Czerwiec 2010 | Forum dla mam

Anulka, pojechali na jeden dzień a w zasadzie już wrócili. Byli w Białce Tatrzańskiej.
A możesz powiedzieć mężowi, że na opakowaniu jest instrukcja, która pokazuje że powietrze wysysa się odkurzaczem 🙂

Ann, u nas nawet porządnego placu zabaw nie ma a takie miejsce jest świetne bo dziecko może się pogimnastykować i powyżywać 🙂 a dodatkowo jest z rówieśnkami 🙂 super sprawa 🙂

Zuziek, i zrozum tu chłopa 😉 😉

Marysia ma dzisiaj prawie bezsenny dzień, ale ma tak świetny humor że aż miło popatrzeć. Non stop się śmieje, gaworzy, itp.

hejka 🙂

Kwasku to widze ze jak Aga wystartowala to jak rasowy lazik bo Dawid mimo ze wczesniej zaczal chodzic to jednak gleby byly teraz tez sie zdarzaja ale bardzo zadko jakos jak nim zawieje i zle stanie 😉 co do usuwania kubkow, pilotow, telefonow to juz mam to niestety od czas jak chodzil teraz sie smieje ze moge jak panisko postawic np. kubek na stole a nie gdzies po gornych polkachm jak Dawida nie ma...

tresknie za nim strasznie ale juz w niedziele jedziemy do niego 🙂 gdyby nie remont pokoju babci to juz dzis bysmy wyjechali....

laaf, to moje młode to w ogóle zdolne jest 😉 śpi już bąbel. Pewnie wstanie jutro koło 6, więc ja też się niedługo położę. Tylko jeszcze kolacyjka 🙂 i naczynia muszę umyć...

A tak w ogóle to Aga nam się dziś zakrztusiła. Tak konkretnie. Dałam jej kawałek bułeczki maślanej, ona sobie ten cały kawałek do buzi wpakowała i się zaczęła dławić. Mąż jej udrożnił drogi oddechowe, ja ją parę razy porządnie zdzieliłam po plecach i jakoś się udało... ale było nieciekawie. Oczywiście dziecko wystraszone, płakać zaczęła, kaszleć. No ale po kilku minutach już się normalnie bawiła - uffff...

hej 🙂

Mam dobra nowine i musze sie podzielic nia z Wami....

Od wrzesnia zaczynam prace w zlobku co prawda, ale zaden szpital sie nie odezwal, wiec wyjscia nie mam.Ale najbardziej zajebiste jest to, ze moge chodzic do pracy z Julka 🙂Wiec git 🙂

Bylam dzisiaj na rozmowie, babeczka, ktora to prowadzi wydaje sie byc bardzo okej, ogolnie jestem zadowolona.Umowilysmy sie, ze w sierpniu bede na telefon i jak bedzie zapotrzebowanie to bede przyjezdzac, a od wrzesnia ona chce juz proponowac umowy o prace, wiec jezeli bym sie sprawdzila i dzieciaki by mnie zaakceptowaly to zostaje, bo jej zalezy na stalej kadrze.
Ale sie ciesze 🙂

Komsi nic nie nie lam, moje dziecko tez je w nocy, przynajmniej jedno szamnie musi byc 🙂

Zaraz zapodam foty z wakacji 🙂

Majka no to gites majonez!!! ale smerfassstycznie 😉

a dzis biore sie za mlodego trola, wode herbatke zaraz mu przygotuje na pobudke 😉

A, miałam Wam pisać o dziennym spaniu. Stasiek chyba się faktycznie przestawił na jedną drzemkę dziennie. Półgodzinną, no max godzinną. Wcześniej szaleje, później szaleje, po kąpieli szaleje i za Chiny Ludowe nie chce od razu zasnąć. Padł znowu koło 21, jutro pewnie wstanie o 7 albo wcześniej. Skąd on ma tę swoją energię? Ja też chcę!

Waja, super 🙂 A jeszcze mi się przypomniało, że udało się poradzić sobie z rykiem przy kąpieli w ten sposób, że jedno z nas włazi ze Staśkiem do wanny. Stasiek trzyma słuchawkę i sam się polewa (i całą łazienkę bo nie mamy prysznica 😉 ). Obecnie ryk jest przy wychodzeniu.

Waja, fajne fotki 🙂 Nie masz wrażenia że po tej mega piaskownicy nie ma gdzie wyszaleć dziecka?

Tak apropos, to dziś widziałam w tym klubiku dzieci które SIEDZIAŁY przy zabawkach i grzecznie się bawiły. Nie wyły jak im się na coś nie pozwalało. Stasiek kursował wokół nich jak mały samochodzik i potwornie ryczał jak mu nie dawałam wsadzać palców do kontaktu, gryźć klocków i książeczek, "głaskać" młodszych dzieci po buzi itp. Wynalazł sobie zabawkę: wózeczek dla lalki i zasuwał z tym wózeczkiem slalomem między wszystkimi 😉 Ot dziecko z domu bez pchaczy musiało sobie zrekompensować braki w wyposażeniu 😉

Waja, to super z tą pracą i jeszcze z Julcią będziesz mogłabyć 🙂 Trzymam kciuki za wstąpienie do stałej kadry 🙂

Kwasiek, to najedliście się strachu, powiem Tobie, że z przerażeniem patrzymy jak czasem Ola sobie bułę zapakuje do buzi albo całego chrupka, zamiast odgryźć kawałek. Odpukać nie zaksztusiła się jeszcze i oby tak zostało. Dobrze, że z Agniesią ok.

Agulka, w złą godzinę napisałam o babci i jak to się mówi - nadzieja matką głupich, babka wróciła ok. 19.00, powiedziała do powietrza: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, mąż grzecznościowo odpowiedział, ja potem powiedziałam Dzień dobry, bo wcześniej szykowałam Oli kąpiel, zamknęła się w pokoju i nie odzywa się, jak nie chce z nami gadać to niech spada na bambus. Śmiałam się z mężem, że babcia jest jak Dementor z Harrego Pottera wraz ze swoim przyjazdem wyssała z nas całą radość 😜 😉

Waja, fotki super, Juleczka śliczniutka i bardzo wesolutka.

Ok. lecę jeszcze powiesić pranie.

Waja, świetna wiadomość- praca i jeszcze dziecko pod ręką-rewelka 🙂 też tak chce 🙂 a zdjęcia super, pogoda dopisała, Julka szalała na plaży 🙂

Aha, Kosmi przygotuj się na bunt Maxymka!!! Marysia na początku w ogóle nie chciała nic innego jak mleko, herbata jeszzce ale woda broń Boże! ale w końcu udało się przestawić 🙂

Mała padła nam o 20:30 a my(tzn ja bo. zaraz zasnął) wzięłam się za oglądanie "Piętna", ale po 40min wyłączyłam bo mnie nudził i teraz mykam spać (a miało być tak miło- no cóż innym rzem 😉 😎)

Dobranoc

wiedzialam, ze mialam cos napisac

Kwasiek wiem co przezyliscie...dobrze, ze sie wszystko dobrze skonczylo.

Nad morzem w domku obok, chlopak na oko 10-11lat zadlawil sie lodem, ugrzyl loda i popil i ten lod mu stanal w gardle.Nigdy bym nie podejrzewal, ze lodem mozna sie zadlawic , ale jak widac mozna.

Ann no faktycznie troche brakuje Julce tego plazowego szalenstwa. teraz jak patrze na nia jak wchodzi do swojej piaskownicy wypelnionej kulkami to jakos mi smutno i chyba jej zreszta tez.Dlatego chodzimy z Julka na plac zabaw i tak dokazuje ile tylko moze 🙂

Hej. Ja cos ostatnio nie mam czasu nawet wlączyc komputera teraz tak trochę nadrobiłam ale przyznaje sie ze po łepkach bo nie jestem juz w stanie dokładnie.