Skocz do zawartości

Czerwcóweczki 2014 | Forum dla mam


Julka85

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Na jesień to bardziej skłaniałabym się ku śpiworkowi do wózka 🙂 Raz,że grzeje z każdej strony, dwa- ja zdecydowanie jestem minimalistką 😉 Komu co wygodniejsze,wiadomo 🙂

Mi rożek kompletnie nie ułatwiał karmienia, wręcz Mały się w nim i upocił, a i ja nagimnastykowałam,żeby rożek utrzymał się jako rożek 🙂 Karmiłam Go na podusi z łóżeczka 🙂 Zresztą bolesne krocze zmuszało wręcz do karmienia na leżąco, a po miesiącu Mały mocno kopał i nie chciał jeść owinięty 🙂 Ale tu też zależy od dziecka, mój na luzaka od Małego 😁


No ale Aleksander spod znaku lwa o czymś świadczy 😉 😁

Dziewczyny,ale się opchałam, rozpaliliśmy ognisko w ogrodzie i pieczona kiełbasa stoi mi kołkiem w gardle! 😮 ☺️ Uroki życia na wsi 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,3 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Ja też pościeli do wózka nie kupuję, przynajmniej na razie - może później zmienię zdanie 🙂
Rożek bardzo przydał mi się do noszenia małego, szczególnie jak przyszli goście i chcieli brać na ręce - lepsza stabilność dziecka i ja spokojniejsza 😉 Karmienie w rożku dla mnie też nie było wygodne, karmiłam trzymając małego na poduszeczce, albo po prostu na rękach. Jeśli była możliwość, to na leżąco zdecydowanie najwygodniej 😆
Mi jeszcze trochę rzeczy do zakupu zostało, ale nie będę wymieniać, bo za długo 😁
Szczotki do mycia butelek nie kupuję, bo łatwo się dostać do środka zwykłą gąbeczką i też chyba jestem minimalistką 😜
Czy nieprzemakalny materac na łóżeczko jest teraz niezbędny? Pytam, może trochę głupio, ale z synkiem nie kupowałam i nic nam nie przeciekało. Nawet jak zasikał siebie (w końcu ile to na początku tego siusiu jest), to tylko ubranko było zasiusiane, a materac i prześcieradło nie... 🤔
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Beata8811 podejrzewam,że obie jesteśmy na podobnym etapie wyprawki 😁 Co do mycia butelki też nie miałam specjalnej szczotki, kupiłam zwykły zmywaczek, który służył tylko do tego i rewelacyjnie zdał egzamin 🙂 Pierwsze butelki mają małą pojemność, więc palcem mogłam sobie pomóc,a później na większych pomagał widelec 😁
Do przewijania kupiłam ceratki, bo tu okazały się niezbędne, jak tylko Mały miał siusiorka na wierzchu, sikał na zawołanie 🙂 A lubiłam jak leżał z gołą pupą na łóżku,więc wolałam uniknąć wpadki 😉

Zmykam spać, jutro ciężki dzień, muszę polatać po urzędach, ogarnąć lekarza, kupić materiał na kardigan, bo dogadałam się ze znajomą krawcową,że uszyje mi taki jaki chcę 🙃
Spokojnej nocki 🙂

Przypomniałaś mi o wizytach gości po porodzie... ☺️ Strasznie się wówczas irytowałam, bo ogromnym dyskomfortem było dla mnie karmienie Olusia przy kimś ☺️ A znajomi prawie wszyscy ,,dzieciaci\",więc teraz będę wściekła podwójnie... ☺️ Pamiętam,że dwie koleżanki dobijały się do mnie zaraz po porodzie i codziennie musiałam je zwodzić...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
emiliaeem napisał(a):
Przypomniałaś mi o wizytach gości po porodzie... ☺️ Strasznie się wówczas irytowałam, bo ogromnym dyskomfortem było dla mnie karmienie Olusia przy kimś ☺️ A znajomi prawie wszyscy ,,dzieciaci\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\",więc teraz będę wściekła podwójnie... ☺️ Pamiętam,że dwie koleżanki dobijały się do mnie zaraz po porodzie i codziennie musiałam je zwodzić...

Mnie wizyty strasznie męczyły, tym bardziej, że rodzinę mam dużą i każdy chciał zobaczyć małego 🤨 Pamiętam też, że moja mama z siostrą odwiedzały mnie codziennie po porodzie i w końcu dałam im do zrozumienia, że chcę odpocząć od gości 🤨 Bo to nie dość, że byłam cała obolała, to trzeba przy każdym siedzieć (leżeć nie wypada 😜 ), zrobić herbatkę, ciasteczko, potem pozmywać, posprzątać... ech... 🤢 I zamiast z mężem spędzać czas, to byli goście, a po gościach mąż sprzątał i czasu dla siebie nic 🥴
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
beata8811 napisał(a):
emiliaeem napisał(a):
Przypomniałaś mi o wizytach gości po porodzie... ☺️ Strasznie się wówczas irytowałam, bo ogromnym dyskomfortem było dla mnie karmienie Olusia przy kimś ☺️ A znajomi prawie wszyscy ,,dzieciaci\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\",więc teraz będę wściekła podwójnie... ☺️ Pamiętam,że dwie koleżanki dobijały się do mnie zaraz po porodzie i codziennie musiałam je zwodzić...

Mnie wizyty strasznie męczyły, tym bardziej, że rodzinę mam dużą i każdy chciał zobaczyć małego 🤨 Pamiętam też, że moja mama z siostrą odwiedzały mnie codziennie po porodzie i w końcu dałam im do zrozumienia, że chcę odpocząć od gości 🤨 Bo to nie dość, że byłam cała obolała, to trzeba przy każdym siedzieć (leżeć nie wypada 😜 ), zrobić herbatkę, ciasteczko, potem pozmywać, posprzątać... ech... 🤢 I zamiast z mężem spędzać czas, to byli goście, a po gościach mąż sprzątał i czasu dla siebie nic 🥴


A ja powiedziałam wprost, ze mogą przyjechać ale jak do nich zadzwonię i zaprosze, no teraz potrzebuje sie trochę pozbierać. Na sile to tylko teściowa chciała przychodzić. Kilka
Razy była ale maź dał jej pózniej do zrozumienia, źe narazie nie jest potrzebna i jak będę chciała pomocy to zadzwonimy.
Moi rodzice i siostra z mężem po prostu czekali na moje wyjście ze szpitala, gdzie dopiero zobaczyli młodego, chwile porozmawialiśmy i każdy wsiadł do swojego auta.
Wczesńiej odwiedzili mnie w szpitalu ale maluszki były na innym oddziale, nie miałam go przy sobie a tam nikt poza mną i mężem nie mógł wchodzić, co uważam za bardzo mądre rozwiazanie 🙂

Tak naprawdę po 3msc zadzwoniłam do mamy, prawie płacząc że potrzebuje jej pomocy, wiec wtedy wzięła urlop spakowała sie i przyjechała.
Wcześniej zaczęli mnie odwiedzać po ok 2tyg od porodu, ale tez sporadycznie.
Jakby mi sie wszyscy zwalili odrazu na głowę to chyba bym sie wściekła!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
alexia_79 napisał(a):
emiliaeem napisał(a):
Alexia_79 Ty to jesteś kompendium wiedzy z wyprawki 😁 Jest od kogo ściągać,aczkolwiek uważam,że pościel do wózka jest zbędna 🙂 Mój Olek w sierpniu parował się na podusi w gondoli 🙂 Pieluszka tetrowa i kocyk w zupełności wystarczyły 🙂 Ale to wersja dla tych bardziej ,,ekonomicznych\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\" 😁 😉
No i rożek w tym okresie średnio zdał egzamin, tym razem kupuję jedynie otulacz 🙂

A do mojej listy dołączę koniecznie dobry fotel tarasowy do karmienia 😁 Vis a vis naszego tarasu Olek ma piaskownicę,więc na pewno sporo czasu tam spędzę 🙂

Pościel do wózka kupię tak czy inaczej 🙂 Będzie na jesień tudzież na chłodniejsze dni.. Rożek może kupię jeden na początek i tak jak piszesz otulacz. Jeszcze zobaczę.. Ten rożek to w sumie bardziej jako ułatwienie do karmienia póki dziecię giętkie. Sama nie wiem. Ciężko trafić. W tamtym roku lato było piękne słoneczne i upalne. Nie wiadomo jak będzie w tym 🙂


To ja Was zaskoczę, bo nawet nie wiedziałam ze sa kołderki do wózka 🤪 😁 hahahaha
Poważnie! Mimo, ze rodziłam pod końiec listopada, to pierwsze słyszę 😁 😁 😁
Dostałam, śliczny, gruby koc. Taki naprawdę cieplutki misiek i to nim okrywalam dzidziusia w wózku.
Żadnej podusi nie miałam, wiec teraz posciel do wózka na okres letni to zupełnie zbędny wydatek.

Mysle, ze sam kocyk wystarczy, Pielucha tetrowa/ flanelowe lub w razie potrzeby przykryje ją rozłożonym rozkiem- będzie robił za kołderkę 😉

Szczotkę do butelek mam ale praktycznie nigdy jej nie używałam, za to szczoteczke do smoczkow jak najbardziej 🙂

Ceratki mam w rożnych rozmiarach, nawet mam jedna taka fajna na gumkę http://allegro.pl/pluszowe-nieprzemakalne-przescieradlo-120x60-i4090115955.html

Beatko ja uważam, ze ceratka jest potrzebna bo jak mojemu synkowi przeleciało bokiem siusiu to wszystko było mokre, do tego jak dziecko ulewa to ... Wybaczcie - mnie tez sie zbiera na wymioty bo na punkcie smrodów jestem strasznie przewrażliwiona 🤢,
jakby pózniej materac miałby mi za przeproszeniem walić ulewnym mlekiem to chyba musiałabym co tydzien kupować nowy materac 😁
U mnie ceratki sie sprawdziły 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
emiliaeem napisał(a):
Beatasz faktor 50 to do ciepłych krajów 🙂 U nas spokojnie wystarczy 30,ale jak bardzo chcesz to z serii SVR mają same czyste filtry mineralne, do wyboru, do koloru,a kremu możesz używać swojego sprawdzonego 🙂 Na przebarwienia świetne są kwasy, skorzystałabym raczej z tych mocniejszych jakie preferuje medycyna estetyczna, zawsze bezpieczniej pod okiem lekarza i być może zapłacisz raz a dobrze,a nie będziesz latać na kilkadziesiąt serii do kosmetyczki,a i tak efekt może wyjść marny...
Masz sporo czasu na zastanowienie, bo kwasy najbezpieczniej zrobić w okresie jesienno-zimowym lub zimowo-wczesnowiosennym 🙂 Jeżeli przebarwienia są dosyć intensywne, daruj sobie wybarwianie na własną rękę, naprawdę ciężko znaleźć farmaceutę, który ogarnia ten temat, a kumaty kosmetolog nie pójdzie raczej harować do apteki 🙂 Poczytaj o peelingu ziołowym, kiedyś dobra była Jadwiga,ale nie wiem czy jeszcze się na niej pracuje, pomoże i w przebarwieniach i w płytszych bliznach potrądzikowych. I co ważne, nie szukaj pomocy u dermatologa,a lekarza medycyny estetycznej lub naprawdę ogarniętego kosmetologa- dermatolog owszem, wyleczy, ale nie zadba o wygląd, bo to nie jego działka.



Beatasz u nas chyba jeszcze w aptece jednej mają rtęciowe, Babcia moja zniosła do domu. Chodzi o taki szklany ze słupkiem w środku, prawda? Chyba,że ta rtęć to nie rtęć 🙂 Nie orientuję się w tym temacie,ale mogę poszukać 🙂


Te w aptekach wygląda na rtęciowe ale w środku maja cos innego. Zapytaj babcie, moze ma jakieś dojście do rteciowych 🙂 🙂

Co do cocodrillo i ińnych firm to faktycznie ceny sa czasem kosmiczne.
Tez czasem przeżywam, ze spodnie prawie 100zl na kilka miesięcy 🤔
Nie oszczędzam tylko na butach i kurtkach-tu faktycznie moge wydać duzo pieniędzy, a z reszta staram sie nie szaleć, duzo jest pięknych ubrań, ale jak dla mnie niektore sa po prostu ża drogie żebym założyła kilka razy 😮

bardzo dziękuje za odp odnośnie kremów 🙂
Juz poczytałam trochę o tej firmie svr i komentarze na wizażu,( sa bardzo rożne).

Mam taki plan zeby po porodzie użyć czegoś na przebarwienia i blizny potradzikowe (np. Skinoren lub acne derm, neostrata tt, moze flavo c) przy tym muszę mieć wysoki filtr! Cos lekkiego, niezapychajacego!
A na jesień peeling kwasem, pewnie sie wybiorę do Irenki Eris, bo tam wydają sie profesjonalni.
Do jesień jednak chciałabym cos zacząć działać. Nawet sobie sprawy nie zdajecie co mi sie porobiło w tej ciazy 😞

Z gładkiej, równej cery, mam mnóstwo czerwonych i brązowych plam, plamek, tego jest kilkadziesiąt!!!! Ńiektore wyglądają jak pryszcze ale to sa juz tylko ślady 😞
Policzki, broda, okolice ust i trochę czoło 😞
Z plecami tez muszę zrobić porządek bo właściwie całe barki to jedna wielka blizna potradzikowa, nierówna skóra 😞
Ja juz powiedziałam , nigdy więcej w ciazy. Te wszystkie dolegliwości z wymiotami i syfami na czele dały tak mi w kość, ze trzeci raz przez to w życiu nie chce przechodzić! A kiedyś marzyłam o 3 ☺️

Teraz poszłabym na mikrodermabrazje ale jeszcze mi wyćhodza syfy, wiec nie moge. Myślałam, ze po antybiotyku będzie koniec ale niestety :/

Najgorsze jest to, ze jak widza mnie znajomi to mówią : " o matko, ale cię wywaliło, strasznie ci sie porobiło na tej buzi, tak suw zmieniłaś! Córka będzie śliczna, bo cała urodę ci zabrała!"
Dziękuje za szczerość ale po takim Tekście, wiem ze jest bardzo zle, a przecież widza mnie juz z tona tapety na twarzy...
Szczerze mówiąc, to najważniejsze zeby malutka była zdrowa, ale ja sie czuje źle sama ze sobą.

Nie marudzę i szykuje sie, bo goście przyjeżdżają na dwa dni 🙂 niedługo przyjadą a ja w piżamie siedzę 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Beatka ja Cię doskonale rozumiem,ale wątpię czy do jesieni ktoś się czegoś podejmie odnośnie przebarwień... No chyba,że ze szczerą uczciwością będziesz unikała latem słońca... Po kwasach i słońcu możesz by najzwyczajniej ,,łaciata". W Irence zapewne dadzą Ci papierek do podpisania,że robisz to na własną odpowiedzialność i zobowiązujesz się do przestrzegania zasad, nie wezmą odpowiedzialności za pielęgnację domową, bo klientki są naprawdę różne,a odszkodowania niemałe ☺️ Musisz podpytać 🙂 Ja bym się konsultowała, dobre maści i kremy na pewno są na receptę, a po opisie sprawa nie wygląda najlepiej, nie widziałam na żywo,więc możliwe,że opisujesz na wyrost (jak to babska w ciąży z tendencją do wyolbrzymień 😉)
Co do mikrodermabrazji ja bym się wstrzymała,a na to konto poszła na serię oczyszczania manualnego twarzy. Tylko też powinnaś być świadoma,że skóra będzie wyglądała tragicznie, jednorazowy wypad nie pomoże, a skóra,która jest poddawana oczyszczaniu ma przez jakiś czas tendencję do ,,wyrzucania" tego co zbędne- reakcja obronna,ale skuteczna. Więc cierpliwość jak najbardziej wskazana... Stan blizn powinien ocenić lekarz, masz możliwości- dermabrazja, peelingi ziołowe, kwasy... Ale to wszystko koszty i kwestia samozaparcia, na to potrzeba czasu. Ja bym zaczekała aż huśtawka hormonalna się wyrówna, a później do dzieła 🙂
Dla pocieszenia- ja mam brzuch poorany w rozstępach, które nigdy już nie znikną, na pewno będę walczyła z nimi,ale nawet się nie łudzę,że będzie idealnie, cellulit na doopsku też daje się we znaki, mam predyspozycje,więc walczę z wiatrakami... O cyckach nie wpomnę, po drugiej ciąży będę preferowała zbliżenia w staniku 😁 Będę je ćwiczyła,ale patrzę na wszystko realnie, bez złudzeń. 🙂
Ważne,że dzieciaki zdrowe, reszta jak było 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej

Emilia - uduszę Cię - nie dalej niż wczoraj mówiłam do koleżanki, że marzy mi się kiełbasa z ogniska taka fest podpieczona albo kaszanka grilla 😁 A tu proszę.. Ktoś marzy, żeby mógł jeść ktoś 😁
Co do szczotki do butelki to może na początek do tych małych butelek palcami myć ok, ale potem już nie bardzo cokolwiek tam pchać i się męczyć, zresztą końcówka szczotki ta do smoczków też się rewelacyjnie sprawdza, pamiętam że jak pchałam paluchy w środek to smoki szybciej pękały przy dziurce.. Niech sobie będzie, mi to ułatwiało życie zdecydowanie, nie wspominając o moim mężu, który ma wielkie dłonie i już sobie tak swobodnie w środku butelki nie pogrzebie 😉 Więc kupuję szczotkę, żeby miał co robić, inaczej ja będę musiała sama wszystko, bo powie że on nie da rady - cwaniak 😉
Z tym rożkiem to różnie bywa - na początku mała spała ściśnięta w nim jako, że rodziłam w kwietniu i było chłodno, ale moje rożki były na rzep, potem rozpinałam je i składałam na pół - na to kładłam dziecko i tak było mi najlepiej. Nigdy nie umiałam karmić na leżąco, może dlatego że mam zbyt małe piersi do takiej gimnastyki 😉 Pamiętam też, że miałam 2 rożki i na okrągło je prałam, bo młoda ulewała po jedzeniu często..

Beata - podkład pod prześcieradło nie tylko służył mi do tego, żeby córka nie zasikała materaca - tak jak pisałam wyżej - często nawet po odbiciu ulewała i przelatywało na wylot, na początku bywało, że zużywałam 5-7 pieluch w ciągu nocy, bo co jadła to ulewała 🤢 Ale osikać też jej się zdarzyło konkretnie, więc i tym razem nie chcę ryzykować, zwłaszcza że podkład mimo, że nieprzemakalny to oddychający - tak napisali na opakowaniu przynajmniej.
Minimalizm jak najbardziej tak - ale ja też jestem zwolennikiem rzeczy praktycznych i sprawdzonych. Zresztą każda dostosowuje sobie wszystko pod siebie tak, żeby jej było wygodnie 🙂

Goście po porodzie - echh temat rzeka - zwłaszcza rodzina i teściowa 🤢 Ja prosiłam, żeby mnie nie odwiedzać w szpitalu, że jak wyjdę to dam znać, ale po co szanować czyjąś prośbę, jak można przyjść na drugi dzień i dziecku po oczach fleszem pstrykać 🤢 Ochh jaka ja byłam wściekła... Cała pocięta i obolała, cieknąca krwią z krocza... Prosiłam, błagałam męża - niech mi tu NIKT poza Tobą nie przyłazi - ale widocznie teściowa uznała, że jest tą osobą \"poza Tobą\" Wrrrr.. Pewnie historia się powtórzy.. Powiem na portierni, żeby tylko męża wpuszczali 😁
Nawet moja mama uszanowała prośbę... Ręce opadają.. I te telefony pod koniec ciąży: \"jak się czujesz\" - nic mnie tak, za przeproszeniem, nie wkurwiało jak to pytanie.. 😠 Bo jak się można czuć pod koniec ciąży - srak... Czasem taka odpowiedź cisnęła mi się na usta 😁 ☺️
No ale \"nie wypadało\" tak odpowiedzieć 😉
Karmienie przy gościach też mnie krępowało, więc brałam Lenkę i maszerowałam do sypialni 🙃 Przynajmniej cisza i komfort, wisiało mi co kto pomyśli i tyle ☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Beata no ja nie używałam takich ceratek, nic nie było zalane, bo jak np. ulewał, to kocyk jeszcze kładłam na prześcieradło i na materac nigdy nic nie pociekło 😮 Ale tym razem chyba zakupię to cudo 😁 Jak piszecie, że bezpieczniej, to też się zabezpieczę (a raczej materac), przy synku jakoś nawet o tym nie pomyślałam 😉
Co do krost i śladów po nich na buzi, to Cię rozumiem, bo mam chyba to samo 😞 Jeśli po ciąży to nie zniknie, to też będę musiała gdzieś się wybrać… I też znajomi mówią, że mnie wysypało, mimo mojej tapety 😮 Również za trzecią ciążę już podziękuję 😁
Ola widzę, że z gośćmi, szpitalem, pytaniami pod koniec ciąży itp. miałyśmy podobnie 😁 🤨 (śmiać się czy płakać...? 🤔 )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
alexia_79 napisał(a):
Hej


Goście po porodzie - echh temat rzeka - zwłaszcza rodzina i teściowa 🤢 Ja prosiłam, żeby mnie nie odwiedzać w szpitalu, że jak wyjdę to dam znać, ale po co szanować czyjąś prośbę, jak można przyjść na drugi dzień i dziecku po oczach fleszem pstrykać 🤢 Ochh jaka ja byłam wściekła... Cała pocięta i obolała, cieknąca krwią z krocza... Prosiłam, błagałam męża - niech mi tu NIKT poza Tobą nie przyłazi - ale widocznie teściowa uznała, że jest tą osobą \\\\\\\\\"poza Tobą\\\\\\\\\" Wrrrr.. Pewnie historia się powtórzy.. Powiem na portierni, żeby tylko męża wpuszczali 😁
Nawet moja mama uszanowała prośbę... Ręce opadają.. I te telefony pod koniec ciąży: \\\\\\\\\"jak się czujesz\\\\\\\\\" - nic mnie tak, za przeproszeniem, nie wkurwiało jak to pytanie.. 😠 Bo jak się można czuć pod koniec ciąży - srak... Czasem taka odpowiedź cisnęła mi się na usta 😁 ☺️
No ale \\\\\\\\\"nie wypadało\\\\\\\\\" tak odpowiedzieć 😉
Karmienie przy gościach też mnie krępowało, więc brałam Lenkę i maszerowałam do sypialni 🙃 Przynajmniej cisza i komfort, wisiało mi co kto pomyśli i tyle ☺️




hahaha 🙂 jak bym widziała siebie 🙂 miałąm dokładnie to samo, non stop teściowa chciała nosić małego, mimo tego że on tego nie potrzebował, bo nawet nie płakał tylko grzecznie sobie leżał w łóżeczku a jak mówiłam że nie życzę sobie noszenia dziecka, bo się przyzwyczai i ja później będę "uwiązana" i nie będe mogła posprzątać czy obiadu zrobić to się obrażała , hihihi 😜 ale mam to w dupie, nikt nie będzie mi się wtrącał w wychowywanie moich dzieci i koniec !
Z gośćmi po porodzie jakoś nie miałam problemu, sami rozumieli że jak dojdę do siebie do się umówimy na spotkanie, mam nadzieję że tym razem też przyjaciele będą tacy rozsądni 😆

aaa te telefony pod koniec - nie będę się wypowiadała, bo padło by mnóstwo niecenzuralnych słów 😠 tym razem kupię sobię nr na kartę, dam go tylko rodzicom, siostrze i mężowi a mój telefon wyłączę i tyle 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Alexia_79 jeszcze dziś odbija mi się dymem 😁 😉 Za ciężkie jak na żarło kolacyjne,a co tam 🙂
Ja po porodzie problemu z Teściową nie miałam, moja akurat jest w porządku i się nie narzuca,ale Mama- horror 😁 Wszystko wie lepiej, a takie farmazony czasami opowiada,że ciężko śmiechem nie wybuchnąć. Na szczęście panują między nami bardzo dobre relacje,więc mogę śmiało walić jej prawdę w oczy,a i tak focha nie strzeli, co najwyżej na jeden dzień, bo chyba bez moich zgryźliwości żyć nie może 🤪
U mnie pod koniec ciąży to telefony były,ale od znajomych, którzy przez cały okres praktycznie milczeli, a później raptem sobie przypomnieli o nas 🙃 Znajoma z rodzinnej miejscowości napisała mi smsa o takowej treści ,,I jak tam? Urodziło się COŚ?" Wyobrażacie sobie moje ciśnienie??? Odpisałam,że tak- czarny bobek, bo najadłam się czekolady dzień wcześniej! Później wyłączyłam juz tel.

Zmykam na miasto.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
neverlosehope napisał(a):
alexia_79 napisał(a):
Hej


Goście po porodzie - echh temat rzeka - zwłaszcza rodzina i teściowa 🤢 Ja prosiłam, żeby mnie nie odwiedzać w szpitalu, że jak wyjdę to dam znać, ale po co szanować czyjąś prośbę, jak można przyjść na drugi dzień i dziecku po oczach fleszem pstrykać 🤢 Ochh jaka ja byłam wściekła... Cała pocięta i obolała, cieknąca krwią z krocza... Prosiłam, błagałam męża - niech mi tu NIKT poza Tobą nie przyłazi - ale widocznie teściowa uznała, że jest tą osobą\" poza Tobą\" Wrrrr.. Pewnie historia się powtórzy.. Powiem na portierni, żeby tylko męża wpuszczali 😁
Nawet moja mama uszanowała prośbę... Ręce opadają.. I te telefony pod koniec ciąży: \"jak się czujesz\" - nic mnie tak, za przeproszeniem, nie wkurwiało jak to pytanie.. 😠 Bo jak się można czuć pod koniec ciąży - srak... Czasem taka odpowiedź cisnęła mi się na usta 😁 ☺️
No ale \"nie wypadało\" tak odpowiedzieć 😉
Karmienie przy gościach też mnie krępowało, więc brałam Lenkę i maszerowałam do sypialni 🙃 Przynajmniej cisza i komfort, wisiało mi co kto pomyśli i tyle ☺️




hahaha 🙂 jak bym widziała siebie 🙂 miałąm dokładnie to samo, non stop teściowa chciała nosić małego, mimo tego że on tego nie potrzebował, bo nawet nie płakał tylko grzecznie sobie leżał w łóżeczku a jak mówiłam że nie życzę sobie noszenia dziecka, bo się przyzwyczai i ja później będę \\\\\\\\\"uwiązana\\\\\\\\\" i nie będe mogła posprzątać czy obiadu zrobić to się obrażała , hihihi 😜 ale mam to w dupie, nikt nie będzie mi się wtrącał w wychowywanie moich dzieci i koniec !
Z gośćmi po porodzie jakoś nie miałam problemu, sami rozumieli że jak dojdę do siebie do się umówimy na spotkanie, mam nadzieję że tym razem też przyjaciele będą tacy rozsądni 😆

aaa te telefony pod koniec - nie będę się wypowiadała, bo padło by mnóstwo niecenzuralnych słów 😠 tym razem kupię sobię nr na kartę, dam go tylko rodzicom, siostrze i mężowi a mój telefon wyłączę i tyle 😜

Goście pół biedy - przyszli tak jak prosiłam czyli co najmniej miesiąc po porodzie, ale niezapowiedziane wizyty teściowej zdarzały się i owszem 😠 Ona męczyła mnie właśnie codziennymi telefonami o tej samej treści: przed porodem - jak się czujesz - więc potem juz odpowiadałam tylko - tak samo jak wczoraj. A po porodzie: jak tam Lenka - rozrabia? 😮 Tym pytaniem wprawiała mnie w osłupienie i mega rozdrażnienie. Bo jak noworodek może rozrabiać? Jej chodziło o to czy płacze... I pytała czy kupkę zrobiła, czy spała, czy jadła, no rzygać mi się już chciało... I nienawidziłam jak mi tu przyłaziła w najmniej odpowiednim momencie i dupę truła. Potem już się wielce obraziła, że jej dziecka nie daję i odsuwam od wnuczki 🤪 Ale lałam na to ciepłym moczem. Wiecznie podważała moje decyzje. A to że dziecku zimno i czapkę muszę jej ubrać bo jej w uszy nawieje (a na dworze lato i 30 stopni i dziecko schowane w gondoli) a to później już że po trawie nie może boso biegać bo wilka złapie 😮 Jak jej powiedziałam, że nie będę jej skarpet ubierać to poszła do domu i założyła jej tak czy owak, no kurwica mnie strzelała 🤢 A już mega wkurw dopadał mnie jak latała wkoło mnie (kiedy trzymałam dziecko do odbicia) i strzelała aparatem zdjęcia błyskając dziecku po oczach 😠 Nie pomagały argumenty, że od takich gwałtownych błysków dziecko może dostać padaczki lub nawet się po prostu wystraszyć 🤢 Mogłabym tak opowiadać..... Teraz to już jej zapowiem, że ma mi nie przyłazić do szpitala i basta, niech się obraża - trudno - mam to tam gdzie grzmi a nie błyska 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A ja już po wizycie 🙂
Mam łykać żelazo, bo Mały za mocno ze mnie ściąga, dostałam kolejną receptę na luteinę i teraz słuchajcie newsa- Mały waży 1780g 🤪 🤪 🤪 Wymiarami podciąga się pod pełny 32 tydzień 😁 To chyba po tej kiełbasce z ogniska 🤪 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej, a ja jutro z rana mam jechac do szpitala, beda mnie podpinac pod ktg, poniewaz według zdania mojej doktor, na dniach moge urodzić... strasznie sie boje, nastraszyli mnie, ze mnie zostawia do konca w szpitalu, boje sie o malenstwo, przeciez on jest jeszcze za malutki zeby sie urodzić... jak nie urok to sraczka, za przeproszeniem 😞 😞 😞 🤢 🤢 🤢 🤢 trzymajcie kciuki!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
uhasasa napisał(a):
hej, a ja jutro z rana mam jechac do szpitala, beda mnie podpinac pod ktg, poniewaz według zdania mojej doktor, na dniach moge urodzić... strasznie sie boje, nastraszyli mnie, ze mnie zostawia do konca w szpitalu, boje sie o malenstwo, przeciez on jest jeszcze za malutki zeby sie urodzić... jak nie urok to sraczka, za przeproszeniem 😞 😞 😞 🤢 🤢 🤢 🤢 trzymajcie kciuki!


Trzymam kciuki, nie stresuj się, będzie wszystko dobrze 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
alexia_79 napisał(a):
neverlosehope napisał(a):
alexia_79 napisał(a):
Hej


Goście po porodzie - echh temat rzeka - zwłaszcza rodzina i teściowa 🤢 Ja prosiłam, żeby mnie nie odwiedzać w szpitalu, że jak wyjdę to dam znać, ale po co szanować czyjąś prośbę, jak można przyjść na drugi dzień i dziecku po oczach fleszem pstrykać 🤢 Ochh jaka ja byłam wściekła... Cała pocięta i obolała, cieknąca krwią z krocza... Prosiłam, błagałam męża - niech mi tu NIKT poza Tobą nie przyłazi - ale widocznie teściowa uznała, że jest tą osobą\\\\\\\\\" poza Tobą\\\\\\\\\" Wrrrr.. Pewnie historia się powtórzy.. Powiem na portierni, żeby tylko męża wpuszczali 😁
Nawet moja mama uszanowała prośbę... Ręce opadają.. I te telefony pod koniec ciąży: \\\\\\\\\"jak się czujesz\\\\\\\\\" - nic mnie tak, za przeproszeniem, nie wkurwiało jak to pytanie.. 😠 Bo jak się można czuć pod koniec ciąży - srak... Czasem taka odpowiedź cisnęła mi się na usta 😁 ☺️
No ale \\\\\\\\\"nie wypadało\\\\\\\\\" tak odpowiedzieć 😉
Karmienie przy gościach też mnie krępowało, więc brałam Lenkę i maszerowałam do sypialni 🙃 Przynajmniej cisza i komfort, wisiało mi co kto pomyśli i tyle ☺️




hahaha 🙂 jak bym widziała siebie 🙂 miałąm dokładnie to samo, non stop teściowa chciała nosić małego, mimo tego że on tego nie potrzebował, bo nawet nie płakał tylko grzecznie sobie leżał w łóżeczku a jak mówiłam że nie życzę sobie noszenia dziecka, bo się przyzwyczai i ja później będę \\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\"uwiązana\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\" i nie będe mogła posprzątać czy obiadu zrobić to się obrażała , hihihi 😜 ale mam to w dupie, nikt nie będzie mi się wtrącał w wychowywanie moich dzieci i koniec !
Z gośćmi po porodzie jakoś nie miałam problemu, sami rozumieli że jak dojdę do siebie do się umówimy na spotkanie, mam nadzieję że tym razem też przyjaciele będą tacy rozsądni 😆

aaa te telefony pod koniec - nie będę się wypowiadała, bo padło by mnóstwo niecenzuralnych słów 😠 tym razem kupię sobię nr na kartę, dam go tylko rodzicom, siostrze i mężowi a mój telefon wyłączę i tyle 😜

Goście pół biedy - przyszli tak jak prosiłam czyli co najmniej miesiąc po porodzie, ale niezapowiedziane wizyty teściowej zdarzały się i owszem 😠 Ona męczyła mnie właśnie codziennymi telefonami o tej samej treści: przed porodem - jak się czujesz - więc potem juz odpowiadałam tylko - tak samo jak wczoraj. A po porodzie: jak tam Lenka - rozrabia? 😮 Tym pytaniem wprawiała mnie w osłupienie i mega rozdrażnienie. Bo jak noworodek może rozrabiać? Jej chodziło o to czy płacze... I pytała czy kupkę zrobiła, czy spała, czy jadła, no rzygać mi się już chciało... I nienawidziłam jak mi tu przyłaziła w najmniej odpowiednim momencie i dupę truła. Potem już się wielce obraziła, że jej dziecka nie daję i odsuwam od wnuczki 🤪 Ale lałam na to ciepłym moczem. Wiecznie podważała moje decyzje. A to że dziecku zimno i czapkę muszę jej ubrać bo jej w uszy nawieje (a na dworze lato i 30 stopni i dziecko schowane w gondoli) a to później już że po trawie nie może boso biegać bo wilka złapie 😮 Jak jej powiedziałam, że nie będę jej skarpet ubierać to poszła do domu i założyła jej tak czy owak, no kurwica mnie strzelała 🤢 A już mega wkurw dopadał mnie jak latała wkoło mnie (kiedy trzymałam dziecko do odbicia) i strzelała aparatem zdjęcia błyskając dziecku po oczach 😠 Nie pomagały argumenty, że od takich gwałtownych błysków dziecko może dostać padaczki lub nawet się po prostu wystraszyć 🤢 Mogłabym tak opowiadać..... Teraz to już jej zapowiem, że ma mi nie przyłazić do szpitala i basta, niech się obraża - trudno - mam to tam gdzie grzmi a nie błyska 😁


Ola, uśmiałam się jak to czytałam i tak mi się lżej zrobiło że moja teściowa mieszka 300 km ode mnie 🙂 ale kto wie co jej może strzelić do głowy, sądząc po postach szajba babcina to powszechna choroba 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mój synek ciągle powtarza, że ma dzidzię w brzuszku 😁 No co – mama ma, to on ma nie mieć? 🙃 A wczoraj mąż go łaskotał po brzuszku, a on na to \"Nie! Dzidzię mam!\" i pokazał paluszkiem na swój brzuch 😜

Emilia dobrego sms-a znajomej odpisałaś 😁 Aż zaśmiałam się w głos 😁 😁 😁

Telefony pod koniec ciąży i po terminie miałam co dzień od mamy i teściowej, pod tytułem jak się czuję i czy już rodzę – sama nie mogłam się doczekać i mnie to przytłaczało, z forum dziewczyny rodziły po kolei, a ja nic, płakałam i się wkurzałam, powiedziałam, że jak się zacznie, to na pewno dam znać, a potem po prostu nie odbierałam telefonów, bo i tak nie zrozumiały 🤢
Emilia to synek Gigancik 😲 😁
Jola trzymam kciuki tak mocno jak się da!!! 😘 Będzie dobrze kochana i dawaj nam znać, będę czekać na wieści! 😘 😘 😘
A co dokładnie stwierdziła Twoją gin? Szyjka się skróciła? Skurcze jakieś czujesz? Jak będziesz mogła, to się odezwij.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jola trzymam mocno kciuki, żeby to był jednak fałszywy alarm. Trzymaj się cieplutko i jak będziesz mogła to daj znać jak po ktg 😘

Dziewczyny niezłe macie przejścia z teściowymi... Ja już się boję co będzie po porodzie... Najgorsze jest to, że ja mam taki charakter, że raczej się nie odezwę tylko będę dusiła złość w sobie 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Bry w ten piękny słoneczny wiosenny dzień 🙃

Jola - trzymaj się dzielnie i jeśli tylko będzie to możliwe to pisz do nas co tam wyszło. Nie martw się, nie pozwolą Ci urodzić, w najgorszej wersji założą CI krążek 🙂 Będzie dobrze. Oszczędzaj się i buziaki 🙂

Iga - no rozumiem, charakter charakterem, ale jak przez 2 tyg przed porodem i potem po porodzie masz dzień w dzień telefony to w pewnym momencie coś pęka. Ja też miałam dobre relacje z teściową, ale od tamtego czasu jest już dystans między nami, właśnie przez to, że tak naciskała.

Małgosia - no mi do śmiechu wtedy nie było 😉

Emilia - rzeczywiście synuś spory - będziesz miała 4 kg jak nic na koniec - mówię to bo moja córka miała w tym okresie 1650 a urodziła się 4250 🤪 🙃 Z tego co widziałam to jesteś drobną osóbką, więc martwić Cię nie chcę, ale marne szanse na poród sn...

A ja dziś zobaczyłam u kogoś na fb to i już mnie nosi.. A dopiero w listopadzie remont mieszkania robiliśmy.. Zobaczcie jakie oni cuda mają 🙃

http://malooda.pl/

A dla tych co mają FB:

https://www.facebook.com/pages/Malooda/1393258254264426?fref=ts

Chyba się skuszę na ten miętowy zestaw do łóżeczka ☺️

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1423803471209904&set=pcb.1423803574543227&type=1&theater

OMG 🤪 oszaleję - chcę te lampki na ścianę Baloniki - ale cena powala ☺️

http://www.pinterest.com/malooda/lamps/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ola - dokładnie tak samo miałam i czasem nadal mam z teściową - ona wie wszystko lepiej, że dziecku zimno, że dziecku ciepło, że źle kamie, że źle ubieram (wg niej dziecko do pół roku powinno leżeć w "betach" czyli pieluszce i wielkiej kołdrze,nic poza tym ), źle że kąpie (bo do roku nie powinno się kąpać dziecka) itd itp , mogłabym tak bez końca wymieniać.... MASAKRA !!!

Emilia - synuś rzeczywiście duży 😁 chyba kiełbaska mu smakowała 🙂 A Oluś duży się urodził ?

Jola - trzymam kciuki moooocno , nic się nie martw i pamiętaj myśl pozytywnie a będzie wszystko dobrze !!! :***
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
alexia_79 napisał(a):
Bry w ten piękny słoneczny wiosenny dzień 🙃


A ja dziś zobaczyłam u kogoś na fb to i już mnie nosi.. A dopiero w listopadzie remont mieszkania robiliśmy.. Zobaczcie jakie oni cuda mają 🙃

http://malooda.pl/

A dla tych co mają FB:

https://www.facebook.com/pages/Malooda/1393258254264426?fref=ts

Chyba się skuszę na ten miętowy zestaw do łóżeczka ☺️

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1423803471209904&set=pcb.1423803574543227&type=1&theater

OMG 🤪 oszaleję - chcę te lampki na ścianę Baloniki - ale cena powala ☺️

http://www.pinterest.com/malooda/lamps/


widziałam - boskie są 🙃, ale drogie są, sam ochraniacz 240 zł 🤔 a gdzie reszta 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
neverlosehope napisał(a):
alexia_79 napisał(a):
Bry w ten piękny słoneczny wiosenny dzień 🙃


A ja dziś zobaczyłam u kogoś na fb to i już mnie nosi.. A dopiero w listopadzie remont mieszkania robiliśmy.. Zobaczcie jakie oni cuda mają 🙃

http://malooda.pl/

A dla tych co mają FB:

https://www.facebook.com/pages/Malooda/1393258254264426?fref=ts

Chyba się skuszę na ten miętowy zestaw do łóżeczka ☺️

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1423803471209904&set=pcb.1423803574543227&type=1&theater

OMG 🤪 oszaleję - chcę te lampki na ścianę Baloniki - ale cena powala ☺️

http://www.pinterest.com/malooda/lamps/


widziałam - boskie są 🙃, ale drogie są, sam ochraniacz 240 zł 🤔 a gdzie reszta 🤢

noooo, szkoda że już za późno, poszłabym na naukę szycia i sama takie uszyła ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...