś takiego. Wyć mi się znowu chce, ale ostatnio to norma u mnie pewnie jak dziś lekarz mi powie ze to chłopiec to się rozryczę już na dobre.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
doncia nie załamuj się - mój tez na początku mówił, że za nic w świecie bo go będą musieli cucić ale teraz zmienił zdanie 🙂

Chyba przechodzą mi mdłości i wymioty - dzisiaj już prawie żadnych dolegliwości nie miałam - nareszcie 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
doncia napisał(a):
Cześć mamuśki,

Jak nocka minęła?? Mi kiepsko bo mężuś się przeziębił nałykał się środków na wypocenie i musiałam spać na krawędzi łóżka aby nie pływać 🙂 A tak ogólnie to znów przebudziłam sie w nocy i rozmyślania mnie naszły bo znów miałam parszywy wieczór.
Zapytałam męża czy będzie ze mną przy porodzie, jak cesarki nie załatwię, odparł że nie bo widział jak się prosiaka zarzyna ile jest krwi i jak on jeszcze wierzga .... ładnie co, i jak tu ciężarna żona ma się cieszyć z dziecka i całej ciąży jak słyszy coś takiego. Wyć mi się znowu chce, ale ostatnio to norma u mnie pewnie jak dziś lekarz mi powie ze to chłopiec to się rozryczę już na dobre.
moj tez nie chce jechac ale poczytalam mu z internetu pare komentarzy ojcow bedacych przy porodzie i powoli zmienia zdanie po 1 kobieta az tyle krwi nie bedzie miala a po 2 sali porodowej na klucz nie zamykaja wiec jak bedzie chcial to wyjdzie... powiedz mu to moze sie przekona 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No hej.
Jakoś nie miałam kolorowych snów, bo mi przed snem dużo krwi napsuli i ciągle zła chodzę.
A co do porodu rodzinnego, to mój kochany był ze mną ciągle jak rodziłam córeczkę, tylko gdy postanowili mi w końcu jednak cesarkę zrobić to też go widziałam, stał za szybą i jako pierwszy wziął maleńką na ręce. Jakoś tak czułam się bezpieczniej wiedząc że jest blisko. Teraz też będzie przy mnie. Kocham go, jest dla mnie wspaniały.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
cześć laski 🙂 mój mąż mówi, że noworodek wygląda jak mała świnka 🙂 jest różowy i pomarszczony 🙂 powiedział, że ze mną będzie jak długo da radę i najwyżej wyjdzie. on jest wrażliwy na widok krwi i mdleje 😁 doncia nie martw się. jak przyjdzie co do czego do sam będzie leciał tak się będzie bał o Was.
ja chyba bym nie chciała, żeby mój był do samego końca.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja bym chciala z jedej strony zeby moj byl przy mnie ale z drugiej nie... wiadome jest ze lekarze lepiej cie traktuja jak ktos jest przy tobie maja wiekszy szacunek do ciebie itd. ja nie bede naciskala nie chcem zeby szedl z przymusu do tego, czytam mu jak reagowali inni ojcowie, ale szczeze wybor nalezy do niego... zobaczymy jeszcze troche czasu zostalo do porodu, wiec sie nie martwie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
To tez właśnie mu tłumaczyłam, ze poród nie trwa 5 min. gdzie krew się leje jak już dzidzia wychodzi, tylko może trwac i z 20 godzin czego sobie ani nikomu nie życzę, i po to właśnie jest mąż, żeby być przez całą tą akcje gdzie jeszcze się nic nie dzieje a masaż, rozmowa czy w ogóle towarzystwo kogoś bliskiego pomaga psychicznie. W trakcie samego porodu jak juz jest lekarz on być nie musi, nikt go nie zmusza.

Dobra pomarudziłam, wyżaliłam się i tyle 🙂

A to mój synek - jednak, właśnie wróciliśmy od "fotografa"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Doncia, fajny niuniek 🙂
Moje maleństwo jest ciągle jakieś nerwowe, chyba to przezemnie bo ja jestem ciągle zła, smutna i wogóle jakoś tak mi jest nieprzyjemnie.
Dziś powinnam się cieszyć, ale jakoś nie mam czym. Mam sporo swoich problemów, które przez głupią gadkę innych coraz bardziej się powiększają.
Sorry że was zanudzam.
Mam doła i tyle 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...