Skocz do zawartości

Czerwcóweczki 2011 | Forum dla mam


mikaanka_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Ivi bardzo dobrze ze wieczorem będzie jadła z talerzyka ;-)
Dorasta ci dziewczynka ;-)
U nas juz ok 7-8mcy na kolacje jest talerzyk, zaczęło sie właśnie od zabkowania i odrzucenia butli
Potem wróciliśmy z butla rano, popołudniu czasem jeszcze wypije

Ivi korzystaj z ostatnich chwil z Lenka, uwierz mi ze zatesknisz do nich...
Wyluzuj, zwolnij z reszta i po prostu odpoczywaj i spędzaj z nią czas
Potrafi sie wyciszyć i czymś zajac tak 15-20min? Jeśli nie to ja naucz. Jak będziesz karmila na początku czasem ci sie to przyda ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 28,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • czerwcowka_m

    2751

  • agata_j_m

    2835

  • beti82_m

    3541

  • Malgorzatta_m

    3952

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
Myślę, że może odparzenie od ząbkowania bo kupy może bardziej fekalne [ 😁 ] i mocz ponoć wtedy jest "ostrzejszy" 😞 Ale tak się przeraziłam jak to zobaczyłam, szok!

Ostatnio zauważyłam, że Lenka musi być ciągle w ruchu...
Ale zaczęło ją pochłaniać... sprzątanie 😁
Daję jej listek ręcznika papierowego albo czystą ścierkę i Lenka sprząta 🙂
Poza tym niewiele rzeczy interesuje ją na tyle aby ucichła na 15min...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Probowalas użyć termentiolu? U nas to działa
Borysowi schodzi skora z pachwin bo ma faldki a w środku wiadomo co
Dupka odparzona bo kupa za kupa i siku
Na udach, wokół jajeczek krostki
Tragedia

Ja go myje woda pare razy dziennie
Teraz dupke termentiolem smaruje jak porządnie wysusze
Pachwiny posypuje mąka ziemniaczana

Jest lekka poprawa sle i tak wyglada to tragicznie
Aż sie płakać chce

Musisz na pewno jej wietrzyc wiecej
I zastanowilabym sie nad lekarzem jak za pare dni jej nie zejdzie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ivi jak lapiesz takiego solą to pomysl jak niedługo będzie fajnie ;-))
Jest cieżko, z dnia na dzien łatwiej ale jest super;-))
My jesteśmy szczęśliwi, wiemy ze będzie cieżko ale warto ;-))
A jak sie dobrze przygotujesz to pierwsze dni bedą łatwiejsze;-)

Co do nerwów niestety hormony szaleją i ja byłam strzepkiem nerwów pod koniec..
Nieraz plakalam ze wydarlam sie na Niki..
A teraz tak ładnie lgnie do Bo!! Pilnuje go, głaszcze delikatnie jednym paluszkiem, podaje pieluszke, jak Bo płacze a ona go pilnuje (ja no idę do wc) to i ona zaczyna płakać...
Cudowne są te moje dzieciaczki ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
No to jutro jej posmaruję! Ale dałam tubkę mojej mamie i zrobię to dopiero jak mi przywiezie 😞
Tak mi jej żal...

Izuś, podziwiam Cię jak sobie radzicie z dzieciaczkami!! A Ty ciągle pełna optymizmu!
Ja tylko się modlę o szczęśliwe rozwiązanie i o siłę by przejść przez pierwsze zawirowania po porodzie!
Nie My pierwsze i nie ostatnie w takiej sytuacji !
Mojej koleżanki mama miała trójkę dzieci rok po roku... to dopiero wyczyn! 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ja sobie powtarzam
Moja mama urodziła 5 dzieci, w tym 3 rok po roku.. Dała radę?! Dała! To i ja dam z 2;-)
Dlatego wiem ze mnie rozumieją rodzice i oferują pomoc ;-)
Ivi miałam dwa albo trzy dni załamania ze po cichu plakalam, łzy jak groch.
W szpitalu tak mnie załatwili tym porodem niby małego chłopca ze przez te 3doby zeby wyjąć dziecko z tego szpitalnego wózka jechalam łóżkiem w górę, i ciagnelam za rozek do góry.. Inaczej nie dałam rady, a do badania lekarz sam go wyciągał i rozbieral
Do łazienki chodziłam wspierając sie innych łóżek i ściany. Z myciem czekalam na m bo sama nie dawalam rady
Plakalam z bólu i co 6h to dziewczyny z łóżka obok chodziły po tabletki dla mnie bo nie dawalam rady
Ostatniego dnia juz było lepiej ale byłam szczęśliwa ;-))
Jesteśmy mamami i teraz to my musimy byc silne dla naszych maluchów ;-)

Ivi porod przy pierwszym to pestka, polecam zzo
Potem przetrwać dwa tyg i juz będziesz w domu ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Szacunek dla Twoje mamy!!!
Nawet mi się nigdy nie marzyło 5cioro dzieci 😁
Ale to fakt, My kobiety potrafimy być silniejsze niż Nam się wydaje 🙂

A co do Twojego porodu.
To nie zrobili Ci USG jak pojechałaś na wywołanie?
I powiedz mi, jak się w tym Twoim zgrabnym brzuszku pomieściło tyle kilogramów i centymetrów chłopa? ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ivi oczywiście ze mi robili Usg!!
Cały problem w tym ze przed porodem i przez cała ciąże -pewnie pamiętasz Boryś miał byc szczuplutki, jak Niki. Miało byc 3kg...

Mi Polozna tłumaczyła to tak: Usg wylicza masę dziecka biorąc dane z kości (chyba długość). A ze Bo jest grubiutki i dlatego Usg nie wyliczylo prawidłowej (ba! Przyblizonej) wagi.
Mi sie nie chce wierzyć... Przecież on sie urodził 61cm!! To chyba te kości nie takie krótkie?!?

Ale co ciekawe ta Polozna Srodowiskowa (super babka!!) na wizycie przed porodem powiedziała: kawał chłopa będzie!! Juz ma conajmniej 3,5kg!!
To na mój zarzut ze gin wyliczył mi ok 3kg...

Tak to jest, szpital super, lekarze tez, wlasna polozna a tu taki bubel
Ale to chyba trzeba miec "szczęście " takie jak ja do porodow...

Mi samo karmienie piersią dodaje sił i takiej pewności ze wszystko jest łatwiejsze ;-)

Spadam spać, póki dzieciaki śpią to może godzinke kimne ;-)

Spokojnej nocy wszystkim!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
No mam nadzieję Ivi że troszkę Ci lepiej 🙂 Iza daje radę, dasz i Ty 🙂 jeszcze 10tyg i malutki będzie z Wami 🙂 a może Lenka Cię zaskoczy, skoro pomaga w sprzątaniu to może będzie małą pomocnicą przy malutkim braciszku 🙂

ja po kąpieli, wygrzałam się w gorącej wodzie, nałożyłam sobie maskę z minerałami z morza martwego na gębusię 🙂 i wcinam mandarynki 🙂

dobrej nocy!! 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień doberek!

Ivi dasz radę, jesteśmy tylko ludźmi i każdy czasami wymięka przy tych rozbójnikach... 😜
Tylko z odparzeniami to nie pomoge... Oby szybko przeszło!! całus dla Lenusi! :*

Iza dzielna z Ciebie kobita!! Buziak dla Borysia i dzielnej pomocnicy Nikusi :*

A mój Fifcio jak przychodzę z pracy (nie zdążę się nawet przebrać) łapie mnie za szyje i wyprzytula, wycałuje... Bierze mnie za rękę, siadamy na sofie przykrywa nam kocykiem nogi i czytamy bajki.... i tak z pół godziny do godziny potrafi... Wczoraj kupiłam mu u nas 4 nowe bajki bo już tych "oczytanych" nie możemy z M... I pewnie dziś zamówie coś z tych co Madzia polecała 😉

ALe mam przytulaska małego, mówie Wam!

Miłego dnia!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
nie wiem czy to u nas sprawka zębów.. ale znów w nocy średnio co godzinę pobudka...
i apetyt mu się wzmożył.. zawsze wcinał butlę rano po 6, a nawet ok 7 czasami.. a dwie ostatnie noce już o 4:30 się drze, smoka mocno ssie, daje mleko, zjada i śpi.. może teraz rośnie i potrzebuje więcej... mam nadzieję, bo mam wrażenie się się cofamy.. od 6 miesiąca życia nie jadł w nocy, a teraz prawie 16 i coś mu się odwidziło.. i nie da rady zastąpić wodą/herbatką.. on jest po prostu głodny...

więc dwie wykluczające się rzeczy.. z jednej strony płacz w nocy co godzinę.. z drugiej wzmożony apetyt.. 🤢 także nie wiem czy to zęby ??

dzisiaj na noc podam mu tą camillę w kroplach, zobaczymy może będzie lepiej spał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej
U nas też wróciła nocna butla i zastanawiam się o co chodzi.....
Wczoraj Kuba gonił Majkę a ta jak wyrżnęła o podłogę...płacz, płacz, płacz, warga rozcięta , krew się leja, a jak jedno płacze to drugie za chwilę też, jakoś się uspokoiła za 10 minut łup spadła z fotela i znowu krzyk, jak już zasnęła to i Kuba usnął a tu po 30 minutach Majka obudziła się z takim rykiem , że nie szło jej uspokoić dobre pół godziny, w końcu się rozbudziła i bawiłyśmy się do 1wszej bo wyjścia nie było ...ehhhh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się właśnie zastaawiam nad łózkiem dla Filipa... Czy by jemu nie kupić jakiegoś, ale boje sie że spadnie. Widzę że na łózku śpi mu sie lepiej niż w łóżeczku, bo o szczebelki się obija. On nie był nauczony na łózeczko, bo do pierwszego roku życia spał z nami..

Agatka dziś idę dowiedzieć się jak badania. Wyniki sa u lekarza. Zobaczymy 🙂
Aleś mi smaka na pepsi zrobiła 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Pepsi... Ja to chyba juz na święta zaszaleje i sobie pojem i popije w miarę normalnie ;-)

http://instagr.am/p/Q7BVBjGtGK/

Był raptem 20min a spał potem jak susel ;-)

W ostatniej chwili (dziś) zmienilam koncepcje kuchni... Juz nie chce białych frontow tylko stał nierdzewna ;-)
A m dziś miał zamawiać bo juz wszystko wyliczone i dopięte ;-) a tu zonk!
Szukamy szukamy ale na razie tylko Ikea ma takie :-(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Moja Mama dziś pojechała niestety, Marcin wrócił ze szkolenia, wiec wszystko wraca do normy, żłobek itd... Powiem Wam że Borys przez te noce jak Marcina nie było, był taki niespokojny, płakał przez sen i w ogóle, budził się, np. o 3 i do 5 skakał po łóżku! Marcin wrócił i wszystko ok!

Jeszce Wam opowiem jaki miałam z nim szał przez ostatnie 2 dni! We wt byliśmy na szczepieniu na ospę, już u lekarza dał taki pokaz, darł sie w niebogłosy normalnie, a babka super, takie fajne podejście do dzieci... nie wiem co mu odbiło... potem szczepienie powtórka z rozrywki... udało mi się go uspokoić, stawiam go na podłogę a ten mi uciekł gdzieś na zaplecze i wyrąbał głową w jakąś wystającą ladę, ale tak że aż się przewrócił... ryk, krzyk, ogólnie armagedon... czoło rozbite, wielki guz.....
Wczoraj poszłyśmy z mamą we dwie na plac zabaw, ogólnie staram sie omijać ostatnio place zabaw, bo robi takie przestawienie, że wychodzę na najgorszą matkę która nie umie ogranąć swojego dziecka... no ale poszłyśmy we dwie, myślałam że jakoś będzie inaczej... no i zonk! Zaraz po 10minutach wyrąbał się w piaskownicy i walnął łukiem brwiowym i nosem w kant tej piaskownicy! Krzyki, darcie się, chyba to trwało z pół godziny... oko zapuchnięte, nos spuchnięty.... uspokoił sie i uciekł mi na taką budowlę na tym placu zabaw, ja za nim, oczywiście był taki szybki, wszedł w sam środek tego czegoś i spadł normalnie z takich schodków! NOrmalnie kilka takich fikołków zrobił...Boshe jak to wyglądało! Oczywiście wszystkie matki się zleciały, ja Bo na ręce i do lekarza... no ale wszystko ok, wysmarowały mi go taką maścią na siniaki i w sumie dziś wyglądał w miarę ok.

Co do tego jak mi zginął w ralu, Dziewczyny on nic nie zapłakał tylko się śmiał. Uciekł w ogóle na zaplecze tam gdzie są piekarnie! Złapały go babki stamtąd i wyszły na sklep żeby gdzieś tam iść zgłosić że dziecko znalazły, no i w drodze jakoś się spotkałyśmy... siara jak nie wiem co... ogólnie też go nie wyciągam w takich sklepach z wózka, wtedy juz tak długo byłyśmy w sklepach, no i weszłyśmy na real po rajstopy, Bo już znudzony, chcaił koszyk do ręki, wypuściłam go i bawił sie tym koszykiem, brał z półki rajstopy i wrzucał mi do koszyka, za którymś razem, odeszłam chyba 2,5 m od koszyka i niego żeby odłożyć te rajstopy na półkę, odwracam głowę a go nie ma! nie wiem jak szybki musiał być że uciekł tak daleko. Teraz jak analizuje jego trasę, przebiegł przez dział z porcelaną, cud że on sie nie zatrzymał przy tych półkach i nie ściągnął jakiś talerzy, szklanek, przecież tam wszystko tak nisko poukładane, od samej podłogi... cud że nie jechał ktoś tą maszyną do mycia podłogi, czy zwyczajnie go ktoś nie złapał... dział z tymi rajstopami jest na środku a ta piekarnia z tyłu, na końcu...


Po wydarzeniach z ostatnich dni mam doła normalnie...ja chyba rzeczywiście nie ogarniam go... w domu jest super grzeczny, najgorzej jest jak go wypuszczam z wózka gdzieś w dużej przestrzeni....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...