Skocz do zawartości

Mamy lutowe 2011 | Forum dla mam


Admin

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
malamyszka napisał(a):
W sumie Sobolinku masz racę, ale naprawdę ciężko tak siedzieć z małym w jednym pokoju a znajomi z Pawłem w drugim. Bo tak dziś na początku było.

To sobie wyobraź, że Ania do niedawna tak reagowała na moją mamę i mnie i jej też było bardzo przykro. Wtedy pomagało trzymanie Ani na rękach albo wtulenie się we mnie na siedząco. Teraz jak jest bardziej kontaktowa, to już ma mniej takich chwil.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 11,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Joanna1984_m

    1092

  • sobolinek_m

    2610

  • julik_m

    922

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
sobolinek napisał(a):
Dzień Doberek
A co tu takie pustki ostatnio nastały?
Ania ma dziś fazę na samodzielne picie i trzymanie zwykłego kubka. Całkiem dobrze jej to idzie tylko jeszcze czasami zapomina że trzyma kubek z wodą i go przechyla 🙂 Wtedy mamy potop 🙂

no to świetnie następna umiejętność 😁 do szlifowania 😉
hahaha to u Nas to samo w żłobku mały pije z normalnego kubka więc my w domu też tak dajemy mu pić i czasami przechyla sobie nad głową i wielkie lanie ale muszę powiedzieć że w sumie bardzo ładnie pije chociaż na spacerkach i tak dostaje jeszcze z kubka ze smoczkiem 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
wwwwrrrr 😠 skasowało mi się 😠 😠
hej mamusie 🙂
tak zuzka pamiętam że kiedyś pisałaś o tym i może dlatego jestem spokojniejsza i jeszcze rozmawiałam tutaj z dziewczynami dzieci żłobkowych i potwierdzały że powinno przejść
a co do ataku to współczuję dobrze że chociaż mąż w domu był bo ja pamiętam że jak atak miałam (kamienie) i w Wc siedziałam to mały obok mnie i się patrzył co robię ściągał mi wszystko z półek a ja przerażona bo ból nie z tej ziemi a tu Niutek pod moją opieką 😮
Asiula mam nadzieję że impreza udania???
soolinek to oby tak dalej tylko cicho sza co by Ania nie usłyszałam nie ma co zapeszać 😎
malamyszko no to rzeczywiście nie ciekawie ale nie ma co się wstydzić dzieci już rozpoznają obcych i do niektórych po prostu potrzebują więcej czasu żeby się przyzwyczaić chociaż dziwne że aż tak mu się Ala nie podobała że było trzeba w innym pokoju siedzieć nam też trzymanie na rękach wystarczało czy to przeze mnie czy męża ale wiesz co ja już bym wolała żeby właśnie miał dystans do ludzi (no może nie aż taki) niż szedł do wszystkich
no a u nas weekend to jedna wielka pomyłka łącznie z nockami 😮 😮 😮 o na razie uciekam zaraz zajrzę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
już jestem byłam z mężem na łączu i po internecie skakałam 🙂
no to jak już wspomniałam u Nas weekend do bani w sobotę mały do południa ok humorek super a po spaniu masakra 😮 płacz ryk i tak do nocnego spania wyszliśmy nawet na dwór noszenie tulenie nic nie pomogło jakby coś go bolała ale podaliśmy panodil i nie było poprawy w nocy(a poszedł spać o 19) dostał jeszcze temperatury(nie wiemy czy coś się wykluwa czy po prostu od płączu) to dla odmiany nurofen dostał a i tak się wiercił budził płakał w niedzielę bez gorączki ale też jakiś nie swój w dzień nie chciał w ogóle spać zasnął już po 18 noc wiercąca i spał tak do prawie 8 a dzisiaj normalnie wróciło moje dziecko nie wiemy co się działo może tak dolna 3 humorek mu zepsuła bo się przebija nie mamy pojęcia 😮 jednym słowem klapa 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej 😘

Sobolinku, super, że Ani minęło i się uspokoiła, tak trzymać 😆

Teraz z kolei Ty Alwo z Niutkiem przejścia miałaś 😞 Może to i ten ząbek przebijał się w jakimś najboleśniejszym akurat miejscu...

Malamyszko, moim zdaniem nie miałaś za co się wstydzić. Michaś to jeszcze małe dziecko i nie da rady wytłumaczyć, że ta obca w sumie osoba to "miła ciocia". Wiadomo, wolałabyś posiedzieć ze wszystkimi a nie w innym pokoju, ale taki czasem los mamy. Moja Ula nigdy nie miała napadów płaczu na widok nieznajomych, przyjmowała ich na spokojnie jeśli się nie pchali do niej na siłę, ale i tak często rodzinne imprezy spędzam w większości gdzieś tam indziej, bawię się z nią zajmuję itp., wiadomo, małe dziecko nie usiedzi za długo w jednym miejscu, a samo sobą też się jeszcze nie zajmie. Działamy z mężem na zmianę, ale jak coś to i tak mama potrzebna 😜

Dzień Ojca to u nas był prawdziwy dzień ojca, bo mąż rano wstał i zajmował się Ulą i ogólnie tego dnia Ula wolała jakoś z nim przebywać niż ze mną 😁 I ja się cieszyłam i mąż 🙂

Pytałyście o imprezę. Właściwie była udana dopóki mój mąż nie przeholował z alkoholem. Nic strasznego nie robił, ale wkurzyłam się, bo już gdy widziałam pierwsze oznaki tego, że już mu wystarczy prosiłam go delikatnie, żeby przestał pić, tym bardziej że następnego dnia popołudniu miał prowadzić auto. Ale moje prośby przelatywały mu koło ucha. Prosiłam go też, żeby zadzwonił już po szwagra, który miała nas zabrać to zadzwonił ale umówił się na "za godzinę", nie pomyślał o tym, że ja od 6 już będę musiała być na nogach... i skończyło się jak się skończyło. Ledwo do łóżka dotarł i musiałam mu pomóc się rozebrać... 😠 😠 😠 Wkurzył mnie okrutnie, aż normalnie zaczęłam kląć, czego na co dzień w ogóle nie robię...

Impreza była przyjęciem niespodzianką i niespodzianka się jak najbardziej udała. Jubilat (obchodził 40. urodziny) absolutnie nie pokapował się o co chodzi, nawet jak zebranych ludzi zobaczył to zastanawiał się co oni tam robią 😁 😜 w końcu był na spotkaniu biznesowym (koleś był podstawiony).

W niedzielę mąż mnie zaskoczył bo wstał z łóżka ok.9, czego absolutnie się po nim nie spodziewałam. Nocowaliśmy u rodziców i u nich zjedliśmy imieninowy obiadek, a kiedy wyjeżdżaliśmy na drugą imprezkę to goście do taty zaczęli się zjeżdżać dopiero. Pogoda dopisała to przyjęcie Gosi było na podwórku. Było trochę dzieci i szalały w ogrodzie. Mam trochę zdjęć to niedługo jakoś wrzucę na agu. Jak wróciliśmy to Ula zaraz padła, a ja niedługo po niej.

Ula też już od dłuższego czasu pije sama z otwartego kubeczka (najchętniej z takiego porcelitowego, bo z plastikowego to przecież "lipa" 😜). Czasem świetnie sobie radzi, a czasem za mocno przechyli i leci bokami a co nieco do nosa 🙃

To na razie kończę. Miłego popołudnia i spokojnych, radosnych dzieciaczków 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
HEj
Dziś ja ledwo żyję, bo mam migrenę 😞 😞 Zaczęła mi się jak przyszłam z Anią na huśtawkę, obraz mi się rozmazywał i nic nie widziałam. Pohuśtałam ją troszkę, bo mi jej było żal i wróciłyśmy do domu. A tam... rzyganie, rzyganie i jeszcze raz rzyganie. Ania oczywiście była przy mnie i nawet dopingowała mamusię waleniem po głowie (tak robi moja moja). Niestety byłyśmy same więc nie było ciekawie, ciężko mi było się nią zajmować z pękającą głową i rzyganiem no ale nie miałam innego wyjścia. Na szczęście ładnie zjadła obiadek i nawet szybko zasnęła a ja razem z nią tyle że w sypialni. Teraz jest już ciut lepiej, nie wymiotuję, tylko strasznie boli mnie gardło, przełyk i łeb 😞 Aha i schudłam prawie 1 kg 🙂 (to jedyny pozytyw migreny)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

doberek
Sobolinku to witaj w klubie to chyba wina tych frontów które przechodza nad Polska,niech juz ida w h...e wole te upały niz migreny,ja takiej jak ostatnio dawno nie miałam jeszcze wczoraj bolała mnie strasznie głowa,a ciekawe ,musze sie kiedys zwazyc po 😉
u nas nic ciekawego,nudy siedzimy z A i cieszymy sie soba zwłaszcza Zuza,która jest zupełnie inna niz jak tatusia nie ma ,normalnie złote dziecko,cały dzien chodzi is ie bawi,
Asia super ze imprezki sie udały,a jesli chodzi i historie z mezem to u nas zazwyczaj wygląda to identycznie (na szczescie moze 1 x w roku albo zadziej)jak zwroce uwage A ze chyba wystarczy to on jakby chciał mi zrobic na zlosc w danym momencie,i nie ma zamiaru przestac bo przeciez tak dobrze sie bawi a ktos mu zwraca uwage,i chyba wie ze go bede dalej pilnowac bo jak idzie na jakies imprezy sam ,np firmowe to sie pilnuje,
miałam tyle napisac i znowu połowy niepamietam ,chyba bede zagladac na biezaco i odpisywac,
Asia wspaniałae fotki na agu ,moje pierwsze skojazenia to jakbym widziała zdjecia z jakiegos kalendarza,naprawde suuuper,
a my wczoraj bylismy na basenie odkrytym i najpierw Zuzi sie podobało w brodziku w którym było wody tylko do kostek ,bawiła sie ,przelewała wode do wiaderek ale jak kilka razy została ochlapana przez inne dzieci to wyszła i stała obok obserwujac wszytskie szalejące dzieciaki ,ona poprostu nie lubi miec mokrych oczu
ok ,kochane uciekam do wyrka,sppokojnej nocki
Sobolinku zycze wytrwałosci i nie poddawaj sie kochana tak jak ja to zrobiłam bo teraz musze usypiac Zuze popołudniu i wieczorem ,wprawdzie zasypia wtedy w 10 min ale bez tego sie nie obejdzie,jestem zła sama na siebie ze do tego dopusciłam i ze jestem taka miekkai niekonsekwentna w stosunku do swoich dzieci a one to wykorzystują.trudno jak sie ma mieekie serce to trzeba miec twardą d..e
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Witajcie
Jeszcze trochę ból głowy mnie trzyma, ale od wczorajszego wieczoru już mogę jeść 🙂 Ania wczoraj zasnęła dopiero przed 11. Szalała do końca a jak przyszedł T to dopiero się ucieszyła (on już niekoniecznie 🙂 ) Na szczęście po kolejnym myciu ząbków (bo zjadła całego wafla ryżowego) położona natychmiast zasnęła. A ja zaraz po niej 🙂 Obudziła się tylko raz o 3,30 i pospała aż do 7!
Teraz nas szykuję i wyjdziemy gdzieś na spacer na huśtawki, do piasku bo inaczej ją rozniesie. A po pracy T jedziemy do mamy na obiad więc też pójdziemy z nią na spacer w Chorzowie.
Jeszcze wczoraj rozkręcaliśmy naszą wielką szafę z sypialni bo jutro pan będzie nam montował szafę przesuwną. Pamiętam jak ją z brzuszkiem składaliśmy ... 🙂

Asiula jak czytałam o perypetiach Twojego małża z alkoholem to tak jakbym czytała jakieś s-f 😁 😁 Rozumiem, że jest to dla Ciebie problem i że Cię wkurzył. Mój T nie pije wcale alkoholu pod żadną postacią, po prostu mu nie smakuje. I powiem Ci, że mi to odpowiada, wręcz nabrałam wstrętu do pijanych ludzi, wiem, że to dziwne, ale u nas w rodzinach nigdy nie ma alkoholu na stole i dla mnie ktoś kto pije jest dziwny 🙂 Ja kiedyś lubiłam się napić czegoś dobrego, ale odkąd skojarzyłam alkohol z migrenami to w minutę zrezygnowałam i nie tęsknię zbytnio.
Zuzka cóż Ci mogę napisać, ja też czasami się poddaję, bo inaczej miałabym wycie non stop. Podręczniki i poradniki sobie a życie sobie. Powodzenia i dużo dobrych frontów w eterze (Tobie i sobie życzę 🙂 )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cisza ... byle nie przed burzą, chociaż u nas nastroje podobne, bo Ania oczywiście nie śpi 😁 😁 😁 a ja powolutku ogarniam/nie ogarniam chałupy przed jutrzejszymi panami od szafy. Choć pewnie bez sensu, no ale chociaż nową ścieżkę trzeba wydeptać 🙂
Wiecie mam cichą nadzieję, że Ania dziś padnie (BEZ SŁOWA) po powrocie z Chorzowa. Ale wiadomo, nadzieja matką głupich hehe. Dobra idę, bo moja aparatka skacze po kanapie i piska z radości, że mamie takie numery odstawia 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Sobolinku, zazdroszczę, że takie alkoholowe ekscesy to dla Ciebie jak s-f, u nas też nie często się zdarzają (tym bardziej, że jak byliśmy gdzieś samochodem to o piciu nawet nie było mowy), ale jak już się zdarzają to wyprowadzają mnie z równowagi.

Współczuję migren Dziewczyny 😞 Ja sama nigdy tego nie doświadczyłam, ale z tego co czytam to jest naprawdę ciężko, a do tego jeszcze małe, pełne energii dziecko pod opieką 😞

Mam teraz nastrój typu: "jestem do niczego" więc się grzecznie pożegnam i pójdę nadal się gnębić myślami, choć bardzo bym chciała ten dół przekuć w siłę i zabrać się za siebie i za robotę, to by było najlepsze wyjście, ale jak to zrobić skoro "jestem do beznadziejna"...?

Przyjemnego popołudnia wszystkim 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
ASIULA 🙂 Jesteś cudowną mamusią, udało Ci się zrobić prawko! I wciąż masz jednego męża (w tych czasach to rzadkość hehe) Więc nie jesteś do niczego, ale doła rozumiem, bo sama takowe miewam i to coraz częściej. Ale dziewczyny GÓRĄ!!!!
Ściskam Cię mocno i dmucham do Ciebie słoneczko, żeby rozjaśniło Twoje serduszko i spowodowało uśmiech na tej ślicznej twarzy 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej mamusie
sorki że nie zaglądałam kilka dni ale mam ciche dni w domu i jakiś podły humor przez to lato a właściwie jego brak, po prostu jest taka zimnica że zimowe kurtki by się przydały 13 stopni wiatr deszcz masakra 😞

oj my baby mamy przesrane z tymi naszymi huśtawkami nastrojów 🤢 trzymaj się Asiula to minie 😉
Asiula miałaś niezłą przeprawę z pielgrzymką, dobra z Ciebie dziewczyna najważniejsze że nie możesz sobie nic zarzucić, pokazałaś się z najlepszej strony a za rok już będziesz wiedzieć jak z babami postępować 😜 czytam coś nie po kolei wy już w innym temacie 😉 no musisz teraz uważać bo mąż już ma kierowcę 😜 co do alkoholu to ja uważam że wszystko jest dla ludzi może jak mówi sobolinek jestem dziwna ale lubię piwo i to się nie zmieni nie piję żeby się upić a i wiem że można bez tego żyć. Asiula może mąż miał jakiś słabszy dzień no i oby nie było następnego razu.

Sobolinku moja śp.babcia mówiła że kiedyś na wsi kobiety dzieciom które nie chciały spać lub były nadpobudliwe parzyły mak 😉 ale jak tak czytam o Ani to moja wydaje mi się za spokojna,momentami zaczynam się martwić że tak dużo śpi żebym nie napisała tego w złą godzinę 🙃
Ja też współczuję wam tych migren 😞

Zuzka tak polonezem, niestety taka stara już jestem a jak zdałam prawko to podprowadzałam bratu dużego fiata z garażu i jeździłyśmy z koleżankami nad jezioro 😁 zazdroszczę wam tych basenów w ogródku i tego gdzie byłyście , pół zimy opowiadałam Julce jak bedziemy kąpać się w morzu a ta zima nie mija.To życzę mile spędzonego czasu z mężusiem 😁

Alwo i jak Niutek? to najgorsze jak nie wiemy co jest i co mamy robić, jak pomóc, ale jeszcze trochę i niedługo same dzieciaczki nam powiedzą co je boli 😜,

Małamyszko to cię pocieszę bo Jula nadal boi się babci (teściowej 🤨, fakt że teraz już tylko przez pierwszą chwilę bo kiedyś dłużej był ryk ale my po spotkaniu z nią mamy gorzej bo w nocy zawsze są jakieś ekscesy, jakieś złe sny, popłakiwania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej mamuśki
Ale mieliśmy przed chwilą jazdę z Anią. Nie spała cały dzień, po kąpieli tarła oczy i ziewała strasznie więc byłam pewna że jak tylko ją położę to zaśnie. A tu ZONK. Ryk wniebogłosy, stanie w łóżeczku i wydzieranie się (już wiem skąd ma zdarte gardło). Chciałam ją wziąć do sypialni i uspać ale T się uparł, że sobie z nią nie poradzimy jak będzie tak codziennie robić i chodził do niej, przemawiał, kładł a ona wyła. I tak 40 min aż nagle cisza nastała ... i obróciła się na boczek i poddana zasnęła. Jestem pełna podziwu dla T, że się nie dał tej małej terrorystce i pełna podziwu za power dla tej małej terrorystki. Geny ... 🙂 wiadomo 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej mamusie
Właśnie mamy panów, którzy montują nam szafę w sypialni 🙂
Dziś w nocy Ania mnie zadziwiła, bo spała ciągiem aż do 5 rano i jeszcze dospała godzinkę 🙂
Dziś popołudniu spania raczej nie będzie i już się boję kolejnego zasypiania wieczornego, bo sposobności do wyszalenia się na razie nie ma 😞
Podłączyłam TV do netu i oglądamy z Anią Teletubisie na YT 🙂
Miłego dnia i odezwijcie się mamusie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ja już Dziewczyny nie mogę. Po kolejnej wizycie u alergologa okazało się ze musimy zmienić mleko na takie dla alergików. Kaszki też mamy zmienić i może to pomoże i mały nie będzie chorował. Niestety Michaś nienawidzi mleka Bebilon Pepti. Nie chce go pić. Normalnie trzeba go zmuszać. Do tego dziś ryczy o wszystko. Że drzwi balkonowe zamknięte, że otwarte, że chce jeść a jak dostanie, to płacze że nie chce tego co Mu dajemy. No maruda okropna. Najbardziej martwie się tym mlekiem, bo jak nie będzie tego jadł, to może cierpieć na braki wapnia. Następną wizytę mamy w połowie lipca, to zobaczymy co powie ta lekarka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bedzie awantura ze klawiatura tłusta 😜
w sumie mialalm w planie dzisiaj tyle zrobic ,okna pomyc ,trawnik skosc puku A jest w domu do soboty a nic nie zrobiłam (przypalił sie) bo poszliśmy do kina z A i jak wróciłam to juz mi sie nic nie chciało oprocz nalesnikow ,chyba sie starzeje bo wyladowałam w kuchni
A z Michałem szaleja na dworze z piłka a Zuza miedzy nimi ,ona strasznei lubi jak oni tak szaleja i sie wyglupiaja,za to mnie nie bardzo sie to podoba bo ona potem tez tak chce szalec ,taka zabawa bardzo jej sie podoba ,a nie spokojne siedzenie w piasku,,znowu sie pali 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julik a ja myslałam ze to tylko ja taka stara jestem bo zaczynałam od Wartburga kolegi,kochana nic sie nie martw ,właśnie mówią że upały i do Was zagoszczą,juz za kilka dni ,tylko ze u nas znowu 33 ma byc 😎a to troche za gorąco,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobolinku jak szafy?pewno cudne,wiesz założyłam Zuzi te pampki 5 i d..a przemokły dzisiaj po godzinie nie wytrzymały dłużej 😲chyba juz wiecej pampersów nie kupie,bo przy tej mojej usikanicy to nie ma sensu ,porównywałam je dzisiaj z Dadą i Dady mja ten wkład chłonny na całej dł. a pampersy nie
przesadziłam chyba z tymi nalesnikami ,30 to troche za duzo,chcecie trochę? 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj mnie nie było bo znowu migrena mnie dopadła 😮ale tym razem pokonałam ja troche wczesniej ,znalazlam nowy sposób na cholerę..wchodze do wanny pełnej gorącej wody i sie zanuzam po czubek nosa,do tego mocna kawa i 2 ibupromy ,juz 2 x mi pomogło
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...