Skocz do zawartości

Czerwiec 2010 | Forum dla mam


Maria_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
U nas jest tak: na kolację na ogół są "dorosłe" płatki owsiane na mm (3 czubate łyżki zalewam "na sztywno" wrzątkiem a obok robię skondensowane mm na letniej wodzie i mieszam z płatkami). Czasami zamiast tego jakieś kanapki, czasami jajecznica (dotychczas była na drugie śniadanie ale ponieważ je na dworzu to teraz zmieniliśmy koncepcję menu), czasami użebrze np. brokuła z naszego stołu. A czasami jak się napcha na wcześniejsze posiłki to w ogóle nie chce kolacji. Po kolacji jest mycie zębów i nie ma już więcej jedzenia aż do rana (no poza może jakimiś awaryjnymi sytuacjami).
Stasiek mleka praktycznie nie pije, przez cały dzień ciągnie ciepłą wodę z sokiem malinowym, miodem i cytryną. Też nie najlepsze dla zębów ale pani doktor powiedziała że już lepsze od herbatek. A w nocy wodę, chociaż on generalnie w nocy rzadko popija.

A jak robicie ze słodyczami, dziewczyny? Nasz Stasiek dałby się pokroić za niemal każde ciasto i jak zobaczy że gdzieś jest to dotąd krzyczy aż mu się da tyle ile chce 😉 Jak mu się pozwoli, to potrafi wsunąć dwie dorosłe porcje 😉 Chcemy doprowadzić do zasady że słodycze są w określone dni tygodnia np. w sobotę i niedzielę i wtedy można jeść ale też jako deser a nie wtedy kiedy przyjdzie ochota. Powoli zaczyna już akceptować jak mu się mówi że teraz nie dostanie ciasta bo teraz będzie obiad a ciasto będziemy jedli wszyscy po obiedzie.

W ogóle jestem zachwycona tym że już daje się z dzieckiem dogadać 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,5 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
ja daje kaszki na mleku czasmi na wodzie.

Ann ja tez ciagle bylam z maxymolem na dwrze dlatego teraz nie wiem co wymyslac, bo na usypiacza pojdzie w wozku, ale popoludniami to juz na nogach by chcial bo tak robilismy odkad zaczal chodzic, a nie chce bo to zaraz leci na plac zabaw, siada w piachu... a chorobsko slabo cos przechodzi... wiec nie chce ryzykowac...

herbatek granulowanych nie daje, chyba wiecej cudow niewidow w srodku jak w tych herbakach nie ma, wole sok malinowy mama moja narobila, porzeczkowych malinowych, lub tak jak Ann pisze woda z miodem cytryna, lub pigwa 😉 i czlwiek sie stara itd, a chorobsko nie przechodzi...wrr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
E tam zaraz ograniczysz 😉 W zeszłym roku chodziliśmy do -20 stopni 😉 Wyposażenie na zimę już mamy więc można szaleć 🙂 No ale jedzenia na mrozie to już bym nie chciała, picie chyba zacznę dawać w termosie.
W sumie dopóki jest opiekunka to spaceruje na maxa bo ona lubi (robi z nim po 20km dziennie albo i lepiej). Ja też lubię ale jak zostanę z nim sama to będę musiała czasami też coś w domu zrobić więc już tak cały czas spacerować nie będzie kiedy.

A co do jajecznicy to ja jeszcze do niej wkrawam różne cudeńka: np. dziś była z cieniutko pokrojonym porem, pacyną jogurtu i kromką chleba w kosteczkę 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ann a dajesz Stasiowi sok z buraków bo on miał anemie jak Piotrus. Teraz sa nowe buraki wiec zaczynam mu dawac. Ja robie tak ze ucinam plasterek z góry wydrążam w srodku dziurę i tam sypie cukier. przykrywam plasterkiem który odkroiłam i daje na noc na grzejnik i robi sie taki syropek który daje mu wypic ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Mnie to się jeszcze wydaje że Stasiek się rozregulował z temperaturą ubierania. Dopóki byłam z nim sama to go mocno hartowałam, jemu to wyraźnie odpowiadało i nie chorował. A teraz pod tym względem ton narzuca opiekunka więc się poddałam bo bez sensu żeby go ubierać czasem tak a czasem inaczej. Np. dziś Stasiek ma rajstopki, na to spodnie ocieplane (ale nie takie zimowe tylko takie na podszewce), skarpetki, buty do kostki. A na górę bodziak z krótkim rękawem, na to bluza bawełniana z długim rękawem, ciepła bluza z kapturem na misiu i jeszcze na wszystko lekka kurteczka. Na głowie czapka i jeden kaptur. Sama w życiu bym go tak ciepło nie ubrała ale jak się już tak przestawił to musimy tak ciągnąć i dopiero ew. od lata znowu hartować. Zastanawiam się czy to przez to się nie zaczął tak przeziębiać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Soku z buraków mu właściwie nie daję, chociaż buraczki czy barszcz ostatnio zaczęłam, zacisnąwszy zęby z okazji prania buraków z ubranek 😉 Fajny ten przepis na syropek, muszę tak spróbować, powinien mu chyba smakować. A ile tego syropku się daje?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Sama nie wiem, ale teraz chyba już to trzeba zostawić jak jest i działać od kolejnego lata. Nie wiem zresztą czy to od tego te przeziębienia, wcześniej go karmiłam i to pewnie miało największe znaczenie. Wcześniej też tyle nie chodził do dzieci innych, ostatnio na zajęciach była ich tylko czwórka bo reszta chorowała, ma w każdym razie skąd łapać, nawet od córki opiekunki, ona chodzi do szkoły.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
To zdjęcie było w dniu 1 ur Kubusia a teraz mam kg mniej niz wtedy, ale ja jakos nie widzę siebie jako chudej, zalezy od dnia ile zjem i wogole, chyab mam bzika na tym punkcie hehe 😉bo mma dni,że jem dużo a potem kilka dni ograniczam więc waga stoi w miejscu, chudsza nie chce byc...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
moja Zuzka nie bywa aż tak długo na dworze ale z reguły codziennie ubieram ją w sumie podobnie jak Madalena pisze. I Zuzka jak na razie nie choruje... zobaczymy jak bedzie w zime...

dzisiaj sprzątanko cały dzień a za nie długo mają znajomi wpaść 😉

a i się dowiedziałam że jutro na 12h idę do pracy 🤢 bo kolega zachorował z jednej strony fajnie bo kasy wpadnie ciut więcej ale z drugiej strony niedziela Adam wolne a ja od 10 do 22 w pracy... no trudno coś za coś...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hej

to my w porównaniu do was to malutko spędzamy czasu na dworze bo ja ciągle jestem nie obrobiona i ciągle mam coś do roboty a jak się orobię to mi się nie chce a do tego jest wojna bo żeby ją ubrać to trzeba mieć nerwy buty kupiliśmy 2 pary bo jak kupiliśmy kozaczki to był taki ryk że szok to kupiliśmy takie jakby adaśki ale wyższe i dopóki śniegu nie będzie może w nich śmigać kurtke jesienną cienką założy ale przy zimowej jest ryk rękawiczki to już dopiero zmora tak samo szalik ja nie wiem co to za dziecko iść by chciała ale bez ubierania więc nieraz po prostu nie chce mi się przez to ubieranie przechodzić bo ja upocona ona też i zaryczana strasznie a całe lato siedziała na dworze od świtu do nocy

co do kolacji to u nas albo kanapka albo parówka albo serek ależy co jest kaszke je na śniadanie mleko czasem tylko rano a czasem dodatkowo na noc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Nam się udało że do tej pory Staś nie zna parówek. Nie mówię że nigdy nie dam, po prostu na tyle dobrze je inne rzeczy że nie ma w tej chwili potrzeby, zostawiamy sobie tę opcję na gorsze czasy 🙂
U nas z ubieraniem też jest zawsze przeprawa, szczególnie że go ubieramy na cebulkę i trochę tych warstw jest. Ale jakby ostatnio się poprawiło, zaczął współpracować i kojarzy już że żeby iść na spacer, trzeba się najpierw ubrać. Czasami sam przynosi swoje ubranka spacerowe żeby mu założyć 😉
A do rękawiczek nie mam już siły, dzisiaj zgubił kolejną więc jutro będzie chodzić w jednej niebieskiej a drugiej żółtej, dopóki nie kupimy nowych 100 par 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
My jeszcze siedzimy, bo przed 24 wróciliśmy z koncertu.

Olcia w odstepach czasu nam gorączkuje, więc jak kazała lekarka w szpitalu dajemy na zmianę jak jest powyzej 38* Eferalgan w czopku i Ibum w syropku.

Ja Olę ubieram na dwór - bodziak z długim rękawem,rajstopki,spodnie (dżinsy lub inne), bluzę lub sweterek (cieńsye lub grubszy zależy od pogody), kurtkę jesienną, apaszka pod szyję, jesienna czapeczka, cienkie rękawiczki i butki do kostki lekko ocieplane.

Ann, moim zdaniem Staś powinien mieć o jedną warstwę mniej. Poza tym jak przywyczaił się do tego ubioru to przyzwyczai się do innego. Ty jesteś mamą, a pani niania, pomimo że chcą dobrze i doświadczona nie może Wam niczego narzucić.

Ola je na kolacje kanapeczki czasami banana lub trochę z naszego obiadu, jeżli jemy później nież zwykle w tygodniu roboczym. Do tego pije 210 ml mleka modyfikowanego.

Czas spać, bo jutro oczy będą na zapałkach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...