Mamy lutowe 2011 | Forum dla mam

Sobolinku, to zaraz kupię tą gazetkę. Muszę zobaczyć moją synową modelkę. 🤪

malamyszka napisał(a):

Sobolinku, to zaraz kupię tą gazetkę. Muszę zobaczyć moją synową modelkę. 🤪

hehe 🙂
Ja też kupię jeszcze 2 numery dla dziadków na pamiątkę 🙂
Póki co Ania śpi a ja ogarniam mieszkanko na wizytę teściowej.

To fajnie Sobolinku 🙂 gratki! tez muszę lecieć po tą gazetkę 😁
ja też mam nadzieję, że szybko te zęby się przebiją bo to już któreś podejście, już miała 2 dniową gorączkę i śliniła się strasznie, już widziałam białe ślady i się cofnęły :/ 😞 gdyby nie te ząbkowania, wszystko by było dużo prostsze 😞 no cóż jakoś musimy dać radę!
Miłej pogawędki z teściową 🙂 ja gotuję rosołek!

Joasiu jak się nie mylę to Gabb jest w Avonie, tylko chyba jej dawno nie było na forum.
i co Blanusia w żłobku?

Dzięki Julik, złapię ją na facebooku 🙂 Tak Blanka w żłobku, chyba jest ok, bo nie dzwonią 🙂 dałam jej ibum przed wyjściem, może ją tak nie będą bolały te dziąsełka no i gorączke zahamuje. O 17h niania ją odbiera a ja do 21:30 w pracy 😞

W sobotę trzymajcie kciuki. Idę na rozmowę o pracę. Biuro podróży o którym już Wam pisałam. W centrum handlowym. Zobaczymy jak będzie. Dziewczyna sama się do mnie odezwała. Trochę pogadałyśmy na gg i mamy się spotkać. Zobaczymy czy jej spasuję i czy mnie się to będzie podobało. Martwią mnie godziny pracy - zmiany po 12 godzin, ale grafik ustalają pod siebie, no i napisała, że to wychodzi mniej więcej 12-14 dni w pracy w miesiącu. Niby super, ale się boję jak to będzie. Zobaczymy też jaką mi zaproponuje stawkę, bo nie ukrywam, ze kasa jest nam teraz baaardzo potrzebna.

Joanna - trzymam kciuki, żeby nie dzwonili ze żłobka.

Malamyszko jasne, ze będziemy trzymać kciuki!
Ja tez pracuje po 14, 15 dni w miesiącu a nie zawsze mam 12 stki, tzn jeden czy dwa dni mam 12, a tak 10 lub 8..czasem 6 tak jak dzisiaj mam od 15-21:30. No i w tygodniu wolne a to jest duży plus jak Blanka jest chora, bo wtedy więcej czasu jest ze mną i nei muszę szukać pomocy jak niania nie może z nią zostac. Mam nadzieję, ze zapłacą dobrze i że ci się spodoba ta praca! Powodzenia!

Zmykam do pracy! Miłego popułudnia:*

Joanna, ja się tylko martwię weekendami, bo Paweł też pracuje zmianowo i w weekendy i będę musiała małego zostawić rodzicom, a przecież nie po to mam dziecko, żeby wychowywali go dziadkowie.

Witam mamusie ze Szczecina 🙂
mam do sprzedania mnóstwo ubranek po mojej córce w rozmiarze 62-68-74
wśród nich znajdują się:
BODZIAKI
BLUZY
PAJACE
DRESIKI
RAJSTOPKI
SKARPETKI
KOMBINEZONY ZIMOWE
ŚPIWORKI DO SPANIA
CZAPECZKI I WIELE WIELE INNYCH

AUKCJE KOŃCZĄ SIĘ JUŻ ZA KILKANAŚCIE GODZIN
ceny ubranek zaczynają się już od 3,90 i nie mają cen minimalnych
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=6008355
POZDRAWIAM

Zuzka, nie mam ustalonej godziny na którą mam być. Ta babka pracuje od 9 do 21 i mam poprostu do niej wpaść do biura podróży. Ja tam chce ok 12 jechać.

Witajcie Mamusie!
Dawno mnie nie było, poczytałam troszkę ale mam jeszcze mnóstwo do nadrobienia. Czas ostatnio nie jest łaskawy, zupełnie nie przystaje przy mnie na dłużej. Mimo iż mam tak wspaniałą z jednej strony pracę - mało godzin, to jednak jako [polonista ogrom pracy przynoszę do domu - kartkówki, sprawdziany, prace klasowe, zadania domowe, wypracowania, zeszyty, więc gdy już Blanusię położę spać, zamiast czasu dla siebie mam niemalże ciągle coś do zrobienia. A po przyjściu z pracy zmieniam mamę i jestem z Malutką, a to już wiecie przecież same jakiego zaangażowania wymaga.

Nanusiu, gdy czytałam Twoją ostatnią historię, to rozpłakałam się na całego - jak bardzo Cię rozumiem, choć sama tego nie przeżyłam, to jednak cały czas się boję i jestem taka przewrażliwiona na tym punkcie i ogólnie panikara ze mnie. Teraz stokrotnie uważam na to, co znajduje się na podłodze, bo Blanes to mały odkurzacz i raz, gdy raczkowała w sypialni po podłodze, to po chwili znalazłam w jej ustach złotówkę, która leżała prawdopodobnie pod stolikiem nocnym - nawet nie myślę, co by było gdybym tak szybko nie zareagowała. Wszelkie filmiki i instrukcje jak postępować w takich chwilach z dziećmi jakie zamieściłyście bardzo dobre - a i sama marzę o tym, by wybrać się na taki kurs pierwszej pomocy.

A Blanusia od niedzieli wieczorem gorączkuje. Na szczęście szybko zbijamy temperaturę nurofenem, jednak mimo wszystko nadal wraca, gdy nie dostanie leku po 7 godzinach. Lekarka powiedziała, ze ma zaczerwienione gardełko i jeśli nic się nie zmieni, kazała przyjść jutro. Ogólnie ani kataru, ani kaszlu nie ma, ale marudna, płaczliwa jak nigdy. Może ząbki, może trzydniówka - nie wiem, a gardełko czerwone może od płaczu? A wasze maleństwa przechodziły trzydniówkę?

Joasiu - u nas nocka też ciężka - Blanka z 2 godziny płakała nie mogąc zasnąć- jeszcze się nam to nie zdarzyło. A jak Twoja Blaneczka? - jednorazowa gorączka? Mam taką nadzieję.

Nanusiu - pamiętam jak pisałaś o nieprzespanych nockach - teraz Cię rozumiem - wielki ukłon w Twoją stronę.

Zuzka - historia o krupniku przypomina nieco moją, bo i u mnie łyżka stała, gdy będąc w ciąży pierwszy raz ugotowałam to danie. A i naleśnikowe wyjście z siostrą to dobry sprawdzian dla tatusiów
W piątek wybieram się na koncert symfoniczny Requiem Mozarta - przyjeżdża orkiestra i soliści do naszego miasta. Idziemy z koleżankami z pracy i tak bardzo się cieszę, a mąż z córeczką, oby tylko już bez temperatury było, bo bilet już mam.

Mała Myszko - powodzenia na rozmowie i oby Ci się spodobało.

Sobolinku - wspaniała historia ze zdjęciem Ani - aż się skuszę i zakupie gazetkę - gratulacje.

Cześć dziewczynki
Już po wizycie teściówki 🙂 Było spokojnie chociaż Ania się popisywała przed babcią. Ale to przez to, że była już marudna i śpiąca.
zuzka ja nie robię jakiś super specjałów dla teściowej. Zrobiłam jej ulubione danie placki ziemniaczane z gulaszem. Gulasz na szczęście zrobiłam wczoraj bo Ania dziś w dzień spała niecałą godzinkę od 9 do 10 i później znowu powróciły kłopoty z jedzeniem, ehhh... więc dziś z ledwością udało mi się zrobić placki.
A tak na marginesie to gotować nauczyła mnie ... właśnie teściowa. Bo gotuje super a jak z nią mieszkaliśmy kilka lat to podglądałam i gotowałam dla nas wszystkich.
malamyszko będę trzymała kciuki za fajne warunki finansowe i zdrową atmosferę w pracy. Bo to najważniejsze.

Witaj Karolla80 🙂
Super, że się odezwałaś. Niedawno myślałam o Tobie 🙂 Telepatia
100 LAT DLA BLANUSI 🙂 🙂 🙂

nanusia69 napisał(a):

bylam wczoraj w polskim sklepie sporzywczym i zakupilam Ali kaszke z bobovity na wodzie morelowa, ale byla dobra Luska zjadla cale 150 ml. Kupilam na wodzie ze wzgledu na to ze moego mleka juz nie starcza na robienie kaszki 😞 wogle mam bardzo malo mleka szczegolnie w prawej piersi po 6 h jak czasem sciagam jak z pracy przychodze to ledwie 60 ml. Rano mam najwiecej bo po 120 ml z kazdej i jakos dzieki temu starcza mi tego mleczka na styk. Tak czy siak do czego zmierzam- zobaczylam potem na opakowaniu, ze to jest na mleku modyfikowanym i sobie mysle czy to nic Ali nie bedzie- wogle boje sie, ze niedlugo bede musiala dokarmiac Ale mm 😞

Nanusiu - ja też karmię jeszcze piersią i wcześniej robiłam kaszkę w ten sposób, że zamiast mleka dodawałam wody, a kupowałam taką , gdzie trzeba było dodać mleka. Po wizycie u pediatry dowiedziałam się, że mogę dać kaszkę na mleku modyfikowanym, bo Blanka jest już na tyle duża, że nie ma problemu i teraz oprócz piersi daję właśnie taką jak Ty zakupiłaś. A u mnie w lewej piersi malutko mleczka.

Sobolinku - Placki ziemniaczane z gulaszem połączone? Ciekawe danie - hmm... ja jadłam tylko na słodko do tej pory. Mąż mi podpowiada, że to coś jak placek po węgiersku.
A i dziękujemy za życzenia 🙂

Karolla80 napisał(a):

Sobolinku - Placki ziemniaczane z gulaszem połączone? Ciekawe danie - hmm... ja jadłam tylko na słodko do tej pory. Mąż mi podpowiada, że to coś jak placek po węgiersku.
A i dziękujemy za życzenia 🙂

Dokładnie to taki placek po węgiersku, tylko ciasto nakładam łyżką i wychodzą taki małe placuszki (wolę takie bo się lepiej upieką i są chrupiące) i na talerzu polewam to gęstym gulaszem. Pychotka polecam 🙂

A Twoja córeczka na każdym zdjęciu taka roześmiana - chyba jest bardzo pogodnym dzieckiem. A i świetny fotelik samochodowy - bardzo podoba mi się jego design, a i jak poczytałam wcześniej co napisałaś chyba też funkcjonalny i bezpieczny. Muszę zgłębić temat, bo też się przymierzamy do zakupu.

Co do dania, to bardzo intrygujące - zachęciłaś mnie.

zuzka poszłabym z Tobą, bo klimakterium to niedługo moje klimaty hehe.

zuzka to gratulacje dla Zuzi ząbka. Widocznie jedynki się troszku ociągają 🙂

Nie zgadniecie co teraz robię 🙂